Dodany: 13.08.2008 13:02|Autor: Wayky8

"Quo vadis" jako podręcznik historii, katechizm i świetna książka na wakacje


Jestem świeżo po przeczytaniu tej lektury i nie mogę otrząsnąć się z zachwytu nad tą książką. Czytanie jej zajęło mi zaledwie dwa tygodnie wakacji. Książka ta napisana jest w sposób, który nie ma prawa znudzić czytającego. Nawet legendarnie długie i szczegółowe opisy Sienkiewicza czyta się bardzo przyjemnie. Od momentu, w którym Ligia znika z domu Aulusa Plaucjusza, nie mogłem oderwać się od tej książki. Zabierałem ją ze sobą wszędzie, na plażę, na spacer itp.

Autor bardzo dobrze przedstawił zarówno bohaterów książki, jak i sam starożytny Rzym. Sienkiewicz wykreował pewne postacie tak, że czytelnik nie jest w stanie ich nie polubić. Bardzo dobrze przedstawiony wątek miłosny Winicjusza i Ligi. Pozostałe wątki też są niczego sobie, np. wątek Chilona Chilonidesa, który podobał mi się chyba najbardziej, i oczywiście wątek arbitra elegancji Petroniusza. Powyższe postaci wnoszą do książki bardzo wiele.

"Quo vadis" jest też doskonałym podręcznikiem historii, lecz należy wspomnieć o tym, co ta książka ma na celu. Mianowicie jest to umocnienie wiary w Chrystusa w czytelniku. Sienkiewicz doskonale zarysowuje kontrast pomiędzy rozpustnym światem Rzymu pod panowaniem Nerona a łagodnym światem chrześcijan, w którym panuje wzajemne szanowanie się oraz miłość.

Po przeczytaniu tej książki każdy powinien zadać sobie pytanie: "Dokąd zmierzasz?" i wybrać pomiędzy jedną z dwóch dróg. Drogę miłości bądź nienawiści.

Bardzo gorąco polecam tę książkę.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5292
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 8
Użytkownik: Wayky8 13.08.2008 22:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem świeżo po przeczyt... | Wayky8
Ups powyższy tekst miał być zamieszczony jako recenzja (coś mi się pomyliło :/ ) ale niech tak już zostanie :/.. .
Użytkownik: joanna.syrenka 14.08.2008 21:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem świeżo po przeczyt... | Wayky8
Szczerze podziwiam, bo ja nie przebrnęłam :)
Użytkownik: Wayky8 15.08.2008 15:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Szczerze podziwiam, bo ja... | joanna.syrenka
Dlaczego? Coś Ci się nie podobało?
Użytkownik: joanna.syrenka 15.08.2008 16:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlaczego? Coś Ci się nie ... | Wayky8
Generalnie... wszystko. Ale to raczej uwarunkowane prywatnymi preferencjami. Nie zajmuje mnie okres starożytności, czasy pierwszych chrześcijan - po prostu nudzi mnie ta epoka, albo miałam pecha i nie czytałam na ten temat niczego dostatecznie zajmującego (a trochę czytałam).
Po drugie - mimo ogromnego dla Sienkiewicza szacunku i sentymentu za Trylogię - niespecjalnie kocham jego pisarski styl. Te dwa czynniki połączone ze sobą w "Quo vadis" powodują, że nigdy nie wyszłam poza 20 stronę tej książki.
Użytkownik: WBrzoskwinia 27.08.2008 15:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Generalnie... wszystko. A... | joanna.syrenka
Ja podziwiam takie podejście: z elementarnym dystansem do siebie, swych prywatnych preferencji - ponieważ w Biblionetce na okrągło mamy do czynienia z czymś dokładnie odwrotnym: absolutyzowaniem swoich widzimisiów do rangi jedynej miary wszechrzeczy, w rezultacie czego opinie i oceny mają się nijak do książek, o których mowa.
Co zaś do "Qvo vadis", to ostrożnie, a przynajmniej bez przesady z traktowaniem jej jako podręcznika historii. Powieść historyczna jako literatura piękna na historii się opiera, ale nią nie jest, bo się nie da. Wątek romansowy jest tu typowo XIX-wieczny, wcześniej te sprawy pod wieloma względami były inne (ludzie byli inni, choć oczywiście miłość istniała zawsze i zawsze miała tę samą naturę, natomiast w ludziach w warunkach innej kultury to inaczej działało w szczegółach). Druga zasadnicza rzecz: i nie ma dowodów, i jest to mało prawdopodobne, żeby Rzym w ogóle podpalono, a tym bardziej na rozkaz czy aluzję Nerona. Miasta o zabudowie w dużym stopniu drewnianej wtedy i potem paliły się nieraz, w tym czasem na dużą skalę. Wtedy standardowo pojawiały się pogłoski i podejrzenia, że ktoś po coś podpalił (taki to już ludzki mechanizm: trudno zmieścić w głowie, że za tego typu katastrofą nie stała czyjaś zła wola). Proponuję konfrontację pożaru Rzymu u Sienkiewicza z tym samym pożarem u Waltariego (jego trylogia rzymska, konkretnie bodajże "Wrogowie rodzaju ludzkiego"). To dopiero jest świetna lekcja o literaturze, a i sama trylogia dużo lepsza jako podręcznik, oczywiście pod tym samym zastrzeżeniem. Rzecz nie w tym, że Sienkiewicz gorszy czy głupszy, tylko wcześniejszy i inny: trylogia ma większą objętość, większą szczegółowość, inne rozłożenie "punktów ciężkości" (m.in. romans nie jest w samym centrum), szerzej panoramiczna, bohaterowie znacznie bardziej ze swego czasu, a że także inny styl, toteż może to właśnie okaże się ową książką dostatecznie zajmującą? Jeśli pamiętam, zaczyna się (i to chyba bardzo celowo kontekstowo) "Marek do Liwii", listem miłosnym z pretensjami, o tyle banalnym, o ile takie rzeczy znamy ze swego doświadczenia, po czym ogląd rzeczywistości tak się powoli rozszerza, rozszerza, rozszerza...
Użytkownik: joanna.syrenka 27.08.2008 17:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja podziwiam takie podejś... | WBrzoskwinia
Czuję się mile połechtana :)

Natomiast co do samej książki, to nie wiem czy sam wątek romansowy jest w stanie przykuć moją uwagę :)
Użytkownik: Wayky8 29.08.2008 22:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Czuję się mile połechtana... | joanna.syrenka
fakt przesadziłem trochę z tym podręcznikem historii :)
Użytkownik: effciaa17 21.12.2009 17:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem świeżo po przeczyt... | Wayky8
ja się tak wciągnęłam , że przeczytałam ją w dwa dni :) książka rewelacyjna, pozytywne zaskoczenie, bo za książkami Sienkiewicza nie przepadam ;)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: