Dodany: 09.08.2008 18:19|Autor: dansemacabre

Czytatnik: takie tam zapiski :)

1 osoba poleca ten tekst.

Polscy pisarze nie mogą znieść krytyki?


Stosunkowo rzadko pisuję recenzje krytyczne. Zazwyczaj wybieram do czytania tytuły, które chciałbym znać i co do których przeczuwam, że mi się spodobają. Zdarzają się jednak książki kiepskie (dziwne, żeby się nie zdarzały!). Pół biedy jeśli skrytykuję pisarza zagranicznego, który pewnie nie przeczyta mojej recenzji. Burze wywołują recenzje krytyczne współczesnych powieści polskich.
Najpierw dostało mi się od Pauliny Grych za tekst o "Numerze zerowym". W sumie bardzo kulturalnie i na poziomie, ale i tak zaskakująco - w końcu naprawdę nie rozumiem, jak pisarz może się tak bulwersować, gdy ktoś go skrytykuje. Potem wojna po recenzji książki Mirosławy Sędzikowskiej. Część z Was pewnie się jej przyjrzała, bo dzikie szaleństwo atakowania mojej osoby przeniosło się także tutaj. Sama autorka nie zabrała głosu, ale zostałem zrównany z ziemią przez tabun jej zwolenników/ fanatyków/ uczniów/ whatever... Niedawno dostało mi się za skrytykowanie nowej powieści Koziarskiego. Najpierw od niego samego na blogu (z całym szeregiem absurdalnych i w sumie śmiesznych zarzutów), potem atak frontalny przypuściła oszołomiona gromada jego wielbicieli. Pozazdrościć takiego grona oddanych czytelników!
Zmierzam do tego, że w moim odczuciu pisarz nie powinien atakować recenzenta, a jeśli już - nie robić tego w dość idiotyczny sposób ad personam, zupełnie nie dyskutując merytorycznie o recenzji ani tym bardziej książce. Wydaje mi się, że jeśli byłbym pisarzem (a nie mam takowych ambicji), cieszyłoby mnie to, iż w ogóle o mnie piszą, bo to też forma promocji. Tymczasem coraz częściej spotykam się z objawami jakieś ogromnej frustracji i niepewności co do wartości własnego pisania wśród tych, których powinna bronić ich proza, a nie wyszczekane docinki fanów.
Tak sobie dzisiaj o tym wszystkim myślę i zastanawiam się, czy przypadkiem jakiś początkujący krytyk literacki nie porzuci swego zajęcia, gdy dostanie mu się raz i drugi za przekonania. Właściwie to nawet znam taki przypadek. To, co o mnie piszą, wzrusza mnie jak zeszłoroczny śnieg na Kamczatce. Ale chyba nie wszyscy mają takie podejście.
Reasumując - jeśli pisarze nie będą pewni, że to, co piszą ma wartość i będą się napinać po przeczytaniu jakiejkolwiek krytyki swojej osoby, daleko w świecie literackim nie zajdą.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6600
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 32
Użytkownik: Sluchainaya 09.08.2008 22:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Stosunkowo rzadko pisuję ... | dansemacabre
A ja bardzo lubię pańskie recenzje :)

To samo niedawno zauważyłam, choć nie dotyczyło to wprawdzie pisarzy, a w większości osób początkujących w pisaniu. Skaczę po różnych portalach internetowych, gdzie różni ludzie zamieszczają swoją twórczość i zdarza mi się krytykować niektóre teksty. Bardzo rzadko zdarza się, że autor tekstu przyjmie moje uwagi z godnością, bądź chociaż zechce z nimi polemizować. Zwykle jego odpowiedź jest kierowana pod moim adresem (że co ja wiem o pisaniu - może i nic nie wiem, ale o czytaniu wiem wiele i jako czytelnik mam prawo wymagać). Zero dyskusji na temat samego tekstu, za to liczne epitety w moją stronę.

Zauważyłam, że z reguły tak właśnie zachowują się osoby, których teksty są słabe, które dopiero stawiają pierwsze kroki w pisaniu. Te, których teksty są dobre, bądź mają już jakieś doświadczenie, przyjmują krytykę w sposób zgoła inny.
Użytkownik: hburdon 10.08.2008 13:32 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja bardzo lubię pańskie... | Sluchainaya
Niestety, znani pisarze też potrafią zniżać się do żenujących utarczek słownych, jak pewien polski autor fantastyki na grupie pl.rec.fantastyka.sf-f. Zraził mnie do swojej osoby, zanim jeszcze przeczytałam którąkolwiek z jego książek. A szkoda - jego najbardziej znana książka ma w BiblioNETce ocenę powyżej 5.
Użytkownik: Sluchainaya 10.08.2008 13:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Niestety, znani pisarze t... | hburdon
O kim mowa?
Użytkownik: McAgnes 10.08.2008 14:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Niestety, znani pisarze t... | hburdon
Czyżby "Noteka"?
Też podczytuję tę grupę...
Użytkownik: Sluchainaya 10.08.2008 15:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Czyżby "Noteka"... | McAgnes
Jeśli chodzi o tego autora to się bardzo cieszę. Nie zaczytuję się namiętnie w fantasy, więc i po tę książkę z pewnością nie sięgnę. Tym bardziej, że nigdy wcześniej o niej nie słyszałam.

A przychodzą Wam na myśl jeszcze jacyś inni "święcie oburzeni" na recenzentów pisarze?

Mi się jedynie gdzieś po głowie kołacze głupiutka Masłowska, która nie do końca sobie uświadamia, że czytelnik jest najlepszym recenzentem. Z tymże do "świętego oburzenia" było temu daleko :)
Użytkownik: exilvia 10.08.2008 16:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli chodzi o tego autor... | Sluchainaya
Chyba ostatnie co o niej można powiedzieć, to to, że jest głupiutka. Wszystko, co napisała temu przeczy. Bystra dziewczyna, a o tak żywej inteligencji większość osób sobie może tylko pomarzyć. To dla równowagi do Twoich słów, które mnie wyprowadziły z równowagi.
Użytkownik: Sluchainaya 10.08.2008 20:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba ostatnie co o niej ... | exilvia
Nie daj się tak łatwo wyprowadzać z równowagi :)

Głupiutka wzięło się stąd, że po obejrzeniu kilku wywiadów z nią, takie właśnie sprawiła na mnie wrażenie. W szczególności mówię tutaj o wywiadzie w TokSzok dotyczącym m.in. naszej BiblioNETki. Ale "głupiutka", to nie to samo określenie co "głupia", to prawie pieszczotliwe jest :). Mimo wszystko wzbudziła we mnie sympatię i mam świadomość, że za jej nieumiejętnością wypowiedzi, może drzemać wielki intelekt. Choćby stąd jakie przekonania udaje jej się w tych wywiadach wydukać. Oczywiście wzbudziła moją sympatię jako osoba, bo z twórczością jej do tej pory nie miałam do czynienia. Dlatego też o twórczości wypowiadać się nie będę - ta już może być całkiem "niegłupiutka".
Użytkownik: exilvia 10.08.2008 23:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie daj się tak łatwo wyp... | Sluchainaya
"Nie daj się tak łatwo wyprowadzać z równowagi :)" Właściwie, dlaczego? Mam przestać być sobą?

"Głupiutka" brzmi mi raczej na lekceważenie, ale skoro twierdzisz, że to sympatia, to się nie będę przecież kłócić. Tak myślałam, że masz na myśli ten wywiad do TokSzoku. Hm... ona tam powiedziała jedną ważną rzecz, którą zresztą teraz ja powtarzam, ale w odniesieniu do mojej osoby - że nie umie myśleć i mówić jednocześnie. Bardzo dobrze to rozumiem - potwierdzam, taka przypadłość istnieje. Dlatego nie wolno jej oceniać na podstawie jej wystąpień w mediach.

Widzisz, ona stała się na B-netce szczególnie takim kozłem ofiarnym, jej twórczość jest kontrowersyjna. Różnie oceniana przez krytyków, czytelników. A na B-netce po tym wywiadzie to szczególnie stała się takim chłopcem do bicia. Stąd moje wzburzenie.
Użytkownik: niebieski ptak 10.08.2008 23:20 napisał(a):
Odpowiedź na: "Nie daj się tak łat... | exilvia
Przepraszam ale to dziecinne, to takie samo gadanie jak mam w życiu pecha,mam słabą pamięć etc.Jeśli nie umie jednocześnie mówić i myśleć nad tym co mówi to po prostu nie powinna występować w TV.Proste,niestety wielu ludzi sie tej"reguły"nie trzyma i mamy różne kwiatki na małym ekranie.
Nic nie czytałam p.Masłowskiej etc ani niniejszego programu nie widziałam wyrażam opinię na temat tego co napisałaś.
Użytkownik: exilvia 10.08.2008 23:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Przepraszam ale to dzieci... | niebieski ptak
Nie wiem, jakie dokładnie mechanizmy za wystąpieniami obsypywanego nagrodami i będącego na ustach wszystkich pisarza stoją, ale na pewno część z nim możemy sobie wyobrazić. Taki człowiek staje się niejako własnością publiczną i musi się pojawiać w mediach. Po drugie, pewnie promocja.

Co do dziecinności takiego ujęcia sprawy to nie przyjmuję przeprosin, bo nie rozumiem, dlaczego przepraszasz a potem obrażasz. Nieładnie się naśmiewać z czyjegoś defektu psychicznego.
Użytkownik: niebieski ptak 10.08.2008 23:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem, jakie dokładnie... | exilvia
Nikogo nie obrażam to po pierwsze.Po drugie to nie było przepraszam do Ciebie skierowane - mam przepraszać za to co napisałam bo tak doprawdy myślę?!To był taki wstęp, nawet nie wiem jak mam to ująć inaczej bo zdaje się że napisałam zrozumiale,no cóż.....
Nikt nie jest niczyja własnością, u nas to nawet prawnie zakazane etc.Nie każdy pisarz/gwiazda telewizyjna lata z byle czym do TV.Niektórzy nie lubią tego "cyrku"więc nikt jej nie zmuszał,sama poszła a jeśli lubi marnować czas antenowy, w końcu nie ona jedna to zawsze można kanał zmienić/wyłączyć sprzęt z kontaktu.Dla mnie to nie problem,po prostu nie lubię głupich usprawiedliwień, czasem milczenie jest rzeczywiście złotem.
Użytkownik: exilvia 10.08.2008 23:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Nikogo nie obrażam to po ... | niebieski ptak
Otóż, to usprawiedliwienie nie jest głupie, tylko Ty go nie rozumiesz. I wypowiadasz się o czymś, czego nie widziałaś... To dopiero "no cóż...", jeśli już mamy być dla siebie niemiłe. Kończymy tę rozmowę, prawda? Do niczego nie prowadzi.
Użytkownik: niebieski ptak 11.08.2008 00:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Otóż, to usprawiedliwieni... | exilvia
Jak napisałam wcześniej komentowałam Twój wywód a nie p.Masłowskiej -zaznaczyłam to wyraźnie.Post był normalnie napisany ale już nie byłaś zadowolona jak ktoś napisał że ona jest "głupiutka".Proszę bardzo mogę kończyć nie problem.
Użytkownik: Sluchainaya 11.08.2008 00:15 napisał(a):
Odpowiedź na: "Nie daj się tak łat... | exilvia
Jeśli mogę spytać - co to za przypadłość? Czy jest to coś w rodzaju dysleksji? Bo pierwszy raz o czymś takim słyszę i przepraszam najmocniej, jeśli urażę, ale do tej pory uważałam to za efekt zaniedbania bądź w wychowaniu, bądź w samorozwoju człowieka.

Może i stała się tym kozłem ofiarnym, ale nie stała się nim przez przypadek. Taki Witkowski, który jest o niebo bardziej kontrowersyjny od Masłowskiej, tutaj nie dość, że ma dość wysokiego oceny za swoje utwory, to jeszcze nie jest tak mocno krytykowany. Bo twardo stąpa po ziemi, bo mimo, że jest wulgarny to potrafi się wysłowić. A Masłowska sprawia wrażenie naiwnej, łatwowiernej i zagubionej nastolatki, która jeszcze wielu rzeczy w życiu nie rozumie. Głupiutki to właśnie taki naiwny, łatwowierny. A nie niemądry :)
Użytkownik: niebieski ptak 11.08.2008 00:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli mogę spytać - co to... | Sluchainaya
Nie ma takiej przypadłości, jest raczej tak jak piszesz dalej.Ale niektórym łatwiej by sie żyło bo pewne etykietki zwalniają z tylu rzeczy...
Użytkownik: exilvia 11.08.2008 00:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli mogę spytać - co to... | Sluchainaya
Coś nie styka w mózgu, moim zdaniem. :-) Ale diagnoza nie jest profesjonalna, zaznaczam.

Kontrowersyjność w mojej wypowiedzi nie odnosiła się do tematyki poruszanej przez autorkę, tylko do różnej oceny jej twórczości. Witkowski to w ogóle osobna bajka, on robi niezłe przedstawienia ze swoich wystąpień medialnych.
Użytkownik: Sluchainaya 11.08.2008 00:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Coś nie styka w mózgu, mo... | exilvia
No tak - "coś nie styka w mózgu" jest zdecydowanie lepszym epitetem niż "głupiutka". :)

Koniec dyskusji :D Bo to się zaczyna robić "głupiutkie", tylko tym razem w znaczeniu "niemądre".
Użytkownik: exilvia 11.08.2008 17:23 napisał(a):
Odpowiedź na: No tak - "coś nie st... | Sluchainaya
To efekt mojego liźnięcia neurofizjologicznych mechanizmów zachowania w dalekiej przeszłości. Analizowałam swoje dysfunkcję właśnie pod tym względem. Nie jest to aż tak głupie jak Ci się wydaje. Choć nadal dalekie od diagnozy psycho-, neurofizjologicznej czy jakiejś tam innej naukowej.

Mam prośbę, nie oceniaj tak szybko czegoś, czego nie rozumiesz. Teraz możemy zakończyć dyskusję, bo jest niestrawna. Choć potrzebna.
Użytkownik: Sluchainaya 11.08.2008 18:01 napisał(a):
Odpowiedź na: To efekt mojego liźnięcia... | exilvia
Oto co znalazłam zaintrygowana tym tematem (źródło: WIEM Onet)

Agramatyzm, błędne budowanie zdań, niezdolność tworzenia prawidłowych form gramatycznych. U dzieci agramatyzm jest objawem fizjologicznym, u dorosłych występuje w niedorozwoju umysłowym, w stanach splątania, w przypadkach niektórych uszkodzeń ośrodkowego układu nerwowego.

Jeżeli Masłowska cierpi na tę przypadłość, to rzeczywiście przepraszam za stwierdzenie "głupiutka".

Proszę nie osądzać, czy coś mi się wydaje głupie czy nie, jeśli ja o tym nie napiszę.
Użytkownik: koczowniczka 11.08.2008 18:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Oto co znalazłam zaintryg... | Sluchainaya
Często się zdarza, że osoby nieśmiałe w bezpośredniej rozmowie nie umieją powiedzieć tego, co myślą i czują, nie umieją skupić się na sensie wypowiedzi, peszy ich rozmówca, natomiast piszą o wiele lepiej i "mądrzej" niż mówią i nie jest to wcale takie rzadkie ani nie świadczy o żadnym upośledzeniu.

Może ona jest po prostu nieśmiała?
Użytkownik: Sluchainaya 11.08.2008 21:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Często się zdarza, że oso... | koczowniczka
To też jest całkiem możliwe :)
Użytkownik: hburdon 10.08.2008 13:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Stosunkowo rzadko pisuję ... | dansemacabre
"Tak sobie dzisiaj o tym wszystkim myślę i zastanawiam się, czy przypadkiem jakiś początkujący krytyk literacki nie porzuci swego zajęcia, gdy dostanie mu się raz i drugi za przekonania."

Zapewne też niejeden początkujący pisarz porzuci swoje zajęcie, gdy dostanie mu się raz i drugi za debiutanckie utwory. No niestety, jak się chce publikować - czy to książki, czy recenzje książek - to trzeba być przygotowanym na krytykę.
Użytkownik: Sluchainaya 10.08.2008 13:46 napisał(a):
Odpowiedź na: "Tak sobie dzisiaj o... | hburdon
Zresztą taka jest prawda, że krytyk bez pisarza nie będzie mógł egzystować. A pisarz bez krytyka :)
Użytkownik: aleutka 10.08.2008 21:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Stosunkowo rzadko pisuję ... | dansemacabre
Ha! Wszak jednego z tych polskich pisarzy (niech imię jego będzie zapomniane) ego tak zabolało, że po długim i upartym trollowaniu pozwał Biblionetkę do sądu za krytyczną recenzję..... Coś jest na rzeczy:))
Użytkownik: gosiaw 11.08.2008 08:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha! Wszak jednego z tych ... | aleutka
Ostatnio googlowe reklamy w BiblioNETce polecały mi tego autora i jego wydawnictwo. Chyba ciężko o mniej trafioną reklamę. :)
Użytkownik: koczowniczka 11.08.2008 09:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha! Wszak jednego z tych ... | aleutka
A czy można się dowiedzieć, o którego pisarza chodzi? Jestem tutaj nowa i nie bardzo się orientuję.
Użytkownik: inheracil 11.08.2008 09:32 napisał(a):
Odpowiedź na: A czy można się dowiedzie... | koczowniczka
To samo miałem napisać :D Też jestem ciekawy.
Użytkownik: imarba 11.08.2008 09:51 napisał(a):
Odpowiedź na: To samo miałem napisać :D... | inheracil
wysłałam ci na Gadulca :)
Użytkownik: karolcia87 11.08.2008 00:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Stosunkowo rzadko pisuję ... | dansemacabre
Każdy ma prawo do własnego zdania. To już nie te czasy kiedy kontroluje się co człowiek może i lubi.Niektóre jednak osoby, chyba sie nie mogą z tym pogodzić. Autor, który nie może znieść krytyki jest jak narcyz co potrzebuje tylko pochwał. Krytyka natomiast jest idealnym wskaźnikiem inteligencji.Nie jest jednostronna jakby mogło się wydawać.Wystarczy podjąć dyskusję.Ta jednak jest sztuką.Istnieje bowiem cienka granica pomiędzy rozmową na poziomie a "bulwersowaniem się".
Użytkownik: niebieski ptak 11.08.2008 00:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Każdy ma prawo do własneg... | karolcia87
Tu bym się nie zgodziła z Tobą być może Ty jako oponent wykazujesz się kulturą rozmowy/etc ale sama wiesz z pewnością że niestety u nas{nie zajmuję sie "obcym "podwórkiem}zdarzają się osoby które w ten a nie inny sposób wylewają swą żółć.Zero debaty na poziomie etc i jest to doprawdy częste nie tylko w dyskusjach o książkach - spójrz chociażby na politykę naszego kraju - rozmowę o jej aspektach, decyzjach etc.Dno i wodorosty z toną mułu,niestety:}Także niestety ten kij ma dwa końce.A internet jest takim medium w którym anonimowy osobnik często gęsto czuje się nie bez racji bezkarny a co za tym idzie pisze rzeczy nie zgodne z kulturą a czasem i literą prawa.
Użytkownik: exilvia 11.08.2008 18:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Stosunkowo rzadko pisuję ... | dansemacabre
Przepraszam za sprowadzenie tematu na manowce. Mea culpa!
Użytkownik: Kuba Grom 29.12.2008 14:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Stosunkowo rzadko pisuję ... | dansemacabre
Ja tam bym się ucieszył, jakby się mnie pisarz czepł, że mu recenzję niepochlebną wystawiłem - to by oznaczało, że ją nie dość że czytał, to jeszcze uznał za na tyle go obchodzącą, aby było warte wszczynać jakąś polemikę (nawet jeśli na chama i w obelżwych słowach).
Raz wysłałem niepochlebną recenzję "Klątwy elfów" nastoletniej autorce. Miałem potem wyrzuty sumienia, bo mogła mi takie zachowanie poczytywać za chamstwo. Ostatecznie odpowiedziała, że nie szkodzi, bo sama teraz widzi, że jej książka nie była dobra.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: