Dodany: 05.08.2008 18:16|Autor:

Książka: Córka opiekuna wspomnień
Edwards Kim
Notę wprowadził(a): koleta

1 osoba poleca ten tekst.

z okładki


Pewnej zimowej nocy 1964 roku zamieć śnieżna zmusza doktora Davida Henry'ego do samodzielnego odebrania porodu. Na świat przychodzą jego własne bliźnięta. Syn, urodzony jako pierwszy, okazuje się całkowicie zdrowy. Kiedy pojawia się córka, doktor od razu dostrzega, że jest chora na zespół Downa. W ułamku sekundy - sądząc, że robi to po to, by uchronić przed bólem swoją żonę, Norah - podejmuje decyzję, która na zawsze odmieni ich dotychczasowe życie. Prosi pielęgniarkę, aby zawiozła dziecko do domu opieki dla upośledzonych umysłowo i nigdy nie ujawniła sekretu jej istnienia. Caroline nie potrafi jednak tak po prostu porzucić niemowlęcia. Przenosi się do innego miasta i decyduje się sama wychowywać niepełnosprawne dziecko.

Tak zaczyna się ta przepiękna i wzruszająca opowieść, która roztacza się przed naszymi oczyma na przestrzeni ponad ćwierćwiecza. Poznajemy dzieje dwóch rodzin, nieświadomych wzajemnego istnienia, które mimo to okazują się związane ze sobą poprzez tamtą brzemienną w skutki, podjętą przed wieloma laty decyzję.

Norah Henry, która wie tylko tyle, że córeczka zmarła przy narodzeniu, wciąż żyje w nieutulonym żalu, co wywiera zgubny wpływ na całe jej małżeństwo. Z kolei Paul, ich syn, stara się ją pocieszyć najlepiej jak potrafi, choć sam dorasta w domu, w którym z powodu żałoby panuje wieczny chłód.

W tym czasie Phoebe, porzucona córka, przeistacza się z pogodnego dziecka w pełną życia młodą kobietę, a przybrana matka kocha ją wręcz bezgranicznie, jak gdyby była ona jej własnym dzieckiem.

[Videograf II, 2007]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1717
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: norge 21.07.2011 13:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Pewnej zimowej nocy 1964 ... | koleta
Dużym plusem tej książki jest jej tematyka dotykająca problemów osób niepełnosprawnych i ich rodzin. W tym wypadku chodzi o dziecko z zespołem Downa. Przedstawiona historia jest smutna, wzruszająca i z pięknym "hollywoodzkim" zakończeniem, toteż głęboko wierzę, że jest w stanie poruszyć serca milionów czytelników, a może nawet odrobinę zmienić postrzeganie "tych innych" na co dzień. Bardzo miło się ją czyta, zwłaszcza pierwszą połowę, bo w drugiej autorka miała już wyraźne problemy z utrzymaniem napięcia i próbowała łatać dziury pobocznymi wątkami.

Ale... no właśnie moje "ale" jest takie, że trochę za dużo w tej powieści języka i stylu charakterystycznego dla literatury typowo kobiecej, żeby nie powiedzieć "harlekinowej". Wszystko jest podane jak na tacy, przeżycia bohaterów po wielokroć zanalizowane i zwerbalizowane (oprócz niepełnosprawnej dziewczynki, bo ani jej myśli, ani uczuć nie poznamy, co oczywiście utwierdza mnie z tym, że autorka poszła na łatwiznę), a do tego dochodzi pewna, charakterystyczna dla kina hollywoodzkiego maniera czyli lukrowanie problemów, tanie chwyty oraz nieprawdopodobieństwo pewnych sytuacji i wydarzeń.

Przeczytać można, ale spodziewać się literatury wielkich lotów się nie należy.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: