Dodany: 25.07.2008 15:21|Autor: koczowniczka

Książka: Skrawek błękitu
Kata Elizabeth

2 osoby polecają ten tekst.

Nie tylko oczy mogą być ślepe.


"Skrawek błękitu" to niezbyt gruba książka, przenosząca nas w ponure czasy prześladowań na tle rasowym, bezsensownej nienawiści do tego, co inne.
Osiemnastoletnia Selina ma białą skórę, jednakże jej życie jest smutniejsze i biedniejsze niż życie Murzynów. Niewidoma, zamknięta w czterech ścianach patologicznego domu, doświadcza przemocy ze strony dziadka - pijaka i matki - prostytutki. A przecież to z winy matki straciła wzrok...

Pewnego dnia Selina czuje, że nie wytrzyma już dłużej w zamknięciu, że musi wyjść na powietrze, bo oszaleje z rozpaczy i nudy.
W parku, gdy płacze, słyszy nad sobą miły męski głos. Po raz pierwszy spotyka się z ludzką życzliwością. Ktoś opiekuje się nią, ktoś kupuje nawet dla niej okulary, by mogła zasłonić blizny i ładnie wyglądać. Ktoś bardzo dobry...tyle tylko wie o nim Selina.

Tak zaczyna się wielka przygoda ociemniałej dziewczyny.

Czy osoba, którą "nie nauczono alfabetu Brailla, ale nauczono nienawiści", będzie umiała odwzajemnić miłość? Czy zasady wyniesione z domu okażą się silniejsze od tego, co podpowiada rozsądek?

Książka pisana jest w pierwszej osobie prostym, lecz pięknym językiem, a bohaterka od razu przypada czytelnikowi do serca, pomimo że jej bierna postawa wobec losu i niektóre wybory życiowe mogą denerwować.

"Skrawek błękitu" to jedna z najpiękniejszych, najbardziej poruszających i najsmutniejszych książek o braku tolerancji, o "ślepocie nie tylko oczu, ale i serca".

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5720
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: Annvina 29.07.2008 12:08 napisał(a):
Odpowiedź na: "Skrawek błękitu" to niez... | koczowniczka
Cóż za piękna w swej prostocie recenzja. Książka do schowka!
Użytkownik: Panterka 16.12.2008 08:31 napisał(a):
Odpowiedź na: "Skrawek błękitu" to niez... | koczowniczka
Czytając recenzję od razu przypomniałam sobie film (znany mi jedynie z bardzo starej książki o filmach) "W cieniu dobrego drzewa". No i proszę! To ekranizacja tej książki!
Już dziś zacznę polować... tylko nie wiem, na książkę czy na film? :-)
Użytkownik: bogna 16.12.2008 08:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytając recenzję od razu... | Panterka
Film widziałam w TV; nie wiedziałam, że scenariusz był oparty na tej książce. Też postaram się ją przeczytać :-)
Użytkownik: koczowniczka 16.12.2008 14:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytając recenzję od razu... | Panterka
Ja z kolei nie oglądałam filmu, więc nie mogę doradzić. W książce pewien fakt dotyczący Gordona nie jest od początku znany, Selina nie widzi i nie wie tego, co wiedzą wszyscy, a czytelnik też tego nie wie.
W filmie siłą rzeczy widz od razu zobaczy za dużo... Więc może jednak książka zamiast filmu?
Użytkownik: Panterka 17.12.2008 12:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja z kolei nie oglądałam ... | koczowniczka
Hmm... Ja miałam zdjęcie na całą stronę z tego filmu (urocze, naprawdę). Przedstawiało obydwoje bohaterów, a że "pewien fakt" Gordona trudno ukryć, to wiem o co chodzi:-)
Co nie zmienia nastawienia do fabuły i chęci jej poznania, oczywiście.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: