Dodany: 01.07.2008 14:47|Autor: Pearlady

Świadectwo świadomości


Książkę Miłosza otrzymałam jako nagrodę jakiś czas temu, ale po powrocie do domu odłożyłam ją na półkę. Eseje o literaturze - to nie tego wtedy potrzebowałam, w dodatku nie przepadałam za autorem. Po "Świadectwo..." sięgnęłam kilka dni temu i przepadłam na wiele godzin, urzeczona bogactwem treści. Nie żałuję jednak, że odczekałam kilka miesięcy - do takich książek należy dojrzeć.

Kto nie powinien sięgać po "Świadectwo..."? Z całą pewnością ci, którzy wolą nie myśleć, nie wiedzieć, nie mieć zdania. Jest to książka o poezji, tak - ale nie tylko. Zdecydowanie przekona do siebie również miłośników prozy, gdyż opinie Miłosza są uniwersalne i można je odnieść do literatury współczesnej jako całości. Autor był jednak zmuszony mówić jedynie o poezji jako swojej głównej profesji. Dlaczego? "Świadectwo..." jest zbiorem wykładów, wygłoszonych na Harvardzie.

Wiele o treści mówi nam podtytuł książki. "Sześć wykładów o dotkliwościach naszego wieku". Dziś już nie "naszego", bo Miłosz ma na myśli dwudzieste stulecie. Przekaz pozostaje jednak wciąż aktualny. Przejdźmy teraz do sedna - o czym mówi w swoim "Świadectwie" poeta?

Otóż jest to opowieść o spadku, jaki otrzymaliśmy po ludziach - artystach, filozofach, politykach - żyjących przed nami. Tragiczna opowieść o światowych wojnach, upadku idei i wartości, zniszczeniu snów o wyższości artystów i ich niemal boskiej umiejętności rozumienia świata. Narodziny - najpierw dekadentyzmu, a później egzystencjalizmu; przemiany w kulturze prowadzące do społeczeństwa masowego; niewyobrażalny skok techniczny - to wszystko pozostawia w ludziach swoje ślady, piętna, których odczytanie bywa wyzwaniem. Miłoszowi udaje się to przez dogłębną analizę ludzkiej myśli w czasach zmian, a także tuż po nich.

Mowa tu również o tożsamości artysty, o jego odsuwaniu się i powracaniu do "szarej masy". A przede wszystkim - o zadaniach i wyzwaniach, jakie czekają na niego w wieku utraconych złudzeń oraz upadku moralności.

Miłosz podejmuje dyskusję o stanie sztuki, o głoszonym jej końcu, o problemach, z jakimi się dziś boryka. Znajduje dla niej usprawiedliwienia, choć nie boi się też oskarżeń.

Czy nasza sytuacja rzeczywiście jest dramatyczna? Czego powinniśmy oczekiwać od poetów, tych, którzy obdarzeni są, jak mówi Miłosz, niezwykłą intuicją? I czy naprawdę nie ma już nadziei? A może nadchodzi koniec dylematów, może kultura i sztuka jeszcze rozkwitną, wskażą światu drogę? Mądre i niebanalne, a przede wszystkim - pokorne odpowiedzi można znaleźć w zbiorze wykładów Miłosza.

Pozycja godna polecenia wszystkim, którzy chcą być świadomi przemian dokonujących się wokół i wyrobić sobie własne o nich zdanie. Dla wszystkich, którzy nie chcą pozostać obojętni.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2153
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 06.07.2008 17:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Książkę Miłosza otrzymała... | Pearlady
Nie natknęłam się dotąd na ten tytuł, a po Twojej recenzji widzę, że koniecznie trzeba się za nim rozejrzeć. Dzięki za zwrócenie nań uwagi!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: