Magija
„Postanowiłam po prostu pewnego dnia — mówi M. Nawrocka — napisać przygodową powieść, która o magii powie dzieciom i młodzieży prawdę i nie będzie zawijała trucizny w ładny papierek, ale udowodni, że magia jest złem, że bawienie się w nią może doprowadzić do zerwania osobistej więzi z Bogiem, do utraty relacji szczerości, miłości na modlitwie.” Zastanawiam się dlaczego ma pani taki negatywny stosunek do magii. Po tym jak się pani o tym wypowiada wynikałoby, ze zna się pani choc troche na temacie, chociaz wątpie w to, wedlug mnie biblia mowi pani ze magia jest be wiec pani poslusznie slucha nie sprawdzajac sama czy rzeczywiscie tak jest (ślepa wiara, klapki na oczach, jednym slowem glupota). Zgodze sie z tym ze nie ma czegos takiego jak biala czy czarna magia. Magia to tylko narzedzie...po skutkach jej korzystania mozemy ewentualnie stwierdzic czy owe dzialanie magiczne bylo "dobre" badz destrukcyjne. Wszystko zalezy od tego jak sie korzysta z tego narzedzia. Widelec w rękach szalenca moze byc narzedziem zbrodni ale osobiscie nie okreslilbym widelca jako "zły". Magia jest wszechobecna droga pani czy sie to pani podoba czy nie. Pani jest zdaje się katoliczką wiec sama bierze pani w niej udzial co niedziele na mszy. ukierunkowana intencja duzej liczby osób (w kosciele modlitwa) jest aktem magicznym stosowanym od tysięcy lat. kapłani chrzescijanscy uzywają tych samych narzedzi rytualnych co niegdys kapłani pogańskich bożków (ołtarz, kielich, szaty kapłańskie).Rytuał zbiorowy to tylko jeden z asppektow magii... Jej subtelny przejaw można zaobserwować np. w kobiecym spojrzeniu (nigdy nie zdarzyło się pani "zauroczyć" takim spojrzeniem mężczyzny?).Wypowiadała sie pani na temat Rowling jakoby ta była obeznana w sztukach magicznych i przenosiła tą
wiedzę w swoje książki namawiajac tym samym posrednio do szatańskich praktyk... Ja takiego związku nie widze i wydaje mi się że pani poprostu nie rozróżnia magii od fantasy. Aż dziw bierze że jeszcze pani nie naskoczyła na Tolkiena za jego magiczne postacie (pewnie wkrótce powstałaby powiesc "angal" od anty-gandalf. Przywodzi mi pani na myśl inkwizytora, fanatyka i w zwiazku z tym
ciesze sie ze nie zyjemy w sredniowieczu bo wtedy zginąlbym prawdopodobnie na stosie z ręki ludzi pani pokroju.