Dwunastu chłopców, którzy w "Diabłach" wyruszyli do tarnowskiego gimnazjum, kontynuuje swoją drogę na uniwersytet. Są chlubą i dumą wsi, są tymi, którzy w przyszłości będą lekarzami, adwokatami, inżynierami - "pannami z białymi rękami". Tak - w oczach rodziców - ma wyglądać przyszłość ich synów, pierwszego po wojnie pokolenia inteligencji chłopskiej. Droga na uniwersytet krakowski niełatwa jest dla tych, którzy codziennie muszą podejmować próbę ustawienia siebie w nowych miejskich warunkach. Trudny to problem asymilacji, problem, by wyglądać, mówić, zachwywać się jak wszyscy wokół, a jednocześnie nie zrywać odwiecznych, tak silnych więzów z rodzinną wsią, ze szczęśliwym, chłopczyńskim dzieciństwem.

[Wydawnictwo Literackie, 1974]