Dodany: 12.11.2004 09:25|Autor: antecorda

Książka: Biblia
< autor nieznany / anonimowy >

1 osoba poleca ten tekst.

A co, jeśli...?


A co, jeśli faktycznie świat został stworzony w sześć dni? Co, jeśli nie było ewolucji i wszystkie nasze mniemania są kupą bzdur pokopanych umysłowo dzieci? Co, jeśli faktycznie Chrystus przyszedł na świat, umarł i zmartwychwstał, a przez to otworzył nam drogę do nieba - jak wierzą chrześcijanie?

Treści nie trzeba omawiać chyba. 46 ksiąg Starego Testamentu i 23 księgi Nowego. Wpierw Bóg tworzy świat i powołuje Naród Wybrany, a potem wybiera spośród tego narodu różnych ludzi i każe im mówić o sobie po całej Ziemi.

A czy to prawda? Nikt tego nie wie. Można wierzyć lub nie, ale "wiara" to niekoniecznie to samo co "wiedza". Faktem jednak jest, i to chyba bezspornym, że cała kultura europejska opiera się na trzech głównych filarach: tradycji antycznej Grecji i Rzymu, tradycjach pogańskich poszczególnych narodów wchodzących w skład Europy, oraz właśnie na Biblii. Z tej mieszanki jesteśmy zbudowani, na tym opierają się nasze przekonania, nasze widzenie świata, nasza psychika. Warto więc sięgnąć po tę książkę, żeby dowiedzieć się czegoś o swoich korzeniach. Choćby nawet chciało się od nich odciąć.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 16952
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 21
Użytkownik: matty 07.05.2005 12:34 napisał(a):
Odpowiedź na: A co, jeśli faktycznie św... | antecorda
I po raz kolejny uwidocznia się brak wiedzy o naszej wierze. To co jest w Biblii, to nie znaczy że to się stało naprawde. Są owszem rzeczy prawdziwe które się wydarzyły, ale są też opowieści autora natchnionego, które są pouczeniami (np. opowieść o Wieży Babel) To samo ze stworzeniem świata. Bóg na pewno nie stworzył świata w 6 dni, i na pewno przy tym się nie zmęczył. To jest symbol, że w 7 dniu mamy oddawać cześć Bogu, a nie pracować!
Użytkownik: antecorda 07.05.2005 20:01 napisał(a):
Odpowiedź na: I po raz kolejny uwidoczn... | matty
Właśnie o to chodzi, że mogło tak być albo i nie. Możemy w to wierzyć albo i nie, ale jedyne czego możemy być pewni, to tego, że niczego nie możemy być pewni. nikt z nas nie był przy stworzeniu świata i kto wie - może właśnie tak było jak zostało opisane w Biblii? Ciekawe, nie?
Użytkownik: Urte 07.03.2007 18:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie o to chodzi, że m... | antecorda
Kto wie? Może Bóg stworzył świat w 6 dni, a w 7 odpoczywał. Tylko skąd możemy wiedzieć, że nasze pojęcie dnia jest takie samo jak pojęcie dnia Boga? Chodzi mi o to, że niekoniecznie musiał robić to wszystko w 24 godziny. ;)
Użytkownik: Urte 07.03.2007 18:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Kto wie? Może Bóg stworzy... | Urte
Ach. Zapomniałam dodać- cała magia Biblii opiera się na wierze.
I btw - jest wiele dobrych książek o Biblii, które ją próbują nam przybliżyć. Niestety nie jestem teraz u siebie, a z pamięci wolałabym nie wymieniać tytułów.
Użytkownik: gregok 19.07.2008 19:35 napisał(a):
Odpowiedź na: I po raz kolejny uwidoczn... | matty
Pojawia się pytanie, które fragmenty Bibli uznac za rzeczy prawdziwe, a które tylko za nieprawdziwe opowieści autorów natchnionych.

Czy opowieśc o Zmartwychstaniu Jezusa, która jest fundamentem naszej wiary chrześcijanskiej, nie zostanie kiedyś uznana za opowieśc natchnionego autora która "nie wydarzyła się naprawdę"?
Użytkownik: matty 08.05.2005 14:43 napisał(a):
Odpowiedź na: A co, jeśli faktycznie św... | antecorda
Nie wiem czy cię rozumiem, ale wydaje mi się, że ty sądzisz że to co jest w Biblii to wszystko się wydarzyło. A właśnie tak nie jest. Już pisałem że takie opowieści jak: Wieża Babel, czy opowieść o Jonaszu, są tylko pouczeniami dla nas. My musimy z tego czerpać nauke.
Użytkownik: antecorda 08.05.2005 18:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem czy cię rozumiem... | matty
Nie wiem czy wydarzyło się. Nikt z nas nie wie, bo nikt z nas, żyjących tu na ziemi nie żył w tamtych czasach tak naprawdę historia - im bardziej odległa chronologicznie tym więcej przypuszczeń, domniemań i gdybań musi w sobie zawierać. Dziś nauka raczy nas swoją pewnością siebie, czasem wręcz zadufaniem w poznawczą moc człowieka, a tak naprawdę jedyne co mozemy powiedzieć bez pudła to to, że nie wiemy nawet czy cokolwiek wiemy. Bo może coś wiemy a może nie, ale jako ludzie nie potrafimy stać się transcendentni wzgledem naszych ciał (oczywiście - nadal w nich żyjąc), żeby sprawdzić w 100% obiektywnie, czy wymyslona przez nas taka czy inna teoria jest prawdziwa czy nie. Nasze zmysły potrafią kłamać, nasze rozeznanie jest oparte na założeniu, że zmysły i rozum są nieomylne i współgrają ze sobą(nie twierdzę, że są całkowicie błędne!), ale tak naprawdę przez całe życie tkwimy w świecie przypuszczeń, domniemywań i gdybań. Choć najczęściej nie zdajemy sobie z tego sprawy i najczęściej mamy to gdzieś. Rozumiesz teraz, co chciałem powiedzieć? Chciałem powiedzieć, że kwestionując jakieś zdanie z Biblii (czy z Homera, czy z któregokolwiek z historycznych autorów) interpretujemy je na swój własny sposób, który może byc kompletną bzdurą, skrajnym przeinaczeniem, choć aprobowanym przez większość odbiorców. Podkreślam - może być, choć nie musi. Tak jak Ty nie żyłem w tamtych czasach, nie dotykałem Jego ran i nie wkładałem ręki do Jego boku. Tylko o to mi chodziło. I aż o to!

Pozdrawiam
Użytkownik: miłośniczka 19.11.2006 22:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem czy wydarzyło si... | antecorda
Antecordo, w Twojej ypowiedzi pobrzmiewa nutka nihilizmu :D Ale po części się z Tobą zgadzam, Ja w Biblię wierzę, choć nie tak obrazowo, jak Ty przypuszczasz...
Użytkownik: marisa 19.11.2006 22:36 napisał(a):
Odpowiedź na: A co, jeśli faktycznie św... | antecorda
Biblia to najpiękniejsza baśń świata!
Użytkownik: gandalf 15.01.2007 13:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Biblia to najpiękniejsza ... | marisa
Że baśń-to na pewno, ale najpiękniejsza? Niekoniecznie.
Użytkownik: Wiktor Sierpień 02.04.2009 16:23 napisał(a):
Odpowiedź na: A co, jeśli faktycznie św... | antecorda
Teoria ewolucji nie jest sprzeczna z nauką biblijną. Nawet watykan nie potępia tej teorii, Bóg mógł tchnąć duszę w ciało już ukształtowanego człowieka.
Użytkownik: Snookerka 27.10.2009 22:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Teoria ewolucji nie jest ... | Wiktor Sierpień
To prawda, zresztą papieże w XIX i XX wieku podkreślali możliwość pogodzenia nauki z wiarą (patrz: Jan Paweł II, encyklika "Fides et Ratio" między innymi). O teorii ewolucji w dokumentach Kościoła mówi się, że jest to "prawdopodobna hipoteza" czy jakoś podobnie, nie mam teraz pod ręką odpowiedniego tekstu ;) Ale, co ważne przy czytaniu Pisma Świętego, to fakt, że trzeba brać pod uwagę rodzaje literackie, jakie zostały użyte. Nie wszystko w Biblii jest przekazem typowo historycznym, jak wspomniana tu na przykład historia wieży Babel (może autor chciał uzasadnić fakt posługiwania się przez ludzi różnymi językami, albo... widział w Babilonii zigguraty? - tym bardziej, że ten tekst powstał podczas niewoli babilońskiej). Autorzy biblijni posługiwali się mitem, poematem, pieśnią, midraszem... Natomiast teksty Nowego Testamentu, powstające już pod wpływem kultury hellenistycznej mają charakter relacji, np. Ewangelie. Zresztą, bibliści widzą w "ewangelii" również rodzaj literacki ;)
Użytkownik: roballp 15.02.2011 22:32 napisał(a):
Odpowiedź na: A co, jeśli faktycznie św... | antecorda
Na świecie jest ok. 10 tysięcy różnych religii i wyznań, więc zakładając, że nie jesteśmy wytworem ewolucji, mamy dosyć małą szansę na trafienie do tej jedynej, prawdziwej. Całość skwituję pewnym zdjęciem: http://www.markdroberts.com/images/no-god-bus2-7.jpg
Używajcie swojego życia.
Pozdrawiam.
Użytkownik: antecorda 17.02.2011 23:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Na świecie jest ok. 10 ty... | roballp
A co potem? :)
Użytkownik: roballp 21.02.2011 17:51 napisał(a):
Odpowiedź na: A co potem? :) | antecorda
Ja nie martwię się o to, co będzie potem. Nie wiem czy cokolwiek w ogóle będzie, więc być może nie mam o co się martwić.
Użytkownik: Sznajper 21.02.2011 19:47 napisał(a):
Odpowiedź na: A co potem? :) | antecorda
Potem jest losowanie.

Z powodu lawinowego napływu petentów uwolnionych z ziemskiej powłoki, nikt nie ma czasu na osądzanie i rozsadzanie milionów dusz w już i tak przepełnionych Niebiosach.

Dlatego teraz dusze losują, w Piekle której religii spędzą wieczność.
Użytkownik: MELCIA 23.10.2011 16:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Potem jest losowanie. ... | Sznajper
Wiem, że piszesz z ironią, ale te żartobliwe rozważania przypomniały mi jak najbardziej poważny zakład Pascala. Ciekawe, czy stał się on kiedyś dla kogoś powodem, by uwierzyć w Boga? Tak z rozsądku, bo jeśli się w Niego uwierzy, nic się nie straci, a zyskać można wszystko...
Użytkownik: Zoana 23.10.2011 17:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem, że piszesz z ironią... | MELCIA
Pozostaje jeszcze pytanie: czy gdyby naprawdę istniał Bóg wszechmądry, wszechwiedzący i wszechdobry, to czy naprawdę byłby tak małostkowy i próżny, aby nie wpuścić do raju kogoś, kto całe życie był dobrym człowiekiem, tylko za to, że w niego nie wierzył i nie składał mu czci?
Użytkownik: mikesz 23.10.2011 18:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Pozostaje jeszcze pytanie... | Zoana
Zawsze się zastanawiam dlaczego w św. Mikołaja to tak wierzymy nie za długo,ale te wszystkie baśnie (miejscami jak dla mnie trochę za krwawe,szczególnie w Starym testamencie) zawarte w Biblii próbujemy bałamutnie zracjonalizować i ciągną się one za nami (oczywiście nie za wszystkimi z nas) przez całe życie.
Użytkownik: Sznajper 23.10.2011 22:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem, że piszesz z ironią... | MELCIA
Na pewno dla Pascala. Przynajmniej, jeśli brał swój zakład na poważnie.
Ale tak zupełnie serio, to chyba dla większości "poszukujących" zakład Pascala był pewnego rodzaju szokiem i powodem do poważnego zastanowienie się nad sensem poszukiwań, skoro wszystko jest jasne. Dopóki oczywiście "poszukujący" nie uświadomił sobie, że zakład Pascala nie rozwiązuje problemu wielości bogów, w których można uwierzyć i tego, że nawet jeśli wybierze się właściwego, to czy wybrany bóg nie uzna wiary z wyrachowania za niegodną zbawienia.
Użytkownik: MELCIA 24.10.2011 16:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Na pewno dla Pascala. Prz... | Sznajper
O ile mi wiadomo, Pascal był wierzący, toteż za pomocą swego zakładu chciał przekonać do wiary innych, nie siebie :) A czy to dobry sposób, to już inna kwestia, godna dyskusji, którą już zresztą rozpoczęliście.

Napisałabym więcej, ale spieszę się na wykład, więc tymczasem pozdrawiam.

Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: