Dodany: 11.11.2004 12:33|Autor: errator

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Król Mór
Poe Edgar Allan

Król Mór, Biała Śmierć, Hip-Hop i Kaliber 44


Ten niepozorny utworek, jak pisze o nim Poe: "opowieść z alegorią", ma w sobie - dla mnie - niesamowity klimat. Oto dwójka dziarskich marynarzy, nie zapłaciwszy rachunku w jednej z portowych spelunek, salwuje się ucieczką i po krótkim pościgu trafia do zamkniętej strefy miasta. Izolacja wynika z szalejącej w Londynie zarazy. Mając już dobrze w czubie, mężczyźni zwiedzają tajemniczy fragment aglomeracji i po jakimś czasie trafiają do centrum zarazy, nic nie tracąc z wesołego nastroju, w którym opuścili poprzednią knajpę. Ośrodek infekcji mieści się w opuszczonym domostwie grabarza. W środku trwa upiorna libacja. Za stołem przesiadują ni to zmory, ni to umarli, ni to ludzie. Przewodzi im tytułowy Król Mór.

Spragnieni alkoholu marynarze dołączają do towarzystwa, ale władca chce ukarać ich bezczelność i brak szacunku przez utopienie w kadzi z alkoholem. Z angielską niezłomnością żywi bronią się i wychodzą zwycięsko z tego pojedynku. Później, świętując triumf, piją wesoło i w doskonałych humorach wracają na macierzysty statek, ciągnąc za sobą zdobycz: dwie odbite kobiety. Jedna nazywa się Królowa Mór, a druga Księżniczka Zmora. Wiedząc, gdzie przebywali, nietrudno domyślić się dalszych losów bohaterów oraz załogi statku, do którego zmierzali. Jego nazwa to, nomen omen, "Easy and Free".

Alegoryczne to opowiadanie nieodmiennie przywodzi mi na myśl "Białą Śmierć" Stanisława Lema. Choć realia inne, klimat prawie identyczny - na planetę robotów przybywa statek, na którym znajdują się rozszarpane zwłoki ludzi. Roboty mają zakaz wchodzenia do środka, ale niektórych ciekawskich to nie powstrzymuje: otwierają luk i oglądają pokrwawione szczątki. Jakiś czas później całą metalowo-elektryczną cywilizację przykrywa cienka biała pleśń, zabijając życie w stabilnym państwie. Ciary idą po grzbiecie.

Bardziej współcześnie, "Król Mór" przywołuje mi w pamięci utwór "+/-" (jak coś nie kręcę) genialnej (4 me) kapeli "Kaliber 44". Jakby ktoś nie wiedział, to są ci sami ludzie, co śpiewali o Lemie, bali się jego zielonych, ciastowatych ludzików i zastanawiali, kim jest Bóg. Jednym zdaniem, metafizyka i jej lęki przeżyte osobniczo (nie jako abstrakcja) oraz sprowadzone do życia codziennego - jeden z członków zespołu popełnił samobójstwo. Naprawdę go szkoda, bo w cielesnej powłoce dotknął absolutu. Nie każdy to wytrzymuje. IMHO, większość woli surogaty, kondom metafizyczny w postaci nauki, religii albo innych zabezpieczeń, ale to IMHO.

Wracając do tematu, to w kawałku "+/-" Hip-Hopowe chłopaki z Kaliber 44 piją całą noc i buszują w dziwnych miejscach - upaleni #em, uwaleni ruskim spirytem i wytarzani w pocie ruskich dziwek, budzą się rano w obcych miejscach, prosząc Boga, żeby miał ich w opiece i żeby nic nie złapali, bo łatwo o to cholernie, gdy #, mak i spiryt buszują w żyłach jednocześnie. I o tym właśnie jest IMHO „Król Mór”, chociaż to było 100 temu. Nic się nie zmieniło. Nic kompletnie. A tak w ogóle, to nie palcie za dużo :-).

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6727
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: siwa 17.11.2004 17:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Ten niepozorny utworek, j... | errator
dla mnie ta publikacja nic w nie wnosi do mojej osoby ze względu że mam to na codzień
Użytkownik: ghulu 03.12.2005 19:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Ten niepozorny utworek, j... | errator
Świetna recenzja i porażający pierwszy komentarz
Użytkownik: errator 04.12.2005 12:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Świetna recenzja i poraża... | ghulu
> porażający pierwszy komentarz

To prawda. Ale co zrobić? W porównaniu z innymi wytworami ewolucji, człowiek jest istotą stosunkowo wolną od instynktów, ale również odpowiedzialną wobec praw, których wśród instynktów nie ma.

Moim zdaniem niebezpieczeństwo twardych dragów tkwi głównie w tym, że rozbijają one zarówno wolność ludzką, jak i - poprzez manipulację czasem - zwalniają go z odpowiedzialności. Uważam też, że podobnie rzecz ma się z alkoholem, o ile zbyt mocno mu pofolgować, ale to już temat na osobną dyskusję :-) pzdr, e.
Użytkownik: Pingwinek 31.01.2015 23:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Ten niepozorny utworek, j... | errator
Dzięki za dobrą recenzję! Uznawszy, iż tym utworem Poe się nie broni, już miałam wstawiać 2, a zmieniłam na 3. I jeszcze poznałam "Plus i minus"! :-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: