Dodany: 11.06.2008 20:26|Autor: porcelanka

Książka: Pieśń o Troi
McCullough Colleen

1 osoba poleca ten tekst.

Pieśń o tym, co minęło


Gdy nadchodzą długie, upalne, wakacyjne dni, dobrze jest znaleźć książkę, która pozwoli się nie tylko odprężyć, ale i przeżyć przygodę. Ja odnalazłam po raz kolejny „Pieśń o Troi”. Lubię do niej wracać.

Jest to historia wojny trojańskiej opowiedziana w inny sposób. Przede wszystkim to zbiór 33 opowieści przedstawionych oczami kilkunastu osób. Nie sposób stanąć po którejkolwiek stronie. Przyznajemy rację Hektorowi, by za chwilę wysłuchać przychylnie Achillesa.

Honor i zdrada. Miłość i nienawiść. Uczucia porywają serca bohaterów jak wichura drzewa. Nie oprze się im nikt. Dlaczego wybuchła wojna – z powodu pięknej Heleny czy Hellespontu?

„Pieśń o Troi” to dzieje niezwykłej wojny. Prowadzonej według świętych reguł. Nie pozwalają one na morzenie miasta głodem ani na niespodziewany atak. Ma to decydujący wpływ na długość wojny. „Troja nie padnie jednego dnia, podobnie jak jednego dnia jej nie zbudowano”[1].

McCullough przedstawiła losy bohaterów i konflikt z wielu punktów widzenia. Drobiazgowo i niepostrzeżenie zanalizowała poszczególne postacie. Stworzyła portrety psychologiczne, w których nie brak uczuć, odczuć i skomplikowanych powiązań. Agamemnon i Priam. Odyseusz, Nestor i Diomedes. Hektor i Achilles. Patrokles. Parys i Helena. I wiele innych. Warto przyjrzeć się tym najważniejszym.

Arcykról Grecji – Agamemnon. Wódz wyprawy i jej organizator. Kierowany odwiecznym pragnieniem zdobywania i podboju. Nie zawaha się przed niczym. Odda bogom to, o co poproszą. Nawet jeśli zechcą zbyt wiele. Jednak nie bez bólu i łez. Powie – „Jesteśmy słabi. Bo jesteśmy śmiertelni”[2]. Z drugiej strony Priam. Sędziwy król stojący na czele bogatego i potężnego miasta. Zapatrzony w siebie i pełen nienawiści do Greków. Ale również sprawiedliwy i kochany władca.

Odyseusz – „przebiegły lis”. Niepozorny z wyglądu władca Itaki. Sprytny i mądry – nie na darmo jego patronką jest sama Pallas Atena. To on będzie miał niebagatelny wpływ na losy nie tylko wojny, ale i swoich przyjaciół. Twórca niezrównanych intryg. Chłodny, opanowany i bez serca. Jednak głęboko, głęboko coś się tli. Tęsknota. Za czym? Tego nie zdradzę, ale to chyba proste. Rozumem i pomysłowością dościga go tylko Nestor. Starzec będzie jego niezastąpionym sprzymierzeńcem - zwłaszcza gdy chodzi o pewne plany. W tle porywczy i wierny Diomedes. Kolejny kompan Odyseusza – szczególnie bliski. Towarzysz dziwnych wycieczek.

Hektor. Ideał wojownika. Heros kierujący się prawdą i świętymi zasadami. Odważny, prawy i inteligentny. O sercu bez skazy. Drugi niezwyciężony – Achilles. Waleczny, dzielny, o sercu bez litości. „Jako śmiertelnik mogłem być tylko tym, kim byłem – doskonałą maszyną do zabijania”[3]. Pokaźna postura, posągowe ciało i niezwykła siła. Czyżby faktycznie maszyna do zabijania? A może jednak rację ma Odyseusz – „był myślicielem, który także wyróżniał się w walce”[4]? Pewne jest jedno – ich losy są nieodłącznie splecione. Smutne i piękne.

Patrokles. Ofiara niespełnionej i wiecznej miłości. Wierny do końca swym marzeniom i ideałom. Nieszczęśliwy i zazdrosny.

Wreszcie Helena. Afrodyta w śmiertelnym ciele. Zniewalająca i nieokiełznana. Wyrachowana piękność czy niezrozumiana kobieta o wielkich ambicjach? Obok niej Parys. Przystojny bawidamek. Świetny łucznik. Czy zdoła zrozumieć i pokochać prawdziwą miłością Helenę?

A w tle męskiej i bezlitosnej wojny inne kobiety. Niewinna i młoda Ifigenia. Harda i piękna Bryzejda. Tęskniąca Penelopa. Drżąca Andromacha. Kipiąca gniewem Klitajmestra. Prorocza i lekceważona Kasandra. Wszystkie uwikłane w nieuniknione przeznaczenie swoje i ukochanych. Nie zawsze wierne, posłuszne i czekające. Ale silne i odważne.

„Pieśń o Troi” to opowieść o czasach, które bezpowrotnie minęły. O wartościach będących dziś już tylko pustymi słowami. O nieubłaganych i kapryśnych bogach. O fatum, którego nie sposób przebłagać ani przechytrzyć. O herosach, których już nie ma.

Legendy jednak trwają przez wieki. I to dzięki nim możemy zbliżyć się na chwilę do świata sprzed tysięcy lat, kiedy proszono o przychylność bogów, a przepowiednie zawsze się spełniały.



---
[1] C. McCullough, „Pieśń o Troi”, przeł. J. Grzegorczyk, wyd. Zysk i S-ka, Poznań 2002, str. 170.
[2] Tamże, str. 147.
[3] Tamże, str. 165.
[4] Tamże str. 171

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3506
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: sulla 18.06.2008 18:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdy nadchodzą długie, upa... | porcelanka
Ciekawa recenzja oraz odświeżające spojrzenie na głównych bohaterów legendarnej wojny trojańskiej. Uwielbiam Collen Mc Cullough za jej wspaniałą serią z okresu później Republiki Rzymskiej.
Użytkownik: margie 23.06.2008 17:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdy nadchodzą długie, upa... | porcelanka
Z zaskoczeniem odkryłam, że nie tak pamiętałam wojnę trojańską i jej głównych uczestników. Wydarzenia niby te same i bohaterowie też, ale jak szeroko i precyzyjnie oddana motywacja ich działań. Moje spojrzenie na Odyseusza, Achillesa, Priama, Helenę czy Parysa pod wpływem tej powiści zmieniło się. Polecam.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: