Dodany: 10.06.2008 20:50|Autor: Agis

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Kartki z białego zeszytu
Raduńska Sonia (właśc. Włoch Jolanta)

2 osoby polecają ten tekst.

Przeczytałam, przemyślałam


Z dzieciństwa pamiętam powieści o dobrych i szlachetnych dziewczynkach, które swoim chwytającym za serce zachowaniem zasługiwały na miłość, szacunek i dozgonną wdzięczność innych ludzi. Szczególnie w pamięci utkwiło mi „Słoneczko”. Żałuję, że stanowczo mniej wpadało mi w ręce książek o dziewczynkach niegrzecznych, samodzielnie o sobie stanowiących, łamiących konwenanse, o dzikich dziewczynkach. Nawet "Pippi" przeczytałam dopiero w dorosłym życiu. I właśnie te "grzeczne" książki miały na mnie magiczny wpływ. Chciałam być podobna do ich bohaterek. Myślałam, że to jest jedyna słuszna postawa małych osóbek płci żeńskiej i martwiłam się, że nijak nie dorastam do tego ideału. Nagle więc zaczynałam szorować mieszkanie, zakładałam nowe — tym razem wolne od skreśleń i błędów — zeszyty szkolne, wyszukiwałam staruszki z ciężkimi zakupami, by pomóc im donieść je do domów i znajdowałam dobre strony w tym, że calutki tydzień pada, zdechł mi chomik, ugryzł mnie pies i nie mam się z kim bawić.

Podobnie zainspirowana do działania czułam się czytając „Kartki z białego zeszytu” Soni Raduńskiej. Tylko że tym razem, zamiast szukać idealnych masek, zapragnęłam jeszcze pilniej i uważniej szukać tego, co zwie się moim prawdziwym ja. Szukać tego, co sprawia, że odpoczywam, relaksuję się, dbam o siebie, odczuwam błogość. Przypominać sobie o ludziach, którzy są dla mnie szczególnie ważni, z którymi spotykam się prawdziwie i głęboko, i zastanawiać się, w jaki sposób mogłabym im za to podziękować. Przestać stawiać sobie nierealistyczne wymagania i zrozumieć, że życie to przede wszystkim sztuka rezygnacji.

Na książkę składają się fragmenty utworów literackich, artykułów prasowych, korespondencji autorki, migawki z pracy i wakacji, historie własne i cudze, refleksje i emocje. Poczytałam tu o odczarowywaniu szarej codzienności, afrykańskiej osadzie Masajów, o zdziwieniu nad światem, który słucha Busha, a nie Havla, o unikaniu wulgaryzmów w mowie i myśleniu oraz o smutku nad dobrze wychowaną młodzieżą, która bez emocji i odpowiedzialności podchodzi do przemocy skierowanej na jednego z ich grupy.

Czytam sobie dyskusję, jaka wywiązała się pod moim tekstem o pierwszej części dzienników Raduńskiej (90 postów!) i zastanawiam się, czy zarzuty stawiane tamtej książce można postawić i tej. Żargon psychologiczny? — nie zauważyłam (ale nie przeszkadzał mi też w pierwszej części, traktowałam go jako optymalne narzędzie do wyrażenia myśli i emocji). Kiepski gust literacko-muzyczny? Kapuściński, Miłosz, Dalajlama, Herbert, Świrszczyńska, de Mello, Lindgren, Anna Maria Jopek, grupa Osjan — tak bym tego nie nazwała. Egocentryzm i egzaltacja — no cóż, według mnie w naszym społeczeństwie i wychowaniu młodych wciąż za mało o zdrowym egocentryzmie, a za dużo o zapominaniu o sobie czy wręcz zapieraniu się siebie, co niewątpliwie przyczynia się do produkcji kolejnych frustratów. Domyślam się, że sposób myślenia prezentowany przez autorkę może być przez niektórych odbierany jako coś bulwersującego i drażniącego, ale myślę, że będzie to odpowiednia lektura dla tych, którzy lubią siebie rozumieć, lubią troszkę o siebie zadbać i pozastanawiać się nad światem, i nie wstydzą się, że są z natury istotami obdarzonymi emocjami.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 8294
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 13
Użytkownik: verdiana 10.06.2008 21:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Z dzieciństwa pamiętam po... | Agis
Bardzo lubię, kiedy piszesz o Raduńskiej. I w tej kwestii tylko Tobie mogę wierzyć - "Kartki" jeszcze przede mną, ale wiem, że są właśnie takie, jak piszesz. :-) A jeśli odnieść Twoją recenzję do "Białego zeszytu", to mogłabym się pod nią podpisać obiema rękami. Jak przeczytam "Kartki", to pewnie też się podpiszę. :-)
Użytkownik: Agis 11.06.2008 18:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo lubię, kiedy pisze... | verdiana
Gdyby nie Ty, to w ogóle nie wiedziałabym o jakich "Białych zeszytach" mowa :-)
Użytkownik: verdiana 11.06.2008 18:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdyby nie Ty, to w ogóle ... | Agis
Nie wiedziałam! Albo zapomniałam. :-) Ale jeśli tak, to bardzo się cieszę. :D
Użytkownik: norge 10.06.2008 23:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Z dzieciństwa pamiętam po... | Agis
Niniejszym dowiedziałam się, że oprócz białych zaszytów istnieją też kartki z białego zeszytu :-) Bardzo mnie to cieszy! Początek twojej recenzji, Agis, jest przeuroczy. Jak i cały dalszy ciąg. Napisz tylko jeszcze, czy ta książka jest słabsza od pierwszej, czy też raczej podobna jeśli chodzi o "jakość"?
Użytkownik: Agis 11.06.2008 18:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Niniejszym dowiedziałam s... | norge
Pozwolę sobie zacytować dot59, bo się zgadzam:
"Moim zdaniem były lepsze niż te zamieszczone w książce, z kilku powodów : 1/ bardziej dopracowany warsztat literacki, 2/ charakter mniej "dziennikowy", bardziej przypominający np. "Lapidaria" Kapuścińskiego, 3/ inna proporcja tematyki (mniej Pawła, więcej reszty świata)"
Jedyna ich wada to to, że są stanowczo za krótkie. Nawet mi udało się je przeczytać w ciągu jednego dnia.
Pozdrawiam :-)
Użytkownik: verdiana 11.06.2008 18:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Pozwolę sobie zacytować d... | Agis
Naprawdę mniej dziennikowe? A ja tak lubię dzienniki właśnie...
Użytkownik: oblivion 10.06.2008 23:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Z dzieciństwa pamiętam po... | Agis
Pięknie napisane:-) Skutecznie przypomniałaś mi za co polubiłam Raduńską. "Kartki..." już od dawna mam w schowku, ale po Twojej recenzji czuję, że nie będą już długo czekać na swoją kolej;-)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 11.06.2008 18:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Z dzieciństwa pamiętam po... | Agis
Popieram! "Kartki..." są o wiele lepsze, niż "Białe zeszyty" (choć i tamtych nie uważam za złe - nie uległam tylko jakiejś specjalnej fascynacji nimi).
Czytałam je na długo przed ukazaniem się wydania książkowego, na łamach "Zwierciadła", które wówczas było dużo ciekawsze i "bardziej dla mnie", niż obecnie. Spora część mojej kolekcji mądrych cytatów pochodzi właśnie z zapisków Raduńskiej i bardzo chętnie sięgnęłabym po ich źródła, lecz niestety wielu nie udało mi się w całości napotkać, np. dzienników Astrid Lindgren.
Użytkownik: Agis 11.06.2008 18:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Popieram! "Kartki...... | dot59Opiekun BiblioNETki
Bo też dzienniki Astrid się drukiem nie ukazały. Przynajmniej u nas. Źródło cytatu z "Kartek z białego zeszytu" to Astrid Lindgren: Opowieść o życiu i twórczości (Strömstedt Margareta)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 12.06.2008 17:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo też dzienniki Astrid s... | Agis
A, to i tego też w mojej bibliotece nie ma, więc na jedno wychodzi...
Użytkownik: groch 16.06.2008 21:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Z dzieciństwa pamiętam po... | Agis
Ciekawe, że właśnie na organizowanych przez nas (polonię) targach wypatrzyłam sobie tę książkę i pomimo zawrotnej ceny (w porównaniu z ceną polską) zakupiłam, nic nie wiedząc wszak ani o autorce, ani tym bardziej o pierwszej części. Myślę, że Agis ma rację, jeśli chodzi o odbiór pozycji. Można rzeczywiście tak ją postrzegać - ciężko wszak nam akceptować własne emocje, a jeszcze ciężej, jeśli te emocje budzi...książka. Hm, chyba tak jest właśnie ze mną. Kilka razy zdarzyło mi się odkłożyć czytanie, bo po prostu w jakiś sposób docierała do głębi, a nie zawsze miałam ochotę na "generalną rewizję" mojego wnętrza. Inna rzecz, że na przykład zwolennik horrorów nie bardzo będzie miał czego w niej szukać...Jak dla mnie - pozostaje tylko polować na część pierwszą:)
Użytkownik: Szreq 18.06.2008 20:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Z dzieciństwa pamiętam po... | Agis
Kupiłam dziś "Kartki z białego zeszytu",a z tyłu na okładce czytam: Agis recenzentka z biblioNetki poleca czytać tylko z ołówkiem:)Brawo i gratuluję:))
Użytkownik: misiabela 02.04.2011 09:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Z dzieciństwa pamiętam po... | Agis
Poraziła mnie ta książka. Absolutnie. Delektuję się każdym zdaniem. Ktoś powie, że to zbiór banałów i frazesów, ale dla mnie te banały zawierają najprostszą prawdę, że trzeba żyć zwyczajnie, tu i teraz, a zwyczajne życie nie oznacza życia byle jakiego. Zacytuję za autorką fragment wiersza Herberta:
... gapienie się,
podnoszenie kamyków...
wyrzucanie kamyków...
zadawanie się z ludźmi,
uśmiechanie się do dziewcząt...
zadawanie konwencjonalnych pytań tylko po to,
aby sprawdzić, czy życzliwość ludzka nie wyschła,
przyglądanie się ludziom ironicznie, ale
z miłością...

Dla mnie świetna! Polecam tym, którzy jeszcze nie znają.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: