Dodany: 07.06.2008 11:10|Autor: Leszeksbk

Książka: Brida
Coelho Paulo

Świat kultu, religii i magii...


"Gdy wchodzisz w las stajesz się drzewem
co w twoich myślach się rozrosło..."

(z piosenki Marka Grechuty)


Gdy zaczynamy czytać pierwsze strony, to wchodzimy w świat (trochę banalne?) bohaterów tejże opowieści, stajemy się obserwatorami, a zarazem kimś więcej. Staramy się odgadywać, co będzie dalej i czy nasze wyobrażenia o dalszym ciągu będą po naszej myśli - i tu nieraz są problemy. Mimo że nie chcemy, to podświadomie doszukujemy się analogii do naszego życia, naszych działań, przeżyć, naszej drogi życiowej. Książka, która reklamowana jest hasłem (takie to czasy!) o poszukiwaniu "Drugiej Połówki", skłania nas do poszukiwania w swoim życiu nie tylko odpowiedzi, ale też może i podpowiedzi. Jak ją znaleźć, a gdy już jest - to jak wyczuć, rozpoznać, że to właśnie ONA, ta jedyna? I co zrobić, żeby by chciała zostać na dłużej?

Jak więc rozpoznać? Autor w tym wypadku daje prostą odpowiedź: błysk w oku drugiej osoby i świetlisty punkt nad lewym ramieniem. Proste. Ale to byłoby za proste. Trzeba mieć DAR, aby to dostrzec w drugiej osobie, co nie jest takie oczywiste, bo nie każdy go ma w wystarczającym stopniu. Intuicyjnie wyczuwamy, że coś takiego w nas istnieje, ale wiadomo, że problem tkwi w szczegółach. Trzeba trafić na kogoś, kto potrafi i chce wprowadzić nas w świat kultu, religii i magii. Trzeba się poświęcić i mieć odrobinę czasu, aby ćwiczyć i wchodzić w pewne tajniki wiary.

I tu jest chyba najsłabszy punkt opowieści, wywody trochę zagmatwane, nie do końca jasne i przejrzyste. Jest trochę cytatów ze św. Pawła na podbudowanie tezy, że te obrzędy mają osadzenie w religii chrześcijańskiej. Jest trochę z judaizmu (pentagram - gwiazda pięcioramienna) i trochę zapewne z obrzędów dawnych kultur związanych z równonocą wiosenną, co po związaniu w jedną całość nie działa przekonująco. Podział na "Tradycję Słońca" i "Tradycję Księżyca" - cóż, każdy ma taką możliwość, jeśli potrafi być przy tym przekonujący i merytorycznie spójny. Różnic między tymi tradycjami wyraźnie nie dostrzegłem. Ale potraktujmy te odnośniki religijne - będące zarazem kanwą lub drogą poszukiwań "drugiej połówki" - jako płótno w ramach, które obrazem jeszcze nie jest. Jeśli na nim domalujemy kilka plam czy kresek, daje nam to możliwość zakwalifikowania tego płótna jako czegoś wykreowanego. Przy dobrej woli nazwiemy to obrazem.

Brida jest zagubioną 21-latką, która ni stąd, ni zowąd poczuła, że ma w sobie DAR. Dzięki zbiegom okoliczności (jak to w życiu bywa!) poznaje Maga i Wikkę, dawną uczennicę Maga. Brida jest zarazem kimś więcej, bo na lini Nauczyciel-Uczennica coś zaiskrzyło. Dawniej i przez nią on miał spore problemy - też tak bywa w takich układach. Nasza przepiękna bohaterka, poszukująca i zadająca sobie pytania, gdzie jest ta jej "druga połówka", trafia w pewien trójkąt: Mag, jej chłopak Lorens i ona. Brida nie wie, kto jest jej przeznaczeniem. Niby banalny problem opowiedziany już na setki sposobów, ale za każdym razem inaczej potraktowany, co zawdzięczamy twórczym umysłom autorów, a i samo życie też nam daje sporo podpowiedzi.

Mag kocha Bridę. Dostrzegł wszystkie znamiona "drugiej połówki". Brida kocha Lorensa. Jako mniej wtajemniczona, dostrzegła tylko błysk w jego oczach. Ulega czarowi obydwu. Z powodu pewnego rozdwojenia w różnych miejscach przeżywa rozkosze erotyczne, bo w końcu to są jej "dwie połówki". Nikogo nie krzywdzi, nikogo nie zdradza. Jest to możliwe w myśl zasady, że "miłość ci wszystko wybaczy" - jak napisał kiedyś Julian Tuwim, mając na myśli swoją żonę, która go zdradzała z innym. Zresztą Brida nie miała takich problemów. Kogo wybrała na dalszą drogę życia i rozwoju duchowego, tego nie chcę zdradzać. Rozwiązanie tej niełatwej zagadki jest na ostatniej kartce. Ostrzegam, nie warto od niej zaczynać lektury, bo straci się urok tej naprawdę uroczej opowieści.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 15000
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 7
Użytkownik: exilvia 09.06.2008 01:15 napisał(a):
Odpowiedź na: "Gdy wchodzisz w las staj... | Leszeksbk
Najbardziej mi się podoba ten świetlisty punkt nad lewym ramieniem. :-)
Użytkownik: Leszeksbk 09.06.2008 22:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Najbardziej mi się podoba... | exilvia
Jest to może trochę infantylne zdanie, ale to nie jest moja złota myśli tylko autora tej książki.
Bo cóż można innego wymyśleć poza pięknym zwrotem jak: błysk w oczach zakochanego /-ej/, pozostała jeszcze aureola wokół głowy, ale to akurat zarezerwowane jest dla innych przedstawicieli miłujących innych.
Ale takich jakby śmiesznostek jest niewiele, conajwyżej z kilkoma teoriami możemy się niezgadzać, chociaż jak ktoś jest zwolennikiem udziału w życiu mocy nadprzyrodzonych, pochodzących z innych źródeł niż ziemskich to można dodać coś nowego - ja przynajmniej tej mglistej teorii nieznałem.
Nie można zresztą wszystkich pomysłów znać, co ludzie w szukaniu rzeczy oczywistych doszukują się czegoś więcej niż zwykły przypadek.
Użytkownik: exilvia 09.06.2008 22:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest to może trochę infan... | Leszeksbk
Jestem miłośniczką dziwienia się i wątpienia, ale, jak to określiłeś, "mglistych teorii" nie lubię. :-)
Użytkownik: Leszeksbk 10.06.2008 23:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem miłośniczką dziwie... | exilvia
Dziwić sie trzeba czasami, nie zawsze, ale ten stan uświadamia nam zaswsze więcej niż gdybyśmy przyjmowali apriori wszystko co nam podają we wszystkich nośnikach dxwięku i obrazu.
Kiedy dziwić się przestanę - tak kiedys śpiewał Niemen - i chyba nigdy, bo tyle jest tematów pieknych i zaskakujących, a tyle niemądrych teorii ich tłumaczących.
Proste prawo jakim jest prawo grawitacji jest strasznie mgliście wytłumaczone i sprowadza się, do stwierdzenia, że jest i jest to siła zwaną grawitacją - ot i tyle.
A w książce Coelho trochę się w swojej teorii nieziemskiej zaplątał - cóż nie każdy jest mistykiem.
Ale w sferze rozważań duchowych wypadł jak zawsze dobrze, bo na gotowaniu chyba każdy się zna.
Użytkownik: bakałaż 19.06.2008 14:02 napisał(a):
Odpowiedź na: "Gdy wchodzisz w las staj... | Leszeksbk
świetna recenzja, naprawdę dobrze pokazałeś troszkę mistyczny charakter tej książki - ale także to że nie jest to najważniejszy motyw powieści :) mnie osobiście ta książka naprawdę zachwyciła, nie wyłapałem w niej słabych stron - nie dość, że jest świetnie napisana to historia w niej opowiedziana jest prawdziwie piękna...
Użytkownik: alenda 25.06.2008 23:47 napisał(a):
Odpowiedź na: świetna recenzja, naprawd... | bakałaż
Recenzja świetna, gorzej z książką. Niby w porządku, ale... banał ubrany w piękne słowa.

Niech mi ktoś powie, w któym momencie ta książka była wzruszająca? Mnie wzruszenie nie dopadło, a należę do osób, które łatwo się wzruszają.

Mistyczny charakter. Hmmm, może i tak. Ten subtelny cień mistyki to pozytywny aspekt tej książki. Poza tym, jak to Coelho - oczywistości ubrane w słowne rozmaitości.
Użytkownik: rozowakredka 07.12.2008 14:03 napisał(a):
Odpowiedź na: "Gdy wchodzisz w las staj... | Leszeksbk
Niestety- książka nie podobała mi się. Taka trochę bez konkretnego celu. Naprawdę bardzo lubię Coelha, ale 'Brida' to niewypał. Może to poprostu do mnie nie 'przemówiła', ale niestety nie odpowiada mi, może właśnie dlatego, że nie znalazłam w niej żadnej analogii do mojeo zycia. Inne ksiązki Coelha są naprawdę dobre. Ciekawsze, to odpowiednie słowo. Książka wcale mnie nie zaciekawiła z czytaniem jej ociągałam się bardzo długo.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: