Dodany: 30.05.2008 09:09|Autor: Panterka

Czytatnik: Blotki

Białe na czarnym


Białe na czarnym (Gallego David Rubén González)
Przeczytałam w dwa dni. Przeczytałabym w jeden, ale obowiązki wzywały.
I nadal czuję się nieswojo. Niektóre zdania na zawsze utknęły mi w pamięci i wychodzą na wierzch w najmniej oczekiwanym momencie.
Taka gorzka ironia przebijająca pomiędzy obojętnymi słowami. Taki żal, nienawiść.
Próba zapamiętania wszelkich możliwych, aczkolwiek nielicznych dobrych chwil.
Najbardziej uderzyło mnie sformułowanie, używane przez ludzi tak często - "przyjaciele na całe życie". Ile w tych - niby niepozornych słowach okrucieństwa!
Zaciskały się dłonie i zęby gdy czytało się o Regulaminie, o leniwych pracownikach, którzy woleli zagłodzić dzieci niż przynieść wiadro kaszy, bo ciężkie. Jak spokojnie mówią dziesięciolatkowi, że oczywiście, pójdzie do domu starców, gdzie umrze, oczywiście, przecież to naturalne i na nic pomogą krzyki i płacze, że nie chce się umierać nie osiągnąwszy nawet pełnoletności.
Wstrząsa argument dyrektora domu starców, że nie może przyjąć chłopca, bo chłodnie są zepsute.
Chciałam się odwrócić od tej książki, od tego dokumentu, chciałam udawać, że takie coś nie istnieje, ale się nie dało. Hipnotyzowało, kazało czytać, krzyczało "zobacz!".
Patrzyłam więc, a w umyśle nad całym chaosem myśli dominowała jedna - co dalej?
Verdiano, dziękuję, że mi ją pożyczyłaś.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3224
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 6
Użytkownik: agrypinka 30.05.2008 09:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Białe na czarnym Przeczy... | Panterka
Miałam te same odczucia. KOSZMAR.
Użytkownik: verdiana 30.05.2008 10:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Białe na czarnym Przeczy... | Panterka
To nieprawdopodobne, że Ruben zdołał się z tego wyrwać, prawda?
Użytkownik: carmaniola 30.05.2008 10:35 napisał(a):
Odpowiedź na: To nieprawdopodobne, że R... | verdiana
Wtrącę swoje trzy grosze... Czy Rubenowi naprawdę udało się wyrwać? Z piekła domu dziecka, z domu starców tak, ale co dalej? Tam jest taka paskudna scena kiedy jego żona stoi z nim na rękach i czeka na taksówkę... Mimo wszystko koszmar chyba w jakimś sensie trwa. :(

Nie czytałam jeszcze drugiej książki Rubena. Czy tam świta jakiś promyk? Bo ja się boję.
Użytkownik: verdiana 30.05.2008 10:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Wtrącę swoje trzy grosze.... | carmaniola
Wyrwał się, wierz mi. Te sceny są nieporównywalne. W ogóle.
Użytkownik: carmaniola 30.05.2008 10:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyrwał się, wierz mi. Te ... | verdiana
Tzn. ja rozumiem, że Ruben uniknął tego najgorszego, co stało się udziałem większości tych dzieci. Jednak jego życie nadal jest ogromnie trudne, a ludzie są bezlitośni. Czasem nawet wsparcie bliskich nie pomaga. A może nawet tym większe powoduje rozgoryczenie, bo i ich naraża się na ciężki los? Nie wiem. Ruben oszczędnie pisze. Tak jakby słowa stawiały opór i tylko niektórym udało się wymknąć i pojawić na papierze. Nie dziwi. Sprawia ból. :(
Użytkownik: verdiana 30.05.2008 10:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Tzn. ja rozumiem, że Rube... | carmaniola
Cóż, takie jest życie. To jest norma. Nie ma lekko. Nie każdy ma sielankę, większość ma tak jak Ruben.
A może odwrotnie? Bo rzadko kto kocha i jest kochany, a on tak.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: