Dodany: 01.05.2008 00:02|Autor: bogna

Książki i okolice> Konkursy biblionetkowe

KONKURS nr 62 pt. "RYBKA LUBI PŁYWAĆ, czyli RYBY w LITERATURZE"


Przedstawiam KONKURS nr 62 pt. "RYBKA LUBI PŁYWAĆ, czyli RYBY w LITERATURZE", który przygotowała beatrixCenci:


                                                      Sławetny Hymir za jednym zamachem
                                                      Wyciągnął wędką aż dwa wieloryby;
                                                         ["Edda poetycka" – Pieśń o Hymirze]

Może konkurs o rybkach jest lekkim rozczarowaniem po dużych zwierzętach i mamutach, ale, jak widać z powyższego cytatu, i wśród rybek zdarzają się bynajmniej nie ułomki. Do tego niezależnie od rozmiarów, pojawiają się w literaturze dość licznie i w najrozmaitszych rolach, stanach i postaciach, acz najczęściej niezaprzeczalnie w wersji kulinarnej. Cóż, jak to powiadają z lekkim nagięciem zasad anatomii, droga do serca wiedzie przez żołądek.
Niniejszy konkurs oddaje więc hołd rybkom i prezentuje parę stosownych wskazówek względem spotkań na patelni i nie tylko.
A czy rybka rzeczywiście lubi pływać? A może po prostu lubi, bo musi? Wigilijny karp odmówił odpowiedzi…

Regulamin konkursu:

Punkty są przyznawane za podanie autora danego fragmentu (1 pkt) i tytułu utworu (również 1 pkt) – maksymalnie można otrzymać 60. Jeśli na jakimś szczeblu zrobi się zbyt ciasno, tłoczący się zostaną uszeregowani według czasu przesłania ostatniej odpowiedzi.

Odpowiedzi proszę przysyłać na mój adres: [...]
W tytule maila proszę podawać swój nick z BiblioNetki oraz numer kolejnego podejścia.
Termin nadsyłania odpowiedzi: 13 maja do północy.

Uwaga! Nie wszystkie dusiołki mam ocenione…
Aha, i uprasza się o pozostawienie czołgów na suchym lądzie... ;-)


UWAGA!
Odpowiedzi nie zamieszczamy na Forum! Wysyłamy mailem!
.........................................................................................



FRAGMENTY KONKURSOWE,
czyli prosty zestaw informacji przydatnych w obcowaniu z Rybą:



1. Jeśli chcemy bliżej zapoznać się z rybą, przede wszystkim najpierw trzeba zdobyć odpowiedni sprzęt, co nie zawsze bywa łatwe:

Rozkręcam metalowy pojemniczek i montuję wędkę. Żyłka jest z plecionego, końskiego
włosia – trudno, przynajmniej haczyki i ciężarki są normalne. Mogło im przecież przyjść do
głowy wyposażyć mnie w kościane haczyki. Komuś się nie chciało, Bogu dzięki.
A potem wycinam sobie kij i naprawdę idę na ryby.
Widać je. Przemykają tuż przy dnie, kryją się za kamieniami, ale nie interesują ich ani
dżdżownice, ani kulki z przeżutego suchara, ani kawałki mięsa. Są pękate i spasione, działają
mi tylko na nerwy. Trzeba będzie spróbować zrobić jakiś oścień.


2. A niektórzy mają jeszcze trudniej:

Praca ta jednak była bardzo męcząca i dlatego tylko z rana, mając świeże po wyspaniu się siły, zajmowałem się kopaniem, całe zaś popołudnie obracałem na robienie sieci. Włókna leżały jeszcze przysposobione od wiosny, ale robota szła nadzwyczaj trudno. Wiązanie było bardzo mozolne, a co chwila włókna plątały się, co mnie tak niecierpliwiło, że nieraz chciałem się wyrzec posiadania sieci.
– Zrażasz się taką drobnostką, mówił mi głos wewnętrzny, a gdzież wytrwałość i cierpliwość?
– Ależ bo to robota nieznośna, odpowiadałem sam sobie.
– A rybki czy smaczne?
– Bez wątpienia, lecz można się bez nich obejść.
– To prawda, ale bardzo niepięknie zaczynać jaką robotę, a nie dokończyć z powodu lenistwa.
– Nie wiem, czy to można nazwać lenistwem, jeżeli się komu nie darzy.
– Nie znam innego wyrazu na oznaczenie tej mniemanej niezdarności. Wszak wiele różnych trudnych dokonałeś rzeczy. Dołóż tylko pilności, a zobaczysz, że się siatka uda.


3. Potem należy znaleźć odpowiednie miejsce:

Kiedy tak patrzył, ptak nagle znurkował składając skośnie skrzydła, po czym zaczął nimi trzepotać dziko i bezskutecznie w pogoni za latającymi rybami. Stary zauważył lekkie wydęcie wody, którą wypierały duże delfiny, też płynąc za uciekającymi. Delfiny pruły wodę wprost pod rybami i mknąc tak szybko musiały znaleźć się w miejscu, gdzie miały opaść. „To duża ławica delfinów – pomyślała stary. – Rozpostarły się szeroko i latające ryby mają niewielkie szanse. Ptak nie ma żadnych. Latające ryby są dla niego za duże i poruszają się za szybko”.
Patrzał, jak ryby wciąż od nowa wypryskiwały z wody, i śledził bezskuteczne ruchy sokoła. „Ta ławica wymknęła mi się – pomyślał. – Płyną za prędko i są za daleko. Ale może mi się trafi jakaś zbłąkana sztuka i może moja wielka ryba jest gdzieś blisko nich. Moja wielka ryba musi przecież gdzieś być”.


4. Nawet jeśli trzeba będzie je samemu stworzyć:

Po ukończeniu pierwszego stawu K. przedstawił mi projekt wpuszczenia tam ryb. W A. występował rodzaj okonia o smacznym mięsie, wiele więc nadziei przywiązywaliśmy do planu bogatych połowów. Trudno tylko było dostać narybek tych okoni. Wydział łowiectwa zarybił wprawdzie pewną liczbę stawów, lecz nie pozwalał jeszcze łowić. K. zwierzył mi się jednak, że wie o jeziorku nieznanym nikomu innemu na świecie, gdzie możemy nałapać tyle ryb, ile nam potrzeba. Pojedziemy tam, tłumaczył, zarzucimy sieci, potem zaś przewieziemy ryby w puszkach i kadziach. Jeżeli nie zapomnimy włożyć do tych naczyń wodorostów, to ryby dojadą żywe. Tak się tym planem entuzjazmował, że aż się cały trząsł; własnoręcznie też sporządził jedną ze swych nieporównanych sieci. W miarę jednak zbliżania się wyprawy sprawa nabierała coraz bardziej tajemniczego charakteru. Należy to zrobić, twierdził, przy pełni księżyca, około północy. Z początku miało z nami jechać trzech boyów, potem zredukował liczbę do dwu, wreszcie do jednego, a i wtedy wypytywał, czy można mu w pełni ufać. W końcu oświadczył, że najlepiej byłoby, gdybyśmy pojechali tylko we dwoje. Uważałam to za zły pomysł, bo nie dalibyśmy rady z noszeniem naczyń do samochodu, ale K. nalegał, że to najlepsze rozwiązanie, i dodawał, że nie powinniśmy nikomu wspominać o wyprawie.


5. Czasem zaś, niestety, można się tylko odwołać do wspomnień:

O, było ryb w Rutce, nie uwierzyłby pan, jaka to była rybna rzeka. Połowy tego teraz nie ma w zalewie. Widzę przecież, przyjeżdżają tu wędkarze, to ślęczą i ślęczą nad wędkami. Pójdę czasem popatrzeć, to rzadko się któremu na haczyku coś trzepie. A w Rutce można było w opałkę łapać. Podstawiało się przy brzegu opałkę i tłukło się kijem po dziurach i za każdym razem coś wpadło. Przed Wigilią, gdy Rutka zamarzała, no, to wyrąbało się przerębel, wstawiało się sieć i czekało się aż najdą.


6. Potem wystarczy odpowiednia przynęta i ryba sama wejdzie nam w ręce:

Dni mijały i rzeka po trochu opadała, aż wróciła w dawne koryto. Wtedy zaraz założyliśmy na jeden z największych haczyków obdartego ze skóry królika, zarzuciliśmy wędkę i złapaliśmy suma, który był taki duży jak człowiek, bo miał sześć stóp i dwa cale długości, a ważył blisko dwieście funtów. Nie próbowaliśmy nawet wyciągać go z wody, bo gdyby nas szarpnął, wylądowalibyśmy obaj na brzegu I. Siedzieliśmy sobie i patrzyliśmy, jak szarpie i rwie wędkę, póki nie utonął. Znaleźliśmy w jego brzuchu guzik mosiężny, okrągłą kulkę i mnóstwo innego śmiecia. Rozpłataliśmy tę kulkę siekierą i w środku była szpulka od nici. Jim przypuszczał, że sum musiał ją mieć w brzuchu bardzo długo, bo cała czymś obrosła i zrobiła się okrągła jak kula. Myślę, że był to największy sum złowiony w M.


7. O ile jesteśmy gotowi o nią walczyć:

- Znów na nie wypływamy! – wrzeszczy G., więc przerzucam żyłkę przez rufę; widzę szarżę błękitnoszarego łososia, śledź znika, żyłka ze świstem pogrąża się w wodzie. Dziewczyna przytula do siebie wędkę obiema rękami i zaciska zęby.
- Mam cię, niech cię licho! Mam!
Korbka kołowrotka ociera się o nią, obracana przez odwijającą się linkę, a ona stoi z wędką wetkniętą między skrzyżowane uda, obejmuje ją poniżej kołowrotka i wrzeszczy do ryby:
- Mam cię!
Wciąż jest w zielonej kurtce B., lecz teraz kołowrotek rozsunął jej poły i wszyscy widzą, że dziewczyna nie ma podkoszulka – gapią się, mocując się ze swoimi rybami i unikając ciosów mojej, która miota się jeszcze po pokładzie, ale korbka kołowrotka obija się o pierś dziewczyny z taką szybkością, że zamiast sutka widzą tylko czerwoną, zamazaną plamę.


8. Czasem jednak ryby odmawiają współpracy:

Lubiłem patrzeć na karafki, które chłopcy zanurzali w V., aby łapać małe rybki. Wypełnione rzeką i nią nawzajem objęte, zarazem „zawierające”, o ścianach przezroczystych jak stwardniała woda, i „zawarte”, zanurzone w większym „zawierającym” z płynnego i bieżącego kryształu, budziły one obraz chłodu rozkoszniejszego i bardziej drażniący, niż gdyby się znalazły na nakrytym stole, bo jawiący się tylko przelotnie, w owej nieustannej aliteracji między wodą bez konsystencji, nieuchwytną dla rąk, i szkłem bez płynności, nieujętym dla podniebienia. Obiecywałem sobie wrócić tam z wędką; wypraszałem, aby dobyto nieco chleba z podwieczorkowych zapasów; rzucałem do V. kulki, które zdawały się wywoływać objaw przesycenia, woda bowiem tężała natychmiast dokoła w jajowatych gronach zgłodniałych kijanek, które dotąd trzymała zapewne w roztworze, niewidzialnie, dojrzałe do krystalizacji.


9. Możemy jednak wtedy liczyć na jakąś życzliwą duszę:

Zasnął natychmiast, a jego wędka leżała podrygując. Mimo cichych zaklęć synów nie zjawił się żaden okoń i nie zażądał, by go złowić. Postanowili więc sami to załatwić. Ich ojciec musi złowić chociaż jedną rybę. Wyłowili żyłkę M. i wbili mu na haczyk największego okonia. Potem obudzili go głośnymi nawoływaniami.
- Tatusiu, ryba ci bierze!
M. zerwał się i tak gwałtownie chwycił wędkę, że o mało nie wpadł w morze, a wyciągnąwszy okonia zaczął cieszyć się rozgłośnie:
- Widzieliście kiedy taki okaz? Dwa razy większy od największego z waszych!
Nie był to jednak okoń w gatunku tych, co to proszą, żeby je wyłowić. Nienaturalnie spokojnie i obojętnie zwisał z żyłki. M. długo przyglądał mu się w milczeniu, a synowie śledzili to lękliwie.
- Wygląda biedak na ogłuszonego – rzekł wreszcie M.
Parę razy przesunął ręką po brodzie, nagle jednak uśmiechnął się, zupełnie jakby słońce niespodziewanie przebiło się przez ciemne chmury. Czule spojrzał na synów, mieć takie miłe i troszczące się o ojca dzieci, to warte więcej niż wszystkie okonie w całym B.
- Uduszę teraz tego okonia i parę innych według mego własnego przepisu. Bo w tej materii jestem lepszy niż wy.


10. Jeśli zaś odczuwamy do wyników połowu pewne zastrzeżenia, zawsze możemy rybkę dyskretnie powiększyć:

Wtedy T.M. postąpił w sposób jedynie właściwy w takiej sytuacji, to znaczy wziął wędkę, nałożył kapelusz latarnika i dumnie milcząc wybrał najpiękniejsze sztuczne muchy na przynętę.
Cała rodzina czekała z szacunkiem. Krople z sufitu nie przestawały kapać.
- Idę łowić ryby – oznajmił T. spokojnie. – To jest w sam raz pogoda na szczupaki.
(…) T. łowił przez godzinę w czarnym jeziorku, lecz nic nie brało. „Nie powinno się nigdy mówić o szczupakach, dopóki się ich nie złowi” – pomyślał.
Jak większość ojców pewnego rodzaju T.M. lubił łowić ryby, nie lubił natomiast wracać do domu bez niczego. Wędkę miał piękną, był to prezent urodzinowy sprzed roku. Ta wędka czasami tkwiła w swoim kącie w jakiś dziwny, trochę nieprzyjemny sposób, jakby chciała mu przypomnieć, do czego służy.(…)
Rybak zarzucił wędkę wolnym, pięknym ruchem. Na wodzie powstał idealny krąg – najpierw mały, potem coraz większy, rosnący coraz dalej, coraz mniej wyraźny, aż w końcu całkiem znikł. Rybak odwrócił się w stronę morza.
Wtedy T.M. wstał i odszedł. Był naprawdę zły i to uczucie działało wyzwalająco. Zarzucił daleko wędkę, wcale nie zwracając uwagi na taktowną odległość, która powinna dzielić dwóch panów łowiących ryby w pobliżu siebie. Ryba od razu wzięła.
T. wyciągnął półkilowego okonia. Naumyślnie narobił wokół tego dużo szumu: sapał, dyszał, chlapał na wszystkie strony, a wszystko po to, żeby możliwie najbardziej rozdrażnić rybaka. Potem spojrzał z ukosa na szarą postać siedzącą nieruchomo i patrzącą w morze.
- Ten okoń ma chyba z pięć kilo – powiedział T. głośno, chowając rybę za plecami. – Cha, cha, cha! Niełatwo będzie go uwędzić!
Rybak ani drgnął.


11. Po czym można przystąpić do planowania konsumpcji (Uwaga! etap ten wymaga naprawdę mocnych nerwów!):

- Skoro skonsumował pan barszczyk albo zupę, natychmiast każ pan podawać rybę, dobrodzieju. Z ryb, które głosu nie mają, najlepsza – to smażony karaś w śmietanie; jednakże, żeby nie pachniał bagnem i żeby miał delikatny smak, trzeba trzymać go żywego w mleku przez całą dobę.
- Dobry jest też sterlecik podany z ogonkiem w pyszczku – powiedział honorowy sędzia przymykając oczy, ale w tejże chwili, nieoczekiwanie dla wszystkich, zerwał się z miejsca z wyrazem dzikiej żądzy na twarzy i ryknął w stronę prezesa: - Panie Piotrze, czy prędko? Już nie mogę dłużej czekać, nie mogę!
- Daj mi pan skończyć!
- No, to ja sam pojadę! Niech was diabli!
Grubas machnął ręką, chwycił kapelusz i bez pożegnania wybiegł z pokoju. Sekretarz westchnął i nachyliwszy się nad uchem podprokuratora ciągnął półgłosem:
- Dobry jest też sandacz albo kapiszon w sosie pomidorowym z grzybkami. Ale ryba nie syci, panie Stefanie, jest to posiłek nieistotny, najważniejsza treść obiadu to nie ryba, nie sosy, lecz pieczyste. Jakąż ptaszynę uwielbia pan najbardziej?


12. Szczególnie, gdy kucharz jest naprawdę utalentowany:

Owe ryby i łososie suche, dunajeckie,
Wyżyny, kawijary weneckie, tureckie,
Szczuki główne i szczuki pogłówne, łokietne,
Flądry i karpie ćwiki, i karpie szlachetne!
W końcu sekret kucharski: ryba nie krojona,
U głowy przysmażona, we środku pieczona,
A mająca potrawkę z sosem u ogona.


13. Czasem jednak trzeba nieco powściągnąć rozszalały apetyt:

Tatuś rozwinął przede mną długi pergamin, okopcony świeczką jak w nocnym barze. Wziąłem go do ręki i ujrzałem wypisane 42 dania z węgorza. (…)
Przeczytawszy to, wreszcie zrozumiałem, dlaczego węgorze płyną nocą i w dodatku przy samym dnie. Mają na nie chrapkę najlepsi kucharze i smakosze całego świata. Niekiedy płacą za nie nawet złotem.
Tymczasem tatuś wrócił przepasany fartuchem niosąc nagrzany talerz jak w lokalu kategorii S. Następnie wkroczył z patelnią, na której złociły się skórki pokrojonego na porcje węgorza. Uśmiechnął się przepraszająco i cicho powiedział:
- Czterdzieści jeden dań z węgorza zostało już sprzedanych. Jest tylko ten na maśle.
A ja na to odparłem:
- Tego najbardziej lubię, tatusiu.
I zabrałem się do jedzenia.


14. Zawsze jednak należy pamiętać o odpowiednich formach:

- Moja droga – odpowiedział pan T. córce – niejadanie ryb nożem to doprawdy przesąd… Wszak mam rację, panie W.?
- Przesąd?... nie powiem – rzekł W. – Jest to tylko przeniesienie zwyczaju z warunków, gdzie on jest stosowany, do warunków, gdzie nim nie jest.
Pan T. aż poruszył się na krześle.
- Anglicy uważają to prawie za obrazę… - wydeklamowała panna F.
- Anglicy mają ryby morskie, które można jadać samym widelcem; nasze zaś ryby ościste może jedliby innym sposobem…
- O, Anglicy nigdy nie łamią form – broniła się panna F.
- Tak – mówił W. – nie łamią form w warunkach zwykłych, ale w niezwykłych stosują się do prawidła: robić, jak wygodniej. Sam zresztą widywałem bardzo dystyngowanych lordów, którzy baraninę z ryżem jedli palcami, a rosół pili prosto z garnka.


15. Zawsze też prosimy pamiętać, że ryba ma liczne zalety:

- Dla człowieka nerwowego najlepsza złota rybka.
- Faktycznie. Rybka nie szczeka. Kupujesz pan sobie okrągły słój, naliwasz wody, parę kamieni na dno, trochę rzęsy czyli też jaką roślinność. Wpuszcza się duże trzy złote rybki i godzinamy możesz pan obserwować.
- Cichutkie to, czystą wodą żyje i żadnego ekspensu nie sprawia.
- Ale drogie. Jedna sztuka w modnem japońskiem fasonie do setki może kosztować.
- Co pan mówisz? To sardynki już tańsze.
- Cała puszka dwa, trzy złote.
- No, to może każemy dać…
- Można!


16. I potrafi wykazać się hojnym gestem:

- To prezent pożegnalny od delfinów – spokojnie i cicho wyjaśnił W. – Od delfinów, które kochałem i których życie studiowałem, z którymi pływałem i które karmiłem rybami. Próbowałem się nawet uczyć ich języka, co najwyraźniej specjalnie uniemożliwiały, bo wiem już, że gdyby chciały, mogłyby się bez problemu porozumieć z ludźmi. – Pokręcił głową, równocześnie się uśmiechając. Popatrzył na F., potem na A. – Czy... mogę zapytać, co zrobił pan ze swoim?
- Trzymam tam rybę – odparł A. nieco zakłopotany. – Miałem przypadkiem rybę, nie wiedziałem, co z nią zrobić, no i... miałem pod ręką to akwarium...
- Nic więcej pan z nim nie robił? Oczywiście, gdyby pan zrobił coś więcej, to by pan wiedział. – Pokręcił głową. – Moja żona trzymała tu kiełki pszenicy. Do wczoraj...
- A co zdarzyło się wczoraj wieczór? – cichutko i powoli spytał A.
- Kiełki się skończyły i poszła po nowe. - Zamilkł i zagłębił się w swój własny świat.
- I co dalej? – zapytała F.
- Umyłem akwarium. Zrobiłem to bardzo dokładnie. Usunąłem każdy ślad po kiełkach, potem zacząłem wycierać akwarium czystą ściereczką, powoli i dokładnie, cały czas nim obracając. Potem przytknąłem szkło do ucha. Przytykaliście... przytykaliście do swoich ucho?
Oboje pokręcili głowami. Powoli, w milczeniu.
- Może powinniście...


17. Lub umilić czas muzyką:

Usłyszałem je po raz pierwszy w pobliżu naszej chaty pod wieczór, gdy słońce zachodziło wyjątkowo barwnie po burzliwym dniu. W powietrzu i na rzece panowała zupełna cisza, a tu nagle rozległ się spod wody cichy, lecz wyraźny dźwięk dzwonu, potem dwóch dzwonów, potem już w kilkunastu miejscach. Dźwięki miały kilka tonacji, wyższych i niższych, jak gdyby powstawały od dzwonów różnych rozmiarów, dzwonków, a nawet dziecięcych brzękadełek. Niektóre zdawały się przychodzić z daleka, inne z bliska; jeden słychać było wprost spod czółna, przymocowanego u brzegu.
- Co to? – spytałem obecnych P. i V., nie dowierzając własnym uszom. – Czy to ryby?
- Si, señor, ryby – odpowiedział P.


18. Czy usłużyć dyskretnym wsparciem duchowym:

Nieprzerwanie obserwuj. Obserwuj nadchodzenie starości. Obserwuj łakomstwo. Obserwuj własne przygnębienie. W ten sposób mogą okazać się przydatne. Na to liczę. Upieram się, żeby ten czas spędzić najpożyteczniej, jak tylko się da. Odejdę w najlepszym stylu. Widzę, że to graniczy z introspekcją; ale nie całkiem pod nią podpada. Najistotniejsze jest zajęcie. A teraz, nie bez pewnej przyjemności, zauważam, że już siódma; i muszę się zabrać do gotowania obiadu. Łupacz i mięso mielone. Myślę, że łupacz i mięso mielone naprawdę dają człowiekowi jakieś oparcie, kiedy się o nich pisze.
O, mój Boże, tak, zwalczę ten nastrój. To kwestia ustalenia, że sprawy toczą się jedna po drugiej. A teraz gotujemy łupacza.


19. Krótko mówiąc, ryba może wszystko:

ryba kocha rybę,
twoje oczy - powiada - lśnią jak ryby w niebie,
chcę płynąć razem z tobą do wspólnego morza,
o najpiękniejsza z ławicy.
(…) ryba wymyśliła rybę nad rybami,
ryba klęka przed rybą, ryba śpiewa rybie,
prosi rybę o lżejsze pływanie.


20. A niektóre rybki to wręcz czysta poezja:

Wchodziliśmy do sklepów, gdzie delikatniejsze gatunki miały specjalne akwaria z termometrami i czerwonymi robaczkami. Wśród okrzyków, które wzbudzały pewność handlarek, pewnych, że nic u nich nie kupimy (…), odkrywaliśmy ich obyczaje, miłość, kształty. Czas rozpływał się jak czekolada, jak pomarańczowy krem z Martyniki, ów czas, w którym upijaliśmy się metaforami, analogiami, szukając drogi. Ta ryba – to zupełnie Giotto, pamiętasz? A te dwie, co się tam bawią – jak pieski z jaspisu; a ta – podobna do cienia fioletowej chmury… Odkrywaliśmy, jak życie umieszcza się w formach pozbawionych trzeciego wymiaru; że znikają, jeśli ustawiają się przodem, zostawiając w wodzie najwyżej różową, nieruchomą, prostopadłą kreseczkę. Jeden ruch płetw – i znowu są, z oczami, wąsami, płetwami i brzuchem, z którego czasem wypływa, a potem chwieje się w wodzie, nie mogąc się oderwać, przejrzysta tasiemeczka ekskrementów – ciężar, który kładzie się nagle między nami, wyrywa je z ich obrazkowej doskonałości, kompromituje, żeby zastosować jedno z tych wielkich słów, których tyle się wszędzie ostatnio używa.


21. Choć czasem ich uroda okazuje się nieco przereklamowana:

Pusta szafa ziała nieznośnym wspomnieniem. Było jedno miejsce w tej Rumunii, o które zaczepiała się myśl: Carmen Silva. Nad brzegiem Morza Czarnego, trzydzieści kilometrów na południe od Konstancy. Wspomnienie pobytu z Mamą. Wspólnych wyjazdów na połowy. Jakiejś tęczowej ryby zwanej jaskółką morską, która wpuszczona do miednicy roztaczała festony kolorowych skrzydeł. Może tam jeszcze drży w powietrzu szczęśliwy uśmiech Mamy nad tym cudem zaklętym w tęczę blasków wyłowionych z morza?(…)
- Czy nie ma pan ułowionej jaskółki morskiej? – chciałem odświeżyć kolorowe wspomnienie.
- Owszem – pokwapił się, wywalając ceber ryb. To, co wskazał w masie szarych ciał, nie różniło się niczym od innych.


22. Miejmy się jednak na baczności - ryba może być również przyczynkiem do brutalnej przemocy:

Chciałeś powiedzieć, drogi F., że sandacz bywa także w „Colosseum”? Ale w „Colosseum” za porcję sandacza biorą trzynaście (…), a u nas pięć pięćdziesiąt! Poza tym sandacz w „Colosseum” ma zawsze przynajmniej ze trzy dni, a poza tym nikt ci nie zagwarantuje, że nie dostaniesz w „Colosseum” kiścią winogron po mordzie od jakiegoś młodego człowieka, przecież może tam wejść każdy, kto przechodzi akurat pasażem T. O nie, jestem zdecydowanym przeciwnikiem „Colosseum” – grzmiał na cały bulwar smakosz A. – Nawet nie próbuj mnie namawiać, F.!
- Ja cię nie namawiam – piszczał F. – Można zjeść kolację w domu.
- No wiecie państwo – basował A. – wyobrażam sobie twoją żonę przyrządzającą w rondelku we wspólnej kuchni sandacza au naturel! Chi-chi-chi!... Au revoir! – i A. podśpiewując ruszył ku werandzie pod markizą.


23. A w sytuacjach skrajnych nawet powodem (choć bywa, że prenatalnym) międzynarodowego skandalu:

Dostaliśmy kiedyś zaproszenie do poselstwa sowieckiego, miało się odbyć przyjęcie na cześć pisarza sowieckiego, który tu zjechał. Diabli mi nadali myśl, żeby i ją wziąć ze sobą, żonę moją. Ano, wystroiła się i poszliśmy. Z początku było wszystko dobrze, ale w pewnej chwili wydało jej się, że kawior jest śmierdzący. I narobiła tak potwornej awantury, że miałem zamiar po tym wszystkim strzelić sobie w łeb. Powiadam wam, że skandal, jaki tam zrobiła, przechodzi ludzkie pojęcie. Pyrgnęła całą salaterką tego kawioru o ziemię, obryzgując gorsy zebranych tam dygnitarzy, po czym nawymyślała sekretarzowi poselstwa w najokropniejszym rosyjskim języku – ach, Boże, jak ona podle mówiła po rosyjsku – i wyszła, klnąc na czym świat stoi. Nie wróciłem już do domu, tylko z drogi napisałem list (wyjechałem do Wilna), że nie chcę jej znać więcej. Kiedy wróciłem, zaczęły się płacze i prośby, ale byłem tak wściekły, że przepędziłem babę na cztery wiatry i wreszcie mam spokój.


24. Ryba potrafi też być podstępna:

Torby podróżne i walizy już ułożono, a S.W. i stajenny silą się wepchać ogromnego szczupaka do kosza, który ten potwór kilkakrotnie przewyższa swymi rozmiarami. Kosz jest pięknie wymoszczony słomą; ustawiono go na pół tuzinie baryłek z ostrygami (wszystko to stanowi własność pana P.), które umieszczono rzędem na dnie kielni. Twarz filozofa wyrażała żywe zajęcie, tymczasem S. i stajenny wpychają szczupaka, najpierw głową, potem ogonem, potem płetwami, potem brzuchem, potem wzdłuż, potem wszerz, czemu nieugięty zwierz opiera się, jak może. Wreszcie stajennemu udaje się przypadkiem włożyć szczupaka w sam środek kosza, potem szczupak znika, a razem z nim głowa i ramiona stajennego, który, nie spodziewając się po szczupaku takiej ustępliwości, stracił nagle równowagę ku wielkiemu zadowoleniu służących hotelowych i gapiów.


25. I może wtrącić nas w alkoholizm:

Oto drzwi skrzypią. Na progu dorsz stoi.
Tak, naturalnie, chce pić. W imię Boga
trzeba zaprosić przechodnia do stołu.
I drogę mu pokazać. Kręta jest ta droga.
Ryba w oddali jest mała jak kropla.
Lecz druga ryba, kropka

w kropkę jak tamta, drzwi pyszczkiem uchyla.
(Kubek w kubek podobny jest do dorsza dorsz.)
I przez noc całą drzwi skrzypią co chwila.


26. Lub kategorycznie stanąć nam okoniem:

- Nic mi się dziś nie udaje - powiedział. - Jestem dziś do kitu. Stworzyłem dubleta, wyszła mi jakaś denna fujara. Wszystko mu z rąk leciało, siadł na umklajderze, zupełne dno... Trzasnąłem go w łeb i odbiłem sobie łapę... Okoń też zdycha systematycznie.
Podszedłem bliżej i zajrzałem do wanienki.
- Co mu jest?
- A czy ja wiem...
- Skąd go wziąłeś?
- Z rynku.
Podniosłem okonia za ogon.
- Czego ty chcesz? Zwyczajna śnięta ryba.
- Idiota - powiedział Witek. - Przecież to żywa woda.
- Aha-a - zastanawiałem się, co by mu poradzić. Miałem nader mgliste pojęcie o mechanizmie działania żywej wody. (…)
Znów wsadził rękę w głąb kanapy i znów coś w niej prze¬kręcił. Okoń ożył.
- Widzisz? Jak daję maksymalne napięcie, to wszystko w po¬rządku.
- Egzemplarz... nieodpowiedni - rzuciłem na chybił trafił. Witek wyjął rękę z kanapy i wlepił we mnie oczy.
- Egzemplarz... - powtórzył. - Nieodpowiedni... - Do złudzenia przypominał teraz dubleta. - Egzemplarz egzemplarzowi lupus est...
- Poza tym na pewno mrożony - dodałem nabrawszy śmiałości. Witek nie słuchał.
- Skąd by tu wytrzasnąć rybę? - rzekł rozglądając się i klepiąc po kieszeniach. - Rybeńki potrzebuję...


27. Niektóre ryby posuwają się w oporze wręcz do gestów desperackich:

Nazajutrz dozorca zauważył dwie martwe i sztywne dygotki pływające po powierzchni wody. Udawałyśmy nieżywe ryby bardzo dobrze, muszę to sama przyznać. Dozorca sprowadził natychmiast starych, brodatych panów w okularach. Załamali z przerażenia ręce, wyjęli nas troskliwie z wody i ułożyli na mokrej chustce. Było to najgorsze ze wszystkiego. Ryba wyjęta z wody musi otwierać i zamykać pyszczek, aby móc oddychać. Ale i tak nie może długo wytrzymać, a my tymczasem musiałyśmy leżeć cały czas sztywno jak kije i leciutko oddychać przez półzamknięte wargi.
Starzy panowie dotykali nas, kłuli, szczypali; myślałam, że nigdy nie przestaną. Potem, kiedy na chwilę odwrócili się od nas, przysunął się jakiś nędzny kot do stołu i o mało nas nie pożarł. Na szczęście w tej chwili starzy panowie odwrócili się znowu i odpędzili kota, a my przynajmniej zdążyłyśmy przez ten czas zaczerpnąć kilka razy powietrza, co uratowało nas od uduszenia. Chciałam szepnąć Klippie, że powinna być dzielna i wytrwała, ale i tego nie mogłam zrobić, gdyż, jak wiadomo, nie można usłyszeć głosu ryb, o ile się nie jest pod wodą. I właśnie w chwili gdyśmy chciały już zaprzestać udawania i pokazać, że żyjemy, jeden ze starych panów potrząsnął ze smutkiem głową i wyniósł nas z budynku.
„Dobrze – pomyślałam – teraz poznamy swój los: wolność albo śmietnik.”


28. Czy wręcz zbiorowego samobójstwa:

- Kolki! Chodźcie! Ile tego!
To, co zobaczyliśmy, przekraczało możliwość rozumienia zbrodniczych zdolności natury. Tysiące kolek pływających do góry brzuchami poruszało się w leniwym rytmie fal, tworząc kilkumetrowej szerokości pas martwych tułowi. Wystarczyło wsadzić rękę do wody, by przyczepione do skóry łuski migotały niczym pancerz, ale to nie było przyjemne uczucie. Zamiast kąpieli mieliśmy rybną zupę, w którą można było napluć z obrzydzenia.
Ale to był, jak się okazało, dopiero początek. Przez następne dni zupa gęstniała, stając się cuchnącą i lepką mazią. W pożarze czerwca zewłoki gniły, pęczniejąc jak nadymane rybie pęcherze, a smród rozkładu czuć było nawet w okolicach tramwajowej pętli. Plaże pustoszały gwałtownie, martwych kolek zdawało się przybywać, a nasza rozpacz nie znała granic.


29. Może jednak i rybom coś się od nas należy:

Noc bardzo ciemna, ani księżyca, ani gwiazd. Starałam się iść środkiem pokładu – w dzień straszyły mnie obrzydliwe gęby rekinów – zamiast oczu miały małe rybki, które je pilotowały. Wiedziałam, że mieszkam na niższym pokładzie, ale bij zabij nie mogłam sobie przypomnieć, w której stronie. Z tyłu pijackie śmiechy, śpiewy i wrzaski. Statek skacze jak korek na wodzie. Trzymam się brezentu, którym są pokryte jakieś skrzynie czy maszyny. O Boże, jeszcze nigdy od czasu wojny tak daleko nie zabłądziłam we wrogi świat. Rekiny za burtą, pijany statek, pijany kapitan… Nieźle witam Nowy Rok. Och! Byle trafić do swojego szpitalika. (…)
Boże! napotkać jakiegoś człowieka! Znowu chlust. Jeśli tak dalej pójdzie, to musi mnie zmyć z pokładu – paszcze rekinów wokół statku – ale by miały niezłą zakąskę, dobrze podjadłyby sobie na Sylwestra – duża bo jestem, gruba bo jestem, na pewno smaczniejsza niż te czarne wrzecionowate ryby, od których aż się roi w zatoce. Tak, właściwie można by było to nazwać wyrównaniem rachunku. Tyle ryb zjadłam w ciągu mego życia, że słuszne byłoby, żeby w końcu one mnie zjadły.


30. I niektóre ryby na pewno zgodziłyby się z tą opinią:

I zdarzyło się, że Wieloryb stanął dęba na swym ogonie i odezwał się:
- Jestem głodny.
Mała zaś Płotka rzekła swym cichutkim głosikiem, jakim zwykły mówić płotki:
- Szlachetny i dostojny Wielorybie, czyś kosztował kiedy Człowieka?
- Nie – odrzekł Wieloryb. – A jakże on smakuje?
- Nieźle – powiedziała malutka Płotka. – Nieźle, ale mdli.

Życzę udanych połowów!

================================
Dodane 21 kwietnia 2011:
Tytuły utworów, z których pochodzą konkursowe fragmenty, znajdziesz tutaj:
Rozwiązanie konkursu
Wyświetleń: 91562
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 358
Użytkownik: bogna 01.05.2008 00:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Czy ktoś ma jakieś życzenia?
Może któraś z rybek okaże się ZŁOTĄ?
W imieniu beatrixCenci zapraszam na ryby :-)
Użytkownik: janmamut 01.05.2008 00:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Ślepo twierdzę, że co najmniej dwojgu uczestnikom 12 się bardzo podoba i przywołuje wspomnienia. ;-)
Użytkownik: Czajka 01.05.2008 03:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Ślepo twierdzę, że co naj... | janmamut
Masz rację i nawet muszę powiedzieć, że jedzona ma równie miłe wspomnienia jak jedzący. ;))
Chyba mam deja vu. No i rozkoszna aliteracja, mmm, jaka dobra.
Użytkownik: janmamut 01.05.2008 03:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz rację i nawet muszę ... | Czajka
A Twój nick jaki ładny!
Użytkownik: Czajka 01.05.2008 03:41 napisał(a):
Odpowiedź na: A Twój nick jaki ładny! | janmamut
Twój też; oba takie bardzo nostalgiczne. :)
Użytkownik: Aquilla 01.05.2008 00:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
/me lubi konkursiki :D

Czy ktoś może zamataczyć 27? Czytałam to
Użytkownik: mika_p 01.05.2008 10:39 napisał(a):
Odpowiedź na: /me lubi konkursiki :D ... | Aquilla
Ja też. Ale nie wiem dokładnie, co to.

Uważam, ze to bardzo perfidna taktyka, dać w konkursie kilka ksiażek będących częściami cyklu.
Użytkownik: hburdon 01.05.2008 10:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też. Ale nie wiem dokł... | mika_p
Wydaje mi się, że to ta część cyklu, w której bohaterowie różnych gatunków, mieszkając razem (vide tytuł tomu), opowiadają sobie różne historie. Zaraz wyślę do sprawdzenia.
Użytkownik: hburdon 01.05.2008 18:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się, że to ta c... | hburdon
Odwołuję - to inna część, jeszcze nie ustaliłam, która. :)
Użytkownik: pawelw 01.05.2008 11:41 napisał(a):
Odpowiedź na: /me lubi konkursiki :D ... | Aquilla
> Użytkownik Aquilla 2008-05-01 00:45:11 napisał(a):

> Czy ktoś może zamataczyć 27? Czytałam to

Godzina 00:45. Biorąc pod uwagę czas na przeczytanie fragmentów, to poddajesz się już po 20 minutach! Trochę wiary w siebie, czasem natchnienie spływa po kilku dniach.

Użytkownik: Aquilla 01.05.2008 11:46 napisał(a):
Odpowiedź na: > Użytkownik Aquilla 2008... | pawelw
Znam siebie - albo oświeci mnie po 10 minutach, albo mogę siedzieć nad tym miesiąc :) Sprawdzone na kilku konkursach
Użytkownik: pawelw 01.05.2008 13:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Znam siebie - albo oświec... | Aquilla
10 minut, telefon do przyjaciela, rozwiązać kalambur naprowadzający i już?
Sposób dobry może na Milionerów, ale pozbawiasz się całej przyjemności konkursu. :)
Spróbuj posiedzieć kiedyś nad jednym fragmentem trochę dłużej. Czytasz taki fragment raz, drugi, trzeci, potem od tyłu, lub skacząc co drugie słowo. Starasz się wyłapać co ważniejsze słowa. I nic. Ale myślisz dalej, nagle olśnienie, lecisz sprawdzić w książce. I nadal nic. Wszystko pasuje, ale fragmentu nie ma. Czytasz jeszcze raz. Po siedemnastym czytaniu zauważasz słowo, które powoduje, że poprzednia koncepcja bierze w łeb. Po dwudziestym szóstym czytaniu chcesz się poddać, pod trzydziestym dziewiątym masz cztery sprzeczne koncepcje i nadal żadna nie pasuje. W końcu gdzieś w okolicach pięćdziesiątego czytania, kiedy fragment znasz już prawie na pamięć nagle zapala się żarówka jak u pomysłowego Dobromira i masz! I dopiero teraz załapujesz, że przecież to w zasadzie oczywiste i wprost wynika z fragmentu. :)
Tak, konkursy są bardzo frustrujące, ale jak dojdziesz do odpowiedzi, to satysfakcja gwarantowana.

A potem po wysłaniu odpowiedzi napotykasz na stronie głównej biblionetkowej komentarz typu: "12 to prekursor fantastyki i długa podróż statkiem powietrznym". I wtedy mam ochotę wyrzucić laptopa przez zamknięte okno i jeszcze posłać za nim te przekartkowane, niesłusznie podejrzewane książki.
Użytkownik: Czajka 01.05.2008 13:35 napisał(a):
Odpowiedź na: 10 minut, telefon do przy... | pawelw
Święte słowa, Pawełek, czytaj, czytaj ważne słowa i długo. :))
Użytkownik: janmamut 01.05.2008 18:38 napisał(a):
Odpowiedź na: 10 minut, telefon do przy... | pawelw
...A za laptopem i książkami autor-kę/a czołgu.
Użytkownik: mayelka 01.05.2008 12:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Witam.
Tym razem łatwo nie będzie, ale mimo ostrzeżeń, co do uzależnienia, pobawię się z Wami ponownie.
Jak na razie kojarzę tylko trzy dusiołki i świta mi nr 1.
Hmm temat śliski jakiś, trudno będzie złapać więcej :(
Użytkownik: beatrixCenci 01.05.2008 14:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Witam. Tym razem łatwo n... | mayelka
Odwagi :)
Użytkownik: hburdon 02.05.2008 11:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Witam. Tym razem łatwo n... | mayelka
I co, dobrze ci ta 1 świtała? Bo mnie jakoś zaświtać nie chce.
Użytkownik: mayelka 02.05.2008 12:00 napisał(a):
Odpowiedź na: I co, dobrze ci ta 1 świt... | hburdon
Po przemyśleniu, mój potencjalny bohater nie miałby czasu na łowienie, więc chyba źle zaświtała :(
Aczkolwiek coś ten tekst mi mówi, jak zresztą kilka innych.
I tyle :(
Najlepsze, że po kolejnym i kolejnym przeczytaniu tych fragmentów, zaczynam mieć wrażenie, że wszystkie skądś znam. No chyba tylko stąd :D
Użytkownik: mayelka 02.05.2008 17:38 napisał(a):
Odpowiedź na: I co, dobrze ci ta 1 świt... | hburdon
No masz!
Znam autorów siedmiu innych, a nawet podobno czytałam 7, 14 i 22, a o 1 nic, hmm...
No to do roboty. Trzeba popatroszyć.
:)
Użytkownik: agnesines 01.05.2008 13:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Dzieńdoberek:))
Ciekawe czy ryby mają głos? Ja chcę w to wierzyć, bo w przeciwnym razie kiepsko widzę mój literacki połów...
Użytkownik: beatrixCenci 01.05.2008 14:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzieńdoberek:)) Ciekawe ... | agnesines
No wiesz, jak to jest z rybami - buzia im się nie zamyka ;))
Będzie dobrze. :)
Użytkownik: agnesines 01.05.2008 17:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Pochwalcie się swoimi połowami. U mnie w sieci tylko pięć rybek - 3, 12, 13, 14 i 29.
Użytkownik: mionka_91 01.05.2008 18:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Pochwalcie się swoimi poł... | agnesines
a u mnie cztery ;) 2, 12, 14, 19 + 16 tylko autor

na wędkę złapałam 3 tylko muszę się jeszcze upewnić czy dobra :)
Użytkownik: KrzysiekJoy 01.05.2008 18:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Pochwalcie się swoimi poł... | agnesines
Oto mój połów ale tylko z pierwszej dziesiątki: 2,3,4,5,6,7,8, 10 pewny jestem autora.:)
Użytkownik: janmamut 01.05.2008 18:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Oto mój połów ale tylko z... | KrzysiekJoy
Jeśli dobrze sobie wyobrażam, czym jest 10, to jak najbardziej popieram nazywanie jej źródła autorem. ;-)
Użytkownik: Czajka 01.05.2008 18:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli dobrze sobie wyobra... | janmamut
Chyba dobrze sobie wyobrażasz. :)
Użytkownik: Czajka 01.05.2008 18:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Oto mój połów ale tylko z... | KrzysiekJoy
Omatko, jestem w szoku, jak bardzo się znam na rybach. Chyba na czternastu się znam i piętnastą zaczynam kojarzyć termometrem. :))
Użytkownik: janmamut 01.05.2008 19:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Omatko, jestem w szoku, j... | Czajka
A, bo niektóre to specjalnie dla Ciebie: 8, 10 i ich suma (to ostatnie będę musiał jeszcze sprawdzić w podobnie przykry sposób, jak kiedyś).
Użytkownik: Czajka 01.05.2008 19:16 napisał(a):
Odpowiedź na: A, bo niektóre to specjal... | janmamut
W przykry, czyli w bułce tartej? :))
Użytkownik: janmamut 01.05.2008 19:19 napisał(a):
Odpowiedź na: W przykry, czyli w bułce ... | Czajka
:-).
W przykry, czyli w hałasie i z ręką omdlewającą od ciężaru.
Użytkownik: Czajka 01.05.2008 19:22 napisał(a):
Odpowiedź na: :-). W przykry, czyli w... | janmamut
No właśnie, no właśnie (myślałam, Mamucie, że mówisz o sprawdzaniu przepisu z 30, hihi). Z ręką omdlewającą, to skąd już wiesz? Hy, a przez pięć minut byłam taka dumna ze swojej zdolności rybnej. :))
Użytkownik: Czajka 01.05.2008 19:18 napisał(a):
Odpowiedź na: A, bo niektóre to specjal... | janmamut
Jakim cudem znasz już 18? Myślałam, że ja tylko zgadnę. Przecież przeglądałeś tylko, sam mi mówiłeś przeszłego roku. :))
Użytkownik: Akrim 01.05.2008 19:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Pochwalcie się swoimi poł... | agnesines
U mnie w sieci też kilka sztuk :)
2, 3, 5, 6, 10, 12, 15, 16, 18, 19, 22
Rozmyślam nad 7, 14 i 23 - znajome, a jednak nieuchwytne..
Użytkownik: Akrim 02.05.2008 18:16 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie w sieci też kilka ... | Akrim
Już schwytane te wyślizgujące się węgorzyki ;))
Użytkownik: janmamut 02.05.2008 18:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Już schwytane te wyślizgu... | Akrim
I gdzie były? Mam wrażenie, że na południu, ale mi się wyślizgują.
Użytkownik: Czajka 02.05.2008 18:43 napisał(a):
Odpowiedź na: I gdzie były? Mam wrażeni... | janmamut
7 i 14 to chyba wiesz? 23 południowy węgorzyk mówisz? Hm.
Użytkownik: janmamut 02.05.2008 19:07 napisał(a):
Odpowiedź na: 7 i 14 to chyba wiesz? 23... | Czajka
Nie znać 14 to przecież nie uchodzi! Z 7 miałem zaćmienie, ale tak ładnie mataczysz, że już wiem. Natomiast kawioru z 23 nie znam, a węgorza z 13 tylko podejrzewam po stylu, ale nie mogę znaleźć.
Użytkownik: Czajka 02.05.2008 19:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie znać 14 to przecież n... | janmamut
Ach! te skórki na patelni mnie olśniły. Nie na pewno, ale i tak, Mamucie, masz rację. Najlepiej myśleć dużo o jedzeniu i się na coś wpadnie.
7 przecież nie mataczyłam, chyba że samą sobą. :))
Użytkownik: Czajka 02.05.2008 19:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie znać 14 to przecież n... | janmamut
Ale szukasz w wodzie, prawda? Szukaj w wodzie i gdzie indziej też możesz, najlepiej obok. A jak już będziesz szedł (po)szukać, to najlepiej zawsze obok. Może nie zawsze, ale dwa razy. :))
Użytkownik: Akrim 02.05.2008 20:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale szukasz w wodzie, pra... | Czajka
Czajeczko, sama nie wiem, jak to się stało, ale Twoje mataczątko skierowało mnie bezbłędnie tam, gdzie stało się to, co powinno było się stać w konkursie o takim tytule :)))
Użytkownik: Czajka 03.05.2008 04:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajeczko, sama nie wiem,... | Akrim
Jestem pełna podziwu. :))
Użytkownik: beatrixCenci 02.05.2008 19:08 napisał(a):
Odpowiedź na: 7 i 14 to chyba wiesz? 23... | Czajka
Południowy???
Użytkownik: Czajka 02.05.2008 19:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Południowy??? | beatrixCenci
Już miałam taki pomysł z arbuzami, ale nie wiem czy on się ożenił, chyba nie. I drugi pomysł miałam też, ale trochę za bardzo swobodny styl jak na ten mój drugi pomysł. Chociaż kawior w nim był na pewno w lodzie. Hm, wiesz co, idę strzelić jeszcze. :)
Użytkownik: marcelinaa 01.05.2008 21:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
O, nowe wyzwania!! Tyle że ja na rybkach się nie znam ;)
Coś mi się zdaje że tym razem nie pójdzie tak łatwo.. .
Użytkownik: beatrixCenci 01.05.2008 21:51 napisał(a):
Odpowiedź na: O, nowe wyzwania!! Tyle ż... | marcelinaa
Na paru powinnaś się poznać :)
Użytkownik: marcelinaa 01.05.2008 21:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Na paru powinnaś się pozn... | beatrixCenci
No właśnie już mi kilka po pierwszym czytaniu świta. Co do niektórych to jestem pewna że czytałam, tylko czy dobrze kojarzę.. No nic, jak wyślę to się dowiem. Zapowiada się niezła zabawa :)
Użytkownik: nightbird 02.05.2008 22:48 napisał(a):
Odpowiedź na: O, nowe wyzwania!! Tyle ż... | marcelinaa
To jest już nas dwie :)
Użytkownik: Aquilla 01.05.2008 21:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
To się pochwalę: mam 2, 3, 12, 14, 16, 19 i 30. Mocno podejrzewam 22. Ponadto znam tatusiów 6 i 27, ale dalej będzie ciężko, bo bardzo mało z ich książek pamiętam. Podobno znam jeszcze 10, ale na razie brak jakichkolwiek skojarzeń.
Użytkownik: joanna.syrenka 02.05.2008 00:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
W głowie mi się kręci od tych ryb! One wszystkie są takie podobne...!
Użytkownik: janmamut 02.05.2008 00:59 napisał(a):
Odpowiedź na: W głowie mi się kręci od ... | joanna.syrenka
Rzeczywiście: mają łuski nie tylko od pasa w dół, ale również powyżej. ;-)
Użytkownik: joanna.syrenka 02.05.2008 01:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Rzeczywiście: mają łuski ... | janmamut
Mówisz, że powinnam je poznawać od pasa w dół? :P
Użytkownik: janmamut 02.05.2008 02:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Mówisz, że powinnam je po... | joanna.syrenka
:-).
No, może po ogonie to 12, ale tę przecież znasz.

W ogóle to o rybach można się dowiedzieć najwięcej z ich głów. Nie dość, że po skrzelach poznajemy świeżość, to jeszcze po oczach -- wielkość.

A poza tym znowu mamy trudny konkurs, mimo paru pozycji oczywistych.
Użytkownik: joanna.syrenka 03.05.2008 01:29 napisał(a):
Odpowiedź na: :-). No, może po ogonie ... | janmamut
12 nie kojarzę (choć pewnie zalicza się do oczywistych) za to 3 chyba niespecjalnie lubię...
Poznaję kilka fragmentów (ze dwa...), więc nie jest chyba ze mną tak tragicznie :P
Użytkownik: janmamut 03.05.2008 01:57 napisał(a):
Odpowiedź na: 12 nie kojarzę (choć pewn... | joanna.syrenka
12 nie kojarzysz? To przypomnij sobie, co studiowałaś. :-)

Użytkownik: joanna.syrenka 03.05.2008 03:19 napisał(a):
Odpowiedź na: 12 nie kojarzysz? To przy... | janmamut
Byłam kiepską studentką :]
Użytkownik: hburdon 05.05.2008 14:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam kiepską studentką :... | joanna.syrenka
W 12 jest podstępny błąd: zamiast "i" powinien być wykrzyknik: "Owe ryby!" Inaczej się nie zgadza ilość sylab w wersie!!!!!!!!!!!!!
Użytkownik: Ayame 05.05.2008 16:33 napisał(a):
Odpowiedź na: W 12 jest podstępny błąd:... | hburdon
To jednak dobrze myślałam na początku! Liczyłam sylaby chyba dziesięć razy i uznałam, że to nie może być TO :).
Użytkownik: joanna.syrenka 05.05.2008 18:03 napisał(a):
Odpowiedź na: W 12 jest podstępny błąd:... | hburdon
No i to mnie zmyliło!! :D
Użytkownik: god_squad 09.05.2008 15:18 napisał(a):
Odpowiedź na: W 12 jest podstępny błąd:... | hburdon
A nie jakoś odwrotnie, czy coś?
Bo mnie się nie zgadzało, bo wychodziło za dużo...
(Chyba że znów 300 razy policzyłam jako sylabę coś, co nią nie jest :P)
Użytkownik: hburdon 09.05.2008 15:22 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie jakoś odwrotnie, cz... | god_squad
No właśnie za dużo. Bo jest 14:
Owe ryby i łososie suche, dunajeckie

A powinno być 13:
Owe ryby! Łososie suche, dunajeckie

O-we ry-by ło-so-sie | su-che du-na-jec-kie

Ze stałą cezurą po siódmej zgłosce, o ile sobie dobrze przypominam z lekcji polskiego. :)
Użytkownik: Ayame 02.05.2008 09:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Ech, czas kończyć majówkowy wypoczynek i brać się do roboty! Jak tylko skończę zwiedzanie Wrocławia i okolic i wrócę do domu, to zagłębię się porządnie we fragmenty. Na razie rozpoznaję tylko 3, 7 i 14 czyli same łatwe.
Użytkownik: mayelka 03.05.2008 00:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Nic z tego :(
Jakaś śnięta chyba jestem. Będą mi się śniły dzisiaj te ryby.
Tyle chociaż,że przeglądając własne oceny, kilka pozycji "odceniłam". Okazuje się, że nie kojarzę treści i muszę wrócić do tych książek.
Mam nadzieję,że nie jestem w tym odosobniona :P
eh...

Użytkownik: hburdon 03.05.2008 00:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Nic z tego :( Jakaś śnię... | mayelka
Nie jesteś. :) Jest taki jeden dusiołek, który w konkursach pojawia się regularnie, a ja go nigdy nie mogę skojarzyć - już nawet obiecałam Czajce uroczyście, że go drugi raz przeczytam - ba, już nawet pożyczony z biblioteki leży na nocnym stoliku - ekhem ekhem - przywalony stosem pilniejszych książek do przeczytania! :) Ale już niedługo...
Użytkownik: janmamut 03.05.2008 00:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie jesteś. :) Jest taki ... | hburdon
Czajka taka była miła,
Że go nam pomataczyła.
Użytkownik: Czajka 03.05.2008 04:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie jesteś. :) Jest taki ... | hburdon
Nie można przywalać książeczek z biblioteki, zwłaszcza na nocnym stoliku. :))
Użytkownik: hburdon 03.05.2008 11:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie można przywalać książ... | Czajka
Na nocnym stoliku są tylko te z biblioteki - i ta, którą aktualnie czytam - i te sześć tomów Wodehouse'a, które pożyczyła mi koleżanka, co prawda nie określając, jak długo mogę je trzymać, ale z wyraźnym bólem w oczach. :) Zaraz ci przyślę zdjęcie mojego stosiku, wspomniany dusiołek jest piąty od dołu - ale dziesiąty od góry!
Użytkownik: beatrixCenci 03.05.2008 13:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Niniejszym ogłaszam, że dziś w nocy została złapana po raz pierwszy ostatnia rybka. :)
Użytkownik: hburdon 03.05.2008 14:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Niniejszym ogłaszam, że d... | beatrixCenci
Joy wreszcie wysłał odpowiedzi? :P
Użytkownik: beatrixCenci 03.05.2008 14:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Joy wreszcie wysłał odpow... | hburdon
Nie, tej akurat Joy jeszcze nie zgadł. :)
Użytkownik: janmamut 03.05.2008 22:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Niniejszym ogłaszam, że d... | beatrixCenci
A można wiedzieć, która to była ostatnia? Zostało jeszcze tyle ciemności, że chciałoby się wiedzieć, której naprawdę się bać.
Użytkownik: beatrixCenci 03.05.2008 23:01 napisał(a):
Odpowiedź na: A można wiedzieć, która t... | janmamut
Ta ostatnia to zupełnie niewinna 9-tka, bynajmniej nie rekin w delfiniej skórze... :)
Użytkownik: hburdon 03.05.2008 23:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Ta ostatnia to zupełnie n... | beatrixCenci
Ta, co mi się cały czas wydaje, że ją znam? Oj, to idę pomyśleć.
Użytkownik: Marylek 04.05.2008 12:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Ta, co mi się cały czas w... | hburdon
Tak zrób. Przecież jesteś dobrą mamusią, prawda?
Użytkownik: emczyem 03.05.2008 22:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Witam wszystkich! Właśnie przyjechałam z Krakowa i zabieram się za czytanie dusiołków. Sama jestem Rybką ( ktoś nazywał mnie nawet złotą;))
Użytkownik: janmamut 03.05.2008 22:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Witam wszystkich! Właśnie... | emczyem
Nimfa a jednocześnie rybka... Czyżby stadium ostateczne to była ryba latająca? ;-)
Użytkownik: emczyem 03.05.2008 23:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Nimfa a jednocześnie rybk... | janmamut
Och, myślę, że do ostatniego stadium jeszcze mi daleko, poczekamy zobaczymy;) Chociaż to byłoby niezłe: pływam, latam, gadam pełny serwis ;)
Użytkownik: emczyem 04.05.2008 00:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Dobra, mam 7,12 i 14 czyli to, co wszyscy dawno już odgadli i mają wiele, wiele więcej. Coś mi się wydaję, że to może być ciężka sprawa, znaczy ryba.
Użytkownik: Marylek 04.05.2008 09:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobra, mam 7,12 i 14 czyl... | emczyem
Dlaczego wszyscy tak łatwo odgadują 7? Owszem, rozumiem, że 12 i 14, ale 7?! Zdecydowanie czuję się gorsza... :-(
Użytkownik: Jean89 04.05.2008 10:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlaczego wszyscy tak łatw... | Marylek
Poczujmy sie gorsze razem, bo ja też nie wiem :P
Użytkownik: Akrim 04.05.2008 11:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Poczujmy sie gorsze razem... | Jean89
Dusiołek 7 może zmylić, bo akcja książki dzieje się zazwyczaj w zupełnie innym miejscu. I pomimo krwi na piersi dziewczyny, sceneria tego fragmentu jest znacznie przyjemniejsza... :)
Użytkownik: Czajka 04.05.2008 11:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Dusiołek 7 może zmylić, b... | Akrim
Przyjemniejsza niż gdzie indziej czyli tam gdzie zazwyczaj. :))
Użytkownik: librarian 05.05.2008 05:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Przyjemniejsza niż gdzie ... | Czajka
Ojej, czy to na tej łodzi co miała zatonąć? W końcu nie sprawdziłam wtedy i punktu pomocniczego nie dostałam.
Użytkownik: hburdon 05.05.2008 11:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Ojej, czy to na tej łodzi... | librarian
Tak, to ta łódź. Tylko dlatego skojarzyłam. :)
Użytkownik: Czajka 05.05.2008 19:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Ojej, czy to na tej łodzi... | librarian
To jest nawet tuż przed domniemanym zatonięciem. Albo tuż po. :))
Użytkownik: mayelka 04.05.2008 21:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Poczujmy sie gorsze razem... | Jean89
Też się czuję fatalnie :(
Mam tylko 2,3,5,12,19 i znam autora nr 8.
Czytałam 7,14 i 22, jednak nie mam pojęcia, które to książki. Choć 22 kojarzy mi się z tajemniczym grubasem co wolał blondynki, ale nie wiem :(
Znam autorów 6,9,11,16 i 20, lecz bladego pojęcia nie mam o ich rybnych dzieciach. Przeglądam te swoje oceny w każdą stronę. Przypominam sobie wszystkie treści i nic :(
Cóż za oścista ryba do przeżucia!
Użytkownik: hburdon 04.05.2008 22:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Też się czuję fatalnie :(... | mayelka
E, nie martw się, ja na przykład 5 nie mam. :)
Użytkownik: Czajka 05.05.2008 04:53 napisał(a):
Odpowiedź na: E, nie martw się, ja na p... | hburdon
No bo to w ogóle do ryby nie pasuje. :)
Użytkownik: librarian 05.05.2008 05:42 napisał(a):
Odpowiedź na: E, nie martw się, ja na p... | hburdon
5 to jedna z nielicznych którą mam, tam bohater ryb nie łowił tylko zupełnie inną czynnością ciągle się zajmował, i dużo mówił.
Użytkownik: McAgnes 05.05.2008 22:36 napisał(a):
Odpowiedź na: 5 to jedna z nielicznych ... | librarian
Kompeltnie nie pamiętam, czym owy bohater się zajmował, ale że dużo mówił, to pewne, w zasadzie wciąż nawijał, głównie z tego pamiętam tego dusiołka, że on tak mówił i mówił... :)
Użytkownik: librarian 06.05.2008 05:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Kompeltnie nie pamiętam, ... | McAgnes
Nie pamiętasz co z rękami robił?
Użytkownik: pawelw 04.05.2008 23:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Też się czuję fatalnie :(... | mayelka
> Choć 22 kojarzy mi się z tajemniczym grubasem co wolał blondynki, ale nie wiem.

Oj, to raczej nie dobrze.
Mi 22 od razu przyszła na myśl po przeczytaniu tematu konkursu, ale z innym cytatem. Ten inny cytat to wszyscy by rozpoznali od razu.
Nie sugeruj się nazwą knajpy.
Użytkownik: Marylek 05.05.2008 09:15 napisał(a):
Odpowiedź na: > Choć 22 kojarzy mi się ... | pawelw
Taaak, ja też to podobno czytałam.
Mam taką cichą nadzieję, że wystawiłam niską ocenę, bo cytat jakoś mi się nie podoba... :-P
Użytkownik: Akrim 05.05.2008 09:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Taaak, ja też to podobno ... | Marylek
Porzuć tę nadzieję.. :))
Użytkownik: Marylek 05.05.2008 13:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Porzuć tę nadzieję.. :)) | Akrim
Niestety - przejrzałam wszystkie swoje od 4 do 6 i - żadnych skojarzeń.
Użytkownik: Marylek 05.05.2008 16:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Porzuć tę nadzieję.. :)) | Akrim
A jednak! Nie należy się tak łatwo poddawać. :-D
Użytkownik: Akrim 05.05.2008 16:28 napisał(a):
Odpowiedź na: A jednak! Nie należy się ... | Marylek
:-)
Mnie stają okoniem 21 i 26 ;( Ale nawet rodziców nie znam.. eh.. :(
Użytkownik: janmamut 05.05.2008 18:24 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) Mnie stają okoniem 2... | Akrim
26. Nie tylko żałuj, że nie znasz, ale zacznij się bać. Przecież jest bardzo zgodna z panującymi w Unii Europejskiej i innych wysoce cywilizowanych krajach normami! ;-)
Użytkownik: hburdon 05.05.2008 18:26 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) Mnie stają okoniem 2... | Akrim
O, rodziców 26 warto znać.

Mnie okoniem stanęły 1, 4, 18 i 25.
Użytkownik: Marylek 05.05.2008 19:33 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) Mnie stają okoniem 2... | Akrim
Ja ponoć znam rodzica 26., ale nie kojarzę za nic. I podobno czytałam też 11., ale nic o tym nie wiem. :-(
Połowy dusiołków mi brakuje, niestety.
Użytkownik: hburdon 05.05.2008 19:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja ponoć znam rodzica 26.... | Marylek
Ja znam 26, ale początkowo też nie skojarzyłam. Dopiero po kolejnym uważnym przeczytaniu dotarło do mnie, że takie słowa jak dublet i żywa woda mogą prowadzić tylko w jednym kierunku. Spróbuj najpierw zidentyfikować gatunek.

11 rzeczywiście masz ocenione, w tłumie, że tak powiem. Czy też może w ławicy. Tytuł partykularnej rybki zaś jest połowicznie bardzo adekwatny do konkursu (chodzi mi o dolną połowę).
Użytkownik: Marylek 05.05.2008 22:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja znam 26, ale początkow... | hburdon
Chodzi o dolną połowę ryby, czy dolną połowę konkursu? (cokolwiek miałoby znaczyć to ostatnie...)
A w pionie, czy w poziomie? ;-p
Użytkownik: hburdon 05.05.2008 22:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Chodzi o dolną połowę ryb... | Marylek
Chodzi o dolną połowę tytułu, przy czym kroi się w poziomie, zakładając, że tytuł znajduje się w pionie. :)))

Zaznaczam, że tego tytułu nie znajdziesz na swojej liście ocenionych - będziesz musiała sięgnąć trochę głębiej.
Użytkownik: Marylek 05.05.2008 22:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Chodzi o dolną połowę tyt... | hburdon
Ha! A tak mi zalatywało trochę atmosferą podobną do 22, ale szukałam zupełnie gdzie indziej. Dzięki! :-)
Użytkownik: Akrim 05.05.2008 19:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja ponoć znam rodzica 26.... | Marylek
11 - ryby mają różne oblicza, a nawet torsy.. ;))
Użytkownik: Akrim 05.05.2008 19:42 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) Mnie stają okoniem 2... | Akrim
Czy tytuł 26 po odwrotnym umieszczeniu w nim dni tygodnia, mógłby być grafikiem polskich super weekendów? ;)
Użytkownik: janmamut 05.05.2008 20:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy tytuł 26 po odwrotnym... | Akrim
Oj, bo Organizatorka machnie na Ciebie umklajderem!
Użytkownik: Akrim 05.05.2008 20:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, bo Organizatorka mach... | janmamut
Za co?? W tytułach wielu książek występują dni tygodnia przecie... ;)
Powiedz lepiej, czy ten mój połów udany, bo tę, o której myślę, czytałeś :-)
A ja błądzę po omacku :(
Użytkownik: janmamut 05.05.2008 20:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Za co?? W tytułach wielu ... | Akrim
O, a skąd Ty wiesz, co czytałem?

A ten umklajder to było słowo kluczowe.
Użytkownik: janmamut 05.05.2008 20:50 napisał(a):
Odpowiedź na: O, a skąd Ty wiesz, co cz... | janmamut
Ach, już rozumiem. Coś mi te ryby rozum odbierają...
Użytkownik: janmamut 05.05.2008 22:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Za co?? W tytułach wielu ... | Akrim
Organizatorka napisała:
Aha, i uprasza się o pozostawienie czołgów na suchym lądzie... ;-)

Dla mnie oznacza to, że z pewnością nie będę mataczył tytułu. Co innego treść. Masz więc coś na zachętę:
"-- A pan, czy wierzy w duchy? -- spytał prelegenta jeden ze słuchaczy.
-- Oczywiście, że nie -- odparł prelegent,
po czym z wolna rozpłynął się w powietrzu.
Historia autentyczna"


Użytkownik: Akrim 06.05.2008 08:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Organizatorka napisała: ... | janmamut
Wobec tego przepraszam za pytanie. Za to skierowane bezpośrednio do Ciebie :)
Użytkownik: janmamut 06.05.2008 12:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Wobec tego przepraszam za... | Akrim
Ależ to nic osobistego! Sądzę wręcz, że rozumiem męki, bo sam się męczę. Jednak: dura lex, sed lex. Poza tym szkoda by było laptopa Pawła. ;-)
(Akurat 26 to pewnie zgadł, nie doczytując do końca, ale czemu nie podać groźnej wizji?)

A tak w ogóle: zgadłaś już?
Użytkownik: Akrim 06.05.2008 14:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Ależ to nic osobistego! S... | janmamut
Duchy niewiele mogły pomóc.. ;(
Malutka podpowiedź Głównej Rybki i szperactwo własne zaowocowały jednak sukcesem :-)
Użytkownik: janmamut 06.05.2008 14:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Duchy niewiele mogły pomó... | Akrim
To się cieszę.
A duchy były na zachętę. Z kolei słowa "umklajder" użyłem w tym roku już chyba kilkanaście razy przy okazji działalności zawodowej.
Użytkownik: Czajka 04.05.2008 11:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlaczego wszyscy tak łatw... | Marylek
Bo siedem jest bardzo konkursowy i prawie każdy już przeczytał. Nie czuj się gorsza, tylko na mnie patrz. :))
Użytkownik: Marylek 04.05.2008 12:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo siedem jest bardzo kon... | Czajka
Na Ciebie to ja popatrzyłam przy 8 i dobrze mi to zrobiło. ;-) Ale przy 7, której, jak wiem, nie czytałam, to zupełnie nie wiem, gdzie patrzeć.
Użytkownik: Czajka 04.05.2008 13:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Na Ciebie to ja popatrzył... | Marylek
Patrz na mnie ogólnie, tak, ogólnie, bo szczegółowo nie patrz. :)
Użytkownik: Marylek 04.05.2008 19:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Patrz na mnie ogólnie, ta... | Czajka
No tak.
Ja to nawet mam swoje, ale nie chcę czytać. Nie będę taka, jak wszyscy. ;-P
To znaczy - na razie. Bo po to mam, żeby kiedyś przeczytać. Jak zapomnę. A wszystko przez niegdysiejsze oglądactwo. Postanowiłam odczekać. Odczekiwanie trwa już, hmmm, ze trzy dychy. Ech... :-p
Użytkownik: Czajka 06.05.2008 07:21 napisał(a):
Odpowiedź na: No tak. Ja to nawet mam ... | Marylek
Oglądactwo tu nic nie szkodzi. To jeden z nielicznych przypadków, kiedy jedno tak pięknie uzupełnia drugie i sie nie kłóci, że ja w ogóle nie pamiętam co robiłam najpierw.
Ale, Marylku, muszę Cię zmartwić, bo po trzech dychach to czas tej rybki, moim zdaniem, trochę już minął. :)
Użytkownik: Marylek 07.05.2008 10:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Oglądactwo tu nic nie szk... | Czajka
Ech, mam jakąś blokadę. Przy okazji konkursowej znów zajrzałam do środka i znów sobie pomyślałam: Nie, nie, może kiedy indziej. :-( A teraz jeszcze mi uświadamiasz, że rybka juz troszkę nieświeża. A taka, dajmy na to 8., sama mówisz, że swieżutka i smaczna, a ma więcej lat. Widoczie dobrze podana. :-p
Użytkownik: agnesines 07.05.2008 11:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Ech, mam jakąś blokadę. P... | Marylek
Nieświeże ryby serwują tylko pod 22.
Użytkownik: Marylek 07.05.2008 11:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Nieświeże ryby serwują ty... | agnesines
To już, widzę, pomnożyłaś 11, tak jak Ci radziłam? ;-)
Użytkownik: Akrim 04.05.2008 11:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Ja chętnie bym przeczytała jakieś mataczątko o 1, 9, 11... na razie tylko o tych, bo najbardziej oporne są ;))
Użytkownik: Marylek 04.05.2008 12:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja chętnie bym przeczytał... | Akrim
O 9 napisałam do Hani. Poza tym, sam się ten konkurs przecież nie ułożył, no nie? ;-)
Użytkownik: Akrim 04.05.2008 12:34 napisał(a):
Odpowiedź na: O 9 napisałam do Hani. Po... | Marylek
9 poszła do kontroli :) Jeśli to jest to, to czytałam pod innym tytułem i wieeele lat temu :))
Użytkownik: Marylek 04.05.2008 12:38 napisał(a):
Odpowiedź na: 9 poszła do kontroli :) J... | Akrim
O! To chyba złowiłaś, tak mi się zdaje. ;-)
Użytkownik: hburdon 04.05.2008 21:18 napisał(a):
Odpowiedź na: O! To chyba złowiłaś, tak... | Marylek
A ja nie mogę tego wymyślić. :-( Chociaż już od pierwszego czytania mam wrażenie, że powinnam to znać. Męczy mnie to dużo bardziej niż wszystkie pozostałe dusioły razem wzięte!
Użytkownik: Akrim 05.05.2008 07:27 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja nie mogę tego wymyśl... | hburdon
Haniu, może komuś niedawno czytałaś?... :))
Użytkownik: Marylek 05.05.2008 08:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Haniu, może komuś niedawn... | Akrim
Tak, sama pisałaś niedawno, w innym wątku, że dużo im czytasz. ;-)
Użytkownik: hburdon 05.05.2008 11:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, sama pisałaś niedawn... | Marylek
Wczoraj miałam olśnienie. Nie mam jeszcze potwierdzenia, ale jeśli dobrze zgaduję, to znam dusioł z dziecięctwa, faktycznie pod tytułem raczej ablucyjno-sartorialnym. A dzieciom właśnie czytam inną rybkę tego hodowcy, bardzo miły hodowca. :)
Użytkownik: agnesines 05.05.2008 12:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj miałam olśnienie.... | hburdon
Droga Haniu, objaśnij, proszę, słowo "sartorialny", nigdzie nie mogę go znaleźć.
Użytkownik: hburdon 05.05.2008 12:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Droga Haniu, objaśnij, pr... | agnesines
Od łacińskiego "sartor", czyli "krawiec".
Użytkownik: janmamut 05.05.2008 18:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Od łacińskiego "sart... | hburdon
Dziękuję! Posłałem do sprawdzenia, ale sądzę, że wybawiłaś mnie z mąk. Oczywiście, kobiecym zwyczajem :-), dałaś w zamian inne. Męczy mnie teraz, czy pułkownik Sartoris Faulknera ma coś wspólnego z tym łacińskim źródłosłowem. Gdyby ktoś mógł to potwierdzić lub sfalsyfikować, będę wdzięczny.
Użytkownik: Sherlock 05.05.2008 21:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję! Posłałem do spr... | janmamut
Unlike most of the surnames and given names in Yoknapatawpha, "Sartoris" is not found in Lafayette County, but Cleanth Brooks reported that it was found in Mississippi in a neighboring county. Carlyle's "Sartor Resartus" was certainly known to residents of Oxford; a name derived from "sartor" meaning "tailor" would be appropriate to the male Sartorises, with their penchant for cutting a figure. Later, in "Requiem for a Nun", Faulkner described Colonel John Sartoris, in "the only Confederate uniform in Jefferson", standing "with his virgin sabre and his pristine colonel's braid on the courthouse balcony" when "the Richmond mustering officer swore the regiment in" (p. 230). Greater sartorial splendor had not been seen in Jefferson.

(Elizabeth M. Kerr, William Faulkner's Yoknapatawpha: "a Kind of Keystone in the Universe")
Użytkownik: janmamut 05.05.2008 21:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Unlike most of the surna... | Sherlock
Dziękuję, Sherlocku! Widzę, że muszę wrócić do Faulknera, by móc wyłapać takie smaczki.
Użytkownik: Czajka 05.05.2008 19:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Od łacińskiego "sart... | hburdon
Haniu, czy nie mogłabyś powiedzieć anoroktyczny zamiast ablucyjny? Nie wiem jak wyniki, ale na pewno poprawiłoby mi to odgadnięcie tytułu. :)
Użytkownik: hburdon 05.05.2008 19:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Haniu, czy nie mogłabyś p... | Czajka
A co to znaczy anoroktyczny? Jak wpisałam w Google, to zapytał, czy chodzi mi o energetyczny. :)
Użytkownik: janmamut 05.05.2008 21:57 napisał(a):
Odpowiedź na: A co to znaczy anoroktycz... | hburdon
Ja zakładałem, że to literówka i powinno być "anorektyczny", ale i tak nie rozumiem.
Użytkownik: Czajka 06.05.2008 07:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zakładałem, że to lite... | janmamut
Anorektycznego krawca nie rozumiesz? :))
Faktycznie, literówka, a Kret wyraźnie mi mówił "Sprawdź i popraw" :)
Użytkownik: hburdon 06.05.2008 11:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Anorektycznego krawca nie... | Czajka
Krawiec Niteczka?

Ale w tym tytule jest coś z, ekhem, krawcem, i coś z, ekhem, wodą. Przepraszam za to pokasływanie, to z nerwów, że Beatrix przyłoży mi umklajderem. :)
Użytkownik: beatrixCenci 06.05.2008 12:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Krawiec Niteczka? Ale ... | hburdon
Ekhem :)))
Użytkownik: hburdon 06.05.2008 12:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Ekhem :))) | beatrixCenci
Ał, to bolało! :) Już nie będę, jak babcię kapciem.
Użytkownik: hburdon 06.05.2008 12:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Ał, to bolało! :) Już nie... | hburdon
(W tytule NIE MA babci.)
Użytkownik: Czajka 06.05.2008 13:42 napisał(a):
Odpowiedź na: (W tytule NIE MA babci.) | hburdon
A może kapeć jest chociaż? - zapytała mało rozgarnięta Czajka z nadzieją. :))
Użytkownik: janmamut 06.05.2008 13:54 napisał(a):
Odpowiedź na: A może kapeć jest chociaż... | Czajka
Nie ma babci, nie kapci, nie ma czajki, nie ma żabci.

To ja się chyba pogubiłem. Myślałem, że to anorektyczne to mataczenie. Tego z pierwszego zdania nie ma w tytule, bo treści nie znam.
Użytkownik: agnesines 06.05.2008 14:02 napisał(a):
Odpowiedź na: A może kapeć jest chociaż... | Czajka
Na pewno jest znak interpunkcyjny w kształcie wygiętego wykrzyknika.:)
Użytkownik: hburdon 06.05.2008 14:04 napisał(a):
Odpowiedź na: A może kapeć jest chociaż... | Czajka
To ja może powiem inaczej - zaraz, tylko hełm założę - OK - w tytule nie ma BABCI.
Użytkownik: janmamut 06.05.2008 14:17 napisał(a):
Odpowiedź na: To ja może powiem inaczej... | hburdon
Czerwonego Kapturka też nie ma...

Czy dobrze wnioskuję, że odgadłaś trudne 11, 21, 23, 24, 28?
Użytkownik: hburdon 06.05.2008 15:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Czerwonego Kapturka też n... | janmamut
Odgadłam. Męczą mnie 1, 4, 18 i 25. A jak tam u ciebie?
Użytkownik: agnesines 06.05.2008 15:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Odgadłam. Męczą mnie 1, 4... | hburdon
Co prawda pytanie nie jest do mnie skierowane, ale mogę coś szepnąć na temat 25. Patronką tego twórcy była Anna Achmatowa.
Użytkownik: hburdon 06.05.2008 19:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Co prawda pytanie nie jes... | agnesines
To teraz męczą mnie 1, 4 i 18. :)))
Użytkownik: janmamut 06.05.2008 19:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Odgadłam. Męczą mnie 1, 4... | hburdon
4 też mnie męczy, natomiast 1 odgadłem zaraz po 12 i 26. 25 już -- jak widzę -- masz, a Czajka przekonała mnie, że osiemnastką nie muszę sobie obciążać nadgarstka.
Użytkownik: Czajka 07.05.2008 03:39 napisał(a):
Odpowiedź na: 4 też mnie męczy, natomia... | janmamut
A Ty mi nie powiedziałeś w nagrodę w jaki sposób zgadłeś, skoro nie miałeś tego sam wiesz czego do celu. Nic mi w ogóle nie mówisz. :)
Użytkownik: janmamut 08.05.2008 03:19 napisał(a):
Odpowiedź na: A Ty mi nie powiedziałeś ... | Czajka
Jakże? Powiedziałem: Ty mi potwierdziłaś, że o ciężkie chodzi.
Użytkownik: Czajka 06.05.2008 14:18 napisał(a):
Odpowiedź na: To ja może powiem inaczej... | hburdon
Czy byłoby wielka podpowiedzią, gdybym zapytała - a co jest? To co zostało po BABCI? Ale tam nie ma krawca z kolei. I nawet z autobusu też nie. :)
Użytkownik: Akrim 06.05.2008 14:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy byłoby wielka podpowi... | Czajka
Po babci zostaje progenitura... :))
Użytkownik: Vemona 06.05.2008 14:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Po babci zostaje progenit... | Akrim
Omatko, padłam. :)
Użytkownik: Akrim 06.05.2008 15:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Omatko, padłam. :) | Vemona
:-))) Dlaczego padłaś, Vemonko? ;)))
Użytkownik: Vemona 06.05.2008 15:04 napisał(a):
Odpowiedź na: :-))) Dlaczego padłaś, Ve... | Akrim
Bo to cudnie brzmi. :))
Na razie mam kilka rybek i jednego wędkarza, zobaczę jak dalej będzie, powinnam znać 14 - czy dobrze mniemam, że słuszne jest skojarzenie z zabawką?
Użytkownik: Akrim 06.05.2008 15:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo to cudnie brzmi. :)) ... | Vemona
:-) I nie jest to miś ;)
Użytkownik: Vemona 06.05.2008 15:40 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) I nie jest to miś ;) | Akrim
Czyli jest to coś, czego od dziecka nie lubilam, wyrzucałam za okno i nazywałam hołotą. Misie to były "towarzystwo" :))
Użytkownik: janmamut 06.05.2008 15:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo to cudnie brzmi. :)) ... | Vemona
14. Do treści: dobre jest skojarzenie z progeniturą, tylko oczyszczoną z części miękkich.
Użytkownik: Czajka 06.05.2008 14:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Po babci zostaje progenit... | Akrim
Ale roślinna? :)
Użytkownik: Akrim 06.05.2008 15:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale roślinna? :) | Czajka
Jaka tam roślinna? :) Z krwi i kości babuni :-)
Użytkownik: Vemona 06.05.2008 15:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale roślinna? :) | Czajka
Nie, wręcz przeciwnie.:) Progenitura babci ma własną i tak dalej.....
Użytkownik: janmamut 06.05.2008 15:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale roślinna? :) | Czajka
W tych kategoriach to najpierw zwierzęca, a dopiero po około 70 latach roślinna, a w zasadzie roślinno-zwierzęca (mucha to zwierzę). >:-o
Użytkownik: agnesines 06.05.2008 15:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy byłoby wielka podpowi... | Czajka
Nie ma prababci, pradziadka, babci, dziadka, stryjenki, stryjka, mamy, taty, córki, syna, braciszka, siostrzyczki, wujenki i krawca sensu stricto...
Użytkownik: janmamut 06.05.2008 15:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie ma prababci, pradziad... | agnesines
Ale zobacz, ile jeszcze potencjalnie zostało
(za: http://grzegorj.w.interia.pl/lingwpl/zmnort.html):​




Terminologia pokrewieństwa i powinowactwa

KREWNI WSTĘPNI (-3)

pradziad (dla prawnuka, prawnuki)
prababa (dla prawnuka, prawnuki)

KREWNI WSTĘPNI (-2), AGNACI - OJCZYŚCI i KOGNACI - MACIERZYŚCI

dziad ojczysty / macierzysty (dla wnuka, wnuki)
baba ojczysta / macierzysta (dla wnuka, wnuki)

KREWNI BOCZNI (-2), AGNACI - OJCZYŚCI i KOGNACI - MACIERZYŚCI

prastryj (przestryj, dziad stryjeczny) = brat dziada
prawuj* (przedwieć, dziad wujeczny) = brat baby
praciota* (przeciota*, baba cioteczna) = siostra dziada / baby

POWINOWACI (-2)

prastryjna* (baba stryjeczna) = żona brata dziada
prawujna* (baba wujeczna) = żona brata baby
prapociot* (dziad cioteczny) = mąż siostry dziada / baby
praświekier* = dziad męża (dla prasnechy)
praświekra* = baba męża (dla prasnechy)
prateść* = dziad żony (dla prazięcia)
prateścia* = baba żony (dla prazięcia)

KREWNI WSTĘPNI (-1), AGNACI

ojciec (dla syna, córki)

KREWNI BOCZNI (-1), AGNACI

stryj (rodzony) = brat ojca (dla synowca, synowicy)
ciota (ojczysta) = siostra ojca (dla bratańca, bratanicy)
stryj stryjeczny = syn brata dziada ojczystego (dla niecia, nieściory)
ciota stryjeczna = córka brata dziada ojczystego (dla niecia, nieściory)
stryj wujeczny = syn brata baby ojczystej (dla niecia, nieściory)
ciota wujeczna = córka brata baby ojczystej (dla niecia, nieściory)
stryj cioteczny = syn siostry dziada ojczystego lub baby ojczystej (dla niecia, nieściory)
ciota cioteczna = córka siostry dziada ojczystego lub baby ojczystej (dla niecia, nieściory)

KREWNI WSTĘPNI (-1), KOGNACI

matka (dla syna, córki)

KREWNI BOCZNI (-1), KOGNACI

wuj (rodzony) = brat matki (dla siostrzeńca, siostrzenicy)
ciota (macierzysta) = siostra matki (dla siostrzeńca, siostrzenicy)
wuj stryjeczny = syn brata dziada macierzystego (dla niecia, nieściory)
ciota stryjeczna = córka brata dziada macierzystego (dla niecia, nieściory)
wuj wujeczny = syn brata baby macierzystej (dla niecia, nieściory)
ciota wujeczna = córka brata baby macierzystej (dla niecia, nieściory)
wuj cioteczny = syn siostry dziada macierzystego lub baby macierzystej (dla niecia, nieściory)
ciota cioteczna = córka siostry dziada macierzystego lub baby macierzystej (dla niecia, nieściory)

POWINOWACI (-1)

stryjna = żona brata ojca (dla pociotka, pociotki)
wujna = żona brata matki (dla pociotka, pociotki)
pociot = mąż siostry ojca, mąż siostry matki (dla pociotka, pociotki)
świekier = ojciec męża (dla snechy)
świekra (świekrew) = matka męża (dla snechy)
teść (cieść) = ojciec żony (dla zięcia)
teścia (ćcia) = matka żony (dla zięcia)
ojczym (dla pasierba, pasierbicy)
macocha (dla pasierba, pasierbicy)
ojciec chrzestny (dla chrześniaka, chrześnicy)
matka chrzestna (dla chrześniaka, chrześnicy)

KREWNI BOCZNI (0)

brat (dla brata, siostry)
siostra (dla brata, siostry)

półbrat = syn jednego z rodziców z poprzedniego związku (dla półbrata, półsiostry)
półsiostra = córka jednego z rodziców z poprzedniego związku (dla półbrata, półsiostry)

brat stryjeczny = syn brata ojca (dla brata stryjecznego, siostry stryjecznej)
siostra stryjeczna = córka brata ojca (dla brata stryjecznego, siostry stryjecznej)
brat wujeczny = syn brata matki (dla brata ciotecznego, siostry ciotecznej)
siostra wujeczna = córka brata matki (dla brata ciotecznego, siostry ciotecznej)
brat cioteczny = syn siostry ojca / matki (dla brata wujecznego / ciotecznego, siostry wujecznej / ciotecznej)
siostra cioteczna = córka siostry ojca / matki (dla brata wujecznego / ciotecznego, siostry wujecznej / ciotecznej)

brat prastryjeczny = wnuk brata dziada (dla brata prastryjecznego, siostry prastryjecznej)
siostra prastryjeczna = wnuka brata dziada (dla brata prastryjecznego, siostry prastryjecznej)
brat prawujeczny = wnuk brata baby (dla brata praciotecznego, siostry praciotecznej)
siostra prawujeczna = wnuka brata baby (dla brata praciotecznego, siostry praciotecznej)
brat pracioteczny = wnuk siostry dziada / baby (dla brata prawujecznego / praciotecznego, siostry prawujecznej / praciotecznej)
siostra pracioteczna = wnuk siostry dziada / baby (dla brata prawujecznego / praciotecznego, siostry prawujecznej / praciotecznej)

POWINOWACI (0)

mąż (dla żony)
żona (dla męża)

dziewierz = brat męża (dla bratowej)
jątrew = żona brata męża (dla jątrwi)
zełwa = siostra męża (dla bratowej)
zełwin* = mąż siostry męża (dla szurzyny)
szurzy = brat żony (dla swaka)
szurzyna* = żona brata żony (dla zełwina)
świeść = siostra żony (dla swaka)
paszenog = mąż siostry żony (dla paszenoga)

swak = mąż siostry (dla szurzego, dla świeści)
bratowa = żona brata (dla dziewierza, dla zełwy)

brat przyrodni (dla brata przyrodniego, siostry przyrodniej; nie mają wspólnego rodzica)
siostra przyrodnia (dla brata przyrodniego, siostry przyrodniej; nie mają wspólnego rodzica)

swat, współświekier* = ojciec męża córki
swatew*, współświekra* = matka męża córki
współteść* = ojciec żony syna
współteścia* = matka żony syna
kum (kmoter) = ojciec chrześniaka / chrześnicy, ojciec chrzestny syna / córki / chrześniaka / chrześnicy (dla kuma, kumy)
kuma (kmotra) = matka chrześniaka / chrześnicy, matka chrzestna syna / córki / chrześniaka / chrześnicy (dla kuma, kumy)

KREWNI ZSTĘPNI (+1)

syn (dla ojca, matki)
córka (dla ojca, matki)

KREWNI BOCZNI (+1)

synowiec = syn brata (dla stryja)
synowica = córka brata (dla stryja)
brataniec = syn brata (dla cioty)
bratanica = córka brata (dla cioty)
siostrzeniec = syn siostry (dla wuja, cioty)
siostrzenica = córka siostry (dla wuja, cioty)

nieć** (nieść) = wnuk stryja, wnuk wuja, wnuk cioty (dla stryja / wuja stryjecznego / wujecznego / ciotecznego, cioty stryjecznej / wujecznej / ciotecznej)
nieściora** = wnuka stryja, wnuka wuja, wnuka cioty (dla stryja / wuja stryjecznego / wujecznego / ciotecznego, cioty stryjecznej / wujecznej / ciotecznej)

POWINOWACI (+1)

zięć = mąż córki (dla teścia, teści)
snecha = żona syna (dla świekra, świekrwi)

pasierb (dla ojczyma, macochy)
pasierbica (dla ojczyma, macochy)
chrześniak (dla ojca chrzestnego, matki chrzestnej)
chrześnica (dla ojca chrzestnego, matki chrzestnej)

pociotek (dla stryjny, wujny, pociota)
pociotka (dla stryjny, wujny, pociota)

KREWNI ZSTĘPNI (+2)

wnuk (dla dziada, baby)
wnuka (dla dziada, baby)

POWINOWACI (+2)

prazięć* = mąż wnuki (dla prateścia, prateści)
prasnecha* = żona wnuka (dla praświekra, praświekry)

KREWNI ZSTĘPNI (+3)

prawnuk (dla pradziada, prababy)
prawnuka (dla pradziada, prababy)


Uwaga: o pokrewieństwie mówimy, gdy jedna osoba jest przodkiem drugiej (np. ojciec – syn) lub gdy obie mają wspólnego przodka (np. brat – siostra). O powinowactwie mówimy, gdy dane osoby nie są spokrewnione i ich relacja opiera się na zawartym małżeństwie (np. mąż – żona), przysposobieniu itd.

Część podanych terminów wychodzi z użycia lub już została zapomniana, niektóre kilka wieków temu. W zestawieniu pominięto specjalne wypadki powinowactwa, jak np. mamka, brat mleczny (karmiony piersią tej samej kobiety), siostra mleczna, niańka.

* - terminy hipotetyczne, słabo zaświadczone lub niepewne (w tym kalki nazw łacińskich itd.)

** - terminy o znaczeniu niepewnym (tu podano znaczenie za Bańkowskim)

Użytkownik: agnesines 06.05.2008 15:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale zobacz, ile jeszcze p... | janmamut
Jestem w szoku... Zełwy, szurzyny, paszenogi. Bardzo interesujące.:)
Użytkownik: Akrim 06.05.2008 15:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w szoku... Zełwy, ... | agnesines
A jakiego szoku może doznać Czajeczka Kochana Szukająca!
To jest okrutne ;(
Chłopów szukaj Czajko. Potem takich, co ablucje lubiąc nie zważają na rzeczy krawieckie :)
Użytkownik: Akrim 06.05.2008 15:47 napisał(a):
Odpowiedź na: A jakiego szoku może dozn... | Akrim
Aaa! W ferworze wielkim będąc hurtem poleciałam ;) Wśród chłopów jednego szukaj, takiego.. i dalej jest dobrze (tylko liczba pojedyncza) :)))
Użytkownik: Czajka 06.05.2008 17:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Aaa! W ferworze wielkim b... | Akrim
Omatko, idę się załamać. Albo może się wódki napiję, bo mi słabo. :))
Użytkownik: hburdon 06.05.2008 15:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w szoku... Zełwy, ... | agnesines
A mnie się podoba dziad i baba. Ciekawe, co by moja babcia powiedziała, gdybym zwróciła się do niej per: "Babo!"

Był sobie dziad i baba, bardzo starzy oboje, ona kaszląca i słaba, on skurczony we dwoje... Coś mam dzisiaj liryczny nastrój. Tak się człowiekowi w mózgu przestawia, jak go co i rusz walą umklajderem. A wody żywej nie uwidzisz!
Użytkownik: Marylek 06.05.2008 21:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w szoku... Zełwy, ... | agnesines
Boczny syn brata dla cioty... A fe! W co tutaj towarzystwo popadło!? W skrajności jakoweś, grubiaństwa i popsowanie! A fe!
Użytkownik: janmamut 06.05.2008 23:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Boczny syn brata dla ciot... | Marylek
No tak: gdzie mamut, tam skrajności jakoweś, grubiaństwa i popsowanie! :-P
Użytkownik: Czajka 07.05.2008 03:47 napisał(a):
Odpowiedź na: No tak: gdzie mamut, tam ... | janmamut
I oczyszczanie z części miękkich. :)
Użytkownik: Czajka 06.05.2008 17:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale zobacz, ile jeszcze p... | janmamut
Mamut, specjalnie to wymyśliłeś, żeby się powyrażać. :))
baba macierzysta dla nieściory!
Piękne, piękne, chyba sobie wydrukuję. Zaczęłabym mówić synowica, szkoda że nie mogę.
:))
Użytkownik: hburdon 06.05.2008 15:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie ma prababci, pradziad... | agnesines
Murarz domy buduje, krawiec szyje ubrania - ale gdzieżby co uszył, gdyby nie miał mieszkania? A i murarz by przecie na robotę nie ruszył, gdyby krawiec mu spodni i fartucha nie uszył.
Użytkownik: Marylek 07.05.2008 10:38 napisał(a):
Odpowiedź na: A może kapeć jest chociaż... | Czajka
W którym tytule? ;-p
Użytkownik: Czajka 07.05.2008 17:12 napisał(a):
Odpowiedź na: W którym tytule? ;-p | Marylek
Tego nie wiem na razie. Wiem za to co ma babcia boczna. :))
Użytkownik: Czajka 06.05.2008 13:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Krawiec Niteczka? Ale ... | hburdon
Krawca Niteczkę bym zgadła. :))
Użytkownik: agnesines 06.05.2008 12:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Od łacińskiego "sart... | hburdon
Przed upływem doby rybkę wreszcie złowiłam, wypatroszyłam i przesłałam beatrixCenci. Twoje matactwa bardzo mi odpowiadają.:):):) Dziękuję. PS Jeżeli po sardonicznej podpowiedzi janmamuta coś wyłowicie, zacznę chodzić w spódnicy!!!
Użytkownik: janmamut 06.05.2008 13:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Przed upływem doby rybkę ... | agnesines
To sardoniczno-agonalne nie było podpowiedzią, lecz zachętą. Możesz jednak liczyć na mataczenie w mamucim duchu, skoro cel jest tak szlachetny. :-)
Użytkownik: Vemona 06.05.2008 13:30 napisał(a):
Odpowiedź na: To sardoniczno-agonalne n... | janmamut
Jestem dźwięczna jak każde dzwonko z osobna i wszystkie razem. :) Na razie wysłałam do kontroli 7,9, 12, 15, 17, 19, 22 i 26, zobaczymy czy złowię złotą rybkę, czy stary kalosz. ;P
Użytkownik: McAgnes 04.05.2008 19:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Ławicę całą zgarnęłam na długi wyjazd i sobie z rybkami popluskałam. Chwyciłam parę za ogon i powiem wam, że trzymam, ale reszta się wymyka, nie szkodzi, nie szkodzi.
Idę zmienić nicka.
Użytkownik: emczyem 04.05.2008 23:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
bardzo proszę czy ktoś szepnie coś o 20? ponoć znam, ale chyba dawno musiałam czytać.
Użytkownik: hburdon 04.05.2008 23:39 napisał(a):
Odpowiedź na: bardzo proszę czy ktoś sz... | emczyem
Może czytałaś w złej kolejności?
Użytkownik: emczyem 05.05.2008 11:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Może czytałaś w złej kole... | hburdon
Och dziękuje! Już wiem;) tak myślałam, że to to ale nie chciałam takiego pudła strzelać. Dziękuje;)
Użytkownik: Vemona 05.05.2008 14:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Oj, po pierwszym czytaniu tylko 9, 22 i 26 oczywiste, nie wiem, czy brać się za łowienie. :(
Użytkownik: hburdon 05.05.2008 14:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, po pierwszym czytaniu... | Vemona
Pewnie, że się bierz, nie ma się czego bać - Beatrix podpowiada. :)
Użytkownik: Akrim 05.05.2008 16:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, po pierwszym czytaniu... | Vemona
Ze złowieniem 24 nie powinnaś mieć kłopotu :-) Ważne naprowadzające jest to, co w dusiołku w nawiasie.. :)
Użytkownik: Vemona 05.05.2008 17:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Ze złowieniem 24 nie powi... | Akrim
To jutro spróbuję :)
Użytkownik: hburdon 05.05.2008 20:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Ze złowieniem 24 nie powi... | Akrim
Byłoby naprowadzające, gdyby było. ;)
Użytkownik: Akrim 05.05.2008 21:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłoby naprowadzające, gd... | hburdon
Musiał być nielichy żarłok z tego pana P.. :))
Użytkownik: janmamut 05.05.2008 18:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, po pierwszym czytaniu... | Vemona
No, jeśli ta, w zmodyfikowanej terminologii Hani, sardoniczno-agonalna 9 była dla Ciebie oczywista po pierwszym czytaniu, to oczywiście się bierz!
Użytkownik: Vemona 06.05.2008 12:24 napisał(a):
Odpowiedź na: No, jeśli ta, w zmodyfiko... | janmamut
Obyłam się bez tych agonalnych podpowiedzi, scenę pamiętam. :) I chyba zacznę łowić. :)
Użytkownik: agnesines 07.05.2008 09:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Gdzie szukać (11) smażonego karasia w śmietanie, sandacza lub karpia w sosie pomidorowym z grzybami? Proszę, pomóżcie. Tylko nie mówcie, że w książce kucharskiej.:P
Użytkownik: Akrim 07.05.2008 10:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdzie szukać (11) smażone... | agnesines
A właśnie w książce "Kuchnia rosyjska - dania z ryb i owoców morza" znalazłam przepis na karasia. Gotowanego co prawda, ale również w sosie śmietanowym. Na pewno pychota :))

Użytkownik: agnesines 07.05.2008 10:34 napisał(a):
Odpowiedź na: A właśnie w książce "... | Akrim
Dziękuję pięknie.:) No tak, nie można całe życie zadowalać się owocami... Ryby też trzeba jeść. Genialna podpowiedź!
Użytkownik: Marylek 07.05.2008 10:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdzie szukać (11) smażone... | agnesines
Nie w kucharskiej, ale w innej, pełnej różnych owoców, nie tylko morza. Karaś ma liczne towarzystwo A jak pomnożysz tego karasia przez dwa, to znajdziesz tu rybkę z tego samego stawu hodowlanego. ;-)
Ja się raczej zastanawiam nad 24 i 30, bo ponoć znam rodziców. Hmm. Szczególnie 30 nie pasuje mi do niczego, co znam.
Użytkownik: Akrim 07.05.2008 11:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie w kucharskiej, ale w ... | Marylek
Rodzic 30 znany bardziej z dzieci zarośniętych, w różnym tego słowa znaczeniu ;)
Użytkownik: Marylek 07.05.2008 11:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Rodzic 30 znany bardziej ... | Akrim
Wodnik Szuwarek?
Nie zadawałam się. ;-P
Ojej, muszę lecieć do pracy, a szkoda, bo może należałoby siedzieć i myśleć. O rybach. Chyba dostanę od tego niestrawności.
Użytkownik: hburdon 07.05.2008 11:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Wodnik Szuwarek? Nie zad... | Marylek
Chodzi chyba o roślinność bujniejszą niż szuwary. :)
Użytkownik: Akrim 07.05.2008 11:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Chodzi chyba o roślinność... | hburdon
:-) Bohaterowie też zarośnięci. I to nie łuskami.. ;))
Użytkownik: Marylek 07.05.2008 16:32 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) Bohaterowie też zaroś... | Akrim
Zarośniętych znam dwóch.
Jedne były wielkie, dawno wyginięte i cudem, a właściwie technologią, odzyskane. Co nikomu nie wyszło na dobre. Drugie były małe i zarośnięte głównie w partiach odnóży, sympatyczne.
Ale stylem tu żaden z ich tatusiów nie pasuje.
Użytkownik: janmamut 07.05.2008 18:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Zarośniętych znam dwóch. ... | Marylek
A pamiętasz, jakiego koloru jest glista?
Użytkownik: Czajka 07.05.2008 18:23 napisał(a):
Odpowiedź na: A pamiętasz, jakiego kolo... | janmamut
<mniam>
Zawsze mam szczęście do pierwszych postów po wejściu na Forum. ;))
Użytkownik: janmamut 07.05.2008 23:55 napisał(a):
Odpowiedź na: <mniam> Zawsze mam... | Czajka
:-)
A później się nazywa, że mamut to tylko jedzeniu! Chociaż akurat TAMTĄ glistą można by się najeść.
Użytkownik: Czajka 08.05.2008 00:04 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) A później się nazywa... | janmamut
No przecież ja nie zaczęłam. :)
Chwilowo się zapętliłam na myjącym krawcu bez babci.
Użytkownik: Marylek 08.05.2008 00:49 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) A później się nazywa... | janmamut
Czy Wy aby na pewno mówicie o tym przypowieściowym kawałku nr 30?
Zarośnięta glista? Toż już ten szwagier dla cioty był bardziej przyzwoity!
Chyba juz dostałam niestrawnośći - nic mnie nie zjadło, ale ja też tego nie rozgryzłam.
Użytkownik: janmamut 08.05.2008 01:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy Wy aby na pewno mówic... | Marylek
Glista to nie z 30, tylko z bardziej znanego.
Użytkownik: agnesines 08.05.2008 08:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy Wy aby na pewno mówic... | Marylek
Marylek, spójrz po prostu oczami dziecka i wszystko będzie jasne.
Użytkownik: agnesines 08.05.2008 08:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Marylek, spójrz po prostu... | agnesines
I piszesz, że lubisz koty... Hmm.:)
Użytkownik: Czajka 08.05.2008 09:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy Wy aby na pewno mówic... | Marylek
Może dobrze, Marylku, że nie rozgryzałaś. :))
Użytkownik: Vemona 07.05.2008 10:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Powinnam znać jeszcze 21; 27 i 30, z czego 27 gryzie mnie najbardziej, czy ktoś może coś szepnąć??
Reszta jest mi obca, zobaczę czy jeszcze zdołam cokolwiek wyciągnąć. :)
Użytkownik: Akrim 07.05.2008 11:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Powinnam znać jeszcze 21;... | Vemona
Kiedyś, dawno temu, grywałam w klipę i czytałam o Klippie, która miała bardzo piękne oczy i posługiwała się trudnym językiem ;) Klucz do zrozumienia tego języka znalazł ktoś będący fachowcem od rozgryzania i posługiwania się różnymi językami :))
Użytkownik: Vemona 07.05.2008 11:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedyś, dawno temu, grywa... | Akrim
To jestem jeszcze głupsza. :)) Ale idę myśleć.
Użytkownik: god_squad 07.05.2008 13:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Witam wszystkich rybojadów:)
To mój pierwszy konkurs, a właściwie pierwszy raz wysłałam odpowiedzi - wcześniej się tylko biernie przyglądałam :) I trafiłam 3, 14 i 22 :) A resztę próbuję odnaleźć w odmętach własnej (nie)pamięci i Waszych matactw :)
Użytkownik: bogna 07.05.2008 14:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Witam wszystkich rybojadó... | god_squad
Witaj, witaj w Salonach Konkursowych! Miejsca moc :-))) Towarzystwo w salonach prowadzi ciekawe rozmowy, można różnych ciekawych rzeczy się dowiedzieć :-)))
Wesołej zabawy Ci życzę!!!
Użytkownik: Marylek 07.05.2008 15:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Witam wszystkich rybojadó... | god_squad
Dzień dobry! :-D
Wnosząc z tego, co napisałaś o sobie, uważam, że powinnaś też trafić bez problemu 12., jak bum-cyk-cyk.
Użytkownik: god_squad 07.05.2008 16:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzień dobry! :-D Wnosząc... | Marylek
Wysłałam ;) Ale z moim strzelaniem to różnie bywa - krótkowidz ze mnie ;)
Użytkownik: god_squad 08.05.2008 01:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Wysłałam ;) Ale z moim st... | god_squad
No i zaliczone :)
Czyli złowiłam już 2, 3, 6, 12, 14 i 22 :)
I na tym się wena kończy:) Ponoć znam zarybiaczy 9 i 27, ale nijak nie mogę wciąż tego rozgryźć (nawet po matactwach, niestety...)
Użytkownik: agnesines 09.05.2008 09:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Kochani, Rybacy i Rybaczki(?), odezwijcie się, proszę. Tak tu pusto i smutno od wczoraj.:( Przecież zabawa dalej trwa, załóżcie nowe przynęty i do połowu!
PS Jestem ciekawa, co z 18, czy udało się komuś ją złapać?
Użytkownik: janmamut 09.05.2008 09:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani, Rybacy i Rybaczk... | agnesines
Przecież Czajce się udało, co z dumą ogłosiła.
Użytkownik: agnesines 09.05.2008 10:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Przecież Czajce się udało... | janmamut
Myślałam o tych, którzy zostali... Bo reszta - to wiadomo - w drodze do Tomaszowa.
Użytkownik: beatrixCenci 09.05.2008 14:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślałam o tych, którzy z... | agnesines
Ja zostałam. Można mnie bez przeszkód zasypywać rybami. :)
Użytkownik: mayelka 09.05.2008 15:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślałam o tych, którzy z... | agnesines
Reszta została, np.: ja, z puszczonym oczkiem w sieci i puszcza oko w sieci. I siedzi i pomroczność jej nie puszcza. Przykro mi strasznie, bo nic, nic, nic nie kojarzę. Może dlatego, że mam mniej czasu niż w poprzednim konkursie. Ale ten jest naprawdę trudny jak dla żółtodzioba.
Pozdrawiam wszystkich walczących/łowiących do końca :)
Użytkownik: hburdon 09.05.2008 15:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Reszta została, np.: ja, ... | mayelka
Ten konkurs jest naprawdę trudny. Zupełnie nie mogę się zmotywować do szukania ostatnich trzech (1, 4 i 18).
Użytkownik: beatrixCenci 09.05.2008 15:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Ten konkurs jest naprawdę... | hburdon
1. jest pożyczone z niedawnego konkursu. Początkowo nie poznał go nawet ten, co go zamieścił. :)
4. Rybka gorąca, a autor/ka z klimatów wprost przeciwnych.
18. To też jest jeden z mych bardzo lubianych autorów/ek. 18 jest gruba, ciężka, droga i niedawno wydana.
Jak coś jeszcze, to pytać, pytać. Na tacy nic nie zaserwuję, ale pomataczę chętnie. :)
Użytkownik: hburdon 09.05.2008 15:29 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. jest pożyczone z nieda... | beatrixCenci
No, wreszcie jakieś konkrety. Idę szukać. :)
Użytkownik: hburdon 09.05.2008 15:50 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. jest pożyczone z nieda... | beatrixCenci
Mam, mam 1., hurra hurra! :))))))) Stało na półce, od razu sprawdziłam, czy się zgadza - gdyby stos książek do przeczytania nie był tak wielki, już dawno miałabym to przeczytane i zgadnięte. :) Położę koło łóżka, niech się przytuli do 7. :)
Użytkownik: Marylek 09.05.2008 19:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam, mam 1., hurra hurra!... | hburdon
Ha! To ja tak mam z 18. Kupiłam to sobie w zeszłym roku jako prezent urodzinowy i - jak tak dalej pójdzie - to doczeka następnych urodzin. :-( Ale - co się odwlecze...
Jedynki natomiast i tak nie mam. Ani tego nieszczęsnego 24. - czy ktoś to w ogóle mataczył?
Użytkownik: beatrixCenci 09.05.2008 19:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha! To ja tak mam z 18. K... | Marylek
Mataczyli, mataczyli - sprawdź powyżej. :)
A co do 18, cóż, tego nie da się wsunąć do torebki, nawet z torbą może się nie udać... :)
Użytkownik: Marylek 09.05.2008 19:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Mataczyli, mataczyli - sp... | beatrixCenci
Ech, bo ja chyba lekko tępawa jestem. :-( Specjalnie dla mnie przecież mataczyli 30 i co? I nic. :-( Z tą 18. po prostu doznałam olśnienia - popatrzyłam na półkę - O! Leży, grube takie... hi, hi, hi! :-p
Użytkownik: hburdon 09.05.2008 22:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Ech, bo ja chyba lekko tę... | Marylek
A tak ci subtelnie mataczyłam niekonkursowego dusiołka tatusia 30: utwór piśmienniczy o bujnej roślinności...
Użytkownik: Marylek 12.05.2008 14:01 napisał(a):
Odpowiedź na: A tak ci subtelnie matacz... | hburdon
No, pobuszowałam wreszcie w tej roślinności, faktycznie, rzadka nie jest, i ustaliłam najważniejsze - tatusio/mamusię. A potem już poszło płynnie. ;-) Ale i tak uważam, że ta rybka trudna do wyłowienia była.
Użytkownik: agnesines 09.05.2008 20:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha! To ja tak mam z 18. K... | Marylek
24. też nie mam, ale zebrałam wszystkie mataczenia. Pan P. musiał być nielichym żarłokiem, a ważne jest to zdanie wzięte w nawias -> "wszystko to stanowi własność pana P." Ponadto nasza Główna Rybka powiedziała mi, że może się skojarzyć, jeśli lubi sie wierszyki o żabkach i takich tam...
Wiesz coś z tego? Bo ja nie. :(
Użytkownik: hburdon 09.05.2008 20:04 napisał(a):
Odpowiedź na: 24. też nie mam, ale zebr... | agnesines
O żabkach to nie wiem. A "Anię na uniwersytecie" czytałaś?
Użytkownik: beatrixCenci 09.05.2008 20:27 napisał(a):
Odpowiedź na: O żabkach to nie wiem. A ... | hburdon
Był tam taki wiersz skierowany do płaza w stanie agonalnym. :))
Użytkownik: Marylek 09.05.2008 20:30 napisał(a):
Odpowiedź na: 24. też nie mam, ale zebr... | agnesines
Ja już zastanawiałam się nad tym żarłokiem, ale nie kojarzę, niestety. Problem jest w tym, że tego 24 nie czytałam, ale coś innego rzeczonego rodzica tak. Jeśli więc żabki kojarzą się z dusiołkiem, to nic nie wiem. Wolałabym raczej o rodzicach posłuchać.
"Anię na uniwersytecie czytałam", ale dawno i nie mam własnej.
Użytkownik: hburdon 09.05.2008 20:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja już zastanawiałam się ... | Marylek
No to możesz nie pamiętać... Jedna z bohaterek, chyba Iza, czytała tę książkę, skarżąc się, że wywołuje u niej przypływy obżarstwa, bo bohaterowie się nieustannie objadają.
Użytkownik: Marylek 09.05.2008 21:18 napisał(a):
Odpowiedź na: No to możesz nie pamiętać... | hburdon
Wierszyka nie kojarzę, ale tych objadających się bohaterów owszem, z opowiadań tych, którzy się tą książką zachwycali, że taka niby zabawna. Jeśli to to, co myślę, to sto lat temu zaczęłam to czytać, ale strasznie mnie znudziło i porzuciłam w polowie pierwszego tomu. I był tam pan P., sądząc z tytułu, założył jakąś organizację, czy coś? Wysłałam rybkę do sprawdzenia, obaczę, czy dobrze kombinuję. ;-)
Użytkownik: hburdon 09.05.2008 21:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Wierszyka nie kojarzę, al... | Marylek
Według polskiego tytułu organizację, według oryginalnego to chyba się pisaniem zajmował. :)
Użytkownik: Marylek 09.05.2008 21:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Według polskiego tytułu o... | hburdon
No popatrz, zgadłam! :-)) Nie podobało mi się, a zgadłam.
Teraz idę szukać czterech ostatnich rybek z ławicy, choć mam marne szanse, bo nawet rodzicieli nie kojarzę. Ale może jeszcze mnie coś olśni?
Użytkownik: hburdon 10.05.2008 10:15 napisał(a):
Odpowiedź na: No popatrz, zgadłam! :-))... | Marylek
Napisz, co ci się z sieci wymknęło, to zastawimy jakąś pułapkę.
Użytkownik: Marylek 10.05.2008 19:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Napisz, co ci się z sieci... | hburdon
Oj, trochę mi wstyd się przyznać, ilu rybek nie złapałam. Ale powiem: 1, 4, 5, 21, 23, oraz 27-30. Pierwszej i ostatniej pomimo solidnego mataczenia różnych życzliwych osób. :-( :-(
Dziś byłam cały dzień w pracy i nie miałam czasu, ale mam szczerą nadzieję jeszcze coś upolować. Tylko obawiam się, że jak się zafiksuję na jeden sposób myślenia, tak jak z Wodnikiem Szuwarkiem, to nie umiem z niego wyjść. Prędzej zgadnę babę od kawioru niż tamto przypowieściowo-dziecięce dzieło. Ech.
Użytkownik: Akrim 10.05.2008 20:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, trochę mi wstyd się p... | Marylek
Do 13 jeszcze szmat czasu :-)
4 - gorąca(!) książka, był film
5 - siedzą sobie we dwóch, obaj mają zajęte ręce tą sama robotą, jeden mówi (i to jak!), drugi słucha :)
Użytkownik: Marylek 11.05.2008 21:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Do 13 jeszcze szmat czasu... | Akrim
No i 4. odłowiona. :-D Rybek w wodzie coraz mniej, dlatego coraz trudniej je wyłapywać. ;-)
Użytkownik: Akrim 12.05.2008 07:51 napisał(a):
Odpowiedź na: No i 4. odłowiona. :-D Ry... | Marylek
5 - Kopciuszek zajmował się trochę podobną robótką, co ci dwaj panowie :)
Użytkownik: Marylek 12.05.2008 10:11 napisał(a):
Odpowiedź na: 5 - Kopciuszek zajmował s... | Akrim
Wymyśliłam, wysłałam, a teraz czekam, bo może się okaże, że złowiłam stary kapeć. ;-)
A czy o 21 i 28 ktoś coś opowiadał już?
Użytkownik: Marylek 12.05.2008 13:54 napisał(a):
Odpowiedź na: 5 - Kopciuszek zajmował s... | Akrim
Mirko, mam 5! :-) Dzięki! Genialny pomysł z tym Kopciuszkiem. :-D
Użytkownik: Akrim 12.05.2008 16:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Mirko, mam 5! :-) Dzięki!... | Marylek
No to fajnie, że nie stary kapeć, tylko rybka, ba! nawet garnirowana jarzynami, wpadła w sieć :-)
Użytkownik: hburdon 10.05.2008 21:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, trochę mi wstyd się p... | Marylek
Ojej, czyżbyś nie znała 27? Hmmm... Nie tak łatwo zrozumieć rybią opowieść, trzeba dużo czasu spędzić z uchem w wodzie, katar można złapać. Dużo łatwiej porozumieć się chociażby z psem, kaczką czy prosięciem.

A 29 to Librarianka na pewno wie. Mamusiotatuś 29 ma bardzo piękny pseudonim.
Użytkownik: Marylek 10.05.2008 22:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Ojej, czyżbyś nie znała 2... | hburdon
Ha! 29 ustrzelona harpunem z pokładu okrętu! Niewiarygodne, dokąd to człowiek nie popłynie za tymi rybami. ;-)
Dzięki wielkie! :-)
Użytkownik: hburdon 09.05.2008 22:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha! To ja tak mam z 18. K... | Marylek
Jeśli chodzi o jedynkę, to wraz z najnowszą powieścią Dukaja oraz tym norweskim dziełem z poprzedniego konkursu tworzyłaby swoisty tryptyk.
Użytkownik: agnesines 09.05.2008 23:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli chodzi o jedynkę, t... | hburdon
Taak, trylogia niczego sobie. I należy koniecznie przytulić, masz rację, jak zwykle. :):):)
Użytkownik: Marylek 09.05.2008 23:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Taak, trylogia niczego so... | agnesines
Ech, a czy ktoś to 1. w ogóle czytał, czy wszyscy tylko przytulali? :-p
Użytkownik: hburdon 09.05.2008 23:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Ech, a czy ktoś to 1. w o... | Marylek
Tzn. z biorących udział w konkursie czy w ogóle? Bo w ogóle to bardzo dużo osób czytało, a na dodatek ma fenomenalnie wysoką średnią ocen.
Użytkownik: Marylek 09.05.2008 23:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Tzn. z biorących udział w... | hburdon
Hm, no, hm, raczej z konkursowiczów. Ty, na przykład, nie czytałaś, choć masz na półce. Główna Ryba chyba też nie, bo zastrzegła na wstępie, że nie musi. Myślałam, że to niszowe, a tu okazuje się, że dużo osób czytało. Na przyklad kto? Bo ja nie, Główna Ryba mi powiedziała. ;-)
Użytkownik: agnesines 10.05.2008 00:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm, no, hm, raczej z konk... | Marylek
Marylku, ustal najnowszą powieść Dukaja i już będziesz miała 1/3 tytułu. Hania naprawdę cudnie mataczy.
Użytkownik: Marylek 10.05.2008 00:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Marylku, ustal najnowszą ... | agnesines
Ależ, ustaliłam juz dwie części trylogii! :-) Brakuje mi chyba tej właściwej. Tę druga część, z ostatniego konkursu, nawet mam w domu, bo zamierzam przeczytać.
Użytkownik: agnesines 10.05.2008 00:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Ależ, ustaliłam juz dwie ... | Marylek
Właściwą przytul po prostu. :)
Użytkownik: hburdon 10.05.2008 10:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm, no, hm, raczej z konk... | Marylek
Wiesz, Marylku, ale ja ci w zasadzie powyżej podpowiedziałam, gdzie ten tytuł można znaleźć... Pomyśl chwilę o BiblioNETce i różnych sposobach przeglądania jej... Mataczenie do tytułu też było, naprawdę wszystko na tacy. :)
Użytkownik: Marylek 10.05.2008 23:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz, Marylku, ale ja ci... | hburdon
Ojej, ojej, masz rację... (blush) (Marylek umysłowo nie do końca sprawny, wstydzi się)
Użytkownik: hburdon 11.05.2008 13:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Ojej, ojej, masz rację...... | Marylek
Masz wreszcie? To najważniejsze. :)))
Użytkownik: janmamut 09.05.2008 23:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Ten konkurs jest naprawdę... | hburdon
Ten konkurs jest naprawdę trudny. Zupełnie nie mogę się zmotywować do szukania 11 i 21.
Użytkownik: agnesines 09.05.2008 23:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Ten konkurs jest naprawdę... | janmamut
Jak to 11. nie możesz? Akrim tak ładnie podpowiedziała, wierz mi, lepszego przepisu nie znajdziesz: "Kuchnia rosyjska - dania z ryb i owoców morza". Zwykłe owoce, takie z sadu, zna każdy, a tu proszę - owoce morza podane prosto na tacy. Smacznego. :)
Użytkownik: hburdon 10.05.2008 10:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak to 11. nie możesz? Ak... | agnesines
Jakoś nie potrafię sobie tego tytułu wyobrazić na tacy. Musiałaby to być duża taca, mamuciego wręcz rozmiaru.
Użytkownik: agnesines 10.05.2008 10:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakoś nie potrafię sobie ... | hburdon
Podpowiedź odnosi się do treści. Ale w przypadku mamuta także do tytułu. ;)
Użytkownik: janmamut 12.05.2008 16:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Podpowiedź odnosi się do ... | agnesines
Dziękuję wszystkim za mataczenia do 11! Popadłem w jakieś zaćmienie, czy też łuski mi wyrosły na mózgu... Taca rzeczywiście przydałaby się wielka.
Użytkownik: McAgnes 12.05.2008 15:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Ten konkurs jest naprawdę... | janmamut
I te 21 odszukałeś?
Bo ponoć czytałam, ale kompletnie, ale to kompletnie nie kojarzę.
Użytkownik: agnesines 12.05.2008 21:29 napisał(a):
Odpowiedź na: I te 21 odszukałeś? Bo p... | McAgnes
Jakoś cicho -sza o tej rybce, wszyscy nabrali wody w usta... Ja niestety też nie potrafię jej złapać. :(
Użytkownik: hburdon 12.05.2008 21:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakoś cicho -sza o tej ry... | agnesines
No więc tak. 30 masz? Mataczyłam niekonkursową rybeńkę rybaka 30, w niekonkursowej było coś bardzo bujne. A do 21 potrzeba nie bardzo bujne, tylko właśnie bardzo pojedyncze, a w szczególności kuchenne. No i to pojedyncze kuchenne sadzisz w miejscu zupełnie do tego nie przeznaczonym, i masz 21.
Użytkownik: janmamut 12.05.2008 21:45 napisał(a):
Odpowiedź na: No więc tak. 30 masz? Mat... | hburdon
O! Skorelowały nam się mataczenia w czasie!
(Bęc umklajderem!)
Użytkownik: agnesines 12.05.2008 23:04 napisał(a):
Odpowiedź na: No więc tak. 30 masz? Mat... | hburdon
Znam niekonkursowe, ale tego nie mogę załapać. Czuję się jakbym szukała gruszek na wierzbie, trudno, trzeba sobie kiedyś powiedzieć koniec.
Użytkownik: janmamut 12.05.2008 23:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Znam niekonkursowe, ale t... | agnesines
Gruszek, powiadasz? To nie zasypiaj gruszek w popiele!
Użytkownik: agnesines 12.05.2008 23:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Gruszek, powiadasz? To ni... | janmamut
Głośno myślę: płonie ognisko, nie mogę zasnąć, bo wszystko się spali... Czy poszukuję czegoś do rozpalenia czy ugaszenia ognia???
Użytkownik: janmamut 12.05.2008 23:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Głośno myślę: płonie ogni... | agnesines
Zaraz, a czy Ty na pewno mówisz o 21? Bo pisałaś, że znasz niekonkursowe, a nie widzę tego...
Użytkownik: agnesines 12.05.2008 23:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaraz, a czy Ty na pewno ... | janmamut
Tak znam, po prostu nie wpisuję wszystkiego. Zastanawiam się, czy muszę to niekonkursowe pociąć na mniejsze kawałki...
Użytkownik: janmamut 12.05.2008 23:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak znam, po prostu nie w... | agnesines
Skoro znasz tatusia, to po takich mataczeniach masz wszystko. :-)
Użytkownik: agnesines 13.05.2008 00:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Skoro znasz tatusia, to p... | janmamut
Dzięki połączonym siłom Hani, McAgnes i janmamuta przyrządziłam wreszcie posiłek. Było niezwykle trudno i trwało chyba nie 7 a 77 minut!
PS Mataczenia naprawdę doskonałe, wierzcie mi na słowo.
Użytkownik: McAgnes 12.05.2008 23:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Znam niekonkursowe, ale t... | agnesines
Nie, wierzba się nie nadaje, co prawda też roślina, ale za duża i mało wonna i do niczego się nie nadaje, a już w ogóle do pieczeni (z mamuta na przykład).
Użytkownik: Marylek 13.05.2008 04:23 napisał(a):
Odpowiedź na: No więc tak. 30 masz? Mat... | hburdon
Haniu, muszę powiedzieć, że to, co napisałaś powyżej jest po prostu genialne! Taki opis tytułu, że nie sposób nie wymyślić. Chylę czoła i dziękuję. :-)
Zostało mi już tylko 23, 27, 28, ale biorąc pod uwagę krótki czas połowu, chyba nie zdążę. Bo ileż można wypływać. ;-)
Użytkownik: Czajka 13.05.2008 05:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Haniu, muszę powiedzieć, ... | Marylek
Nawet ja wpadłam na tytuł, ale do kuchni musialam iść. :)
Użytkownik: hburdon 13.05.2008 10:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Nawet ja wpadłam na tytuł... | Czajka
Ufff... {ociera pot z czoła} :)))
Użytkownik: janmamut 12.05.2008 21:39 napisał(a):
Odpowiedź na: I te 21 odszukałeś? Bo p... | McAgnes
21 i okolice:
Jada się różne zwierzęta. Oczywiście ryby, ale również takie trójkolorowe na L., a w konsekwencji mamuty w majeranku, macierzance i innych aromatach, gdy tuż obok płonie ogień. Pewnego stworzenia jednak się nie jada, tylko kocha.
Użytkownik: McAgnes 12.05.2008 22:05 napisał(a):
Odpowiedź na: 21 i okolice: Jada się r... | janmamut
Pieczone pachnące mamuty, no to jest to! :)
Użytkownik: Akrim 09.05.2008 10:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani, Rybacy i Rybaczk... | agnesines
Udało :)
Trzeba chwytać lotem chwile,
Bo ulecą jak motyle,
Potem będzie żal...
:-)
Użytkownik: Akrim 09.05.2008 20:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Udało :) Trzeba chwytać ... | Akrim
Ten wierszyk powyżej to tak napisałam, jakbym się napawała, że zgadłam ;) Ale to nie to! :) To mataczonko do 18 :-)
Użytkownik: hburdon 09.05.2008 20:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Ten wierszyk powyżej to t... | Akrim
Domyśliłam się, ale nie mogę zgadnąć... Chwytać chwile jak motyle; grube, niedawno wydane (pierwszy raz? czy wznowienie) i drogie; nie czytałam i nie znam autora, choć Beatrix go lubi (czyli chyba ma ocenione?); Czajka zgadła (ma ocenione?), a Mamut kręci. Co to może być?
Użytkownik: beatrixCenci 09.05.2008 21:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Domyśliłam się, ale nie m... | hburdon
Ja Ci napisałaś, że nie znasz autora??? No to musiało mi się coś pozajączkować... Autora znasz. :))
Użytkownik: hburdon 09.05.2008 21:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja Ci napisałaś, że nie z... | beatrixCenci
A nie, to mnie się pozajączkowało... No tak, to zmienia postać rzeczy. :)
Użytkownik: Akrim 09.05.2008 21:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Domyśliłam się, ale nie m... | hburdon
Mamusia znana też z działalności na innej niwie.. :)
Użytkownik: Marylek 09.05.2008 21:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Domyśliłam się, ale nie m... | hburdon
Jeśli Beatrix go lubi, to chyba czytała więcej niż jednego dusiołka. Przynajmniej mnie sę tak pomyślało. ;-)
W Polsce takie grube pierwszy raz wydane, ale gdzieś tam juz pięć razy!
Użytkownik: hburdon 09.05.2008 21:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli Beatrix go lubi, to... | Marylek
Dobra, to już wiem kto - zaraz ustalę, co. Trzeba było się głębiej zastanowić nad faktem, że Czajka tę rybę na sznurek tak szybko ułapała.

Kochane jesteście, dziękuję!
Użytkownik: Czajka 11.05.2008 17:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Domyśliłam się, ale nie m... | hburdon
Najciemniej jest sama wiesz gdzie. :)
A ja złowiłam rybę w Pilicy!!!! Na Zlocie. :D
Użytkownik: beatrixCenci 11.05.2008 18:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Najciemniej jest sama wie... | Czajka
Gratulacje! :)
A skoro masz już wprawę, to na pewno będziesz miała ochotę kontynuować połów. Szczególnie 29 nie wypada Ci nie złowić. ;))
Użytkownik: Marylek 11.05.2008 20:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Najciemniej jest sama wie... | Czajka
Hi, hi, hi, dokładnie tak! Nie wypada. ;-) Nawet ja złowiłam 29. I tak sobie przy tym myslałam o... no, zgadnij o kim?
Użytkownik: Vemona 12.05.2008 12:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Hi, hi, hi, dokładnie tak... | Marylek
A ja jakoś nie. :( W ogóle to łowienie mi idzie pod prąd, może naprawdę sympatia do ryb przekłada się na efekty??? Strasznie dużo mi brakuje. :)
Użytkownik: hburdon 12.05.2008 13:10 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja jakoś nie. :( W ogól... | Vemona
29 baaardzo łatwo jest zgadnąć, przyjrzyj się Rybie latającej nie krojonej... Wcale nie musisz uważnie, tak ją tylko wzrokiem omieć...
Użytkownik: Czajka 12.05.2008 19:29 napisał(a):
Odpowiedź na: 29 baaardzo łatwo jest zg... | hburdon
Omatko, czy ja mam coś na sobie przyczepionego? :)
Nie wiem, nie wiem, nie wiem, ratunku!
Użytkownik: hburdon 12.05.2008 20:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Omatko, czy ja mam coś na... | Czajka
Kiedy właśnie chodzi o to, że nie musisz mieć niczego przyczepionego. Wystarczy, że jesteś! :)
Użytkownik: hburdon 12.05.2008 20:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Omatko, czy ja mam coś na... | Czajka
Aha, i jeszcze chciałam dodać, że "ratunku" to można krzyczeć, jak się wypadnie za burtę, a ty przecież wręcz przeciwnie. :)
Użytkownik: Czajka 12.05.2008 20:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Aha, i jeszcze chciałam d... | hburdon
No dobrze, przyznam się. Strzeliłam w "Ostatnie zdanie nieboszczyka" :)
Użytkownik: janmamut 12.05.2008 20:47 napisał(a):
Odpowiedź na: No dobrze, przyznam się. ... | Czajka
Ja, żeby Ciebie zobaczyć, musiałem przejechać pół kraju, a Ty w dowolnym punkcie globu możesz po prostu spojrzeć w lustro. I to ja mam 29, a Ty nie?!
Użytkownik: Czajka 13.05.2008 04:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja, żeby Ciebie zobaczyć,... | janmamut
Już mam teraz, umklajder się nade mną ulitował i Beatka, ale bez tytułu na razie. I mam z biblioteki owada wśród owadów przez Ciebie i Sówkę, Wy okropni kusiciele ogniskowi. :D
Użytkownik: Czajka 13.05.2008 05:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja, żeby Ciebie zobaczyć,... | janmamut
Czytałam, że kiedyś Tołstoj wieczorem zaczął czytać jakąś książkę, bardzo go wciągnęła, całą noc nie mógł się oderwać i dopiero nad ranem zauważył, że to Anna Karenina. :D
Użytkownik: hburdon 13.05.2008 10:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałam, że kiedyś Tołst... | Czajka
Bardzo piękna anegdotka. :)
Użytkownik: hburdon 12.05.2008 21:04 napisał(a):
Odpowiedź na: No dobrze, przyznam się. ... | Czajka
To znaczy twoim zdaniem wszystkie moje mataczenia jasno wskazują na to, że moim zdaniem wyglądasz jak trup? :)))

Czajka!!!

:)))
Użytkownik: Marylek 12.05.2008 22:56 napisał(a):
Odpowiedź na: To znaczy twoim zdaniem w... | hburdon
Łoj, pojazd na gąsienicach! Czajka, czy Ty to widzisz?!
Użytkownik: Czajka 13.05.2008 04:06 napisał(a):
Odpowiedź na: To znaczy twoim zdaniem w... | hburdon
Nie pytaj mnie jak to wymyśliłam, (jak liczyłam w nocy, mam przepalone sześć komórek mózgowych), ale chyba używałam sinusa bojowego i całki. To był jedyny dusiołek, jaki mi się skojarzył z łódką. Chociaż po wymyśleniu tytułu właśnie nie byłam pewna z którą jego częścią identyfikować się najbardziej. :))
Użytkownik: Marylek 12.05.2008 13:52 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja jakoś nie. :( W ogól... | Vemona
A czego Ci brakuje? Mnie brakuje czterech ryb z ostatniej dziesiątki; one są znacznie bardziej śliskie, wydaje mi się. I połówki jednej ryby, ale na to już nic nie poradzę, skoro w największej bibliotece w moim mieście mają tylko jeden zbiór wierszy inkryminowanego zarybiacza. ;-P
a Hania dobrze Ci radzi, bardzo dobrze! ;-) Ja też złapałam 29 po jej podpowiedzi, trochę wyżej jest, znajdź sobie. Złowisz na pewno! :-)
Użytkownik: Vemona 12.05.2008 14:08 napisał(a):
Odpowiedź na: A czego Ci brakuje? Mnie ... | Marylek
Oj, dużo dużo mi się z sieci wyślizgnęło. :-) 1,4, 5, 6 (choć znam rodzica), 8, 11, 13, 16 (też znam rodzica, ale tego chyba nie będę chciała czytać), 18, 20, 21 (czytałam), 23, 25, 28, 29 i 30(czytałam).
Jak widzisz, to cała ławica. :-)) Nie wiem, czy złowię, bo mi akurat dali robotę służbową, jakby nie mogli się wstrzymać do końca konkursu. :-((
Użytkownik: Akrim 12.05.2008 16:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, dużo dużo mi się z si... | Vemona
Sieć dziurawa i tyle :)
6 - koleżka tego psotnika z innego konkursu, co to leżał sobie pod domem ukochanej i w barbarzyński sposób prysznicem został potraktowany :))
8 - klub powstał.. zamierzających od tego rozpocząć ;)
16 - "tego chyba nie będę chciała czytać"... Czyli dziękujesz za to?... ;)) I to jest dobry trop!.. :)
30 - w dziecięctwie czytałaś?... ;)
Reszta była chyba mataczona. Nic nowego nie przychodzi mi niestety do mózgownicy :(
Użytkownik: Vemona 13.05.2008 09:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Sieć dziurawa i tyle :) ... | Akrim
Dziękuję Akrimku, tak podane pieczone to nawet zaczynają smakować. :)
Użytkownik: Marylek 12.05.2008 22:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, dużo dużo mi się z si... | Vemona
1 - Hania mataczyła dla mnie genialnie niedawno, wystarczy przeczytać ;-)
8 - Och! jedno z dzieł ciągle tutaj lansowanych, sprawdź powyżej, na kogo ja popatrzyłam, żeby je skojarzyć
13 - nie mogłaś takiego tytułu nie spotkać w tym konkursie ;-)
18 - zobacz, co Beatrix mówiła o tym powyżej - grube jest istotnie, to wazny trop!
20 - skoro zgadłaś 14, to bliskie Ci są dziecięce zabawy, prawda?
30 - dla mnie było okropnie trudne, bo nie czytałam, ale Ty byłaś zachwycona :-)
21, 23, 27 i 28 sama nie mam.
Użytkownik: janmamut 12.05.2008 23:02 napisał(a):
Odpowiedź na: 1 - Hania mataczyła dla m... | Marylek
No, 21 to masz już podane z... macierzanką.

A tak całkiem przy okazji: czy zna ktoś może pełniejsze słowa pieśni, z której mi tylko zostało:

"Pole, szczere pole,
.......any. [8 sylab]
Macierzanka na nim rośnie,
Chwieją się burzany."?
Użytkownik: Vemona 13.05.2008 09:56 napisał(a):
Odpowiedź na: 1 - Hania mataczyła dla m... | Marylek
Aż zachwycona byłam? Ani słowa nie pamiętam!! :-))
Użytkownik: agnesines 13.05.2008 10:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Aż zachwycona byłam? Ani ... | Vemona
To były takie sobie dzieło, ale Ty byłaś bardzo, bardzo łaskawa w swej ocenie. :)
Użytkownik: agnesines 13.05.2008 10:38 napisał(a):
Odpowiedź na: To były takie sobie dzieł... | agnesines
Oczywiście było...
Użytkownik: hburdon 13.05.2008 10:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście było... | agnesines
Iii, zaraz tam dzieło. Dziełko. Dziełeczko wręcz. Takie sobie dziełeczko. :)))

(Auć, znów dostałam po głowie?)
Użytkownik: agnesines 13.05.2008 10:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Iii, zaraz tam dzieło. Dz... | hburdon
Oj Haniu, coś mi się zdaje, że umklajder już uszykowany...
Ty lepiej powiedz, jak złowiłaś 28, bo to dopiero sztuka!
Użytkownik: hburdon 13.05.2008 11:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj Haniu, coś mi się zdaj... | agnesines
Fakt, że strzelałam najpierw na oślep, aż wstyd się przyznać... Ale to w gruncie rzeczy nie jest takie trudne. Trzeba zidentyfikować miejsce akcji, dodając do siebie wodę (co to za woda?) i tramwaj, a w kombinacji z dziećmi to już wyraźnie wskazuje we właściwym kierunku.
Użytkownik: agnesines 13.05.2008 12:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Fakt, że strzelałam najpi... | hburdon
Z konkursu na konkurs robisz się coraz trudniejsza! Gdy dodam wodę do tramwaju wychodzi mi tramwaj wodny, pierwsze słyszę...
Użytkownik: Akrim 13.05.2008 13:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Z konkursu na konkurs rob... | agnesines
To może do wody, tramwaju i plaży (też jest w dusiołku..) dodaj jeszcze władcę mórz.. :)
Użytkownik: janmamut 13.05.2008 19:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Z konkursu na konkurs rob... | agnesines
Byleś nie dodawała w ten sposób:
Tramwaj (duży szynowy pojazd stalowy) + woda = parowóz.
Parowóz + tramwaje (duże szynowe pojazdy stalowe) = pociąg.
Pociąg + dzieci = pociąg do dzieci (od 2 do 12 lat pozbawienia wolności).
>>;-O
Użytkownik: agnesines 13.05.2008 22:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Byleś nie dodawała w ten ... | janmamut
Wiem, tramwaj zwany "Desire" nie wchodzi w grę.
Użytkownik: hburdon 13.05.2008 23:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem, tramwaj zwany "... | agnesines
Nie wchodzi. Za daleko.
Użytkownik: agnesines 13.05.2008 23:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wchodzi. Za daleko. | hburdon
Dziękuję, dziękuję, dziękuję. To najlepsza ryba, którą dzięki Wam udało mi się złowić. List od beatrixCenci czytałam trzy razy, bo nie dowierzałam. Satysfakcja ogromna!
Użytkownik: Vemona 13.05.2008 11:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Iii, zaraz tam dzieło. Dz... | hburdon
Zarzuciłam wędkę, zobaczymy, czy złowię rybkę, czy kalosz. :)
Użytkownik: Marylek 13.05.2008 17:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Aż zachwycona byłam? Ani ... | Vemona
Sądząc z wysokości oceny, to tak. ;-)
Użytkownik: Vemona 13.05.2008 20:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Sądząc z wysokości oceny,... | Marylek
Dawno ją czytałam, ale złowiłam! Jesteście genialne!! :-))
Użytkownik: Marylek 13.05.2008 22:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Dawno ją czytałam, ale zł... | Vemona
Gratuluję! :-) A złowiłaś też te gry i zabawy dziecięce?
Użytkownik: Vemona 14.05.2008 08:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Gratuluję! :-) A złowiłaś... | Marylek
Nie, poszłam do łóżka, bo złowiłam katar i ból gardła od pana męża. :(
Użytkownik: agnesines 09.05.2008 23:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Ja też dopisuję się do podziękowań Hani. :):):)
Użytkownik: agnesines 10.05.2008 11:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Czy ktoś mataczył 23? Kto przepędził babę na cztery wiatry i ma spokój?
Użytkownik: Akrim 10.05.2008 11:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy ktoś mataczył 23? Kto... | agnesines
Muszę zerknąć do książki, bo nie pamiętam, który to z plejady pisarzy, poetów, literatów, występujących w niej, przepędził babę :)
Użytkownik: Akrim 10.05.2008 12:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Muszę zerknąć do książki,... | Akrim
Jednak żaden z nich, lecz ich kolega, a przyjaciel narratora - tłumacz włoskiej i hiszpańskiej literatury :)
I nie dziwota, że to zrobił, bo babiszon bardzo był wredny ;))
Użytkownik: agnesines 12.05.2008 09:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Jednak żaden z nich, lecz... | Akrim
A coś w stronę tytułu? - poprosiła ciemna jak tabaka w rogu agnesines...
Użytkownik: Akrim 12.05.2008 11:50 napisał(a):
Odpowiedź na: A coś w stronę tytułu? - ... | agnesines
Wszyscy oni bywają (niektórzy mieszkają) w jednym miejscu.. :)
Użytkownik: agnesines 12.05.2008 12:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszyscy oni bywają (niekt... | Akrim
Takie to proste po Twojej podpowiedzi. Nawet to czytałam. Dziękuję pięknie. :)
Użytkownik: Marylek 14.05.2008 09:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Takie to proste po Twojej... | agnesines
Ale nie oceniłaś! ;-p
Użytkownik: McAgnes 12.05.2008 21:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Ratunku. Czy ktoś może nagonić mi trochę do sieci rybki 20, 21, 28? Bo się skubane, wyślizgują... :)
Użytkownik: janmamut 12.05.2008 21:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Ratunku. Czy ktoś może na... | McAgnes
20 i 21 były dość skutecznie mataczone. Jeśli je zgadniesz później niż po 7 minutach, nie krzycz, bo nie każdemu, jak tatusiowi 28, wybaczają zakłócanie ciszy nocnej.
Użytkownik: McAgnes 12.05.2008 22:10 napisał(a):
Odpowiedź na: 20 i 21 były dość skutecz... | janmamut
20 przeoczyłam, widać muszę się pilniej wczytać, natomiast 21 jest zamataczone rzeczywiście wystrzałowo.
Użytkownik: hburdon 12.05.2008 22:24 napisał(a):
Odpowiedź na: 20 przeoczyłam, widać mus... | McAgnes
Bo Agnesines wystarczyło jedno słówko o 20 szepnąć i już wszystko wiedziała. :) Mogę ci jeszcze powiedzieć, że miejsce połowu nie jest zgodne z narodowością rybaka. Miejsce jest bliżej nas, a narodowość dalej.
Użytkownik: McAgnes 13.05.2008 22:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo Agnesines wystarczyło ... | hburdon
Nie Agnesines, tylko nimfie ktoś to słówko szeptał! :) Ale rzeczywiście, pomogło, jedno słówko, właściwie dwa albo trzy, ale nie po kolei, tylko jak popadnie, w sumie kolejność chyba nie najważniejsza...
Użytkownik: hburdon 13.05.2008 22:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie Agnesines, tylko nimf... | McAgnes
:)
Użytkownik: agnesines 13.05.2008 22:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie Agnesines, tylko nimf... | McAgnes
A złowiłaś 28? Ja - mimo że aż trzy osoby mataczyły - pozostałam zupełnie głucha i ślepa... Aż mi głupio - wykorzystałam ludzką życzliwość i nawet nie potrafiłam wędki zarzucić...
Użytkownik: McAgnes 13.05.2008 22:52 napisał(a):
Odpowiedź na: A złowiłaś 28? Ja - mimo ... | agnesines
Nie złowiłam. Ale łowię. Mam jeszcze godzinkę. Wiem, że trzeba poskładać plażę, tramwaj, dzieci i hałaśliwego tatusia do kupy. Jakaś hybryda z tego wyjdzie, ani chybi... ;)
Użytkownik: agnesines 13.05.2008 23:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie złowiłam. Ale łowię. ... | McAgnes
Cudowne olśnienie przed zakończeniem konkursu!!! Przecież tu cały czas chodzi o wolne miasto... A autor i dzieło same wyskakują.
Użytkownik: McAgnes 13.05.2008 23:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Cudowne olśnienie przed z... | agnesines
Dziesięć minut temu chyba na to wpadłam :) Wysłałam maila, podpisałam się, co prawda tylko nickiem, nie imieniem i nazwiskiem i poooooszło... Zobaczymy :)
Użytkownik: beatrixCenci 14.05.2008 00:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Niniejszym konkurs 62 ogłaszam jako zakończony i zamykam centralę rybną na remanent. Wyniki wkrótce. :)
Użytkownik: McAgnes 15.05.2008 08:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Niniejszym konkurs 62 ogł... | beatrixCenci
Rybki są, mam nadzieję, w chłodni? Bo ciepło...

;)
Użytkownik: agnesines 15.05.2008 11:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Rybki są, mam nadzieję, w... | McAgnes
A ja się nie martwię o rybki. Bardziej niepokoi mnie fakt, że nasza Główna Rybka tak długo milczy. BeatrixCenci - proszę pokaż się na forum i powiedz, że wszystko w porządku!
Użytkownik: Marylek 15.05.2008 13:09 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja się nie martwię o ry... | agnesines
A ja myślę, że skoro "Rybka lubi pływać", to Główna Rybka mogła gdzieś odpłynąć po prostu... W siną dal? ;-)
Użytkownik: janmamut 15.05.2008 16:35 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja się nie martwię o ry... | agnesines
Chyba nie zjadła ryby drugiej świeżości...
Użytkownik: bogna 16.05.2008 00:27 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja się nie martwię o ry... | agnesines
Główna Rybka pływa w dużej wodzie, spotkała kłusowników i miała kłopoty. Wszystko z nią OK!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: