Tomasza Lisa można lubić lub nie, lecz trudno po przeczytaniu jego książek nie zgodzić się z opinią, iż potrafi bardzo sprawnie posługiwać się nie tylko językiem mówionym ("czytanym"), ale również pisanym.

"Nie tylko fakty", w odróżnieniu od "Co z tą Polską", to książka, która przypadnie do gustu czytelnikom, którzy interesują się najnowszą historią Polski, dużą część swojego roboczego dnia spędzają nad informacjami z różnych źródeł. Z uwagi na konstrukcję przypominającą swego rodzaju dziennik, a w zasadzie jego fragmenty, trudno zarzucić jej niespójność. Brak tu zbędnych zdań, każda część to sprawnie napisany "niusik". Czasami żal jedynie, że wątki nie są kontynuowane, gdyż wiele z nich stanowi niezły zaczyn na dłuższy tekst, a nawet książkę.

"Nie tylko fakty" to książka o wielkiej pasji, o realizacji marzeń, o szczęściu w dochodzeniu do zamierzonego celu zgodnie z zasadami, o profesjonalizmie. Może to zbyt wielkie słowa, jednak książka naprawdę potrafi pozytywnie "nastroić" czytelnika. Ja to kupuję i polecam gorąco.