Dodany: 19.04.2008 22:10|Autor: Nerilka

Gdzie ten ogień i czym jest otchłań?


Jest to książka długa i wielowątkowa i właśnie ta wielowątkowość sprawia, że trudno mi ją ocenić jednoznacznie. Niektóre z wątków spodobały mi się bardzo, inne były zbyt zagmatwane, wręcz niezrozumiałe.

Wszechświat przedstawiony w powieści dzieli się na jakby na warstwy. Mamy Powolność, w której nie da się przekroczyć prędkości światła, następnie Dno Przestworzy, Środkowe Przestworza i Górne Przestworza, a nad nimi wszystkimi Transcendencję. Każda kolejna warstwa jest czymś w rodzaju wyższego etapu egzystencji, im wyżej tym bardziej rozwinięty technicznie jest świat i tym lepiej działają te same urządzenia.

Głównym wątkiem jest tajemnicza Plaga, którą uruchomili (wyzwolili?) przypadkiem ludzie próbujący się przedostać do Transcendencji. Nie będę go opisywać, bo sama nie do końca zrozumiałam, czym jest Transcendencja, Moce i Perwersje. Do tego zupełnie nie mam pojęcia, co ma oznaczać tytuł powieści.

W całej książce mnie najbardziej zainteresowali mieszkańcy pewnej planety, która z punktu widzenia całego tego wszechświata wcale nie jest istotna, ale na której jednak rozegrały się ważne wydarzenia. Nie o wydarzenia jednak tu chodzi a raczej o specyfikę istot ją zamieszkujących. „Szpony” (bo tak zostali określeni przez ludzi) z wyglądu przypominają psy o wydłużonych szyjach, ale najistotniejsze jest to, że posiadają coś, co nazwałabym świadomością zbiorową. Jedna istota to wcale nie jeden taki „piesek”, by móc funkcjonować osobnik musi być sforą składającą się z co najmniej czterech członków porozumiewających się za pomocą myśli. Wiąże się to z wieloma ograniczeniami (np. sfory muszą zachowywać sporą odległość od siebie), ale też z możliwościami (jak patrzenie w różne strony na raz, czy długowieczność). Opisy wykonywania zwykłych dla ludzi czynności za pomocą czterech czy sześciu pysków zamiast pary rąk są naprawdę pomysłowe.

Właśnie na tę planetę trafia dwójka dzieci, a najciekawsze jest to, że ich zetknięcie się ze „Szponami” przedstawione jest z obu punktów widzenia. Dziecko dziwi się, dlaczego szczeniak nie bawi się z innymi szczeniakami. Sfora nie może pojąć jak może istnieć istota „pojedyncza”.

Pomimo że opisy gwiezdnych bitew i wiadomości przekazywanych przez Sieć Tysiąca Kłamstw dosyć się dłużyły, to uważam, że warto przeczytać tę książkę właśnie ze względu na bardzo ciekawe przedstawienie społeczeństwa złożonego ze sfor, a nie pojedynczych osobników.

[Recenzję zamieściłam wcześniej na moim blogu: moja-czytanka.blog.onet.pl]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1490
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: