Dla lingwistów i kociarzy ;)
Buszując ostatnio w internecie trafiłam na ciekawy blog: "Ludzie wiersze piszą..." Ryszarda Mierzejewskiego - Rymierza. Uśmiałam się ogromnie przy parodiach wiersza pt. "Wlazł kotek na płotek". Taki niewinny utwór, a ileż możliwości parodystycznych. Przeczytajcie zresztą sami... Miłej lektury.
Jak Jan Kochanowski
napisałby wierszyk "Wlazł kotek na płotek"
Kocie, wejdź no chyżo na mnie, a odpocznij sobie!
Znajdziesz tu łacno wygody, przyrzekam ja tobie.
Choć me ostre sztachety będą w dupę koleć,
A twe modre oczęta od mrugania boleć.
Tu zawżdy nie znajdzie cię żadna sobaka,
Tu se miodu łykniesz, zalejesz robaka.
Tu se możesz mrugać i mrugać bez końca.
A swój krągły tyłek wystawiać do słońca.
***
Jak Adam Asnyk
napisałby wierszyk "Wlazł kotek na płotek"
Tak mało, tak mało, jednego płota!
Jednego płota trzeba mi na świecie!
Co by przygarnął bezdomnego kota,
Uciszył w mem sercu wzburzone zamiecie!
Jednych ócz trzeba! Jednej dziury w płocie,
Gdzie dla piosnki tej znalazłbym natchnienie.
Tak niewiele mi trzeba, biednemu idiocie,
By zaspokoić złudnych kilka chwil marzenie.
Jednego płota, ale solidnego!
Co by mnie na obłoki uniósł, biednego
kocura.
Mrugałbym z nich na ludzi,
Tęsknoty bym budził,
Łażąc po chmurach.
***
Jak Maria Konopnicka
napisałaby wierszyk "Wlazł kotek na płotek"
Pije kotek mleko z glinianej miseczki,
Nastawił uszy, słyszy ponętny śpiew fujareczki.
A kogo to wołasz prześliczna fujareczko,
Czy dla ciebie mam zostawić niedopite mleczko?
O zostaw je, koteczku, dam ci więcej przecie,
Dam słodycz, dam miłość, najpiękniejszą w świecie.
Wyskoczył kocur z chaty, bieży poprzez pola,
Wlazł na płot, zamrugał i smętnie zawołał.
O kurna, psia jucha, ty wredno wierzbino!
Złudnym wiatrem chcesz być, czy moją dziewczyną?
Jak kołek tkwię tutaj samotnie na płocie,
Miast namiętnych pocałunków, tylko łapy w błocie!
Nie pije już kotek z miseczki swej mleczka,
Ach, uciekła w las przez pola zwiewna fujareczka,
Jej głos dochodzi tylko z dalekiej doliny,
Nie bzyknął sobie kotek wyśnionej dziewczyny.
***
Jak Kazimierz Przerwa-Tetmajer
napisałby wierszyk "Wlazł kotek na płotek"
Mrugaj do mnie jeszcze, puszczaj pawie oko,
Za taką grą tęskniłem, a teraz z ochotą
Przyjmuję każde twoje zalotne mrugnięcie.
Mrugaj do mnie jeszcze, me słodkie kocięcie.
Mrugaj do mnie jeszcze, ludzie tu nie patrzą,
Oczy twe piękną piosnką moje serce raczą.
Każdym twym mrugnięciem miłośnie się pieszczę.
Mrugaj do mnie kotku, mrugaj do mnie jeszcze.
***
Jak Leopold Staff
napisałby wierszyk "Wlazł kotek na płotek"
O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni tej wiosny,
Wlazł kotek na płotek, zamiauczał radosny.
Ponętną kocicę wypatrzył w oddali
I miauczy, i mruga, wnet ślepia wypali.
A ona hen unosi swój zapach miłosny,
O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni tej wiosny.
***
A na koniec Julian Tuwim:
Jak Bolesław Leśmian
napisałby wierszyk "Wlazł kotek na płotek"
Na płot, co własnym swoim płoctwem przerażony,
Wyziorne szczerzy dziury w sen o niedopłocie,
Kot, kocurzak miauczurny, wlazł w psocie-łaskocie
I podwójnym niekotem ściga cień zielony.
A ty płotem, kociugo, chwiej,
A ty kotem, płociugo, hej!
Bezślepia, których nie ma, mrużąc w nieistowia
Wikłające się w plątwie śpiewnego mruczywa,
Dziewczynę-rozbiodrzynę pod pierzynę wzywa
Na bezdosyt całunków i mękę ustowia.
A ty płotem, kociugo, chwiej,
A ty kotem, płociugo, hej!
(1931)
=================================================================================
AKTUALIZACJA! Nowe wiersze Ryszarda Mierzejewskiego:
Jak Konstanty Ildefons Gałczyński
napisałby wierszyk "Wlazł kotek na płotek i mruga"
Ile razem płotów zdobytych?
Ile harców, myszy zadeptanych?
Ile wspólnych w nocy łowów
i misek z mlekiem wylizanych?
Ile długich, smętnych mrugnięć
do ciebie na płocie i w chacie?
I twych opryskliwych odburknięć:
Spadaj kocurze, w dupie mam cię!
Oczy twe stara żarówka rozpromienia,
jakiej próżno dziś w sklepach szukać,
a ja chciałbym ocalić je od zapomnienia
i nigdy nie przestanę do ciebie mrugać.
29. 01. 2019
***
Jak Juliusz Słowacki
napisałby wierszyk "Wlazł kotek na płotek i mruga"
Smutno mi, Boże! Siedzieć tak na płocie
I mrugać wciąż w niebiańskie przestworza,
Kiedy tam, hen na trawie i w błocie
Tarza się z kochankiem moja dziewka hoża.
Któż mnie wysłucha, zrozumie, pomoże?...
Smutno mi, Boże!
Miauczę mą piosnkę niekrótką i niedługą,
Mój hymn miłosny, taki w sam raz.
I choć zdradzony, wciąż jestem jej sługą,
I pokażę, że mam serce, a nie głaz.
A dziewka wróci do mnie w pokorze.
Smutno mi, Boże!
29. 01. 2019
***
Jak Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
napisałaby wierszyk "Wlazł kotek na plotek i mruga"
Wciąż tkwisz na płocie, uparcie i skrycie.
Patrzysz w okno, gdzie przy piecu mam kojec.
Słyszę we śnie twe tęskne i żałosne wycie...
Czy to jeszcze jest miłość, czy już jej koniec?
Mrugasz i miauczysz, wysyłasz sygnały,
A ja nieprzerwanie w kojcu mym pozostaję.
I taki to też romans nasz koci, niebywały,
Nie wychodzę i myśleć o tobie nie przestaję.
30. 01. 2019
***
Jak Stanisław Wyspiański
napisałby wierszyk "Wlazł kotek na płotek i mruga"
Teren mój widzę ogromny,
kiedy stoję na swym płocie,
w słońcu, deszczu i słocie,
chociaż jestem bezdomny -
Mrugam, mrugam i patrzę,
i miauczę pieśń do ojczyzny,
do zagrabionej ojcowizny,
widzę ją w duszy teatrze -
Pieśń ma niekrótka i niedługa,
wymiauczana nie jeden raz,
to Polski bezwolnej obraz
i ja - najwierniejszy jej sługa -
31. 01. 2019
***
Jak Halina Poświatowska
napisałaby wierszyk "Wlazł kotek na płotek i mruga"
czekam czekam wytrwale
przy naszym starym płocie
mój miły wytęskniony ukochany kocie
nie przychodzisz nie ma cię wcale
a ja żyć nie mogę
daremne żale
czekam cały dzień i noc
już poranek wita słońca promieniem
ach gdzież jest mój kochanek
czy przywita mnie pocałunkiem
a ja zanurzę palce w jego
miękkim futrze i spojrzę głęboko
w jego złote oczy
czy zobaczę jeszcze jak mruga
do mnie z naszego płota
minęła zima wiosna lato tuż tuż
jesienna słota
czy to nasza godzina wybiła już
a ja czekam ciągle czekam
31. 01. 2019
***
Jak Edward Stachura
napisałby wierszyk "Wlazł kotek na płotek i mruga"
Powiedz kocie, co byś chciał?
Miau, miau, miau...
To wiem, kretynie,
Z tego twoja mowa słynie,
Ale powiedz, co byś chciał?
Na błękicie jest polana.
Cała w mleczu już od rana.
Oj, dana dana, oj, dana dana!
Ale mlecz, to nie mleko!
Sięgasz łapą za daleko.
Cała łąka nie dla kota.
Do dupy taka robota.
Pijesz wódkę albo mleko?
Na błękicie jest polana.
Nasza wódka już rozlana.
Kochana wódka, kochana!
Złaź z tego płota, idioto,
Bo sam tu nie siedzę po to,
Aby słuchać te miauczenia
Na dzień dobry i do widzenia!
Pieśń moja była w sam raz!
A teraz, jedziemy do weterynarza.
Tak się nieraz w życiu zdarza!
31. 01. 2019
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.