Dodany: 13.04.2008 11:19|Autor: McAgnes

„Noteka 2015”


„Noteka 2015” to zbiór opowiadań, których głównym bohaterem jest redaktor Tomaszewski. Dziennikarz ten pracuje w redakcji „Obleśnych Nowinek” (słodka nazwa) i praca dostarcza mu wielu ciekawych przeżyć. W każdym opowiadaniu opisana jest jedna przygoda.

„Pacykarz” to trochę makabryczna opowieść o terroryście–szaleńcu, czyniącym dzieła sztuki z porozrywanych ludzkich ciał. Dla miłośników horroru, ja trochę się krzywiłam z powątpiewaniem.

„Półmisek” opowiada o przedziwnym przedmiocie, który sterowany przez człowieka (nie każdego oczywiście) może zmieniać rzeczywistość – ot, takie proste przeskoki, hop, hop, do rzeczywistości alternatywnej, jednej z wielu. To jakby zwiększa „poznawalność” człowieka – czyli jego zdolność do zwiększania swojej wiedzy o świecie czy to rzeczywistym, czy potencjalnym. Zabawka robi wrażenie, tylko że dowiaduje się o niej ktoś o złych zamiarach i... no właśnie. Tu wygląda tak, jakby autor miał zamysł na jądro opowieści, jakby koniecznie chciał napisać coś o światach alternatywnych, ale z pośpiechu opakował to w byle jaki papierek, zamiast w sreberko, no i jakoś to opowiadanie nie przypadło mi do gustu.

„Ogień” – zaczyna się od wyszukania skomplikowanych cykli rządzących historią. Najpierw są to cykle „feministyczne”, potem cykl pór roku, cykl kapitalizmu, pokoleniowy, wojen i epidemii, ekonomiczny i wymiany elit rządzących oraz cykl przekształcania się nauki w wiedzę tajemną. Na podstawie cykli bohater buduje historioskop. A potem wpada w pajęcze sieci zawikłanego matriarchatu i wyśmiewa się z feministek. Stawiam plus dla tego opowiadania za ciekawe przedstawienie faktów historycznych i zgrabne ich posegregowanie.

„Myślokształty” – tu na tapetę wzięta została sieć neuronowa Ludzkości, głównym elementem jej struktury jest nasz redaktor, który poprzez swoją umiejętność nadawania WAGI temu i owemu może swoje zdanie innym z najbliższego otoczenia, a potem to się rozrasta po sieci, no i co z tego wynika? Odpowiedź w książce, oczywiście.

„Noteka 2015” to naprawdę znakomita nowela. Z przyczyn przeróżnych dochodzi do konfliktu zbrojnego i na naszych ziemiach lądują Amerykanie. Nie trzeba dodawać, że różnica poziomu uzbrojenia jest kolosalna – i tu właśnie wchodzi na scenę redaktor Tomaszewski ze swoją teorią chaosu. Paradne i naprawdę z jajem, chylę czoła.

„Synara” – spotkanie z Dziewicą Moru. To opowiadanie bardzo mi się podobało (choć jakoś nie jest wymieniane jako najwyższych lotów w tym zbiorku). Pokrótce: na świecie szerzy się nowa epidemia, choroba o niewyjaśnionych przyczynach, nieuleczalna i śmiertelna. Okazuje się, że powodem zachorowań jest (tu zdradzę nieco puentę utworu, więc jeśli ktoś nie czytał, niech pominie koniec tego zdania) lenistwo umysłowe. To, że ludzie, zamiast myśleć samodzielnie, otępiają się sieczką płynącą z telewizji, radia, gazet.

To jest jakby clou całego zbiorku – fakt, że ludzie nie chcą myśleć. Nie chcą kojarzyć, analizować, obca jest im gimnastyka umysłu. I super, że autor piętnuje taką postawę z całej siły, bardzo dobrze. To jasna strona medalu; bo jest jeszcze ciemna. Otóż bohater, jakże by inaczej, jest z gatunku tych myślących. Tylko że bije z niego pycha, jest próżny i wszystkich innych spycha w dół. W książce nie ma innych inteligentnych ludzi, wszyscy są głupawi, leniwi i tym podobne (no dobra, oprócz Noteki, chwała wojskowym), jeden Tomaszewski jest mądry. To już nie bardzo mi się podoba: wizja głupiej ludzkości z jednym myślącym redaktorem.


[Recenzję zamieściłam wcześniej na forum pclab.]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2847
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: