Dodany: 31.01.2014 11:58|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Czytatnik: Czytam, bo żyję

Czytatka-remanentka I 14


A tu miejsce na styczniowe lektury, które nie doczekały się recenzji.

Żółw przypomniany: Przewodnik po Świecie Dysku uaktualniony aż do "Niucha" (Pratchett Terry, Briggs Stephen) (5,5)
Esencja Pratchetta – do poznawania i przypominania detali Świata Dysku, do czytania przed, po i pomiędzy poszczególnymi tomami.

Pisarz naiwny i sentymentalny (Pamuk Orhan) (6)
Drugie moje spotkanie z tureckim noblistą odbyło się znowu na polu niebeletrystycznym i okazało się jeszcze bardziej udane, niż wędrowanie z nim po uliczkach i zaułkach Stambułu. Tym razem trafiłam na przepiękny esej o sztuce powieściopisarstwa, który w zasadzie należałoby zacytować w całości.

Paddington tu i teraz: Zupełnie nowa opowieść o niedźwiadku z mrocznych zakątków Peru (Bond Michael) (4)
Misiek sympatyczny i zabawny jak zwykle, chociaż aż tak się nie ubawiłam, jak przy pierwszych tomach.

Kochanki i królowe: Władza kobiet (Craveri Benedetta) (4)
Spory odcinek dziejów francuskiej monarchii, widziany przez pryzmat życiorysów kobiet zasiadających na tronie u boku władcy lub … sterujących nim zza kulis. Rzuca się w oczy podobieństwo do cyklu Bretona „Historie miłosne w historii Francji” (aż dziwne, że autorka specjalizująca się w historii francuskiej arystokracji w ogóle nie skorzystała z tego cyklu jako źródła bibliograficznego!), z tym, że tu narracja jest nieco bardziej zwięzła, mniej gawędziarska.

Marilyn: Żyć i umrzeć z miłości (Signorini Alfonso) (3)
Kolejna zbeletryzowana opowieść o krótkim i nieszczęśliwym życiu jednej z najsławniejszych aktorek świata. Formalnie poprawna – spójna fabularnie, napisana przyzwoitym językiem, ładnie przetłumaczona – a jednak zupełnie nie porywająca.

Błękitna pustka (Deaver Jeffery) (5)
A Deaver pisać potrafi, nie ma co! I po raz kolejny udowadnia, że i bez swoich atutowych asów, czyli duetu Rhyme – Sachs, względnie Kathryn Dance solo, potrafi czytelnika wciągnąć w pasjonującą rozgrywkę pomiędzy bezwzględnymi zbrodniarzami a stróżami prawa. Tym razem przy okazji wprowadza w popłoch każdego, komu się zdaje, że zainstalowanie firewalla i antywirusa zabezpiecza go przed spenetrowaniem zawartości jego komputera przez cyberprzestępców, którzy, jak dowodzi „Błękitna pustka”, potrafią wykorzystać uzyskane dane do celów znacznie groźniejszych, niż podkradanie pieniędzy z konta. [akurat gdy już wiedziałam, co się święci, podczas korzystania ze skrzynki na jednym z serwerów ukazał mi się komunikat, że strona nie odpowiada – w ramce, jakiej dotychczas nigdy nie widziałam. I niech mnie teraz ktoś przekona, że to nie jakiś Trapdoor albo inna cyberzaraza…!] Gdyby nie troszeczkę przekombinowane zakończenie, oceniłabym nawet wyżej.

Lekkomyślna siostra (Perzyński Włodzimierz) (4,5)
Zgrabna komedyjka, ilustrująca dość powszechne w ludzkiej naturze zjawisko względności podstaw, na jakich opiera się nasz stosunek do innych.

Spadając, patrzeć w gwiazdy (Baran Józef) (5)
Kolejna część dziennika literackiego jednego z nielicznych żyjących poetów, których ogromnie lubię i cenię. Baran prozą satysfakcjonuje tak samo jak wierszem, a tu po trochu i tego, i tamtego (choć tego ostatniego dość oszczędnie i raczej w urywkach). Zapiski z codzienności – w tym lapidarna, a bardzo poruszająca relacja z ostatnich lat życia matki poety – wspomnienia, refleksje, listy (rewelacyjny zwłaszcza jeden, zaadresowany przez autora do młodego literata, nadużywającego w swych utworach wyrazów o zgoła nieliterackiej proweniencji. Cud miód, naprawdę! Żeby tak wszyscy o polszczyznę dbali!). Ledwie przeczytałam i już czekam – gdzie następna część? Albo chociaż jakiś tomik nowych wierszy?

Ubik (Dick Philip K. (Dick Philip Kindred)) (nieprzeczytana, bez oceny)
Tak strasznej porażki czytelniczej dawno już nie poniosłam. Żeby po czterech czy pięciu rozdziałach odłożyć książkę bez najlżejszej pokusy kontynuowania lektury? Na tych kilka tysięcy przeczytanych tytułów zdarzyło mi się to… bo ja wiem… chyba nie więcej niż dwadzieścia razy. Takie rekomendacje („jedna ze stu najlepszych powieści anglojęzycznych według listy tygodnika ‘Time’”!), taka średnia ocen – a ja zupełnie niewrażliwa na te walory? No, przykro mi, nic mi się tu nie podoba. Ani pomieszanie gatunków (horror SF to chyba najgorsze połączenie, z jakim mi się przyszło spotkać), ani kreacja postaci, ani sposób prowadzenia akcji. Szkoda czasu.

Brontë Charlotte, Emily, Anne – “Poems by Currer, Ellis and Acton Bell” (4)
O przyczynie, dla której wygrzebałam z oceanu literackich staroci (czyli nieocenionego serwisu Gutenberg Project) ten tomik, wspomniałam już w czytatce dotyczącej biografii jego autorek i tamże zawarłam ogólną konkluzję z doznanych wrażeń. Oczywiście, ponieważ nie jestem literaturoznawcą, a tym bardziej literaturoznawcą specjalizującym się w angielskiej poezji romantycznej, moje oceny mogą być mylne. Ale naprawdę wydaje mi się, że nie ma żadnej istotnej cechy, która by pozwoliła orzec, że wiersze jednej z sióstr są wyraźnie lepsze lub wyraźnie gorsze, niż którejkolwiek z pozostałych, albo że noszą piętno jakiejś szczególnej indywidualności twórczej. Jeśli nawet angielscy wydawcy – dla których obcowanie z tego rodzaju utworami było codziennością - sądzili, że domniemani trzej poeci są w rzeczywistości jednym, tym bardziej może nie odczuć ewentualnych niuansów obcokrajowiec, w dodatku preferujący poezję cokolwiek nowocześniejszą. Ale na ile jestem w stanie ocenić, większość tych wierszy jest naprawdę niezła, a różnice poziomu między nimi nie bardziej widoczne, niż między wczesnym a późnym Mickiewiczem. Porównanie z Mickiewiczem nie jest bezzasadne, bo to przecież ta sama epoka, to samo zapotrzebowanie na płomienne uczucia, niesamowitą scenerię (sądzę, że i nasz wieszcz by się nie powstydził poematu o wiarołomnym Gilbercie, którego prześladuje widmo porzuconej niewiasty – wszak sam niejednego ducha i upiora wywołał), motywy więzienne i cmentarne na przemian z opisami sielskiej przyrody oraz uniesieniami religijnymi; u nas wprawdzie nie było klimatu sprzyjającego ujawnianiu się kobiecych talentów poetyckich, ale gdyby był, pewnie ówczesne nasze rymotwórczynie pisałyby podobnie jak „Acton, Currer i Ellis”. Jeśli komuś niestraszne archaizmy, wykrzykniki i Wyrazy Pisane Dużymi Literami (na szczęście nie tak okropnie zagęszczone, jak w utworach niektórych innych poetów), warto spróbować. Nawet ze słownikiem. I koniecznie czytać głośno albo chociaż szeptem – wtedy dopiero czuje się melodię tych wierszy.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1819
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 6
Użytkownik: misiak297 31.01.2014 12:12 napisał(a):
Odpowiedź na: A tu miejsce na styczniow... | dot59Opiekun BiblioNETki
A gdzie zniknęła powtórkowa "Jane Eyre"? Czyżbyś jednak szykowała recenzję?:)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 31.01.2014 13:44 napisał(a):
Odpowiedź na: A gdzie zniknęła powtórko... | misiak297
Nie, nic nie pisałam, bo z powtórek na ogół nie piszę, chyba że mnie coś olśni - dostrzegę nowe walory albo jakieś przeoczone mankamenty. A "Jane" jest u mnie na stałej i mocnej piątkowej pozycji od pierwszego czytania.
Użytkownik: Marylek 31.01.2014 12:24 napisał(a):
Odpowiedź na: A tu miejsce na styczniow... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ubik! Moja szóstkowa pozycja! :(((
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 31.01.2014 14:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Ubik! Moja szóstkowa pozy... | Marylek
No wiem, zauważyłam - ale naprawdę, już dawno nie trafiłam na książkę, która niby obiektywnie zła nie jest, a czytać się nie dała...
Użytkownik: Rbit 31.01.2014 20:18 napisał(a):
Odpowiedź na: A tu miejsce na styczniow... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ubika czytałem wiele razy, alem nigdy nie pomyślał, że można odbierać go jako horror SF. Dla mnie od zawsze była to powieść filozoficzna z zacięciem kognitywistycznym ;)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 31.01.2014 21:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Ubika czytałem wiele razy... | Rbit
No, a te półżywe zwłoki komunikujące się telepatycznie to co? Horror jak nic!
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: