Dodany: 06.04.2008 13:12|Autor: misiak297

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Tata
Steel Danielle

Kiedy nie swoim szczęściem zaczniesz dusić się...


Na każdego mola czytelniczego przychodzi taka chwila, że chce odpocząć od ambitnej, pełnej odniesień intertekstualnych, skomplikowanej, ciężkiej literatury. Wtedy Balzaki, Stendhale i inne Dickensy idą w zapomnienie, a na piedestał wysuwa się coś z nizin. Ja wybrałem Danielle Steel.

Nieco o treści: Oliver Watson jest człowiekiem spełnionym. Zrealizował swój model na szczęście - po ciężkim dniu pracy wraca do domu, do swego pięknego domu, swojej pięknej żony, swojej pięknej trójki dzieci, swojego pięknego psa... itd. Problem w tym, że jego sposób na szczęście rozmija się nieco ze sposobem na szczęście jego żony. Sarah bowiem - która miała kiedyś swoje ambicje i plany - poświęciła wszystko dla męża. I nagle mówi: basta. Porzuca swój piękny dom, pięknego męża, piękną trójkę dzieci, pięknego psa... itd., żeby zrealizować swój model szczęścia, który wyżej wymienionych czynników nie obejmuje. Teraz wybudowany tak mozolnie przez Oliviera światek rodem z reklam płatków śniadaniowych czy nutelli (gdzie cała bezproblemowa rodzina - szczęśliwy mąż, szczęśliwa żona, szczęśliwa trójka dzieci, szczęśliwy pies itd...) wstaje zadbana i wyspana rano i z uśmiechem wita nowy dzień) runął jak domek z kart, a on sam musi przystosować się do nowej sytuacji, już nie tak sielankowej.

Historia opowiadana przez Danielle Steel wydaje się niezwykle autentyczna. Może przydarzyć się każdemu. Ilu wszędzie jest panów, którzy tak tradycyjnie jak Oliver widzą swoją realizację? Ile jest przytłamszonych żon i matek, które miały perspektywy na owocną karierę? A ile z nich mówi dość? Ilu jest ludzi zmagających się z chorobą Alzheimera u współmałżonków? Ilu ludzi skazanych na przedwczesne rodzicielstwo? Mnogość wątków na pewno wychodzi na dobre "Tacie".

Autorka porusza bardzo ważny problem samorealizacji i umiejętności poświęcenia nudnej, ale jakże bezpiecznej rutyny i stabilizacji, żeby tylko czuć się naprawdę spełnionym - a nie tylko wmawiać sobie takie spełnienie. Sarah porzuca rodzinę, ale za to wreszcie może odczuć, że żyje. I kto wie, czy ta decyzja dla Watsonów nie była dużo lepsza?

Niestety, książka nie jest pozbawiona wad. I drugie niestety - one przeważają. Wszystkie problemy, choć prawdziwe, zostały potraktowane bardzo powierzchownie. Tutaj winić jednak należy przede wszystkim panią Steel. Ma ona tendencję do wręcz rażącej skrótowości. Ciekawe sceny i dialogi zamyka w jednym akapicie. Ledwie muśnie piórem wydarzenia, które wymagałyby przynajmniej osobnego rozdziału. Historie, które przedstawia pozostawiają wiele możliwości ciekawej realizacji - szkoda, że wielka pisarka tego najwyraźniej nie dostrzega. A czytelnik może tylko wzdychać - jak wspaniale poradziłby sobie z tym na przykład Michael Cunningham! Ile wypieków taka historia spod jego pióra mogłaby przydać policzkom!

A historia pani Steel? Jest jak nie do końca nadmuchany balon - pomarszczony i flakowaty, choć o pięknym kolorze. Poza względnie ciekawymi postaciami i kilkoma wzruszeniami chyba niewiele ma do zaoferowania. Niewiele głębi, a sposobem napisania przypomina wypracowanie średnio rozgarniętej licealistki.

Czy uważam lekturę "Taty" za czas stracony? Mimo wszystko nie, ale dlatego, że wiedziałem, na co się nastawić. Wy też nie oczekujcie po tej książce zbyt wiele, a być może przypadnie Wam do gustu jako nieszkodliwe czytadło na wolny wieczór.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 7891
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 12
Użytkownik: jakozak 06.04.2008 19:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Na każdego mola czytelnic... | misiak297
Moje wrażenia przy tej lekturze i innych pokrewnych są podobne. Gdyby to napisał taki na przykład (tu nazwisko)...
To co istotne znika szybciutko, to co płaksiwe i płatkośniadaniowe wlecze się i wlecze. Brak talentu? Nie wiem...
Użytkownik: Gusia_78 07.04.2008 10:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Na każdego mola czytelnic... | misiak297
Misiaku, gratuluję recenzji. Czytałam tę książkę w wieku lat 11,12-tu i wzbudziła wówczas mój absolutny zachwyt. Idealny świat, jak to trafnie określiłeś "z reklamy płatków śniadaniowych" mógł wzbudzać zachwyt u egzaltowanej nastolatki.
Użytkownik: norge 07.04.2008 10:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Na każdego mola czytelnic... | misiak297
Bardzo trafna recenzja. Kiedys ksiazki Steel mi sie podobaly, teraz mnie raczej lekko irytuja, totez przenioslam je "na dolna polke" :-)
Użytkownik: Anna 46 07.04.2008 14:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Na każdego mola czytelnic... | misiak297
Czytałam Tatę i zniesmaczyło mnie, że tam panowie maja ślozy w oczach na zawołanie. Nie żebym była przeciwniczką męskich łez, nic z tych rzeczy, ale "znaj proporcją, mociumpanie"... ileż można?
W dalszym ciągu za najbardziej strawny uważam Kalejdoskop (Steel Danielle).
Tata jest, jak trafnie określasz, "rodem z reklam płatków śniadaniowych czy nutelli" i landrynowo-ulepkowy... brrrrrrrr!

Ciekawe, co by z tego zrobił Marquez albo nasza Kowalewska. :-)))
Użytkownik: misiak297 07.04.2008 14:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałam Tatę i zniesmacz... | Anna 46
Ja również za najlepszy jak do tej pory uważam chyba Kalejdoskop (zresztą recenzowałem i było tam conieco o łzach, więc jakbyś była Anno ciekawa to zapraszam:)). Bardzo pozytywnie zaskoczyły mnie również "Pierścionki". Jednak męskie łzy nie są tylko domeną Taty, a raczej wszystkich męskich bohaterów Danielle Steel. I choć ja również nie mam nic przeciwko męskim łzom, ich nadmiar wydaje się zakrawać na groteskę:)

O, właśnie! A dlaczego ja tylko na Cunninghama patrzę? Czyżbym nie wierzył w naszych polskich prozaików? A właściwie dlaczego nie? Kowalewska poradziłaby sobie z tym wyśmienicie!
Użytkownik: Anna 46 07.04.2008 14:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja również za najlepszy j... | misiak297
No, popatrz, Ty też to zauważyłeś! :-) W Kalejdoskopie najmniej mnie te szlochy raziły. W Tacie zdecydowanie za dużo ich.
Chciałam sobie pooceniać książki pani Steel i pamiętam 7 (słownie: siedem) jej powieści; pamiętam, znaczy na tyle kojarzę, że mogę z czystym sercem postawić ocenę. Pozostałe: tytuł znajomy, czytać - czytałam, ale o czym było, nie wiem!
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 08.04.2008 17:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Na każdego mola czytelnic... | misiak297
Misiaku, jesteś nieziemski! Jesteś bowiem jedynym znanym mi facetem, sięgającym dobrowolnie po babskie czytadła. Do Danielle Steel to nawet ja nie mam cierpliwości, chociaż baba jestem i czytam prawie wszystko, co jest wydrukowane. Przeczytałam "Światło moich oczu. Historia życia Nicka Trainy" i odpuściłam sobie. Może i treści ciekawe, ale sposobu pisania nie zdzierżyłam.
Użytkownik: Bacia 08.04.2008 17:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Misiaku, jesteś nieziemsk... | dot59Opiekun BiblioNETki
A ja lubię sięgnąć po książkę D.Steel w dniach "niemocy czytelniczej", która co jakiś czas mnie dopada.Czyta się lekko,łatwo, nieraz zakręci się łezka.Bohaterowie bogaci, piękni młodzi.Bajeczka.Tego nam nieraz trzeba.
Użytkownik: alicja225 20.06.2010 17:01 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja lubię sięgnąć po ksi... | Bacia
Właśnie to piękno, bogactwo i sielanka działają na mnie jak płachta na byka. Opisy kobiet, które zwalają z nóg, seks taki, że w głowie się nie mieści, kariera wedle życzenia. Mnie się tym odbijało, brakowało mi tego o czym pisze Misiak- zatrzymania się autorki nad tym co naprawdę ważne.
Użytkownik: jakozak 20.06.2010 18:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Na każdego mola czytelnic... | misiak297
Misiaku. Skoro już czytujesz babskie: Przeminęło z wiatrem znasz? :-)))
Użytkownik: misiak297 20.06.2010 18:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Misiaku. Skoro już czytuj... | jakozak
Ależ, Jolu, Przeminęło z wiatrem to klasyk!:) Ma u mnie szóstkę! Film zresztą też:)
Użytkownik: jakozak 20.06.2010 20:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Ależ, Jolu, Przeminęło z ... | misiak297
No! Teraz to już Cię nie tylko bardzo lubię, strasznie lubię. :-)))
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: