Dodany: 02.04.2008 00:08|Autor: bogna

Książki i okolice> Konkursy biblionetkowe

KONKURS nr 60 pt. "W HOŁDZIE PISARZOM FRANCJI"


Przedstawiam KONKURS nr 60 pt. "W HOŁDZIE PISARZOM FRANCJI", który przygotował Joy:

"Czas, który niweczy drobne wzniesienia i pagórki, szanuje wielkie wyniosłości. Nad oceanem zapomnienia, jaki pochłonął tyle dzieł XIX wieku, archipelag Wiktora Hugo wznosi dumnie swe wysokie szczyty uwieńczone bogactwem obrazów. Zabytki będące symbolami największych wspomnień Francji są nierozerwalnie związane z takim czy innym jego wierszem. Od wież Notre-Dame, które wznoszą się jak litera H jego nazwiska, po kopułę Inwalidów, pod którą drżą jeszcze sztandary poruszone jego tchnieniem, od Łuku Triumfalnego po kolumnę Vendōme, cały Paryż ukazuje nam się niby oda do Wiktora Hugo, kamienny poemat, którego strofami są najświetniejsze karty naszej historii."
[André Maurois, "Olimpio czyli życie Wiktora Hugo"]

Literatura francuska należy do jednej z najbardziej popularnych w naszym kraju. Nie ma co się dziwić, skoro wydała takich autorów jak Proust, Hugo, Flaubert, Zola czy Dumas.
Nie jest też dla wielu z Was tajemnicą, że proza francuska, głównie pochodząca z XIX wieku należy do moich ulubionych. Dlatego też mam przyjemność zaprosić na kolejny mój literacki konkurs, który postanowiłem nazwać "W hołdzie pisarzom Francji".


Regulamin konkursu:

Jeśli ktoś chce, może używać google, ale czy nie lepiej prosić o podpowiedzi na forum? Ja też będę podpowiadał wszystkim, którzy o to poproszą.
Nie wolno mówić w jakim stopniu dany dusiołek nam się podobał.
Daję cztery podejścia do jednego dusiołka, czyli można zrobić trzy pudła, czwarta propozycja odpowiedzi musi być już poprawna.
Strzał w samego autora traktuję jako jedno podejście.
Punkty, jak zwykle; jeden za autora i jeden za tytuł – do zdobycia 60 pkt.

Termin nadsyłania odpowiedzi 12 kwietnia 2008 (sobota) do północy :-)
na adres: [...]
W tytule proszę podać swój biblionetkowy nick i kolejny numer maila.

Przygotowanie piątego już konkursu tylko z książek ocenionych było zbyt trudne, dlatego też informuję, że nie wszystkie dusiołki mam ocenione. Ile ich jest oraz, które to są, podam w razie kłopotów. Teraz powiem, że tylko trzy z nich mają poniżej stu ocen.
.................................................................

Życząc powodzenia, dobrej zabawy a także zapełnienia schowka, dedykuję Wam te oto słowa Wiktora Hugo:

"Do wielkich osiągnięć przez wąskie ścieżki".

A ta myśl, także tego pisarza, niech zawsze Wam towarzyszy podczas trwania całego konkursu.)))

"Uśmiech jest jak słońce, które spędza chłód z ludzkiej twarzy."

POWODZENIA!


UWAGA!
Odpowiedzi nie zamieszczamy na Forum! Wysyłamy mailem!


FRAGMENTY KONKURSOWE



1.
- B.! - zawołał zdziwiony - ty płaczesz?
Kolega odsłonił twarz wykrzywioną sztucznym uśmiechem:
- Co znowu?... Przywidziało ci się!
- A czemuś tarł powieki?
- Coś mi wpadło w oko.
- Kłamiesz, B.!
- Nie... nie kłamię. A zresztą... mówmy o czym innym. Wiesz?
dostałem trzeci tom Nędzników. Nie masz pojęcia, jakie awantury wyprawia ten Valjean...
S. nadstawił uszu.
Właśnie w tym czasie arcydzieło Wiktora Hugo, wzruszające całą Europę, przedostało się w tłumaczeniu i do P., gdzie nadzwyczajne przygody Valjeana, Kozety, Mariusza i rodzinyThenardierów najwyższy zachwyt budziły w sercach dwóchprzyjaciół - entuzjastów...Chory, o wszystkim zapominając, zaczął wypytywać:
- Cóż się stało z córeczką Fantiny?... Czy stary pan kupił jej wówczas tę śliczną lalkę?... A pieniądze zakopane pod drzewem, czy nie zginęły?... Czy Javert wciąż prześladuje dobroczyńcę w piaskowym surducie?... Czy biskup nie upomniał się wypadkiem o swoje świeczniki?...


2.
- No, no, no - łagodził dziadek. - Przecież nikt nie chce tej kruszyny wyrzucać na bruk! Jeśli nie znajdzie się innego wyjścia, gotów jestem łożyć na utrzymanie tych nieszczęsnych ofiar młodzieńczej beztroski - chrząknął apodyktycznie. - Mam przesadnie wysoką emeryturę. Zamierzałem, co prawda, zwyczajem starców odkładać co nieco na pokrycie kosztów własnego pogrzebu, ale z przyjemnością stwierdzam, że są pilniejsze wydatki. - Zmieszał się, widząc wpatrzone w niego twarze bliskich. - Gdzie jest, u licha, moja książka?! - krzyknął gniewnie. - Chodzą, śmiecą, w całym domu bałagan, panie tego, nikt się oczywiście nie liczy z moimi upodobaniami. Gdzie książka, pytam po raz ostatni?!
- A jaka? - rozejrzeli się domownicy.
Dziadek ugryzł się w język. W swojej ulubionej bibliotece Pałacu Kultury kierował się nadal kolejnością alfabetyczną i ostatnio natknął się był na Dumasa-ojca. Życzliwa pani kierowniczka odłożyła dla swego bywalca zaczytaną doszczętnie „Królową Margot” i obecnie starszy pan nieprzytomnie pochłaniał ów krwisty romans historyczny. Był nim oczarowany i wstydził się tego nawet przed sobą.


3.
Nagie, obojętne ciała, rozrzucone w arkadyjskiej przestrzeni adriatyckiej wysepki, czytały - książkę! Nagie ciała mogły kopulować, ziewać, dłubać w nosie, drapać się po siedzeniu, przeżuwać kanapki, wywlekając z nich skórki krajowego salami, chrapać, rozglądać się wokół, mogły, jak powiadam, wszystko. Ale nie! Nagie ciała czytały - książkę! Przejęta owym nagim zapałem do literatury, zawstydzona własną intelektualną podejrzliwością, rozluźniłam się, znalazłam miejsce na ustronnej skałce i mając na uwadze, by nikt mnie nie zobaczył, wyjęłam z torby książkę. Jedyną, którą wzięłam sobie na lato. „Trzej muszkieterowie” - zawsze zabieram ją na wakacje. Towarzyszyło mi jednak uczucie własnej nieprzystawalności do czytelniczo - nudystycznego otoczenia i nie zdołałam przeczytać nawet strony. Pierwszym kursem wróciłam na ląd.


4.
- Co słychać w szerokim świecie, panie B?
- Wiktor Hugo umarł wczoraj - rzekł nieśmiało muzyk i zaczął odczytywać głośno jakieś sprawozdanie.
- Dużo zostawił? - zapytał bankier w przerwie, oglądając sobie paznokcie.
- Sześć milionów franków.
- Ładny grosz. W czym?
- W trzyprocentowej rencie francuskiej i w Suezach.
- Doskonały papier. W czym robił?
- W literaturze, bo...
- Co? W literaturze?... - zapytał zdziwiony, podnosząc oczy na niego i gładząc faworyty.
- Tak, bo to był wielki poeta, wielki pisarz.
- Niemiec?
- Francuz.
- Prawda, ja zapomniałem, przecie to jego ta powieść Ogniem i mieczem. Mnie M. ładne kawałki z niej czytała.


5.
X wtrącił, że Francuzi doprowadzili konwenans w sztuce do nieosiągalnego dla innych szczytu i że dlatego upatrują specjalną zasługę w nawrocie do realizmu. Widzą poezję w tym, że już nie kłamią.
Nigdy żadna rozumna rzecz, którą X kiedykolwiek wypowiedział, nie sprawiła mu takiej przyjemności jak ta właśnie.
Twarz Y cała nagle się rozpromieniła, tak jej ta myśl trafiła do
przekonania. Roześmiała się.
- Śmieję się - zauważyła - tak jak śmieje się człowiek na widok bardzo podobnego portretu. To, co pan powiedział, świetnie określa całą obecną francuską sztukę i malarstwo, i nawet literaturę: Zola, Doudet. Ale być może, że tak bywa zawsze, ludzie budują swoje conceptions na zasadzie wymyślonych, konwencjonalnych postaci, a potem gdy się wszystkie combinaisons wyczerpią, a wymyślone figury - znudzą, poczynają tworzyć postacie bardziej naturalne, prawdziwe.
- Zupełnie słusznie - zgodził się W.
- A więc byliście w klubie? - zwróciła się do brata.
„Tak, to jest kobieta!” - myślał X i w zapatrzeniu nie odrywał oczu wlepionych w jej piękną, ruchliwą twarz, która teraz nagle całkowicie się przeobraziła. Nie słyszał, o czym mówiła, przechylona do brata, ale uderzyła go zmiana w jej wyrazie. Twarz jej, przedtem tak piękna w swym spokoju, przybrała odcień dziwnego zaciekawienia, a potem gniewu i dumy. Trwało to jednak zaledwie minutę. Przymrużyła oczy, jakby coś sobie przypominając.


6.
Cmentarz Le Pere Lachaise. Dla niektórych Pere Lachaise to jedyny powód, dla którego warto przyjechać do Paryża. Niektórzy przyjechali tu tylko po to, aby umrzeć i być pochowanym na Pere Lachaise. Niektórzy tak żyli, aby zasłużyć na własny grób na cmentarzu Le Pere Lachaise. Bo ten cmentarz to podzielony na sektory panteon dusz. Grób tutaj to jak wpis do encyklopedii. Kiedyś zastanawiałem się, co mogłoby się dziać za murami tego cmentarza, gdyby jakiś natchniony poeta pod wpływem etanolu lub jakiejś mocniejszej psychodelicznej chemii na kilka godzin ożywił to miejsce. Może wtedy Jim Morrisom z sektora N9 zaśpiewałby razem z Edith Piaf z sekora N5? Chopin z sektora M9 namówiłby na wspólny występ Sarę Bernhardt z sektora L7? Homoseksualista Oscar Wilde z sektora K5 uwodziłby heteroseksualnego Appolinaire'a z sektora J8? Czy Proust z sektora J8 i Balzac z sektora J9 umawialiby się na napisanie wspólnej powieści? A może Delacroix z sektora J9 żaliłby się Modiglianiemu z sektora M5, że żył zbyt wcześnie, aby zostać impresjonistą?
Poszlibyśmy na ten cmentarz, aby się przekonać, że nie wolno nam tam wejść. Cmentarze zamykają w Paryżu przed zamknięciem banków. Byłaby Pani rozczarowana, prawda? Ja byłbym zawstydzony tym, że tego nie sprawdziłem. Mężczyzna powinien zabierać kobietę do miejsc, które jej obiecał. Szczególnie do tych, do których mieli dotrzeć nocą.


7.
Bez piegów, z przyciemnionymi brwiami i rzęsami była przystojną dziewczyną. Nie miała w sobie nic z uderzającej urody X czy niezwykłości swej matki, ale figurę miała znośną, choć może trochę za szczupłą. Tylko ogniste czerwone włosy rzucały się w oczy. Na scenie jednak zmieniała się, umiała przekonać widzów, że jest piękna jak bogini albo brzydka jak czarownica.
A. zwrócił na nią uwagę podczas lekcji dykcji. Naprawdę byłą wyjątkowa. Nareszcie zrozumiał, dlaczego A. J. poświęcał jej tyle czasu. Miała wrodzony talent mimiczny, każdemu słowu potrafiła nadać charakter. No i ten głos - wspaniały dar natury - głęboki, zachrypnięty, przejmujący.
Kiedy zobaczył ją z kubkiem herbaty w ręku i otwartą książką na kolanach, podszedł do niej.
- Co czytasz?
Podniosła na niego wzrok.
- Prousta.
- Nie jest nudny?
- Proust nudny? O nie, jeśli lubi się ploteczki. W gruncie rzeczy Proust jest okropnym starym plotkarzem.
Czuł, że traktuje go z intelektualną wyższością, ale wybaczył jej to, kładąc wszystko na karb młodości.
- Słyszałem, jak deklamowałaś Conrada. Wspaniale.
- Dziękuję.
- Zapraszam na kawę, moglibyśmy porozmawiać o twoich planach.
- Jeśli masz ochotę - odpowiedziała, wracając do Prousta.


8.
Nie chcę też, byś kochał mnie tylko w sposób osobliwy, czyli na przykład tak, jak Wilde swoją żonę Konstancję. Patrzyłam na kolekcję Twoich żab i przypomniałam sobie, że Wilde miał kolekcję atłasowych kamizelek i drogocennych lasek. Potem pomyślałam o Magdalenie Gide, o tym, co czuła, gdy w podróży poślubnej jej mąż zaczął uwodzić żołnierzy jadących tym samym pociągiem. Ich małżeństwo było białe. Gide twierdził, że prawdziwą miłością kochał tylko ją, ale pożądanie czuł tylko do młodych chłopców. Ich małżeństwo to była przyjaźń dwóch osób, które ze sobą nie sypiają, jak powiedział Juliusz Renard. Nie jestem do końca przekonana, czy to była przyjaźń. Magdalena zemściła się okrutnie: spaliła wszystkie listy Gide'a.
Gide był chyba specjalistą od skomplikowanych związków, które wyglądały zupełnie naturalnie, może dlatego, że wszystko było w nich uczciwe i nikt nikogo nie oszukiwał. Chociaż nie było w tych związkach szczerości takiej, która by kogokolwiek raniła i wyglądała na elegancję chamów. Myślę, że oni sobie własne życie wykoncypowali, wyreżyserowali wedle własnych reguł, a skoro to wszystkim odpowiadało, no to w czym problem?
Wyobraź sobie: Gide jest żonaty. Ma przyjaciółkę, Marię van Rysselberghe, która żyje jego życiem i jego twórczością. Gdy zostanie wdową, zamieszka w mieszkaniu, które będzie połączone z mieszkaniem Gide'a. Kiedy Gide był „zajęty umieraniem, Maria zdradziła mu, ze od trzydziestu lat prowadzi dziennik jego życia, w którym zapisywała wszystko co zdołała zapamiętać. Zależało jej na tym, by przekazać w pełni osobowość twórcy, którego pokochała w młodości i nie opuściła nigdy. Mało tego, zaraziła tą miłością swoją córkę, Elżbietę, która urodzi Gide'owi dziecko, córkę Catherinę, a potem wyjdzie za mąż za jednego z byłych kochanków Gide'a. Przyznasz, że to skomplikowane. Ale wierzę, że wszystko w nich było prawdziwe i że oni byli szczęśliwi w tej przedziwnej rodzinie, której patronował Gide. Każdy z nich realizował swoją wolność, ale być może wszyscy uwierzyli Gide'owi, który uważał, że życie jest prawdą wtedy, gdy staje się kulturą i gdy przeżywa się je tak, jakby się je opisywało, a nie na odwrót.


9.
Po kąpieli było jeszcze dość czasu, by pomóc pani S. przy gospodarstwie, a później zasiąść do książki. W bibliotece parafialnej M. wszystkie już dawno przeczytała, przeczytała też wszystkie z niewielkiej biblioteki miejscowej szkoły powszechnej. Zdarzało się jednak czasami pożyczać jakąś powieść czy tom wierszy od kogoś z nielicznej inteligencji.
A książek wciąż była głodna. Wiele z nich umiała prawie na pamięć, nawet dwie francuskie i jedną niemiecką, które czytywała częściej, by nie wyjść z wprawy.
Francuska - był to stary i zniszczony tom wierszy Musseta, własność byłego proboszcza.
Kiedyś w sklepiku miała właśnie je w ręku, gdy wstąpił stary i miły gość, znachor z młyna.
- A cóż to, panieneczka, czytasz? - zapytał. Ot, tak sobie.
- To poezje, bardzo piękne poezje... Wiersze. Ale francuskie.
- Francuskie?...
- Tak, stryjciu. Napisał je Musset.


10.
Niejaki Monsieur Humblot, radząc wydawcy Ollendorfowi, aby ten odrzucił rękopis W poszukiwaniu straconego czasu Prousta, napisał w recenzji: "Może nie jestem zbyt lotny, ale nie mogę wprost uwierzyć, by ktoś przez trzydzieści stron opisywał, jak wierci się w łóżku przed zaśnięciem".
Calvino, pisząc pochwałę szybkości, ostrzegał: "Nie chcę przez to powiedzieć, że szybkość jest wartością samą w sobie; czas narracji może być spowolniony lub cykliczny, czy zatrzymany w bezruchu... niniejsza apologia szybkości nie zamierza podważać zalet zwłoki". Gdyby zwłoka takich zalet nie miała, nie moglibyśmy wprowadzić Prousta do literackiego Panteonu.
Jeśli, jak zauważyliśmy, tekst jest leniwą maszyną wzywającą czytelników do wykonania zań części jego pracy, dlaczego miałby zwlekać, marudzić, nie spieszyć się? Przecież literatura fikcji opisuje ludzi wykonujących jakieś czynności, czytelnik zaś chciałby wiedzieć, czym się one zakończą.


11.
Śnił mi się Rimbaud. Siedział
w krześle z poręczami, tyłem do kominka.
I nawet bym nie wiedział, że to Rimbaud,
tylko nad kominkiem, w kamiennej wstążce
było wyryte: RIMBAUD
Siedział swobodnie
ręce na poręczach
nogi luźno rzucone
Przetłuszczone włosy
miał zaczesane na czoło
Czoło za szerokie
pień odarty z kory
A jakby łysiał, wstydliwe zatoki
Grube wargi, uśmieszek
Patrzył prosto w obiektyw
i dalej.
A potem
          Sen
          Zaczął się oddalać ode mnie
jak Ziemia.
Byłem coraz spadający.
I ten głos przez megafon, czy może ja mówiłem...
Charleville to spisek kartografów
Charleville to spisek kartografów


12.
Spojrzeli bezradnym wzrokiem na stosy gratów zapełniających strych. Kilka wieków chyba odchodząc we wieczność składało tutaj śmiecie i rupiecie. Wielki pisarz francuski Balzak, który w powieści pt. “Jaszczur” genialnie opisał skład starożytności, wygramoliwszy się z trudem na ten strych (bo był wcale gruby) opuściłby ręce. Nikt nigdy nie wiedział, dlaczego chowa się na tym strychu skorupy naczyń lub dziurawe żelazne garnki? Każde pokolenie żywiło nadzieję, że ułomna noga zydla przyda się do jakiegoś nieznanego celu pokoleniom przyszłym. W tym samym dobrotliwym zamiarze następne pokolenia składały dla przyszłości kiepsko złocone ramy lub madejowe łoże, które się zapadło pod opasłym członkiem rodu. Największy podziw budziły zwisające z krokwi uschłe badyle, a wśród nich zapomniany wianek czosnku. Odwieczne babki suszyły najdziwniejsze zioła, potem umierały zapomniawszy o tej aptece. Dziwne to było zaiste, że owa babka, która nie zdążyła zdjąć ze strychu owego czosnku, nie powracała w nocy, aby w jakiś groźny sposób dać znać prawnukom, że na strychu wisi skarb: wianek pożytecznego czosnku, leczącego astmę, obolałe dziąsła, zwapnienie żył, świerzb, ból zębów, burzliwość żołądka, a zmieszany z sokiem rozchodnika - nawet lekkie pomieszanie zmysłów.


13.
Tak oto za jednym zamachem unaoczniła dyrektorka Edwardowi zarówno kuszące możliwości swego miłosierdzia, jak i groźne możliwości swoich surowych zasad, po czym , żeby dowieść, że ich spotkanie jest w gruncie rzeczy spotkaniem przyjacielskim, zboczyła na inne tematy; mówiła o książkach, podprowadziła Edwarda do biblioteczki, rozpływała się nad "Duszą zaczarowaną" Rollanda i gniewała się na niego, że tego nie czytał. Potem zapytała, jak mu się wiedzie w szkole, a po jego konwencjonalnej odpowiedzi sama się rozgadała: powiedziała, że wdzięczna jest losowi za swój zawód, że lubi pracę w szkole, ponieważ przez to, że wychowuje dzieci, jest w nieustannym i konkretnym kontakcie z przyszłością, i że jedynie przyszłość, może w końcu usprawiedliwić całe to cierpienie, którego (tak, to musimy przyznać) tyle jest naokoło.


14.
- Państwo nie wiedzą, że ją Wiktor Hugo błogosławił, gdy była jeszcze mała.
- To panie znały Wiktora Hugo? - spytała M.
- My? nie! Nie byłabym chciała go znać za nic w świecie, ale raz przejeżdżałyśmy przez Passy, gdy on stał na balkonie, i - nie wiem, czy przez jakieś przeczucie, czy przez natchnienie, jak zobaczył L. , tak podniósł rękę i przeżegnał ją.
- Ciociu! - rzekła panna C.
- Kiedy prawda, moje dziecko, a co prawda, to prawda! Zaraz, na nią zawołałam: „Patrz! patrz! podnosi rękę” - i pan C. , konsul, który siedział na przedzie, widział także, że on podniósł rękę, a potem przeżegnał cię. Owszem, ja to chętnie opowiadam, bo może za to przeżegnanie Pan Bóg odpuścił mu jego grzechy, których miał tyle. On, taki przewrotny umysł, a jednak zobaczywszy L. przeżegnał ją!
Było w tym tyle prawdy, że panie te przejeżdżając przez Passy istotnie widziały na balkonie Wiktora. Hugo. Co do błogosławieństwa, jakiego miał udzielić L., złe języki warszawskie dowodziły, że podniósł rękę, albowiem w tej chwili ziewał.


15.
- Co komu po urodzie - usłyszała B. pewnego wieczoru.
Już od ósmej leżała w łóżku, w jej domu panowały niezmienne zwyczaje, dziecko musiało być w łóżku po ósmej, najdalej wpół do dziewiątej, i chociaż B. miała już dwanaście lat, grzecznie mówiła dobranoc i szła do swojego pokoju. Światło musiało być zgaszone, potem mama przychodziła sprawdzić, czy Basia śpi, czasem wchodził ojciec, jeśli akurat był w domu.
Tej nocy B. do późna pod kołdrą przy latarce czytała "Hrabiego Monte Christo". Kiedy odłożyła książkę, w ogóle nie chciało jej się spać.
Zastanawiała się, czy miałaby dość siły, żeby latami szukać ludzi, którzy ją skrzywdzili, czy wytrzymałaby pobyt w twierdzy If i co by zrobiła z fortuną, oczywiście, gdyby była na miejscu hrabiego.
Na pewno kupiłaby od razu piękny czerwony samochód i wszyscy w klasie by jej zazdrościli i miałaby kierowcę, który by ją woził.
I wtedy zza ściany, usłyszała:
- Co komu po urodzie, no powiedz?


16.
Pewnego dnia kilku chłopców otoczyło jednego z księży w krytej galerii niedaleko kaplicy. Doszło go wówczas powiedzenie księdza:
- Mam wrażenie, że lord M. ani razu w życiu nie popełnił śmiertelnego grzechu, w każdym razie nie popełnił go świadomie.
Kilku chłopców zapytało wtedy księdza, czy Wiktor Hugo jest największym pisarzem francuskim. Ksiądz odrzekł, że Wiktor Hugo, odkąd zwrócił się przeciwko Kościołowi, nigdy już ani w połowie tak dobrze nie pisał jak wtedy, gdy był katolikiem.
- Przy tym wielu wybitnych francuskich krytyków - rzekł ksiądz - jest zdania, że nawet Wiktor Hugo, mimo swej niewątpliwej wielkości, nie posiada tak czystego francuskiego stylu jak Louis Yeuillot.


17.
Żeby uwyraźnić trochę moją pozycję w klasie, muszę odnieść ją do innych; chociaż niezgrabny i wcale otyły, jakoś nie uchodziłem za ofermę, a przynajmniej nie byłem takim patentowanym, z ogólnoklasową aprobatą. Może dlatego, że od większości trzymałem się z daleka, uczyłem się dobrze i miałem dużo własnych spraw na głowie -- nie wiem zresztą. Chyba na przełomie gimnazjum i liceum zetknąłem się z Proustem, a to w ten sposób, że dowiedziałem się o jego istnieniu dzięki Jeremiemu R. i Jankowi Ch. Jeremi uczył się angielskiego, nosił jakieś słowniki, i w ogóle był niesłychanie inteligentny. Ponieważ czytałem absolutnie wszystko, co wpadło w rękę, ujrzawszy, że Janek i Jeremi obnoszą się z tomami o niezłych tytułach, jak W cieniu zakwitających dziewcząt, zaraz sobie pożyczyłem pierwszy tom cyklu i ugrzązłem już na wstępnych kartkach. Bardzo tym zdziwiony, jak zawodowy skoczek odstępowałem parę razy dla nabrania rozpędu i rzucałem się na przeszkodę, ale za każdym razem odpadałem jak od ściany. Kto wie, czy nie wtedy zalęgły mi się w duszy pierwsze ślady kompleksu mniejszej wartości. Czytać Prousta próbowałem, ale nie umiałem jakoś, chodzenia z pannami nawet próbować nie mogłem, bo jak i kiedy, musiałem więc udawać, że z tym wszystkim mi właśnie najlepiej, także przed przyjaciółmi, do których zaliczałem Janka Ch. Okropnie mu w skrytości zazdrościłem.


18.
Czasami przychodził do szpitalika młody ksiądz, trafił na front tuż po święceniach kapłańskich. Miał tak dziecinną twarz, że K. z trudem powstrzymywała uśmiech, widząc, jak serio traktuje siebie i swoje posłannictwo. Cóż mógł mieć do powiedzenia tym starym morusom, którzy zjedli zęby na wojnie. A on przychodził tutaj dodawać im otuchy. Czasami siadali z K. na ławce pod rozłożystym drzewem i rozmawiali chwilę. Pochodził z małego miasteczka na kresach, najbliżej było do Grodna, a ono w końcu też nie metropolia. Jego ojciec był organistą, nic więc dziwnego, że syn chowający się przy kościele wybrał taki zawód. A dlaczego poszedł na wojnę? Okazało się, że z tych samych powodów co ona. K. lubiła na niego patrzeć, było w tej twarzy coś niezwykle czystego, jakaś wiara żarliwa i szlachetność. Niebieskie oczy przypominały barwą rosnące na skraju bagna niezapominajki. I takie wydawało się K. jego życie, niesłychanie ulotne i kruche, bała się, że wchłonie je bagno wojny. Rozmawiali o swoich lekturach, K. powiedziała, że gdyby miała wymienić pisarza, który zrobił na niej największe wrażenie, byłby nim z pewnością Wiktor Hugo. Szczególnie lubiła “Nędzników”. Młody ksiądz go nie znał, wymienił natomiast Słowackiego. No tak - pomyślała - ksiądz Marek... I spytała, jak ma na imię.


19.
Molier zaś ciągnął swą kunsztowną przemowę, wyjaśniając, że przywiodła go tutaj jedynie przemożona chęć zabawienia Ich Królewskich Mości. Doskonale zdaje sobie sprawę, że zarówno on sam, jak i jego aktorzy to zaledwie nędzne kopie, wspaniałe oryginały zaś siedzą tutaj, na widowni...
W tym miejscu wielu odwróciło głowy, by popatrzyć na aktorów z Hôtel de Bourgogne.
- Być może, Wasza Królewska Mość raczy nam pozwolić na odegranie niewielkiej farsy? Jest to oczywiście zupełna błahostka, niegodna uwagi... Ale nie wiedzieć czemu prowincja ogromnie się z tego śmiała!...
Tu młody człowiek o wyniosłej twarzy i w kapeluszu z piórami poruszył się po raz pierwszy i uczynił uprzejmy gest przyzwolenia.
Wtedy za zaciągniętą kurtyną spoceni jak rude myszy posługacze i aktorzy w ciągu niewielu minut zmienili dekoracje i odegrali farsę "Zakochany doktor" napisaną - w bezsenne noce - przez samego pana de Molière.
Uroczyści i dumni bohaterowie tragedii Corneille'a zeszli ze sceny, ustępując miejsca Gorgoniemu, Gros-Renè, Sganarelowi i innym postaciom farsy. Skoro tylko wbiegł na scenę zakochany doktor, w którym jedynie z największym trudem rozpoznać było można niedawnego Nikomedesa, na widowni zaczęto się uśmiechać. Kiedy zrobił pierwszą minę - sala zachichotała. Po pierwszej kwestii rozległy się głośne śmiechy, a w kilka minut później cała widownia ryczała z radości.
I widać było, jak wyniosły młody człowiek opadł na oparcie fotela i krztusząc się ze śmiechu, ocierał łzy. Nagle, najzupełniej nieoczekiwanie dla samego siebie, piskliwie roześmiał się książę Filip. Wtedy rozjaśniły się oczy zakochanego doktora. Pojął, że słyszy coś dobrze znanego.
Robiąc jak zwykle pauzę przed każdą repliką, aby przeczekać kolejny huragan wesołości, pojął, że słyszy na widowni wspaniałą, niedającą się opisać, świadczącą o pełnym sukcesie komedii lawinę śmiechu, lawinę, w trupie Moliera nazywaną "bru-ha-ha". I wówczas wielki aktor komiczny poczuł na karku przyjemny chłód. "Zwycięstwo!" - pomyślał i rozkręcił się jeszcze bardziej. Wtedy, jako ostatni na widowni, roześmieli się muszkieterowie, którzy pełnili wartę przy drzwiach. A już im śmiać się nie było wolno w żadnych okolicznościach.


20.
- Zapali pan? - wyciągnął do mnie pudełko gauloisów.
- To bardzo dobre papierosy - rzekłem przyjmując poczęstunek. - U nas w Polsce są o podobnym smaku. Nazywają się extra mocne. Gdy znudzi mi się fajka, zawsze po nie sięgam.
- Tak, tak, gauloisy to znakomite papierosy - stwierdził pan P.
Ale odniosłem wrażenie, że z wielkim niesmakiem wypuścił z ust dym gauloisa. Czyżby palił jednak inne?
- Och, cóż dałbym teraz za szklaneczkę wina, które było kiedyś w tej beczułce - puknął palcem w klepki rozpadającej się beczułki i mlasnął głośno językiem. - Czy pan wie, jakie wina produkuje się w tych stronach? Już słynny pisarz Rabelais, proszę pana, zachwycał się tutejszym wrześniowym moszczem winnym. Wedle podania, sztukę podcinania winorośli, aby wydały lepsze owoce, wprowadzili mnisi z Marmoutier w czasach świętego Marcina.
A było to tak: pewnego dnia osły z pastwiska uciekły do winnicy i zżarły liście i pędy wina. Mnisi uznali, że winnica została doszczętnie zniszczona, i pozostawili ją swemu losowi. Jakież jednak było ich zdumienie, gdy w następnym roku winnica ta obrodziła najwspanialszym gronem. I od tego czasu, proszę pana, stosuje się podcinanie młodych winorośli. Najlepsze ich odmiany spotkać można na pagórkach pod Vauvray i Montlouis, noszą one nazwę pineaux. Inny zaś gatunek, pochodzący z okolic Bourgueil i Chinon, nazywa się breton. i znany jest ze specyficznego malinowego aromatu. Dobre, młode wino, proszę pana, które opiewa Anatol France ustami Coignarda, odznacza się piękną barwą, pachnie winoroślą i niegroźne jest w skutkach dla tych, którzy zbyt chętnie spełniają kielichy.


21.
- A. powiedz na przykład, co zrobił Napoleon w Wilnie?
A. marszczyła czoło, wpatrywała się w sufit, w ściany, stolik - wszystko na próżno. Z Napoleona wiedziała tylko o szarży pod Samossierrą, o bitwie pod Frydlandem, w której brał udział pradziadek L.J. - i o tym w ogóle, o czym było w powieściach. B. zatem odpowiedział sam sobie: - Napisał statut dla Komedii Francuskiej.
A. i teraz mało się dowiedziała, ale żeby nie zrażać B. zachęciła go:
- A. zapytaj się o co jeszcze?
- Czekaj…no więc „Jadwigę i Jagiełłę” Szajnochy czytałaś?
A. była zrozpaczona. Tyle książek czytała, żeby ten B. choć raz trafił na taką, która jej był znajoma. Nastąpiło długie milczenie. B. czekał cierpliwie. A. walczyła z pokusą, by spytać B, czy on nie zna "Nędzników"? Ale nie śmiała. Bo może uważał, że "Nędznicy" to głupstwo. Tego bała się usłyszeć.


22.
Trudno było rozpoznać, czy odmieniła ich Europa, czy też miłość, obie okoliczności miały bowiem miejsce w tym samym czasie. Oboje zmienili się, i to gruntownie, nie tylko wobec siebie, ale i w stosunku do wszystkich, jak spostrzegł to X, kiedy ujrzał ich wychodzących po mszy w dwa tygodnie po ich powrocie, owej nieszczęsnej dlań niedzieli. Wrócili odmiennie pojmując życie, pełni nowinek ze świata i gotowi panować nad światem. On z ogromną ilością nowości literackich, muzycznych i przede wszystkim z nowinkami ze swej dziedziny. Przywiózł subskrypcję zarówno na "Le Figaro", żeby nie stracić kontaktu z rzeczywistością, jak i na "Revue des Deux Mondes", by nie stracić kontaktu z poezją. Zawarł ponadto umowę ze swym paryskim księgarzem, by ten przysyłał mu nowości najpoczytniejszych pisarzy, wśród nich Anatola France'a i Pierre'a Loti i tych, których najbardziej lubił, a więc Remy'ego de Gourmont i Paula Bourget, ale w żadnym wypadku Emila Zoli, który wydawał mu się nieznośny pomimo odważnej postawy w sprawie Dreyfusa. Księgarz, ze swej strony, zobowiązał się przysyłać mu pocztą najbardziej kuszące nowości z katalogu Ricordiego, przede wszystkim z muzyki kameralnej, celem zachowania, zdobytego w pełni zasłużenie przez jego ojca, tytułu pierwszego promotora koncertów w mieście.


23.
Spojrzałem w stronę regałów. W znakomitej większości stały tam książki francuskie. Na niższych poziomach - słowniki, wielki Larousse, kompendia i dziesiątki pozycji do nauki języka; na wyższych - rozmaitości, w tym wiele livres de poche. Natomiast na małej półeczce stojącej z boku kanapy leżały albumy z malarstwem i pisma ilustrowane, a na samym jej wierzchu, w ozdobnych zastawkach z drewna, pysznił się szpaler lśniących, złotawych grzbietów Plejady... Apollinaire, Baudelaire, Corneille, Moliere, Racine - prawie cała klasyka w porządku alfabetycznym.
"Skąd ona to wszystko ma?" - nie mogłem wyjść z zadziwienia.
"Kupuje? Sprowadza z Francji?


24.
Naturalnie przejąłem się Lermontowem, jak przedtem po filmowym "Potopie" wpadłem po uszy w Sienkiewicza, musiałem przeżyć do dna wszystkie jego powieści, na szczęście biblioteka gimnazjalna miała całego Sienkiewicza po rosyjsku, mogłem brać, P. N. dawał i czekał, aż się wyczerpią pokłady historyczne, wówczas podsunął "Bez dogmatu" z "Rodziną Połanieckich" na dobitkę, tu się poczułem oszukany, jakby po wielkanocnych mazurkach i szyneczkach poczęstowano mnie owsianką, to ma być Sienkiewicz?! A jakże, odparł P. N., prawdziwy Sienkiewicz, tylko ten gorszy, późniejszy, mnie się też nie podoba, ale mam tu coś dla ciebie, rzecz także historyczna... I dał "Katedrę" - spodobało się - a widzisz, wiedziałem, no, to masz "Nędzników" tegoż Hugo, nie, nie jest późniejszy... Tak kierował, w każdym razie starał się, rozmawiając o książkach, kierować naszą lekturą...


25.
Krzysztof znalazł na stoliczku również coś dla siebie. Leżało tam kilka książek. Jedną z nich otworzył w tym miejscu, gdzie była założona haftowaną zakładką - i począł czytać, nosem, według swego zwyczaju, jeżdżąc po stronicach. Treść znaleziona tak go zajęła, że w poszukiwaniu lepszego światła wstał ze swego miejsca i nachylony do płomienia świecy, który profil jego dobrze uwydatniał, na amen oddał się lekturze. Kiedy niekiedy zwracał się odruchowo do Rafała, żeby mu zakomunikować te niezwykłe myśli, które teraz opromieniały mu czoło niby blask samoistny, ale napływ nowych, tryskający widać z wierszów książki, w coraz go głębsze, piękniejsze i bardziej zupełne pogrążał zdumienie. Byli teraz oddzieleni od siebie niezmierzonymi przestworami...
Tymczasem u portiery salonu rozszerzył się jedwabny szelest. Naciśnięta lekką stopą któraś z tafelek topolowej posadzki ostrożnie trzasnęła. Przyjaciele nie zwrócili na to uwagi. Szelest ucichł. Nastała znowu ta sama cisza. Tylko mały, marmurowy zegar wesoło mierzył szczęśliwe czasy...
Wtem Krzysztof nie mógł wytrzymać i prawie krzyknął:
- Posłuchaj! posłuchaj! Jest to coś fenomenalnego... Przecie ja to tysiąc... co mówię!... sto tysięcy razy myślałem...
- Co, co myślałeś? Nie krzycz!
- To samo myślałem!
- Ale co mianowicie?
- To są moje własne myśli!... Rafał! Gdybym ci to mógł słowami wyrazić, jakie to szczęście i jaki dziwny ból znaleźć swe myśli potwierdzone i wykryte, wyciągnięte z mroku!
- Jakież to myśli takie znów fenomenalne?
- Oto tu nareszcie znajduję samego siebie! Wydawało mi się zawsze, że jestem niespełna rozumu,
gdym marzył takie rzeczy, a on to samo głosił tak już dawno! Już to wszystko przemierzył niewymownym rozumem! Jakże to mówi! Posłuchaj tylko... O, Rousseau, Rousseau!...Posłuchaj...


26.
Po obu stronach ulicy znajdowały się naprzeciwko siebie dwie księgarnie. Ta należąca do A. R. była bardzo stara, z fasadą z lakierowanego drewna. Nad elegancką wystawą widniał szyld: "Livres anciens, autographes et documentes historiques". C. poprosił dziewczynę, żeby zaczekała na zewnątrz, na co przystała bez sprzeciwu. Kiedy podchodził do drzwi, spojrzał na jej odbicie w szybie wystawy. Stała po drugiej stronie ulicy i patrzyła w ślad za nim.
Dźwięk dzwonka sygnalizował otwarcie drzwi. Wewnątrz znajdował się dębowy stół, regały pełne starych książek, stojaki z tekami rycin i z tuzin starych, drewnianych kartotek. Na każdej widniały kolejne litery alfabetu, starannie wykaligrafowane na mosiężnych tabliczkach. Na ścianie w ramie wisiał oprawiony w ramkę manuskrypt z podpisem: "Fragment Tartuffe'a Moliera". C. dostrzegł też trzy niezłe portrety: Dumas między Victorem Hugo a Flaubertem.


27.
- Serce mi pęka z bólu - ciągnął Zola - gdy widzę, że Cezanne marnuje życie w ten sposób. Powinien wrócić do Aix i zająć miejsce swego ojca w banku, w tym wypadku mógłby jeszcze pokierować jakoś swym życiem. Ale tak, jak sprawy teraz stoją... Pewnego dnia powiesi się niechybnie... zupełnie tak, jak to przepowiedziałem w L'Oeuvre. Czytał pan tę książkę?
- Jeszcze nie. Przeczytałem dopiero Germinal. - No i co pan o tym sądzi?
- Uważam, że to najlepsza książka od czasu Balzaka.
- Tak, to moje arcydzieło. Germinal ukazał się naprzód w odcinkach w "Gil Blas". Dostałem za to moc pieniędzy. Ale teraz sprzedano już przeszło sześćdziesiąt tysięcy egzemplarzy. Moje dochody nigdy nie były tak wielkie jak obecnie. Dobudowuję właśnie nowe skrzydło w moim domu w Medan. Książka wywołała już cztery strajki i rewolty we francuskich okręgach górniczych. Germinal spowoduje olbrzymią rewolucję, a gdy się to stanie, koniec z kapitalizmem. Jakie rzeczy pan maluje? Co powiedział Gauguin, jak panu na imię?


28.
Gospodarstwo nowo mianowanego kucharza znajdowało się tuż obok bramy.
Składało się z niedużej, brudnej jadalni, prymitywnej kuchni i pomieszczenia na żywność. H. objaśnił X, gdzie co się znajduje, i wręczył mu klucze ostrzegając, aby zawsze wszystko zamykał, bo inaczej niczego się nie doliczy.
X sprawdził zawartość magazynu, przeliczył skrzynie z konserwami, worki z makaronem i kaszą, butelki wina. W kącie zauważył sporą, nie otwieraną jeszcze skrzynię.
A co tu jest?
Tam są jakieś książki. Przysłali z dowództwa pułku, ale nikt się tym
nie interesuje.
X uchylił wieko, zaglądając ciekawie do środka. Obok sensacyjnych powieści i naiwnych miłosnych romansów było tam sporo rzeczy wartościowych: Wiktora Hugo, Maupassanta, Rouanda.
Będę miał coś do czytania!" stwierdził z radością.


29.
Pocztówka, którą najczęściej przynosiła do domu i z którą stykałem się ciągle na każdym kroku, była podobizną Wiktora Hugo. Przyznawała co prawda, że Puszkin był również wielkim poetą, ale Puszkin został zabity w pojedynku w trzydziestym szóstym roku życia, podczas gdy Wiktor Hugo dożył starości i zaszczytów. Wszędzie, dokądkolwiek się udawałem, głowa Wiktora Hugo zawsze patrzyła na mnie poważnie i kiedy mówię "wszędzie", należy to brać dosłownie; wielki pisarz był przy mnie bez względu na miejsce, w jakim się znajdowałem, przyglądając się mym wysiłkom spojrzeniem pełnym skupienia, choć przywykłym do innych horyzontów. Z naszego małego Panteonu pożółkłych pocztówek matka zdecydowanie usunęła Mozarta - "bo umarł młodo" - Baudelaire'a - "później zrozumiesz dlaczego" - Berlioza, Bizeta, Chopina - "byli nieszczęśliwi", ale - rzecz dziwna - mimo straszliwych obaw, bym nie popadł w jakąś chorobę, zwłaszcza gruźlicę i syfilis, Guy de Maupassant znalazł widocznie jakąś łaskę w jej oczach i dopuszczony został do albumu, wprawdzie nie bez pewnego zakłopotania i po krótkim wahaniu. Matka miała dla niego szczególnie wiele uczucia i zawsze cieszyłem się w duchu, że nie spotkał się z nią przed moim przyjściem na świat; myślę nieraz, ze istotnie miałem szczęście.
Tak więc pocztówka przedstawiająca pięknego Guy w białej koszuli, ze starannie zakręconym wąsem dopuszczona został do moich zbiorów i zajęła godne miejsce między młodym Bonapartem i panią de Recamier. Kiedy przerzucałem kartki albumu, matka pochylała się często przez moje ramię i kładła palec na podobiźnie Maupassanta. Trwała chwilę w skupieniu i lekko wzdychała.
- Kobiety bardzo go kochały - mówiła.


30.
Rozległo się szuranie stóp. S. powstrzymała odruch przerażenia, gdy ujrzała brodate twarze, patrzące na nią przez okna. M. usiadła i dłonią, która nie drżała, sięgnęła po leżącą na stole książkę. Był to zniszczony egzemplarz "Nędzników" - książki, którą tak sobie upodobali żołnierze (…), że czytali ją przy ogniskach obozowych. Otworzyła ją w środku i zaczęła czytać wyraźnym, monotonnym głosem.
- Szyjcie - zakomenderował A. ochrypłym szeptem i trzy kobiety, uspokojone chłodnym głosem M., znowu pochyliły głowy nad szyciem.
Jak długo M. czytała pod kręgiem czujnych oczu, S. nie wiedziała, wydawało jej się jednak, że wieki całe. Nie zrozumiała ani jednego słowa. Teraz zaczęła już myśleć o F., nie tylko o samym A. A więc to było przyczyną jego pozornego spokoju wieczorem! A przyrzekł jej, że nie będzie miał nic wspólnego z Klanem. Och, właśnie tego obawiała się od dawna! Cała praca ostatnich lat pójdzie teraz na marne. Wszystkie jej wysiłki, zachody i trudy - w deszcz i mrozy - na próżno. I któż mógłby przypuszczać, że stary, spokojny F. zaplącze się w niebezpieczne sprawki Klanu? Może już w tej chwili nie żyje. Jeżeli zaś żyje i schwytają go Jankesi, zostanie powieszony. I A. także!!!
Tak mocno wbiła paznokcie w dłonie, że ukazały się na nich czerwone półksiężyce. Jak M. może czytać tak spokojnie, kiedy A. grozi niebezpieczeństwo powieszenia? Kiedy już może nie żyje? Coś jednak w chłodnym, cichym głosie, czytającym o nieszczęściach Jana Valjeana, dodało jej sił, powstrzymało od zerwania się na równe nogi i głośnego krzyku.

================================
Dodane 21 kwietnia 2011:
Tytuły utworów, z których pochodzą konkursowe fragmenty, znajdziesz tutaj:
Rozwiązanie konkursu
Wyświetleń: 92405
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 344
Użytkownik: bogna 02.04.2008 00:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Na przechadzkę po literaturze z Wiktorem Hugo zaprasza Joy :-)))
Użytkownik: agnesines 02.04.2008 00:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Na przechadzkę po literat... | bogna
Czy tej nocy mam sama spacerować? Nikogo nie ma na forum?
Użytkownik: KrzysiekJoy 02.04.2008 00:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy tej nocy mam sama spa... | agnesines
Ja jestem. Zapraszam Cię do odgadywania "dusiołków".:)
Użytkownik: Czajka 02.04.2008 05:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja jestem. Zapraszam Cię ... | KrzysiekJoy
Joy!! Jaki przecudny, omdlewający konkursik! I wiem pięć! Już dawno tyle nie wiedziałam. I najśliczniejsza jest oczywiście siódemka i wszystkie z Marcelkami. :))
Użytkownik: Sznajper 02.04.2008 09:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Joy!! Jaki przecudny, omd... | Czajka
Rozpoznałem tylko iberoamerykańskiego dusiołka i więcej nic, nawet nie świta :(
Użytkownik: Kaoru 02.04.2008 10:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Rozpoznałem tylko iberoam... | Sznajper
Ja też wiem tylko jedno :( A tak lubię literaturę francuską i co? I lipa.
Użytkownik: KrzysiekJoy 02.04.2008 11:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też wiem tylko jedno :... | Kaoru
Kaoru jak inni. Zwróćcie uwagę, że konkurs jest w hołdzie pisarzom Francji.:)
Użytkownik: Czajka 02.04.2008 12:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Kaoru jak inni. Zwróćcie ... | KrzysiekJoy
Nie mogę dodać komentarza. :(
To oczywiście W stronę Swanna i Perec. Jesteś genialny. :))
Użytkownik: Kaoru 02.04.2008 13:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Kaoru jak inni. Zwróćcie ... | KrzysiekJoy
Wiem, wiem. W pierwszej chwili bardzo się ucieszyłam myśląc, że znajdę tu właśnie li i jedynie pisarzy Francji. A tu się okazuje, że niespodzianka, nie będzie tak łatwo.
Użytkownik: Czajka 02.04.2008 12:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Rozpoznałem tylko iberoam... | Sznajper
którego? którego?
Użytkownik: Sznajper 02.04.2008 12:50 napisał(a):
Odpowiedź na: którego? którego? | Czajka
Tego, w którym młoda para wraca z Francj. :)
Użytkownik: Czajka 02.04.2008 16:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Rozpoznałem tylko iberoam... | Sznajper
Och, Sznajperek, brawo. I powiem Ci na ucho, że bardzo znasz 17. A on nie mógł przeczytać Prousta, no, a jego nie bardzo mogę czytać. Hm. Ciekawa jestem, powinieneś to czytać.
Użytkownik: librarian 02.04.2008 17:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Och, Sznajperek, brawo. I... | Czajka
17cie strasznie chodzi mi po głowie. Coś, gdzieś, niedawno... Czy ja to znam? Oczywiście to pytanie retoryczne, nie oczekuję na nie odpowiedzi, najwyżej małą podpowiastkę. Je serai reconnaissant.
Użytkownik: Czajka 02.04.2008 18:33 napisał(a):
Odpowiedź na: 17cie strasznie chodzi mi... | librarian
Oczywiście że znasz. tam jest wszystko w tym fragmencie. Tylko imienia nie ma. A takie jest jak melodia. :)
Użytkownik: librarian 02.04.2008 22:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście że znasz. tam ... | Czajka
Wydało sie: ja nie znam francuskiego, tylko tak udaję, bo bardzo lubię ten język. Powinno być: reconnaissante. Dziękuje Sherlocku.
Użytkownik: Sznajper 02.04.2008 21:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Och, Sznajperek, brawo. I... | Czajka
Czytałem :D choć dawno. Ale po stylu poznałem, kiedy mi wskazałaś że znać muszę :D
Użytkownik: bogna 02.04.2008 00:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy tej nocy mam sama spa... | agnesines
Zalogowanych jest 57 osób, do konkursu zajrzało ponad 20. Może szukają rozmówek francuskich? Nie jesteś sama :-)))
Użytkownik: hburdon 02.04.2008 00:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Zalogowanych jest 57 osób... | bogna
Ja jestem. Wczytuję się z przerażeniem. Nic nie wiem! Na pewno poznaję tylko 2. i 29., symetrycznie.
Użytkownik: janmamut 02.04.2008 02:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja jestem. Wczytuję się z... | hburdon
Też mam dwie oczywiste, symetryczne, więc o sumie 31, czy też o sumie 31, więc symetryczne; ale inne.
Użytkownik: Czajka 02.04.2008 05:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Też mam dwie oczywiste, s... | janmamut
Mamut, to że ma być po francusku, nie znaczy od razu, że niewyraźnie. :)
Są może sąsiadami na odciętej osi te dusiołki Twoje?
A ja wiem jeszcze 2, 4 i 17, tralala. 17 wiem cudem właściwie i przypadkiem. :)
Użytkownik: norge 02.04.2008 21:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamut, to że ma być po fr... | Czajka
Wyczaiłam 12. Wszyscy znają i kochają. Ród zacny, zasiedziały. Ktoś ma brodę. Czarną. Dziadek z 2 chyba mi się dziś przyśni, Czajko. Miej litość.
Użytkownik: imarba 02.04.2008 21:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyczaiłam 12. Wszyscy zna... | norge
Dziadek z 2 to archetyp najwspanialszego dziadka ( pfffffffffff - dla mnie! ale ja jestem osobienna ;)) Włos mi się jeży, a jemu jeży się pewnie broda o ile ją ma :))))
Użytkownik: norge 02.04.2008 22:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziadek z 2 to archetyp n... | imarba
Ok, naprowadziłaś mnie droga Imarbo. Dzięki. Tylko które to dziecko? Muszę przemyślec przed zaśnięciem...
Użytkownik: hburdon 02.04.2008 22:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyczaiłam 12. Wszyscy zna... | norge
Ach, broda! Dziękuję! :)
Użytkownik: Annvina 08.04.2008 16:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamut, to że ma być po fr... | Czajka
Czajeczko kochana, to może cudem i przypadkiem pomatacz 17, ponoć znam autora, ale nic mi nie przychodzi do głowy? C
Użytkownik: janmamut 08.04.2008 16:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajeczko kochana, to moż... | Annvina
Przecież już sama zaczęłaś automataczenie autora! W całości wyglądałoby tak:

Ccccc
Cccccc
CccCc
Ccccc
Ccccc
Użytkownik: Czajka 08.04.2008 17:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Przecież już sama zaczęła... | janmamut
Tobie tylko ciastka w głowie, Mamucie kochany. :)
Mniej Cy zdecydowanie. W ogóle tam nigdzie nie ma Cy. Tylko myśli wszystko, nawet w kranie i w wannie i nie w wannie zupełnie. Tylko, że to nie to myślące ale inne pamięciowe bardziej.
Użytkownik: janmamut 08.04.2008 19:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Tobie tylko ciastka w gło... | Czajka
Ach, ciasteczka! W ogóle wszystko, co prawisz, to prawda, z tym że to na Cy jest, tylko -- jak sama nazwa wskazuje ;-) -- w takim na Cy.
Użytkownik: Czajka 09.04.2008 02:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Ach, ciasteczka! W ogóle ... | janmamut
Chyba nie w na Cy tylko w innym czałkiem. :)
Użytkownik: Annvina 09.04.2008 09:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba nie w na Cy tylko w... | Czajka
Teraz zgłupiałam czałkiem... Może coś o tatusiu, albo o tym, co jego czytałam, bo dusiołka nie znam i po stylu nie rozpoznaję :(
Użytkownik: Vemona 09.04.2008 09:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Teraz zgłupiałam czałkiem... | Annvina
Czytałaś taką, która miała dwie wizualizacje, a tytuł dusiołka kojarzy mi się z zaklętą księżniczką. :-))
Użytkownik: Czajka 09.04.2008 10:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Teraz zgłupiałam czałkiem... | Annvina
A pić Ci się nie chce? Bo mogłabyś o piciu sobie myśleć przy myśleniu o tatusiu dusiołka. Myślącym, rywalizującym i zimnym. I śpiewać sobie sopranem, jak jaka królewna. :))
Użytkownik: Annvina 09.04.2008 10:17 napisał(a):
Odpowiedź na: A pić Ci się nie chce? Bo... | Czajka
Pić mi się chcę, zwłaszcza herbaty z cytryną ku zgorszeniu Irlandzczyków, bo mnie jakaś grypa z Polski przywieziona dopadła, a śpiewać sopranem nie będę, bo by ludzie z całego budynku pouciekali :)
Spróbuję myśleć...
Użytkownik: Akrim 09.04.2008 10:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Pić mi się chcę, zwłaszcz... | Annvina
Tak jak do 2 miałaś skojarzenia wieżyczkowe, tak tutaj tytuł dusiołka też możesz z nimi kojarzyć :) A właściwie z wieżami :-)
Użytkownik: Czajka 09.04.2008 11:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Pić mi się chcę, zwłaszcz... | Annvina
To pij herbatę ale myśl o innym do picia. Cytryna do tego też pasuje. Ciekawe czy młodzież jeszcze takie nazwy zna. Bo teraz to tylko ja jestem pragnienie a ty Sprite. :))
Użytkownik: hburdon 02.04.2008 12:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Też mam dwie oczywiste, s... | janmamut
A które, 1 i 30 może? Bo 30 inicjałami tak mocno dzwoni, że to może być tylko jedno chyba.
Użytkownik: janmamut 02.04.2008 13:08 napisał(a):
Odpowiedź na: A które, 1 i 30 może? Bo ... | hburdon
Jak Ty wszystko dobrze wiesz! Pewnie, że 1 i 30. A ja mam wrażenie, że Twoją 2 czytałem niedawno, a tymczasem w głowie pustka.
Użytkownik: Czajka 02.04.2008 04:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja jestem. Wczytuję się z... | hburdon
Hyhy, a ja chyba wiem 27. Mój ukochany zaraz po Marcelku tam jest w środku. Taki strasznie gorący. To znaczy gorący poniekąd. :)
Użytkownik: Anna 46 02.04.2008 13:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja jestem. Wczytuję się z... | hburdon
To pomatacz 29.
Strasznie cieniutko u mnie... 1. 2. 4. 9. 12. 14. 17. 25. i 30. i pewnie na tym się skończy. :-) Chyba, że kto co da.

A Czajka w swoim żywiole się znachodzi; jak dla mnie, za dużo tu Marcelków.
Użytkownik: Czajka 02.04.2008 14:03 napisał(a):
Odpowiedź na: To pomatacz 29. Straszn... | Anna 46
27 nie masz? Nie może to być. :)
Użytkownik: norge 02.04.2008 14:05 napisał(a):
Odpowiedź na: To pomatacz 29. Straszn... | Anna 46
Anno, ta 9. Byłobyż to aż takie łatwe? Bo mi się z powodu jednego słowa wydaje, że to chyba niemożliwe, aby Joy wybrał aż tak oczywisty fragment. I dlatego wietrzę pułapkę. Ale jak mi powiesz, że niepotrzebnie jestem taka podejrzliwa, to ten dusiołek jest również mój!
Użytkownik: imarba 02.04.2008 14:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Anno, ta 9. Byłobyż to aż... | norge
1,2,4,6,12,14,23,25,30 i jeszcze 20 nie wysłan, ale tamte potwierdzone
9 nie czaję, "je ne reconnais pas" niesty...
A może pomataczycie 27?
Użytkownik: Czajka 02.04.2008 14:58 napisał(a):
Odpowiedź na: 1,2,4,6,12,14,23,25,30 i ... | imarba
27 (o ile sie nie mylę) się sam strasznie mataczy bez woalek i na tacy. :)
Ważny jest ten z imieniem.
Użytkownik: Akrim 02.04.2008 14:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Anno, ta 9. Byłobyż to aż... | norge
Nie ma pułapki :) Na stówę! :-)
Użytkownik: Anna 46 02.04.2008 15:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Anno, ta 9. Byłobyż to aż... | norge
9. pewnie, że łatwe i oczywiste; niekonwencjonalne, ale z solidnym przygotowaniem. A panna była taka śliczniutka w wizualizacji. :-)
Użytkownik: norge 02.04.2008 15:27 napisał(a):
Odpowiedź na: 9. pewnie, że łatwe i ocz... | Anna 46
Cudownie śliczna panienka! Stoi mi do dziś przed oczyma we wnętrzach tego staroświeckiego, wiejskiego sklepiku.
Użytkownik: Annvina 02.04.2008 15:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Cudownie śliczna panienka... | norge
Uhm, w czarnej sukieneczce z białym koronkowym kołnierzykiem. Piękna aktorka tamtych czasów! A i on był niezły, właściwie obaj - ten jej i ten tytyłowy...
Użytkownik: Anna 46 02.04.2008 15:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Cudownie śliczna panienka... | norge
A mnie w momencie obsypywania kwiatami. :-)
Użytkownik: Annvina 03.04.2008 10:13 napisał(a):
Odpowiedź na: A mnie w momencie obsypyw... | Anna 46
W tym momencie to mi już tylko łzy w oczach stoją, a raczej płyną...
Użytkownik: Czajka 03.04.2008 10:32 napisał(a):
Odpowiedź na: W tym momencie to mi już ... | Annvina
O, to tak jak mnie. :))))
Użytkownik: McAgnes 02.04.2008 10:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
O jeżu, Francja... ała...
Użytkownik: Annvina 02.04.2008 10:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Ktoś napisał, że ten konkurs będzie ŁATWY!!! Może dla organizatora, który jest skądinąd znany z tego, że wszytskie konkursy są dla niego łatwe, a przynajmniej w 100% rozwiązywalne.

Oj, oj, łatwo nie będzie, ale na pewno ciekawie:) Po pierwszym czytaniu mam 9, 12 i 30, choć tego ostatniego nie czytałam, ale i tak wszyscy znają wizualizację. Z tego, co pamiętam, tam M czytała inną ksiązkę, nie Nędzników.
Zaraz wysyłam do sprawdzenia.

Cudny konkursik :)
Użytkownik: KrzysiekJoy 02.04.2008 10:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Ktoś napisał, że ten konk... | Annvina
Już pisałem, że uodporniłem się na Wasze narzekania.:)))
Użytkownik: Annvina 02.04.2008 10:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Już pisałem, że uodpornił... | KrzysiekJoy
Joy, ja nie narzekam, po prostu uznaję Twoje umiejetności konkursowe, a konkurs - każdy po pierwszym czytaniu wydaje się trudny - to już chyba taka maniera biblionetkowa - narzekać, że konkurs trudny, a potem najwięksi "narzekacze" mają 100% ;)
Użytkownik: Annvina 02.04.2008 10:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Ktoś napisał, że ten konk... | Annvina
Przepraszam, mój błąd cyferkowy - mam 15, a nie 12...
Użytkownik: Anna 46 02.04.2008 18:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Przepraszam, mój błąd cyf... | Annvina
Pomatacz 15. a ja Ci 12 poowijam. :-)
12. znasz i dobrze wpominasz - na świeta była nowa wizualizacja; to się czyta w cielęcych latach i jak się ma mokrą głowę. W konkursowyn są francuskie akcenta i tajemnica.
Użytkownik: Vemona 02.04.2008 19:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Pomatacz 15. a ja Ci 12 p... | Anna 46
O, to chyba wiem. I broda? :-)
Użytkownik: Anna 46 02.04.2008 19:37 napisał(a):
Odpowiedź na: O, to chyba wiem. I broda... | Vemona
Tak jest! Trafiony, zatopiony, z bocianem przybyły. :-)
Użytkownik: Vemona 02.04.2008 19:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jest! Trafiony, zatop... | Anna 46
Jak ja go lubię!! :-)
A o tym palaczu z 20 szepniesz cokolwiek? Jakoś mi się ten dymek nie nasuwa. :-((
Użytkownik: Anna 46 02.04.2008 19:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ja go lubię!! :-) A ... | Vemona
Szepnę. To się czyta wtedy, mniej więcej, kiedy brodę. Chociaż ja to mam na półce i sięgam. Dużo tego jest; Pan Bohater ma superowskie przygody i superowski gadżet - James Bond wysiada ze swoim niewidzialnym. :-)))
Użytkownik: Vemona 02.04.2008 19:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Szepnę. To się czyta wted... | Anna 46
Ha, po paleniu bym nie doszła - czyżby tam zamek stał? I chyba wspominano jedną królową i jedną kochankę...
Użytkownik: Anna 46 02.04.2008 20:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha, po paleniu bym nie do... | Vemona
Był zamek. Kochanka? Przeca to dla nieletnich rzecz! :-)
Użytkownik: Anna 46 02.04.2008 22:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha, po paleniu bym nie do... | Vemona
Była kochanka - historycznie rzecz ujmując. :-)
Użytkownik: Vemona 03.04.2008 08:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Była kochanka - historycz... | Anna 46
No, o nią mi chodziło, królowa jej nie lubiła. :-) I nie dziwię się królowej. :-))
Użytkownik: imarba 02.04.2008 19:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Szepnę. To się czyta wted... | Anna 46
Jest tylko jeden taki młodzian co TO potrafił!
Użytkownik: KrzysiekJoy 02.04.2008 19:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Szepnę. To się czyta wted... | Anna 46
Wy zaraz wszyscy o tym głównym, a o tym drugim nikt nic nie powie? Arsen Lupin mógłby się uczyć od niego i nie sposób nie wspomnąć L.de F.:)
Użytkownik: imarba 02.04.2008 19:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ja go lubię!! :-) A ... | Vemona
o palaczach - choć sama jestem, nie powiem wiele, ale.... otóż dawno, dawno temu.... te papierosy nie były w Polsce.. .. żle, jeszcze raz... Autor Z PEWNOŚCIĄ NIE propagował palenia - ODWROTNIE!
Użytkownik: Annvina 03.04.2008 08:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Pomatacz 15. a ja Ci 12 p... | Anna 46
Jakby coś ładnego o 15 powiedzieć? Biorąc do ręki niecykliczne dziecię tatusia popularnego cyklu spodziewałam się śmiać, ku memu zaskoczeniu przy ostatniej stronie łkałam. Wspomniany cykl cieszy się opinią literatury dla niewymagającego czytelnika, w przeciwieństwie do dusiołka, który drastycznie odstaje od tego poziomu.
Użytkownik: Anna 46 03.04.2008 13:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakby coś ładnego o 15 po... | Annvina
Ładnie to napisałaś, ale na oko Ślepego Io, nic nie łapię! :-)
Coś o tatusiu może, nasz on na pewno... tyle się domyślam.
Użytkownik: Annvina 03.04.2008 13:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Ładnie to napisałaś, ale ... | Anna 46
Nasz on. Ekranizowany dość niedawno, a nawet podwójnie. Wiele kontrowersji wzbudziły ekranizacje. Jeszcze raz - znakiem firmowym jest bardzo popularny cykl, niezaliczany do literatury "ambitnej", choc bardzo zabawny... ale to dziecię nie z tego cyklu pochodzi i ma w tytule stworzonko, za którym w rzeczywistości nie przepadam, choć czętso wystepuje w metaforach.
Użytkownik: Anna 46 03.04.2008 14:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Nasz on. Ekranizowany doś... | Annvina
Ach, ach! W metaforach, powiadasz, to chyba mam. Autor ma dwa stworzonka w dorobku, ale to drugie, to się raczej na metaforę nie nadaje, raczej na działkę...
Dzięki. :-)
Użytkownik: Annvina 03.04.2008 14:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Ach, ach! W metaforach, p... | Anna 46
Dobrze myślisz :) tytuł z tym drugim stworzonkiem taki nieco dziwny, tzn pomysł dość... hm... obrzydliwy
Użytkownik: norge 02.04.2008 15:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Ktoś napisał, że ten konk... | Annvina
A tak, 30 większośc powinna skojarzyc. Okropnie znana. I były w BN wielkie dyskusje na temat głównej bohaterki. Nie mówiąc już o głównym bohaterze!
Użytkownik: Annvina 02.04.2008 15:48 napisał(a):
Odpowiedź na: A tak, 30 większośc powin... | norge
Główny bohater we fragmencie nie wystepuje, ale w filmie był boski!!!
Użytkownik: norge 02.04.2008 16:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Główny bohater we fragmen... | Annvina
Ja się zakochałam w książkowym. I nie tylko ja, prawda?
Użytkownik: Kaoru 04.04.2008 19:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja się zakochałam w książ... | norge
Mnie się śnił swego czasu po nocach :-) Mmmm....
Użytkownik: Vemona 02.04.2008 11:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
<olaboga> Po pierwszym czytaniu mam tylko 2. :-))
Użytkownik: Annvina 02.04.2008 11:18 napisał(a):
Odpowiedź na: <olaboga> Po pierws... | Vemona
Aaa!!! tak, tak, 2 też mi świat tatusiomamusia, ale która to część to nie bardzo kojarzę... Chyba któraś z ostatnich, mam rację?
Użytkownik: Vemona 02.04.2008 11:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Aaa!!! tak, tak, 2 też mi... | Annvina
Wydaje mi się, że wręcz przeciwnie i wprost odwrotnie. :-))
Użytkownik: Annvina 02.04.2008 11:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się, że wręcz p... | Vemona
hm... no tak, hm... Pałac Kultury nie pasuje... Idę myśleć dalej :)
Użytkownik: hburdon 02.04.2008 12:11 napisał(a):
Odpowiedź na: hm... no tak, hm... Pałac... | Annvina
Tatusiomamusię kojarzysz (chyba) poprawnie, tylko część wręcz odwrotna do jednej z ostatnich.
Użytkownik: hburdon 02.04.2008 11:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się, że wręcz p... | Vemona
Li i jedynie. :)))
Użytkownik: agnesines 02.04.2008 12:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Li i jedynie. :))) | hburdon
Czy dziadek z tego fragmentu namiętnie grał w totolotka?
Użytkownik: hburdon 02.04.2008 12:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy dziadek z tego fragme... | agnesines
Nie.
Użytkownik: Annvina 02.04.2008 13:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Li i jedynie. :))) | hburdon
Ale Pałac Kultury jest w Warszawie :( Czyż nie?
Użytkownik: Vemona 02.04.2008 13:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale Pałac Kultury jest w ... | Annvina
Jest. Ale ma się nijak do dusiołka - chyba Ci się ten rodzic poplątał. :-)
Użytkownik: Anna 46 02.04.2008 13:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest. Ale ma się nijak do... | Vemona
Co masz? :-)
Użytkownik: Annvina 02.04.2008 14:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest. Ale ma się nijak do... | Vemona
hmmm... zbierzmy informacje, bo tu się jakieś zamieszanie wkradło. Bohater dusiołka "W (...) bibliotece Pałacu Kultury kierował się nadal kolejnością alfabetyczną". Hania pisze li i jedynie, a Ty, że to jedna z pierwszych części. Wszystko byłoby ok, gdyby nie ten Pałac Kultury. Pałacu nie było!!! A może chodzi o Zamek? Ale zdaje się, że wieża, tudzież wieżyczka miała pewne znaczenie... Chyba wyślę do sprawdzenia, najwyżej będzie pudło.
Użytkownik: Vemona 02.04.2008 14:52 napisał(a):
Odpowiedź na: hmmm... zbierzmy informac... | Annvina
Nie mam pod ręką treści, ale ten Pałac jest mi podejrzany o mącenie. Najlepiej nie zwracaj na niego uwagi, a ostatnio były o dusiołku wzmianki, przy okazji ryby, ale jak powiem szczegółowo gdzie i dlaczego, to Joy mnie panzerfaustem potraktuje. :-)
Użytkownik: Annvina 02.04.2008 15:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mam pod ręką treści, ... | Vemona
Ustrzelone, potwierdzone! Ryby to dobrze skojarzenie ;)
Znam to miasto dość dobrze, studiowałam tam, mieszkałam w "tej" dzielnicy, przechodziłam setki razy koło "tego" domu, ale za Chiny Ludowe nie wiem, gdzie jest Pałac Kultury... A może był i już go nie ma... W końcu mieszkałam tam jakieś 20 lat po wydarzeniach opisanych w tym dusiołku...
Użytkownik: hburdon 02.04.2008 20:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Ustrzelone, potwierdzone!... | Annvina
Na Zamku. Tylko teraz to się chyba "Centrum Kultury" nazywa. Też tam studiowałam.
Użytkownik: krasnal 06.04.2008 02:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Na Zamku. Tylko teraz to ... | hburdon
No proszę, sami nasi;) Ja już nie mieszkam w TEJ dzielnicy, ale mieszkałam w zeszłym roku:) Też mnie początkowo pałac zmylił, ale chyba faktycznie chodzi o obecne C.K. Zamek.
Użytkownik: janmamut 06.04.2008 03:01 napisał(a):
Odpowiedź na: No proszę, sami nasi;) Ja... | krasnal
W zeszłym roku ktoś się zabawił w Nerona i już nie miałaś gdzie mieszkać?
Użytkownik: krasnal 12.04.2008 13:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Ustrzelone, potwierdzone!... | Annvina
Annvino, wczoraj w tramwaju słyszałam na własne, osobiste krasnalowe uszy, jak pewna starsza pani mówiła do swojej towarzyszki, że najlepiej im będzie wysiąść koło Pałacu Kultury. Czyli nawet niektórzy czasem używają jeszcze tej nazwy.
Zresztą czytałam tego dusiołka (i następnego) w zeszłym roku i odgadywałam, gdzie była ulica Dzierżyńskiego i takie tam;) Armii Czerwonej to już wiedziałam wcześniej. W każdym razie dodatkowa zabawa:)
Użytkownik: KrzysiekJoy 12.04.2008 13:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Annvino, wczoraj w tramwa... | krasnal
Ten "Pałac kultury" to nie było zamierzone "utrudnienie".:) Jak widać dzięki konkursikowi, niektórzy poznali lepiej swoje rodzinne miasto.:)
Użytkownik: krasnal 12.04.2008 13:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Ten "Pałac kultury&q... | KrzysiekJoy
Z tego co widzę, to raczej swoje studenckie miasto:) I to raczej w aspekcie historycznym - ale też fajnie:)
Użytkownik: Akrim 02.04.2008 14:55 napisał(a):
Odpowiedź na: hmmm... zbierzmy informac... | Annvina
Trzymaj się wieżyczek, będzie dobrze :-)
Użytkownik: KrzysiekJoy 02.04.2008 15:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale Pałac Kultury jest w ... | Annvina
W Warszawie, o ile mi wiadomo, to jest Pałac Kultury i Nauki:)
Użytkownik: Vemona 02.04.2008 15:22 napisał(a):
Odpowiedź na: W Warszawie, o ile mi wia... | KrzysiekJoy
I na sztuki - jak mawiało kiedyś dziecko w jednej z lubianych przeze mnie książek. :)
Użytkownik: norge 02.04.2008 16:03 napisał(a):
Odpowiedź na: <olaboga> Po pierws... | Vemona
Proszę o przybliżenie mi dziadka z 2. Już z tego fragmentu bardzo go polubiłam i jak nie czytałam, to chcę przeczytac. Koniecznie.
Użytkownik: Czajka 02.04.2008 16:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Proszę o przybliżenie mi ... | norge
Oczywiście, że czytałaś. :)
Każdy to czytał przed konkursem, a jak nie czytał przed, to czyta po. Czyta, czytać, czytają, czytali jest bardzo kluczowe.
Użytkownik: imarba 02.04.2008 17:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście, że czytałaś. ... | Czajka
No... nie powiedziałabym, że każdy :(
Użytkownik: Czajka 02.04.2008 18:30 napisał(a):
Odpowiedź na: No... nie powiedziałabym,... | imarba
Bo Ty widać należysz do grupy czytaczy pokonkursowych. Bardzo znane dusiołki. Cała masa dusiołkowa. :))
Użytkownik: Anna 46 02.04.2008 18:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo Ty widać należysz do g... | Czajka
Czajko kochana! To poowijaj mi 3. 8. 10. 11. 13. 15. 16. 18. 21. 24. - idę va banque - kto nie ryzykuje (Twoich matactw), ten nie ma (dusiołków)! :-)))
Użytkownik: Czajka 02.04.2008 18:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko kochana! To poowij... | Anna 46
Ja mówię o drugiej masie dusiołkowej a nie ogólnie konkursowej. Te zapodane poczekam aż zgadniesz i sama mi zamataczysz.
Mogę Ci podpowiedzieć 22, chcesz? :))
Użytkownik: Anna 46 02.04.2008 19:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja mówię o drugiej masie ... | Czajka
Chcę, chcę!!! Olej, olej! :-)))
Użytkownik: KrzysiekJoy 02.04.2008 19:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę, chcę!!! Olej, olej!... | Anna 46
Olej? Kogo? Czemu? A..olej r........:) A to przepraszam.:)))
Użytkownik: imarba 02.04.2008 19:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja mówię o drugiej masie ... | Czajka
To ja też grzcznie poproszę... Oui, Oui "zamatatch" moi le vingt deux (22)!
Użytkownik: imarba 02.04.2008 19:50 napisał(a):
Odpowiedź na: To ja też grzcznie popros... | imarba
zapomniałam o ważnym słowie - s'il te plais!
Użytkownik: Akrim 02.04.2008 20:14 napisał(a):
Odpowiedź na: zapomniałam o ważnym słow... | imarba
Cierpiący katusze zakochany może ujrzeć swoją boginię tylko przy kościele, gdzie po powrocie z podróży udaje się ona... I to z mężem! hlip, hlip...;)
Użytkownik: imarba 02.04.2008 20:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Cierpiący katusze zakocha... | Akrim
Chyba się zabiję! Takich litwrackich sytuacji już naliczyłam cztery, ale to nie to bo podobno znam tylko autora
Użytkownik: Akrim 02.04.2008 20:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba się zabiję! Takich ... | imarba
I to z jakim zachwytem go poznałaś! Ale on tak ma, nie jesteś w tym osamotniona.. :) Choć na niektórych działa wręcz przeciwnie :)
Użytkownik: Annvina 03.04.2008 10:36 napisał(a):
Odpowiedź na: I to z jakim zachwytem go... | Akrim
Niemożliwe!
Olej??? Naprawdę???
Ta ponoć (według niektórych autorytetów) najpiękniejsza historia miłosna, jaka została napisana?
Jeśli dobrze myślę, to będę miała już jutro...
Użytkownik: Czajka 03.04.2008 11:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Niemożliwe! Olej??? Napr... | Annvina
Tutaj nawet ten olej mi się podobał. No, przynajmniej nie obrzydził. ;))
Użytkownik: izabelas 05.04.2008 15:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Tutaj nawet ten olej mi s... | Czajka
Czajko, czy bohater 22 to ten cierpliwy?
Użytkownik: Czajka 05.04.2008 16:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko, czy bohater 22 to... | izabelas
Tak. :)
Użytkownik: izabelas 06.04.2008 14:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak. :) | Czajka
Dzięki! :-)
Użytkownik: KrzysiekJoy 02.04.2008 18:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko kochana! To poowij... | Anna 46
Z tych co wymieniasz tylko 15 jest odgadnięta. I cóz za paradoks, tylko 15 nie mam ocenionej z tego grona.:) Co do 11 to wiadomo, że trzeba podać tytuł wiersza.
24. Tu wymieniana jest ekranizacja "Potopu" ale nie ta Hoffmana. Gdy ją znajdziecie, będzie łatwiej umiejscowić w czasie akcję powieści.
Użytkownik: KrzysiekJoy 02.04.2008 16:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Proszę o przybliżenie mi ... | norge
Przyznaję się, że gdyby nie BiblioNETka to nigdy bym się sięgnał po 2. Dobrze, że stało się inaczej:)
Użytkownik: imarba 02.04.2008 20:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Przyznaję się, że gdyby n... | KrzysiekJoy
No to przeczytaj mojego maila i obiecuję, że jeżeli twierdzisz, że to jest dobre, to PRZECZYTAM!
Użytkownik: Annvina 03.04.2008 08:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Proszę o przybliżenie mi ... | norge
Czytałaś i bardzo podobało Ci się, choć odrobinke mniej niż rodzeństwo tego dusiołka.
Użytkownik: norge 03.04.2008 12:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałaś i bardzo podobał... | Annvina
Co robic? Czytalam jak Dziadek byl ojcem. Potem wyjechalam i stracilam nieco kontakt z rodzina. Annvino, tak przy okazji. Czy widzialas sie ostatnio z Babcia? Mam nadzieje, ze jest w dobrym zdrowiu. Bardzo ja lubie, a zupelnie nie wiem jak sie obecnie miewa :-)
Użytkownik: Annvina 03.04.2008 12:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Co robic? Czytalam jak Dz... | norge
Diano, czy my mówimy o tym samym Dziadku? Nie kojarzę, żeby ten się pojawił jeszcze jako ojciec... Chyba, że mówimy o innym Dziadku, z tego samego cyklu, który istotnie wtedy był ojcem, potam jakiś czas go nie było, a potem znów się pojawił, ale to nie ten Dziadek :) To absolutnie pierwszy Dzadek jaki się pojawia :)
Użytkownik: norge 03.04.2008 15:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Diano, czy my mówimy o ty... | Annvina
Absolutnie pierwszy Dziadek. Hm. Spróbuję pogłówkować. Ale ten ojciec, co był ojcem, to został w pewnym momencie dziadkiem, no nie? A mama, co czytywała norweską literaturę musiała zatem stać się Babcią. Bo jak nie, to jestem w pole wywiedziona...
Użytkownik: hburdon 03.04.2008 15:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Absolutnie pierwszy Dziad... | norge
Wszystko się zgadza, tylko w tym dusiołku akurat występuje wielbicielka klasycznego SF, nie wielbicielka literatury norweskiej.
Użytkownik: norge 03.04.2008 15:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszystko się zgadza, tylk... | hburdon
Rozumiem. Ale potwierdzasz, że Mama&Babcia była wielbicielką norweskiej? Sorry, że ja tak wyskakuje z tą Babcią, ale muszę się upewnić :-)
Użytkownik: hburdon 03.04.2008 15:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Rozumiem. Ale potwierdzas... | norge
Była w każdym razie wielbicielką sztandarowego dzieła pewnej norweskiej noblistki. :) Ale w tym dusiołku wcale jej nie ma.
Użytkownik: Annvina 03.04.2008 16:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Była w każdym razie wielb... | hburdon
Ona chyba pojawia się trzy kawałki dalej, jeszcze jako Mama...
Mnie też najpierw przyszedł do Głowy Dziadek, co najpierw był ojcem (wielbiciel książek wszelkich, zwłaszcza starożytnych), ale potem pojawiło się forum słynne "li i jedynie"...
Użytkownik: norge 02.04.2008 13:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
O rany, mam 20! Jestem 100% pewna tylko po rzuceniu na ten fragment okiem. I to mnie właśnie zmobilizowalo do udziału w twoim konkursie, Joy. Bo jak przeczytałam jego tytuł, że dotyczy literatury francuskiej, to od razu westchnęłam: oj, to nie dla mnie... A tu od razu taka niespodzianka. Lecę czytac pozostałe fragmenty :-)
Użytkownik: Vemona 02.04.2008 14:05 napisał(a):
Odpowiedź na: O rany, mam 20! Jestem 10... | norge
To owiń trochę, bo ja ponoć go znam, a nie pamiętam. :-))
Użytkownik: norge 02.04.2008 14:07 napisał(a):
Odpowiedź na: To owiń trochę, bo ja pon... | Vemona
Czy palisz albo paliłaś papierosy? Pewnie nie, ale tak tylko pytam :-)
Użytkownik: Vemona 02.04.2008 14:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy palisz albo paliłaś p... | norge
<olaboga>, kiedyś dawno. :-) Czyli mam myśleć, a to jakoś nieprzyzwyczajonym szkodzi...
Użytkownik: Anna 46 02.04.2008 14:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy palisz albo paliłaś p... | norge
Ja się temu nałogu oddawam... czy to pomaga wpaść na ślad dusiołka? :-)
Użytkownik: norge 02.04.2008 15:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja się temu nałogu oddawa... | Anna 46
Palenie zdecydowanie pomaga w zrozumieniu problemu. A na przykład picie dobrego, francuskiego wina już nie pomaga. Skup się na zatem na tym pierwszym nałogu, Anno.
Użytkownik: Anna 46 02.04.2008 18:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Palenie zdecydowanie poma... | norge
Skupiłam się. Na balkonie. Zgadłam 20, ale za Chiny nie łapię związku z papierosami; pan bohater palił, prawda - o to chodzi?
Użytkownik: norge 02.04.2008 19:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Skupiłam się. Na balkonie... | Anna 46
Palił, mówi coś o ekstra mocnych. Ale ten drugi palił nie takie papierosy jak lubił i to jest kluczowe. Dla całej książki właściwie. Mnie olśniło tylko dzięki temu. Anno, łapiesz przecież?
Użytkownik: Anna 46 02.04.2008 22:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Palił, mówi coś o ekstra ... | norge
Właśnie sobie znalazłam fragment o fałszywym palaczu gauloisów. Masz rację! :-)
Użytkownik: Czajka 02.04.2008 16:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja się temu nałogu oddawa... | Anna 46
Tylko tym pomaga, którzy rzucą, hihi. :)
Użytkownik: pawelw 03.04.2008 00:06 napisał(a):
Odpowiedź na: O rany, mam 20! Jestem 10... | norge
Też mi się to od razu odgadło po papierosach.

Jak to szło?

- Zapali pan? - zapytał trzymając rękę w kieszeni
- Nie palę gauloisów.
- Skąd pan wiedział, że chcę panu zaproponować gauloisy?
P. podrapał się po głowie
- Mam dobry węch i jestem w stanie wyczuć, czy ktoś pali gauloisy.


I to drapane się po głowie też było charakterystyczne. :)

Użytkownik: librarian 02.04.2008 15:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Mon Dieu, jaka to przyjemność czytać takie piękne fragmenty. Chyba wiem trzy: 2, 7, 23, zaraz wysyłam. Joy wcześniej pocieszał, że z połową miałam doczynienia, a więc do dzieła! Ponado Joy, przekonałeś mnie, że nie mam co czekać dłużej - biorę się wreszcie za "Nędzników", czekają od lata na półce.
Użytkownik: Czajka 02.04.2008 16:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Mon Dieu, jaka to przyjem... | librarian
Trochę kuszą tym Hugo, prawda? Też chyba polecę po Dzwonnika. :)
Użytkownik: librarian 02.04.2008 16:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Trochę kuszą tym Hugo, pr... | Czajka
A 22 rozpoznałaś? L'amour conquiert temps. Jak ja żałuję, że nie uczyłam się francuskiego. Podobno nigdy nie jest za późno.
Użytkownik: Czajka 02.04.2008 16:35 napisał(a):
Odpowiedź na: A 22 rozpoznałaś? L'amour... | librarian
Hyhy. Teraz przeczytałam dopiero. Hyhy.
Tam był taki śliczny fragment o doktorze Prouście, ojcu tego wielkiego pisarza. :D
A ja sie uczylam cztery lata francuskiego, ale nic nie pamiętam. Prawie nic.
Użytkownik: janmamut 06.04.2008 00:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Mon Dieu, jaka to przyjem... | librarian
Masz 23? A ono to z jakiego krańca świata? Czyżby Twojego?
Użytkownik: janmamut 06.04.2008 00:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz 23? A ono to z jakie... | janmamut
Już wiem. Nie było pytania.
Użytkownik: librarian 06.04.2008 05:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Już wiem. Nie było pytani... | janmamut
Taaka elokwencja to domena starego świata, nieprawdaż?
Użytkownik: librarian 02.04.2008 15:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
krzk15@wp.pl. - skopiowałam tę kropkę na końcu niepotrzebnie i zastanawiałam się długo dlaczego mejl nie chce się dać wysłać. No, wreszcie poszedł.
Użytkownik: Natii 02.04.2008 18:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Och. Francja. Nie znam za bardzo francuskiej literatury. Przeczytam fragmenty i zobaczę. ;-)
Użytkownik: Natii 02.04.2008 18:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Hm, wczytałam się trochę i widzę, że chyba jednak nie sami francuscy pisarze tutaj są, jak myślałam na początku. ;-)
Użytkownik: Akrim 02.04.2008 19:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm, wczytałam się trochę ... | Natii
Ja spotkałam na razie tylko jednego francuskiego rodzica :)
Użytkownik: Vemona 02.04.2008 19:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja spotkałam na razie tyl... | Akrim
Którego? Zagadnęła mimochodem Vemona...
Użytkownik: Akrim 02.04.2008 19:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Którego? Zagadnęła mimoch... | Vemona
Tego, co mamusię miał bardzo opiekuńczą i zapobiegliwą i pocztówki przynoszącą :)
Użytkownik: Vemona 02.04.2008 20:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Tego, co mamusię miał bar... | Akrim
Przynajmniej będę wiedziała, jak mi coś innego przyjdzie do głowy, że trzeba jeszcze pomyśleć. :)
Użytkownik: KrzysiekJoy 02.04.2008 19:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja spotkałam na razie tyl... | Akrim
Ale i on nie jest rodowitym Francuzem:)
Użytkownik: imarba 02.04.2008 20:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja spotkałam na razie tyl... | Akrim
Czytając raz ten kwałewk z pocztówkami wiem, że nie oceniłam, ale CZYTAŁAM!!!! I to tak straaaaaasznie męczy! Powiedz coś, błagam!
Użytkownik: Anna 46 02.04.2008 22:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytając raz ten kwałewk ... | imarba
Nie desperuj, może rano coś Ci wpadnie do głowy; "obiecanki- cacanki" teraz powiesz. :-)))
Użytkownik: Anna 46 03.04.2008 13:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytając raz ten kwałewk ... | imarba
Czyż ranek mądrzejszy od nocy? Tak? obiecałam Ci przecież... :-)))
Użytkownik: imarba 03.04.2008 15:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Czyż ranek mądrzejszy od ... | Anna 46
Jeszcze głupszy :(((
Użytkownik: hburdon 03.04.2008 15:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeszcze głupszy :((( | imarba
Autor jest w konkursie wyjątkiem, bo faktycznie nie był Francuzem, choć jego mama uczyniła wszystko, co w jej mocy, by nim był - i trzeba jej przyznać, biorąc pod uwagę punkt wyjściowy, że osiągnęła rezultat niewiarygodny wręcz.

W BiblioNETce znajdziesz i nazwisko, pod którym się autor urodził, i jego francuskie nazwisko literackie, i jeszcze drugi, również francusko brzmiący pseudonim.
Użytkownik: librarian 03.04.2008 15:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Autor jest w konkursie wy... | hburdon
Ooo. Teraz wiem, ze spudłowałam. Wysyłam jeszcze raz. To ten co ma coś wspolnego z innym z kontrkonkursu, prawda?
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 02.04.2008 18:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
A ja nic nie kojarzę. :(
Użytkownik: Akrim 02.04.2008 19:31 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja nic nie kojarzę. :( | mafiaOpiekun BiblioNETki
Mafio, 30 też nie?? :) Niemożliwe... :-)
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 02.04.2008 20:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Mafio, 30 też nie?? :) Ni... | Akrim
Oj, wiem. :)))
Użytkownik: KrzysiekJoy 02.04.2008 21:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Jeszcze tylko poezja (11) i fragment 3 zostały nie tknięte. 3 broni się ostatkiem sił.:)
Bonne nuit, faites de beaux rêves.:)
Spotykamy się jutro po 16.:)
Użytkownik: KrzysiekJoy 03.04.2008 12:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Miałem nadzieję, że uda mi się wysłać odpowiedzi na Wasze maile będąc w pracy. Niestety nie mam takiej możliwości. Proszę o cierpliwość do godz 16.
Wspaniale Wam idzie, tylko ta 11, bardzo Wam nie leży.:)
Użytkownik: Anna 46 03.04.2008 13:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
No, co jest? Wszyscy wyszli po angielsku?

Dajcie 15. 16. 18. 21. i 24.
Użytkownik: Annvina 03.04.2008 14:54 napisał(a):
Odpowiedź na: No, co jest? Wszyscy wysz... | Anna 46
Gdybym miała, to bym dała, ale akurat tego nie mam (oprócz 15, którą już zgadłaś) i czekam cierpliwie az ktoś pomataczy 12 i 14, bo ponoć znam, ale w głowie pustka. A może to wszyscy zgadli przy pierwszym podejściu i tylko ja ta zostałam z tym niesczęsnym strychem i balkonem. Może chociaż ktoś szepnie, czego oni na tym strychu szukali...
Użytkownik: Anna 46 03.04.2008 15:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdybym miała, to bym dała... | Annvina
Już... 12. znasz, klasyka niejako i chyba każdy czytał; z wersetami ma pozornie coś wspólnego.

14. tatuś bardzo nasz i bardzo znany; tego dziecka akurat nie lubię, jakby mniej popularne i zdecydowanie gorsze od tego krzepiącego serca. :-)
Użytkownik: Annvina 03.04.2008 15:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Już... 12. znasz, klasyka... | Anna 46
Aaaa! Czyżby fragment 24 zawierał sporego kalibru czołg do 14?

Wersety mówisz, hmm, chyba mam tę 12, zaraz pójdzie do sprawdzenia.
Użytkownik: Anna 46 03.04.2008 17:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Aaaa! Czyżby fragment 24 ... | Annvina
Tak, tak, tak!!! :-)))
Użytkownik: librarian 03.04.2008 18:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, tak, tak!!! :-))) | Anna 46
W takim razie gdzie jest ukryty czołg do 24, chyba nie w 14.
Użytkownik: Anna 46 03.04.2008 18:43 napisał(a):
Odpowiedź na: W takim razie gdzie jest ... | librarian
Odwrotnie: w 24. do 14. :-)
Użytkownik: librarian 03.04.2008 18:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Odwrotnie: w 24. do 14. :... | Anna 46
Ale ja potrzebuję 24 ;)
Użytkownik: Anna 46 03.04.2008 18:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale ja potrzebuję 24 ;) | librarian
24. jest nasze, nie czytałam, pomataczę tytuł; Ślepy Io z kumplami by nic nie zostawił. :-)))
Użytkownik: librarian 04.04.2008 01:50 napisał(a):
Odpowiedź na: 24. jest nasze, nie czyta... | Anna 46
Ojej.
Użytkownik: Anna 46 04.04.2008 14:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Ojej. | librarian
Jakie "ojej"; wszystko by zjedli. :-)))
Użytkownik: hburdon 03.04.2008 15:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdybym miała, to bym dała... | Annvina
Przez całą książkę szukali. A czego dokładnie na strychu, to już nie pamiętam. W każdym razie znaleźli dopiero wtedy, gdy znaleźli właściwą brodę.
Użytkownik: Anna 46 03.04.2008 15:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Przez całą książkę szukal... | hburdon
Hanuś, a wierszyk masz? :-)
Użytkownik: hburdon 03.04.2008 15:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Hanuś, a wierszyk masz? :... | Anna 46
Niii, ja w ogóle jestem dość do tyłu. Potwierdzone mam 2, 9, 12, 14, 20, 23, 25, 26, 29, 30; i przed chwilą dzięki mataczeniom zgadłam 15. Myślałam też, że mam 21, ale pudło. :(
Użytkownik: librarian 03.04.2008 15:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Niii, ja w ogóle jestem d... | hburdon
Ja mam potwierdzone: 1,2,4,22,23. Wysłałam też: 9,12,14,27,20,30.
A o reszcie nie mam bladego pojęcia. Mataczenia fajne. Proszę o więcej.
Użytkownik: hburdon 03.04.2008 15:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja mam potwierdzone: 1,2,... | librarian
Librarianko kochana, to pomatacz może chociaż 1 i 4, bo widzę, że wszyscy oprócz mnie mają. Ja teraz idę córkę odebrać ze szkoły, a potem do biblioteki, jak wrócę, będę myśleć. :)

kojjjio898878u887uuuuuuuuuuuuuuuuuu
(to pisała moja młodsza córka)
Użytkownik: librarian 03.04.2008 16:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Librarianko kochana, to p... | hburdon
Jeśli chodzi o 4 to jest tam jedno zdanie, ktore zdecydowania pomaga:
"- Dużo zostawił? - zapytał bankier w przerwie, oglądając sobie paznokcie."
W pewnien sposob skojarzyłam sobie to zdanie ze znanym skeczem Dziewonskiego i Michnikowskiego i dalej juz poszło łatwo.
Użytkownik: Annvina 03.04.2008 16:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli chodzi o 4 to jest ... | librarian
Pomatacz więcej o tym skeczu, to mój ulubiony. Jego tytuł czy treść ma związek z dusiołkiem?
Użytkownik: librarian 03.04.2008 16:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Pomatacz więcej o tym ske... | Annvina
Niebezpośrednio. Po prostu - ten klimacik, i to w pokrętny sposób zaprowadziło mnie do dusiołka.
Użytkownik: librarian 03.04.2008 16:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Librarianko kochana, to p... | hburdon
Co do 1. Hm, właśnie ustawiłam małą wystawkę w mojej bibliotece z okazji stulecia Ani. I ta urocza książeczka ma sto lat, a bohaterem jest chłopiec, chłopcy i do tego dużo czytają. Z Anią by się dogadali.
Użytkownik: norge 03.04.2008 16:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Co do 1. Hm, właśnie usta... | librarian
Chyba mam. To książka przy której się płacze, prawda?
Użytkownik: librarian 03.04.2008 16:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba mam. To książka prz... | norge
Tylko to nie ta, że tak powiem, walentynkowa, tylko ta inna, nasza.
Użytkownik: norge 03.04.2008 16:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Tylko to nie ta, że tak p... | librarian
Nic nie kapuję, z tego co piszesz o walentykowej ani naszej. Był chory chłopczyk, co leżał w łóżeczku czy nie był?
Użytkownik: Akrim 03.04.2008 17:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Nic nie kapuję, z tego co... | norge
Był :) I ten drugi przyniósł mu kiść kwitnącego bzu.. :)
Użytkownik: norge 03.04.2008 18:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Był :) I ten drugi przyni... | Akrim
Nie, to chyba nie to, co myślę. Bo to, co myślę, to ten chory chłopczyk miał na imię na N. I były jakieś spore problemy z tłumaczeniem, co do dziś stanowi przedmiot dyskusji. Również w BN.
Użytkownik: norge 03.04.2008 18:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, to chyba nie to, co ... | norge
Z tłumaczeniem dusiołka, oczywiście.
Użytkownik: librarian 03.04.2008 18:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tłumaczeniem dusiołka, ... | norge
Ja z kolei nie wiem, o którym myślałaś. W 1 to bohaterowie mają oczy pełne łez albo leją gorące łzy.
Użytkownik: Akrim 03.04.2008 18:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, to chyba nie to, co ... | norge
Na N to inny chłopczyk, i obcy ;) Ten jest nasz :)
Użytkownik: norge 03.04.2008 19:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Na N to inny chłopczyk, i... | Akrim
Jak nasz to nie wiem. I mam wrazenie, że nie czytałam :-/
Użytkownik: Akrim 03.04.2008 20:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak nasz to nie wiem. I m... | norge
Tytuł na pewno spodobałby się Giertychowi... ;)
Użytkownik: Anna 46 03.04.2008 20:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Tytuł na pewno spodobałby... | Akrim
Chyba nie całkiem; on by wolał ciemniejsze... :-)))
Użytkownik: Akrim 03.04.2008 20:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba nie całkiem; on by ... | Anna 46
No tak, kolorystycznie może zbyt ekstrawaganckie :)))
Użytkownik: McAgnes 06.04.2008 22:13 napisał(a):
Odpowiedź na: No tak, kolorystycznie mo... | Akrim
O rany, teraz zajarzyłam :)
Użytkownik: krasnal 06.04.2008 23:12 napisał(a):
Odpowiedź na: O rany, teraz zajarzyłam ... | McAgnes
A ja ciągle jeszcze nie:(
Użytkownik: McAgnes 06.04.2008 23:19 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja ciągle jeszcze nie:( | krasnal
A bo to trzeba zajrzeć w oceny Organizatora i wybrać literaturę "chłopaczkową" (bo chłopcy tam w tym fragmencie, nieprawdaż).
Użytkownik: agnesines 08.04.2008 11:26 napisał(a):
Odpowiedź na: A bo to trzeba zajrzeć w ... | McAgnes
Takie skojarzenie: Leonard Cohen i "Famous blue raincoat"...:))
Użytkownik: librarian 03.04.2008 18:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Nic nie kapuję, z tego co... | norge
Tak tylko mi się przypomniało, bo ja przy tamtej płakałam okropnie.
Użytkownik: Annvina 03.04.2008 15:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Niii, ja w ogóle jestem d... | hburdon
22 było ładnie mataczone. Ja właśnie dzięki mataczeniom zgadłam, bo nie czytałam, ale dostanę już wkrótce, już bardzo wkrótce i rzucę się na tego dusiołka jak głodny lew, tyle dobrego o nim słyszałam :)

15 mataczyłam osobiście - niektórym pomogło :)
Użytkownik: librarian 03.04.2008 16:02 napisał(a):
Odpowiedź na: 22 było ładnie mataczone.... | Annvina
Aj mnie nie pomogło.
Użytkownik: Annvina 03.04.2008 16:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Aj mnie nie pomogło. | librarian
hm... chyba nic więcej nie jestem w stanie napisać, żeby jakiegoś strasznego czołgu nie wystawić. Może dość samobójcza miłość do światła będzie jakąś pomocą. Aha, nie chodzi o wampira ;)
Użytkownik: Annvina 03.04.2008 16:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Aj mnie nie pomogło. | librarian
p.s. co do 22 to zajrzyj do mnie, ale cicho sza ;)
Użytkownik: librarian 03.04.2008 16:48 napisał(a):
Odpowiedź na: p.s. co do 22 to zajrzyj ... | Annvina
22 mam, to 15 tak mnie męczy i dręczy.
Użytkownik: Akrim 03.04.2008 17:21 napisał(a):
Odpowiedź na: 22 mam, to 15 tak mnie mę... | librarian
A nie powinno, bo lekkie jest jak... motyl ;)
Użytkownik: Anna 46 03.04.2008 18:41 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie powinno, bo lekkie ... | Akrim
... nocny. :-)
Użytkownik: Anna 46 04.04.2008 14:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Niii, ja w ogóle jestem d... | hburdon
No to mataczę wierszyk, a właściwie tatusia wierszyka; kojarzy mi się z narodowym bohaterkiem naszych południowych sąsiadów. :-)
Użytkownik: imarba 04.04.2008 19:35 napisał(a):
Odpowiedź na: No to mataczę wierszyk, a... | Anna 46
z "wierszykiem" jest dla mnie problem = cztałam to czuję, ale z pewnością TYLKO kawałek, może dlatego, nie bardzo wiem o co chodzi natomiast będę cała nieszczęśliwa jeżeli nie odkryję mamusi ( choćby był to nawet tatuś :))z pocztówkami help! Hilfe! aiuto! Au secours!
Użytkownik: Akrim 04.04.2008 19:55 napisał(a):
Odpowiedź na: z "wierszykiem"... | imarba
Tatuś, czyli syn pocztówkowej mamusi występuje w literaturze pod trzema postaciami :)
Użytkownik: imarba 04.04.2008 20:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Tatuś, czyli syn pocztówk... | Akrim
Podejrzewam że z całegio dzieła zapamiętałam pocztówki - ten kawałek jestem pewna - cztałam - ba, nawet opis kawiarni na rogi i tego co widzieli z balkonu, kiedy matka przychodziła i swatanie, albo coś w rodzaju - znam, i pare jeszcze szczegółów. Straszne, prawda? Pomyliłam dzieła?
Jezeli źle myślę to NIE MATACZĘ! Nie sugerujcie się tym!!!
Użytkownik: Anna 46 05.04.2008 13:39 napisał(a):
Odpowiedź na: z "wierszykiem"... | imarba
Mataczyłam Ci tytuł; miałaś pomyśleć rankiem i obiecałam, że zgadniesz. :-)
Użytkownik: hburdon 05.04.2008 23:06 napisał(a):
Odpowiedź na: No to mataczę wierszyk, a... | Anna 46
Genialne. :)
Użytkownik: Kaoru 04.04.2008 19:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Niii, ja w ogóle jestem d... | hburdon
A ja powinnam znać 5 i 26 ale ni w ząb. Chyba wiem też 2, znaczy powinnam, ale nie jestem do końca pewna, które to dziecko, bo nic mi się nie kojarzy :(
Użytkownik: Akrim 04.04.2008 20:04 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja powinnam znać 5 i 26... | Kaoru
5 najlepiej mataczy Anna...:)
26 - książki, antykwariaty, tajemnice, a nawet trup.. to wszystko tu jest :)
Użytkownik: imarba 04.04.2008 20:08 napisał(a):
Odpowiedź na: 5 najlepiej mataczy Anna.... | Akrim
To to przez co nie przebrnęłam? ŻArtujesz? Choć inicjały się zgadzają... nie, to nie jest możliwe...
Użytkownik: Anna 46 05.04.2008 13:48 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja powinnam znać 5 i 26... | Kaoru
2. to skojarz fatalny wpłyp literatury na pewne dzieciątko z dwójki: jak się bawiło w takiego jednego cezara-piromana, na balkonie się bawiło. :-)
5. to jeszcze raz: kto jak kto, ale powinnam mieć pociąg do tej książki.
26. nawet tytuł jest swoistym hołdem jednemu francuskiemu. :-)
Użytkownik: hburdon 05.04.2008 23:11 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja powinnam znać 5 i 26... | Kaoru
W 2, o ile dobrze pamiętam, oprócz Dumasa wystąpił również Barbusse. Do Pascala dziadek jeszcze nie dotarł (korzystając z tego, że na emeryturze ma dużo czasu, czytał wszystko alfabetycznie).
Użytkownik: norge 05.04.2008 12:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdybym miała, to bym dała... | Annvina
Anvinno, czy już odkryłaś tajemnice pewnego strychu? Zastanawiasz się czego szukali? Oczywiście Francuza, kogóż by innego przy tej tematyce konkursu???
Użytkownik: Annvina 07.04.2008 10:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Anvinno, czy już odkryłaś... | norge
Odkryłam, odkryłam. Miałam weekendowo-weselną przerwę w konkursie, ale już wróciłam i teraz muszę przestudiować mataczątka, które pojawiły się pod moją nieobecność.
Użytkownik: librarian 03.04.2008 15:32 napisał(a):
Odpowiedź na: No, co jest? Wszyscy wysz... | Anna 46
Wiem, że nic nie wiem.
Użytkownik: Anna 46 03.04.2008 18:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem, że nic nie wiem. | librarian
To po kolei, co mataczyć? :-)
Użytkownik: librarian 03.04.2008 18:50 napisał(a):
Odpowiedź na: To po kolei, co mataczyć?... | Anna 46
Omatko prawie wszystko. 3,5,6,7,8 albo 10,11,13,16,18 albo 21,25,26,28
Użytkownik: Anna 46 03.04.2008 18:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Omatko prawie wszystko. 3... | librarian
Najpierw te łatwiejsze w mataczeniu:
5. kto jak kto, ale ja powinnam mieć pociąg do tego dzieła; :-)
6. pół tatusia znamy z maupy - konkursowe w duecie;
7. hicior wielki z baardzo daleka, ornitologiczny z tytułu;
8. znam młodzieżowe rzeczy mamusio/tatusia - nie wiedziałam, że pisuje dla dorosłych; konkursowe tytułowo zmotoryzowane.
Wiesz co z tego? :-)
Użytkownik: librarian 03.04.2008 20:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw te łatwiejsze w ... | Anna 46
Kochana Anno, od kogo nauczyłaś się tak mataczyć? Hicior i maupa, ja za daleko mieszkam i takich dziwnych słów nie znam.
Użytkownik: janmamut 03.04.2008 21:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochana Anno, od kogo nau... | librarian
Hicior=hit. Mataczenia z maupą nie rozumiem, choć sądzę, że chodzi o znak @.
Użytkownik: Anna 46 03.04.2008 21:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochana Anno, od kogo nau... | librarian
Przebój, rzecz o największej oglądalności (tu, bo jam nie czytała - z wizualizacji to znam).
Napisałam "maupa" zamiast "@", żeby bardziej zamataczyć. :-)
Użytkownik: librarian 04.04.2008 01:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Przebój, rzecz o najwięks... | Anna 46
Hicior - hi hi, a to pyszne, najwyraźniej jestem z mamutów, bo ciagle mówię przebój.
Użytkownik: librarian 04.04.2008 01:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Przebój, rzecz o najwięks... | Anna 46
Chyba wiem 7. Tak tak na pewno! Dziękuję Anno, wysyłam. Tam taki sławny doktor był, prawda. Ma szczęście do grania w kitlach. Hicior. Hi hi.
Użytkownik: norge 05.04.2008 12:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba wiem 7. Tak tak na ... | librarian
Mam pewne podejrzenia co do 7, ale mi się nic we fragmencie nie zgadza. Ognisto-czerwone włosy? Talenty aktorskie?
Użytkownik: Akrim 05.04.2008 12:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam pewne podejrzenia co ... | norge
Z dziećmi różnie bywa.. :))
Użytkownik: Annvina 08.04.2008 13:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam pewne podejrzenia co ... | norge
Mnie też się nie zgadza, pewnie dlatego, że tylko oglądałam namiętnie, a nie czytałam i tego fragmentu za Chiny nie kojarzę, choć mataczątka cudne, zwłaszcza maxi-czarna i ornitologia. Zaraz wyślę do sprawdzenia. Toż to naprawdę był hicior nad hiciory, przynajmniej w wersji wizualizacyjnej ;)
Użytkownik: Annvina 08.04.2008 17:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw te łatwiejsze w ... | Anna 46
5 - Pociąg??? Dobrze myślę?
Użytkownik: norge 08.04.2008 17:44 napisał(a):
Odpowiedź na: 5 - Pociąg??? Dobrze myśl... | Annvina
Przyjechał na końcu. Jesteś na dobrym tropie, Annvino :-)
Użytkownik: Anna 46 08.04.2008 19:21 napisał(a):
Odpowiedź na: 5 - Pociąg??? Dobrze myśl... | Annvina
Bardzo dobrze! Jakem Anna, potwierdzam. :-)
Użytkownik: agnesines 04.04.2008 14:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Joy, mam pytanie ad.11. Czy autorem wiersza jest jeden z dwóch sławnych tłumaczy Rimbauda?
Użytkownik: janmamut 05.04.2008 06:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Joy, mam pytanie ad.11. C... | agnesines
On tłumaczem?! Chyba, gdyby tłumaczyło się wątrobą!
Użytkownik: agnesines 05.04.2008 11:11 napisał(a):
Odpowiedź na: On tłumaczem?! Chyba, gdy... | janmamut
Czyżby chodziło zatem o poetę-muzyka? Z tych wyklętych?
Użytkownik: Akrim 05.04.2008 11:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Czyżby chodziło zatem o p... | agnesines
Z wyklętych :)
Użytkownik: agnesines 05.04.2008 17:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Z wyklętych :) | Akrim
Dziękuję pięknie, zaraz wysyłam.:)
Użytkownik: emczyem 04.04.2008 22:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
mam tylko 13, jak się okazuje nie taką pechową. Ale czy ktoś może podpowiedzieć mi 5? bo jakoś coś mi w głowie świta, ale niekoniecznie wiem co to jest.
Użytkownik: janmamut 05.04.2008 01:07 napisał(a):
Odpowiedź na: mam tylko 13, jak się oka... | emczyem
Bo pech przeniósł się do środka 5. A rzekniesz słówko o tej 13?
Użytkownik: Anna 46 05.04.2008 13:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo pech przeniósł się do ... | janmamut
Ja Ci rzeknę Mamuciku. Tatuś jest bardzo znany, rzekłabym, jest nieznośnie znany; a konkursowe dzieciątko takie jakieś śmieszne.
Użytkownik: janmamut 05.04.2008 21:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja Ci rzeknę Mamuciku. Ta... | Anna 46
Dziękuję! Wszystko jasne na 7!
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 05.04.2008 20:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Znam autorów 3, 4, 19, 20, 21 i 25. Czytałam 5, 7 i 15. Zwłaszcza 7 i 15 mi dokucza. Ehh. :(

Mam 30 (dzięki Akrim:)), 14 i 12 i autora 20.
Użytkownik: Vemona 05.04.2008 20:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Znam autorów 3, 4, 19, 20... | mafiaOpiekun BiblioNETki
Co do 15, to zastanów się, czy lubisz kolorowe i piękne owady nad łąką? A takie, które latają nocą?
A 7 było mataczone bardzo dobrze, też znam tylko z wizualizacji, ale tam był taki jeden, co w różnych innych wizualizacjach chadzał w białym fartuchu, albo trafiał w bardzo egzotyczne okolice, gdzie wschodzi słońce.
5 - pomyśl o naszej Vive la France. :-)) O 3 powiedział mi nasz konkursowy twórca: Ona nad Adriatyk nie musiała daleko jechać.:)
Może to Ci coś pomoże? :-)
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 05.04.2008 21:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Co do 15, to zastanów się... | Vemona
15 chyba mam, pozostałe mi się rozjaśniają. :)
Użytkownik: Akrim 05.04.2008 20:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Znam autorów 3, 4, 19, 20... | mafiaOpiekun BiblioNETki
7 - dusiołek trochę mylący... całość to wielka (jak przestrzenie na których rzecz się dzieje) zakazana i raniąca miłość :)
15 - nie czytałam, nasza mamusia bardzo popularna, jako i jej dzieci :)
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 05.04.2008 21:25 napisał(a):
Odpowiedź na: 7 - dusiołek trochę myląc... | Akrim
15 chyba mam, 7 kojarzy mi się z miłoscią tak, ale niekonieczie białym fartuchem, nie wiem czemu tak jakoś. Hi hi.
Użytkownik: Vemona 05.04.2008 21:29 napisał(a):
Odpowiedź na: 15 chyba mam, 7 kojarzy m... | mafiaOpiekun BiblioNETki
Bo ten biały fartuch to tylko skojarzenie z wykonawcą w wizualizacji, w innej miał biały fartuch, a tu wręcz przeciwnie, na czarno się nosił. :-)
Użytkownik: Akrim 05.04.2008 21:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo ten biały fartuch to t... | Vemona
I nie była to "mała czarna", ale czarna maxi ;)))
Użytkownik: Vemona 05.04.2008 21:43 napisał(a):
Odpowiedź na: I nie była to "mała ... | Akrim
<roflt> Cudne porównanie!!
Brakuje mi jeszcze 26 i 27, która nie chce mi się sama podpowiedzieć, ale to już chyba za wysokie progi. :-))
Użytkownik: Akrim 06.04.2008 11:30 napisał(a):
Odpowiedź na: <roflt> Cudne porów... | Vemona
Vemono, zaraz tam za wysokie progi, no co Ty! :-))
27 - w dusiołku, ze zrozumiałych względów na plan pierwszy wysunął się Zola, ale to inny artysta jest bohaterem książki :) I nie pióro trzymał on w ręce, gdy tworzył... Niedoceniany za życia, które było pełne cierpienia i samotności, należną mu sławę zdobył dopiero po tragicznej śmierci..
26 - uogólniając to książka o miłości do literatury :) Jest w niej wszystkiego po trochu, jest tajemnica, alchemia, metafizyka, tajne stowarzyszenia, a i trup ściele się gęsto.. :)
Użytkownik: Vemona 06.04.2008 19:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Vemono, zaraz tam za wyso... | Akrim
Hmmm.... Co prawda nasz Organizator przypomina mi, że czeka, ale skoro mam jeszcze tydzień do namysłu, to zamierzam go wykorzystać. :) I coś mi świtać zaczyna. :)
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 05.04.2008 21:43 napisał(a):
Odpowiedź na: I nie była to "mała ... | Akrim
Hmmm, chyba ta czarna maxi mi się dobrze skojarzyła... :)):P
Użytkownik: beatrixCenci 06.04.2008 15:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
A czy ktoś coś wie o 16, 18 lub 28? Bom utkła...
Użytkownik: McAgnes 06.04.2008 16:40 napisał(a):
Odpowiedź na: A czy ktoś coś wie o 16, ... | beatrixCenci
28 - ja zgadłam kojarząc sobie z wizualizacją (bo często nas nią raczą w tv), a jeszcze jak pokojarzyłam kuchnię z pułkiem, to już w ogóle.
Pozostałych niestety nie znam.
Użytkownik: beatrixCenci 06.04.2008 19:11 napisał(a):
Odpowiedź na: 28 - ja zgadłam kojarząc ... | McAgnes
Mam nadzieję, że dobrze kojarzę wizualizację, acz książek to chyba tam nie było.
W każdym razie dziękuję. :)
Użytkownik: Akrim 06.04.2008 19:35 napisał(a):
Odpowiedź na: A czy ktoś coś wie o 16, ... | beatrixCenci
18 - nie czytałam, więc trudno mi coś matacznąć o treści..:) Mamusia płodna, chętnie tłumaczona na niemiecki. Tytuł podobny do tytułu innej książki, bardzo znanej :)
Użytkownik: beatrixCenci 06.04.2008 21:19 napisał(a):
Odpowiedź na: 18 - nie czytałam, więc t... | Akrim
Bardzo dziękuję, przydało się. Bardzo. :)
Użytkownik: Anna 46 07.04.2008 10:18 napisał(a):
Odpowiedź na: A czy ktoś coś wie o 16, ... | beatrixCenci
16. tatuś bardzo znany; w tytule niekonkursowego, najbardziej znanego dziecka jest taki jeden spryciula przebiegły, co to się błąkał i błąkał, zanim na rodziny łono wrócił - konkursowe (tytuł) malarskie. :-)
18. nasza jest, nie czytałam; tytułowo kojarz z najlepszym (wg mnie) dzieckiem tatusia 22.
28. zgadłam po matactwie Joy'a: zalewajka z akcentem na ostatnie "a" - powiedz sobie to głośno i Cię oświeci błyskawicznie. :-)
Użytkownik: beatrixCenci 07.04.2008 14:35 napisał(a):
Odpowiedź na: 16. tatuś bardzo znany; w... | Anna 46
Dziękuję, dziękuję :)
Użytkownik: Annvina 08.04.2008 15:16 napisał(a):
Odpowiedź na: 16. tatuś bardzo znany; w... | Anna 46
Anno kochana, tę 18 to kojarzyć z pierwszą czy drugą częścią tytułu najlepszego dzieła tatusia 22? Czy chodzi o to słowo z najbardziej znanego tytułu autora 6, czy też o cyferki?
Użytkownik: Vemona 08.04.2008 15:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Anno kochana, tę 18 to ko... | Annvina
Pozwolę sobie się wtrącić, skorzystaj z określenia zastępczego. :-) Cyferki. :-)
Użytkownik: Annvina 08.04.2008 15:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Pozwolę sobie się wtrącić... | Vemona
Wiem, wiem, wiem!!! Hurra!!!
Użytkownik: Anna 46 08.04.2008 16:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Anno kochana, tę 18 to ko... | Annvina
18. kojarz ze wszystkimi częściami najlepszego dziecięcia tatusia 22. - liczby przełóż na słowa. :-)
Użytkownik: emczyem 06.04.2008 18:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
a czy ktoś może mi podpowiedzieć 22? ponoć czytałam, ale chyba dawno bo nic a nic nie przychodzi mi do głowy;)
Użytkownik: beatrixCenci 06.04.2008 19:10 napisał(a):
Odpowiedź na: a czy ktoś może mi podpow... | emczyem
Do tej Francji to w ogóle daleko mieli. A poza tym ten amant czekał, i czekał, i czekał, i czekał...
Użytkownik: Akrim 06.04.2008 19:18 napisał(a):
Odpowiedź na: a czy ktoś może mi podpow... | emczyem
Najważniejsza w dusiołku jest kobieta wychodząca z kościoła (w towarzystwie męża) oraz X, którego cierpliwość i miłość były tak wielkie, że w końcu doczekał się... :)
Użytkownik: emczyem 06.04.2008 20:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Najważniejsza w dusiołku ... | Akrim
doczekał się i skończyło się dobrze?
Użytkownik: Akrim 06.04.2008 21:03 napisał(a):
Odpowiedź na: doczekał się i skończyło ... | emczyem
No... dobrze :) Pływali sobie statkiem... ;-))
Użytkownik: emczyem 07.04.2008 10:33 napisał(a):
Odpowiedź na: No... dobrze :) Pływali s... | Akrim
No to chyba już wiem;) dziekuje
Użytkownik: Ayame 06.04.2008 20:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Ha! Chyba odgadłam 7, nie wiem jakim cudem, bom ani książki, ani filmu nie widziała. Mataczenia cudne :). A co z tym 24? Znaczy, co ma Ślepy Io do Lermontowa? :)
Użytkownik: Akrim 06.04.2008 21:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha! Chyba odgadłam 7, nie... | Ayame
Do Lermontowa chyba niewiele:) Ania mataczyła do tytułu :-)
Powiem Ci jak ja doszłam do rodzica - posłuchałam rady Joya, żeby namierzyć ekranizacje Potopu wcześniejsze od Hoffmana :) Po tym zorientowałam się o jakich latach mógł pisać rodzic. Przejrzałam oceny Organizatora Naszego Wielkiego :) i wytypowałam dwóch rodziców. Pierwszy strzał był pudłem, ale już drugi nie :-)
Użytkownik: Ayame 11.04.2008 11:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Do Lermontowa chyba niewi... | Akrim
Dzięki wielkie, przynajmniej mam jakiś trop ;).
Użytkownik: Annvina 08.04.2008 13:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha! Chyba odgadłam 7, nie... | Ayame
Filmu nie widziałaś - nie wierzę! Gdzieś Ty się uchowała?
Użytkownik: Ayame 11.04.2008 11:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Filmu nie widziałaś - nie... | Annvina
Jeśli mówi się do mnie o jakimś filmie, należy przyjąć, że go nie widziałam :). Zdecydowanie znajomość kina nie jest moją mocną stroną, chociaż ostatnio staram się to zmienić :).
Użytkownik: KrzysiekJoy 07.04.2008 22:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Uwaga!
Wspominałem we wstępie, że mam kilka dusiołków nieocenionych ale tylko trzy z nich mają poniżej stu ocen. To już nieaktualne. W międzyczasie jedna z nich minęła tą granicę.)
Użytkownik: KrzysiekJoy 07.04.2008 22:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwaga! Wspominałem we ws... | KrzysiekJoy
Dusiołki, które oceniłem nie sprawdzałem pod kątem ilości wystawionych ocen.
Użytkownik: McAgnes 07.04.2008 22:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwaga! Wspominałem we ws... | KrzysiekJoy
Taaaa... to znacząco zawęża obszar poszukiwań :)))))))
Użytkownik: agnesines 08.04.2008 10:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Czy mógłby ktoś pomataczyć 21? Czytałam, ale nie mogę sobie z tym fragmentem poradzić.:(
Użytkownik: Czajka 08.04.2008 11:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy mógłby ktoś pomataczy... | agnesines
Omatko, ja też czytałam podobno!
Użytkownik: Vemona 08.04.2008 11:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Omatko, ja też czytałam p... | Czajka
Pomyślcie o dobie, nawet więcej niż jednej. :-)
Użytkownik: Annvina 08.04.2008 13:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Pomyślcie o dobie, nawet ... | Vemona
Ja nie czytałam, ale czy dobrze kojarzę wizualizację 21 z wizualizacją 9?
Użytkownik: Vemona 08.04.2008 13:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja nie czytałam, ale czy ... | Annvina
Osobowo bardzo dobrze kojarzysz. :-)
Użytkownik: Anna 46 08.04.2008 11:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Omatko, ja też czytałam p... | Czajka
A czytałaś, czytałaś! I powiem bez kozery, że Ci się podobało. :-)
Użytkownik: Anna 46 08.04.2008 11:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy mógłby ktoś pomataczy... | agnesines
O, patronko górników! Naprawdę? :-))) Znasz, znasz!
Użytkownik: agnesines 08.04.2008 11:50 napisał(a):
Odpowiedź na: O, patronko górników! Nap... | Anna 46
Mam, mam! Dziękuję.:))
Użytkownik: McAgnes 08.04.2008 15:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam, mam! Dziękuję.:)) | agnesines
Ja też dziękuję, chyba mam, chyba, jeszcze nie potwierdzone, ale jestem pełna optymizmu.
Czy mi się zdaje, że nie było jeszcze mataczone:
10, 19, 25?
Jeśli ktoś coś wie, to ja poproszę, odwdzięczę się w miarę możliwości.
Użytkownik: janmamut 08.04.2008 16:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też dziękuję, chyba ma... | McAgnes
25 pojawia się w 23, a rodzic 10 -- w 3.
Użytkownik: beatrixCenci 08.04.2008 19:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też dziękuję, chyba ma... | McAgnes
10. Autor (płci dowolnej) znany bardzo, z brzmienia jakby pro-środowiskowy. Tytuł z jego pomniejszych i mniej fabularnych.
19. Tytuł się tu wręcz sam naprasza...
25. Dostawa prosto z kominka. Klasyka.
Użytkownik: Annvina 09.04.2008 09:56 napisał(a):
Odpowiedź na: 10. Autor (płci dowolnej)... | beatrixCenci
Hmmmm... Moge prosić jeszcze raz 10 i 25, ponoć znam tatusiów, choć dusiołków nie czytałam...

Jak może być autor płci dowolnej???

19 potwierdzam - analizując oceny organizatora tytuł aż krzyczy, trudno uwierzyć, że to takie proste. No i tatuś bardzo znany z innego dzieła, gdzie też poniekąd występuje pisarz...
Użytkownik: beatrixCenci 09.04.2008 17:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmmmm... Moge prosić jesz... | Annvina
Autor może być płci dowolnej w konkursie, by uniknąć polskiej pułapki nacechowywania wszystkiego płciowo. ;P
10. Najbardziej znane dzieciątko tego pisarza/rki obraca się w kręgach kościelnych.
25. Ci co muszą czytać dzieła tego autora/rki, to go z reguły nie lubią. Ten dusiołek zajmuje się czasami dawnych wielkich nadziei. Grał tam taki pan, co gra chyba we wszystkich tego rodzaju wizualizacjach. W 23 bardzo się ekscytowano pewną sceną z dusiołka.
Użytkownik: beatrixCenci 09.04.2008 17:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Autor może być płci dowol... | beatrixCenci
Ad 25. To znaczy w wizualizacji grał...
Użytkownik: agnesines 11.04.2008 12:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmmmm... Moge prosić jesz... | Annvina
Wszystkim naprasza się 19, a ja mimo że znam autora, zupełnie nie mogę skojarzyć.:(
Użytkownik: Vemona 11.04.2008 12:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszystkim naprasza się 19... | agnesines
Skoro znasz autora, to popatrz na jego dzieła z uwzględnieniem upodobań Organizatora. :-)) Tytuł konkursu bardzo wskazuje dusiołka.
Użytkownik: Akrim 11.04.2008 12:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszystkim naprasza się 19... | agnesines
W dusiołku jest kluczyk, ba! - klucz! - do tytułu, bardzo francuskiego :) Rodzic zaś zupełnie niefrancuski :-)
Użytkownik: Annvina 11.04.2008 14:49 napisał(a):
Odpowiedź na: W dusiołku jest kluczyk, ... | Akrim
Rodzic powiedziałabym skrajnie niefrancuski :) Niektórzy twierdą nawet, że tej narodowości nie powinno się zaliczać do Europy ;)
Klucz, kluczyk? Cały czołg jest!!! Tylko trzeba bardzo starannie przejrzeć oceny Organizatora.
Użytkownik: agnesines 11.04.2008 15:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Rodzic powiedziałabym skr... | Annvina
Dziękuję dziewczyny, mam.:)) Potwierdza się reguła, że to, co najbardziej widoczne, często bywa niezauważalne...Najciemniej pod latarnią.
Użytkownik: izabelas 09.04.2008 17:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Kochani, pomataczcie autora 4 proszę. :)
Użytkownik: Akrim 09.04.2008 18:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani, pomataczcie auto... | izabelas
Ty go znasz ze scenerii wiejskiej, a tu przeniósł się do miejskiej.. ;))
Użytkownik: izabelas 09.04.2008 21:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Ty go znasz ze scenerii w... | Akrim
Mam! :-) Dziękuję, dziękuję, dziękuję.
Użytkownik: agnesines 11.04.2008 10:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
10.
Przez tę przymusową przerwę w odwiedzinach BiblioNETki, udałam się na kilka spacerów.;))
Użytkownik: izabelas 11.04.2008 11:00 napisał(a):
Odpowiedź na: 10. Przez tę przymusową ... | agnesines
Pewnie było bardzo przyjemnie wśród tylu drzew. ;-)
Użytkownik: KrzysiekJoy 11.04.2008 16:18 napisał(a):
Odpowiedź na: 10. Przez tę przymusową ... | agnesines
Można było sobie podczas tych spacerów pofantazjować, ale teraz szybciutko powracamy do smutnej rzeczywistości. Sobota godz.24 już niestety blisko.
Użytkownik: McAgnes 11.04.2008 17:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Można było sobie podczas ... | KrzysiekJoy
Ano blisko i chyba dochodzę powoli do wniosku, że wyczerpałam swoje możliwości. Śliczne mataczenia pomogły mi w 19, ale dalej ani rusz.
Użytkownik: Vemona 11.04.2008 21:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Ano blisko i chyba dochod... | McAgnes
A czego Ci jeszcze brakuje dobra kobieto?? :-)
Użytkownik: krasnal 11.04.2008 21:09 napisał(a):
Odpowiedź na: A czego Ci jeszcze brakuj... | Vemona
To może ja napiszę, czego mi brakuje:)
Nie mam pomysłu na 3, 8 też jakoś nie chce mnie olśnić, poza tym 13 i 28. I tradycyjnie - nie przychodzi mi do głowy nic w sprawie poezji, czyli 11...
Użytkownik: Vemona 11.04.2008 21:55 napisał(a):
Odpowiedź na: To może ja napiszę, czego... | krasnal
Jeśli chodzi o 3, to Organizator powiedział mi, że Ona nad Adriatyk nie musiała daleko jechać.:-) A dla mnie tytuł jest stwierdzeniem absolutnie nie do przyjęcia.
Autor 13 jest nieznośny, no, może nie dosłownie, ale skojarzeniowo z innym tytułem. :-) Tytuł właściwy natomiast zatrąca o śmieszność.
Jestem podobno jedyną osobą w konkursie, która czytała 28, była baaardzo znana kilkuczęściowa wizualizacja (choć kwestia książek w kuchni została pominięta), a grał tam pan, którego uwielbiam za rolę u Drdy. Przy okazji Organizator każe pamiętać o zalewajce. :-)
11 nie bardzo wiem, jak zamataczyć, żeby nie była cała brygada czołgowa, tytuł masz na tacy.
Użytkownik: krasnal 11.04.2008 23:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli chodzi o 3, to Orga... | Vemona
Ok, już mam 13, dziękuję:) 11 też w końcu upolowałam (najpierw zgadłam tytuł, potem autora;), ale 3 i 28 nic się nie chcą słuchać i znaleźć... Jak się woła na dusiołki konkursowe, żeby przyszły? Kici kici? Dusi dusi?
Użytkownik: beatrixCenci 12.04.2008 01:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Ok, już mam 13, dziękuję:... | krasnal
3. Szukaj w rejonie Adriatyku. Ale taki zakaz to się tu nie sprawdzi... ;)
28. Hmmm, a tego poprzedniego kucharza, to chyba do kotła wrzucili. Zaś nowy wygrywał zaopatrzenie na targu grą w trzy karty. I za krową przez miny latał. ^^
Użytkownik: krasnal 12.04.2008 01:19 napisał(a):
Odpowiedź na: 3. Szukaj w rejonie Adria... | beatrixCenci
28 już posłałam:) A 3 mi w takim razie zaczyna świtać... Myślałam o tym, ale bez przekonania. Ale jak piszesz, że tu by się nie sprawdziło, to jednak wyślę i niech Joy osobiście oceni:) Dziękuję bardzo:)
Użytkownik: krasnal 11.04.2008 23:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli chodzi o 3, to Orga... | Vemona
Ha! Mam 28:) Dokopałam się. A było ciężko, bo ja, wstyd się przyznać, nie widziałam ekranizacji... Tylko jakieś przypadkowe fragmenty. I zalewajkę kojarzę tylko z tym, że jest pyszna;)
Właśnie, trzeba będzie zamówić sobie u mamy jak wrócę do domku:)
Użytkownik: Vemona 12.04.2008 18:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha! Mam 28:) Dokopałam si... | krasnal
To koniecznie nadrabiaj zaległości, ekranizacja że palce lizać, jak po zalewajce. :-)
Użytkownik: McAgnes 12.04.2008 12:58 napisał(a):
Odpowiedź na: A czego Ci jeszcze brakuj... | Vemona
23 i 29, wiem, że to drugie to Francuz, ale nie urodzony we Francji.
Użytkownik: krasnal 12.04.2008 13:52 napisał(a):
Odpowiedź na: 23 i 29, wiem, że to drug... | McAgnes
23 - tytuł brzmi tak z francuska, co też nie jest dziwne, jako że najważniejsza postać żeńska w książce w tym języku się kształciła. Stąd tyle tych książek na półce. A potem nawet kształciła innych - stąd ją znamy:)

29 - dzisiaj już minął, ale mogę Cię zapewnić, że jutro też będzie:)
Użytkownik: hburdon 12.04.2008 00:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Nie mogę ugryźć 17 i 28, toutes les matachins mile widziane, bo le temps ucieka!
Użytkownik: beatrixCenci 12.04.2008 01:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mogę ugryźć 17 i 28, ... | hburdon
17. Ugryźć nie da rady, przynajmniej nie bez utraty uzębienia, chyba że jest to ząb czasu. Powspinać się można, podobijać kłodą... Takie tam rycerskie zagrywki.
Użytkownik: krasnal 12.04.2008 01:25 napisał(a):
Odpowiedź na: 17. Ugryźć nie da rady, p... | beatrixCenci
No chyba, że mówimy o rodzicu, to wystarczy troszkę dodać i można się napić dla ochłody:)
Użytkownik: Czajka 12.04.2008 05:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mogę ugryźć 17 i 28, ... | hburdon
Możesz sobie pośpiewać sopranem niby królewna jaka i najlepiej pić zimne wtedy.
Ale nie Lód. W każdym razie poza konkursowe Wręcz przeciwnie, chociaż podobne z rodzicielskiego wyglądu. Ale z dotyku już nie.
No i myśli wtedy tam wszystko nawet w kranach i nie w kranach zwłaszcza. :)
Użytkownik: McAgnes 12.04.2008 12:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Możesz sobie pośpiewać so... | Czajka
Czajko, to jest mataczenie? Jeśli tak, to mistrzowskie, bo mimo że zgadłam i 17 i 28, to nic z niego nie rozumiem :)
Użytkownik: hburdon 12.04.2008 12:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko, to jest mataczeni... | McAgnes
Ty nie krytykuj, tylko podpowiadaj. :)
Użytkownik: McAgnes 12.04.2008 13:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Ty nie krytykuj, tylko po... | hburdon
No już, już.
17. Rodzica znasz dość dobrze, mistrz w jednym takim gatunku. W zasadzie można by powiedzieć, że jeśli chodzi o ten gatunek w Polsce, to to swego czasu był jedynym liczącym się autorem. Popularny także na świecie, niewątpliwie. Natomiast dusiołek do tegoż gatunku nie należy.
28. Tu już dużo napisano, rzecz znana przede wszystkim z ekranizacji (pod innym tytułem), gdzie bohatara miota po świecie to tu tam, to tam, przeważnie w mundurze, a całość zabawna niezmiernie.
Użytkownik: hburdon 13.04.2008 01:23 napisał(a):
Odpowiedź na: No już, już. 17. Rodzic... | McAgnes
Merci beaucoup! Niestety okazało się, że 24 też nie miałam. Ale walczyłam do ostatniej sekundy, to się liczy. :)
Użytkownik: Czajka 12.04.2008 16:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko, to jest mataczeni... | McAgnes
No przecież, omatko, czołgiem jadę. :)
A myślenie mokre i nielód? Nawet nie jednym ale kilkoma. :)
Użytkownik: krasnal 12.04.2008 19:44 napisał(a):
Odpowiedź na: No przecież, omatko, czoł... | Czajka
Nie chcę Cię martwić, Czajko, ale chyba mamuciejesz;) Mamutowi też się wydaje, że rzucił czołgiem, a cały konkurs komisyjnie nie może dojść o co mu chodziło;) Ja w każdym razie już po zgadnięciu 17 nie zrozumiałam mataczenia;)
A może Ty faktycznie potajemnie zjadłaś mamuta w ziołach, nawet się z nikim nie podzieliłaś?;)
Użytkownik: agnesines 12.04.2008 19:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie chcę Cię martwić, Cza... | krasnal
Zgadzam się z Tobą:) Ja po ich mataczeniu doszłam do wniosku, że to na pewno Kafka błędnie zapisana (coś do picia) i Zamek (dla jakiej królewny). A to wszystko na nic:(
Użytkownik: Vemona 12.04.2008 19:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się z Tobą:) Ja p... | agnesines
Zgadłaś połowę tytułu i jeszcze źle??? :-))
Użytkownik: agnesines 12.04.2008 20:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadłaś połowę tytułu i j... | Vemona
Jeszcze nie wiem, bo przed chwilą wysłałam do Joy'a kolejną propozycję tytułu.
Użytkownik: Vemona 12.04.2008 20:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeszcze nie wiem, bo prze... | agnesines
A z tym do picia, to był kiedyś taki western komediowy o kowboju imieniem Joe, który nosił odpowiednie nazwisko. O ile pamiętam był tytułowy. :-)
Użytkownik: librarian 12.04.2008 21:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadłaś połowę tytułu i j... | Vemona
Ale matactwa! Chyba wreszcie zgadłam tę połowę napoju. Ale o co chodzi ze śpiewaniem sopranem nie mam pojęcia, może trzeba być na miejscu żeby to zrozumieć. Tak czy siak wysyłam ostatnie strzały do Joya.
Użytkownik: agnesines 12.04.2008 21:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale matactwa! Chyba wresz... | librarian
Też nie wiem. A tytuł i autora w końcu trafiłam. A wcześniej przy tych śpiewach, to nawet odsłuchałam głosu kawki (oczywiście to był błędny trop).
Użytkownik: krasnal 12.04.2008 21:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale matactwa! Chyba wresz... | librarian
Już miałam napisać, że widocznie nie chodzi o miejsce, bo ja też nie rozumiem sopranu, ale mnie olśniło:) No bo fakt - jak sobie porównasz taki sopran z basem, czy nawet altem, to czym one się różnią?:)
Użytkownik: agnesines 12.04.2008 22:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Już miałam napisać, że wi... | krasnal
Masz rację:) To przecież część tytułu (ta różnica).
Użytkownik: Vemona 13.04.2008 19:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale matactwa! Chyba wresz... | librarian
Chyba tyle, że sopran dostałby chrypki. :-)) Na sopran nie wpadłabym, nie mam takich skojarzeń.
Użytkownik: krasnal 12.04.2008 20:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się z Tobą:) Ja p... | agnesines
Z czymś do picia to ja zaczęłam - i miało być na ochłodę (żadna tam kawka) i to akurat niemamucie mataczenie jest:)
Użytkownik: pawelw 12.04.2008 23:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie chcę Cię martwić, Cza... | krasnal
> Ja w każdym razie już po zgadnięciu 17 nie zrozumiałam mataczenia;)

tego CCCCCC?

Genialna podpowiedź! Jasna tylko dla znających Mistrza i to dopiero po odgadnięciu. I o to chodzi!


Użytkownik: KrzysiekJoy 13.04.2008 00:34 napisał(a):
Odpowiedź na: > Ja w każdym razie już p... | pawelw
Północ już minęła, tak więc pora podziękować wszystkim za udział w nim, co też czynię.
Wyniki niebawem.:)
Użytkownik: krasnal 13.04.2008 00:49 napisał(a):
Odpowiedź na: > Ja w każdym razie już p... | pawelw
CCCCCC to nawet nie próbowałam zrozumieć;)
Użytkownik: janmamut 14.04.2008 17:04 napisał(a):
Odpowiedź na: > Ja w każdym razie już p... | pawelw
Dziękuję! Należy Ci się za to objaśnianie ewentualnym chętnym! Chyba że nie chcesz...
Użytkownik: pawelw 14.04.2008 19:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję! Należy Ci się z... | janmamut
Tego typu objaśnienia zawsze chętnie wkleję. :)

Cyprian cyberotoman, cynik, ceniąc czule
Czarnej córy cesarskiej cud ciemnego ciała,
Ciągle cytrą czarował. Czerwieniała cała,
Cicha, co dzień czekała, cierpiała, czuwała...
...Cyprian ciotkę całuje, cisnąwszy czarnulę!!
Użytkownik: Czajka 13.04.2008 05:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie chcę Cię martwić, Cza... | krasnal
Ależ, Krasnalku!Chciałabym bardzo zmamucieć po mamucie w ziołach, ale gdzie mi tam do Ce. Nawet jeśli jedno mam w imieniu. :)
Myślące nie w kranie to ocean oczywiście. A gdzie jest myślący ocean?
No i nielód czyli coś gorącego czyli jakieś solarium albo słoneczno podobne. A lód podobny, to co jest na eL i ma trzy litery? Zimne do picia.
No i jak się wysoko zaśpiewa sopranem jak księżniczka - to dopiero czołg nie kareta. :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: