Dodany: 01.04.2008 22:00|Autor: Smutny
Ukłon do pana kierowcy
Gnając 40km/h za ciągnikiem gdzieś między Warszawą a Lublinem, wspominając radośnie 10 godzinny rajd wakacyjny na trasie Warszawa – Gdańsk, pomyślałem o największej zmorze polskich dróg – polskim kierowcy. Zły stan dróg, oderwane od rzeczywistości przepisy, pijani kierowcy, piesi przebiegający nie na pasach, palant, który wyskoczył na skrzyżowaniu na czerwonym, wieczne remonty – to wszystko wina łobuza! Kochany kraj, za jego paliwowe pieniądze finansujący górników, rolników jest bez winy, dlatego też uznał, że można dowalić mu jeszcze pokrywaniem leczenia z OC.
Dziś już z pozycji pieszego pozdrawiam każdego lecącego 100km/h po mieście by nadrobić stracony w trasie czas – oby nie zapomniał „mrugnąć” wariatowi unerwionego naprzeciwka by uprzedzić unerwionego radarze/radarowcach! Każdego wnerwionego na korki i przewężenia – oby jadąc zygzakiem zdążył na czas, niewidziany przez drogowych! I wreszcie tego jak ja ostatnio, jadącego rekreacyjnie – pamiętaj puść „wariata”! Jutro to możesz być Ty, pędzący na umówione spotkanie! Przecież nie wiesz, kiedy na Jana Pawła akurat będą łatać dziury!?! :)
NAJLEPSZEGO KOLEDZY/KOLEŻANKI KIEROWCY!!!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.