Coq au vin
Przykuwała uwagę milionów Amerykanów, podbijała ich serca jedno po drugim, opowiadając o tym, jak faszerować gęś czy jak wybrać dobre wino. Kochały ją rzesze amerykańskich gospodyń, które zapragnęły gotować tak jak ona. I to nie byle jak. Po francusku.
Julia Child, żywiołowa Amerykanka, kobieta torpeda, mająca w telewizji swój własny program kulinarny, zawojowała nie tylko telewizję, ale i rynek wydawniczy. Nagrywała programy telewizyjne, pisała książki kucharskie, stając się ikoną w świecie kulinarnym. Jej program "Francuski Szef Kuchni" stał się jednym z najpopularniejszych w dziejach telewizji, zdobyła za niego nagrodę Emmy oraz Peabody Award. Jej książki sprzedano w 6 milionach egzemplarzy. O niej samej powstał zaś film "Julie & Julia", gdzie główną rolę zagrała Meryl Streep.
"Francuski szef kuchni" to książka napisana na podstawie programu o tym samym tytule, którego pierwszy odcinek został wyemitowany w lutym 1963 roku. Child miała w nim uczyć podstaw klasycznej kuchni francuskiej. Dziś wiemy, jak zrobić coq au vin, dzięki programom z Magdą Gessler, ale ja wolę uczyć się od prawdziwej mistrzyni.
Książka prezentuje przepisy ze 119 wyemitowanych w telewizji odcinków. Jest książką kucharską z szeregiem przepisów i przewodnikiem tematycznym na końcu (dla łatwiejszego odnalezienia tego, co w danej chwili w duszy nam gra albo w żołądku piszczy). Zastrzegam za autorką, że przy przygotowywaniu potraw kluczową rolę odgrywa restrykcyjne przestrzeganie przepisów. Tylko to daje gwarancję sukcesu.
We "Francuskim szefie kuchni" znaleźć można różnorodne przepisy, od mięs i warzyw po desery. Są jasne i klarowne. Krok po kroku przeprowadzają adepta sztuki kulinarnej przez tajniki kuchni francuskiej. Julia Child uczy nie tylko jak zrobić daną potrawę, ale też jak dobrać najlepsze składniki do niej. Niestety w naszych warunkach nie mamy większej możliwości wyboru wielu produktów... Bo jak np. zdobyć świeżego homara czy określoną część cielęciny? Jeśli jednak ma się taką możliwość, rady Child są bezcenne.
Prezentowane w książce przepisy to receptury dla wytrwałych. Nie dla leniwych! Komuś, kto jest kulinarnym tradycjonalistą, trudno będzie zmusić się do podjęcia wyzwania eksperymentowania w kuchni i przyrządzenia np. kaczki z auszpikami. Ale jeśli ktoś lubi testować nowe potrawy, nie boi się, że wygłodniała rodzina nieufnie grzebać będzie widelcem w talerzu ze skwaszoną miną, nie doceniając poświęcenia i inwencji kucharza - "Francuski szef kuchni" jest dla niego.
W książce przeszkadzał mi nieco układ. Wolałabym zestawienie przepisów wg typu dań zamiast spisu tematycznego na końcu. Wolę przeglądać deser za deserem, zupę za zupą umieszczone obok siebie, i tak dokonywać wyboru, co trafić ma do mojego garnka. Zabrakło mi także zdjęć prezentujących gotową potrawę. W przypadku jedzenia jestem wzrokowcem i chętnie apetyt podsycę obrazem potrawy żądającej wręcz, by się na nią rzucić!
Co jeszcze ważne jest we „Francuskim szefie kuchni”? Rodzaj dań. Większość można zrobić w krótkim czasie, bo są tu przepisy na tzw. dania szybkie. To zaleta dla ludzi pracujących, którzy późno wracają do domu i mają ochotę na szybki, smaczny obiad. Warunek – osoba przygotowująca go musi potrafić szybko obierać, szatkować, kroić etc., czyli przygotowywać składniki dania. Dla mnie istotne były również praktyczne rady na temat gotowania i czynności z nim związanych, np. jak kupować świeże pieczarki, blanszować bekon czy klarować masło.
Polecam z uwagi na dobrze dobrane przepisy oraz możliwość realizowania ich w warunkach nawet skromnej kuchni i jeszcze skromniejszych umiejętności.
[Recenzja pochodzi z mojego blogu]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.