Dodany: 29.03.2008 09:22|Autor: marteks

Książki i okolice> Pisarze> Kay Guy Gavriel

Czy warto przeczytac ksiazkę Kay Guy Gavriel???


Co mi radzicie?
Wyświetleń: 11994
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 17
Użytkownik: marteks 29.03.2008 09:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Co mi radzicie? | marteks
:)))
Użytkownik: Aquilla 29.03.2008 09:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Co mi radzicie? | marteks
Tigana jest kapitalna - innych książek nie cztałam
Użytkownik: hburdon 29.03.2008 13:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Tigana jest kapitalna - i... | Aquilla
"Tigana (Kay Guy Gavriel)", "Pieśń dla Arbonne (Kay Guy Gavriel)", "Lwy Al-Rassanu (Kay Guy Gavriel)" - wszystkie trzy bardzo dobre. "Tiganę" przeczytałam pierwszą i bardzo długo - przez jakieś 400 stron - mi się nie podobała, ale potem coś zaskoczyło. Zakończenie jest rzeczywiście bezkonkurencyjne. W "Pieśni" też jest bardzo dobre zakończenie, całość jest na dość równym poziomie. "Lwy" są bardzo dobre koncepcyjnie, przedstawienie starcia trzech kultur świetnie Kayowi wyszło. Zakończenie mogło być genialne, gdyby nie epilog.

Kay niewątpliwie ma wady. Na przykład piętrzenie niespodziewanych zwrotów akcji bywa bardzo irytujące. Ale też jest w jego książkach coś magicznego, co sprawia, że wszystkie wady mu wybaczam.
Użytkownik: verdiana 29.03.2008 09:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Co mi radzicie? | marteks
Czytałam "Pożeglować do Sarancjum" - skończyłam czytać tylko dlatego, że mi tę książkę polecało kilka osób, które na ogół polecały mi trafnie. Tym razem - niestety. Dla mnie to grafomania. Ani to nie jest jakoś specjalnie napisane - styl zaledwie poprawny, może to kwestia tłumaczenia?), ani nie ma akcji, a najbardziej mnie rozczarowali papierowi bohaterowie. Czytadło ma się czytać dobrze - tym razem tak nie było. Nie polecam.

Nie mam już ochoty na Kaya, ale "Tigana" leży na półce, więc dam mu jeszcze jedną szansę. :>
Użytkownik: marteks 07.04.2008 18:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałam "Pożeglować do S... | verdiana
Słyszałam,że jak na powieśc fantasy,to bardzo orginalna książka...Po waszych opiniach zdecydowałam sie to przeczytac(korona mi z głowy nie spadnie:))))
Użytkownik: krasnal 07.04.2008 18:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Słyszałam,że jak na powi... | marteks
To już tak obok tematu, ale - to, że książka należy do gatunku fantasy, to nie znaczy, że jest sztampowa, nudna i nieoryginalna:) W fantastyce napisano całą masę świetnych, niebanalnych rzeczy, więc jeśli to dla Ciebie nowy obszar, to zachęcam bardzo:) Kaya znam na razie tylko "Tiganę", ale to rzeczywiście jedna z tych, które warto przeczytać. Co do innych, to można zajrzeć na ranking nalepszych książek z gatunku.
Użytkownik: minka_27 15.05.2009 16:36 napisał(a):
Odpowiedź na: To już tak obok tematu, a... | krasnal
Ja jeszcze nawiążę do "Sarantyńskiej mozaiki", bo tylko te dwa tomy narazie przeczytałam. I nie żałuję.
"Pożeglować do Sarancjum" rzeczywiście kończy się dość sztampowo, ale to sprawia, że poczułam niedosyt, wiedząc, że jest druga część. Zastanawiało mnie, co jeszcze mógł zrobić Kay, by pociągnąć tę historię, tak aby nie była mdła i nijaka. We "Władcy cesarzy" nie zawiodłam się na jego pomysłowości :)

I bardzo podobało mi się, że obie były fantasy historycznymi. Akcja toczyła się w mieście inspirowanym starożytnym Bizancjum (co zresztą zapowiada tytuł pierwszej części), mozaicysta Crispin pochodził z upadłego Rhodias (Rzymu). A na wchodzie budziły się kolejne potęgi z krajów pustyń. Z lekka ironiczny wydał mi się barbarzyński Moskav na północy :) i tyle. Zachęcam, byle tylko jedną po drugiej (!).
Użytkownik: krasnal 16.05.2009 01:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałam "Pożeglować do S... | verdiana
Po "Tiganie" sięgnęłam jeszcze po Fionavarski gobelin (Letnie drzewo (Kay Guy Gavriel) i dalsze) i zastanawia mnie Twoje zastrzeżenie co do języka - moim zdaniem w Fionavarskim gobelinie jest piękny. W "Tiganie" nie zwróciłam uwagi. Może rzeczywiście coś z przekładem? "Pożeglować" ciągle przede mną, ale widzę, że tłumacz jest inny niż w "Letnim drzewie". Przeczytałaś coś jeszcze Kaya od tamtego czasu?
Użytkownik: rinoasin 22.09.2009 23:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Po "Tiganie" si... | krasnal
Jak większość przedmówców, przeczytałam Tiganę i choć przez pierwsze 100 stron było mi ciężko przebrnąć, to później, z każdym kolejnym zdaniem było coraz lepiej. Książkę zakończyłam zachwycona. Zachęcona, sięgnęłam po Lwy Al-Rassanu. Niestety, rozczarowałam się. Wątki były ciekawe, ale postacie nie wzbudzały mojej sympatii lub antypatii. Historię przemęczyłam i gdy doszłam do ostatniej strony, odetchnęłam z ulgą. Podsumowując - Tiganę polecam, Lwy... niekoniecznie.
Użytkownik: verdiana 06.11.2009 11:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Po "Tiganie" si... | krasnal
Moje zastrzeżenia* co do języka dotyczyły tylko książki, którą czytałam, może w "Gobelinie" jest lepszy (zwłaszcza że tłumacz, jak mówisz, inny). :) Potem sięgnęłam jeszcze po "Tiganę" i... niestety, rozczarowałam się po raz kolejny tym samym co poprzednio. Z Kayem nie chcę mieć już nic wspólnego. :-)

A pamiętasz, jak mi się bardzo podobał Piskorski? "Prorok" mnie już rozczarował i nie wiem, czy autorowi słabiej wyszło, czy ja wyrosłam, czy chcę od powieści już czegoś innego. W każdym razie chcę czegoś więcej, więcej. ;)


*Zresztą sama nie wiem, czy to, że język jest poprawny, można uznać za zastrzeżenie. :-) Ale fakt, zaledwie poprawny język mnie już rozczarowuje, bo czytałam książki napisane więcej niż poprawnie. :-)
Użytkownik: Panterka 06.11.2009 09:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałam "Pożeglować do S... | verdiana
Z identycznych powodów sięgnęłam po "Lwy Al-Rassanu". I rozczarowałam się tym samym niemal co Ty, verdiano.
Papierowi bohaterowie, roi się od błędów merytorycznych i nieścisłości, nuda.
Nie sięgnę po dalsze pozycje.
Użytkownik: valiana 04.11.2009 19:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Co mi radzicie? | marteks
Przeczytałam prawie wszystkie wydane w Polsce książki Kaya i co tu dużo pisać - zakochałam się ;). Zaczęłam od 2 tomów "Sarantyńskiej mozaiki" i "Władca cesarzy" mnie zachwycił. A potem była "Tigana", a później pochłonęłam kolejne powieści pana Kaya. I chyba właśnie radziłabym zacząć przygodę z tym autorem od "Tigany", "Mozaiki..." albo "Lwów Al-Rassanu"(BTW mojej ulubionej).

Zdecydowanie odradzam "Ysabel" - to książka raczej dla nastolatków, niedopracowana językowo i napisana bez polotu. A pomysł połączenia akcji osadzonej w teraźniejszości, wątków historycznych i motywów celtyckich , bohaterów z poprzednich powieści, i do tego dorzucenie pary nastolatków-turystów zafascynowanych tajemnicami... Zalatuje tandetą;)

Nie rozpisuję się na temat oryginalności fantasy w wykonaniu Kaya, ale napomknę, że to powieści raczej dla takich, którym nie przeszkadza rozwodzenie się nad pojęciem władzy, pięknem architektury czy poezji,a i lubią czasem pofilozofować. Ci którzy wolą rozwałkę, dużo czerwonej posoki i smoki ziejące ogniem mogą się momentami nudzić. Za to nie zabraknie politykowania, spisków, niekiedy dysput teologicznych. Magia też jest, ale subtelna i podlegająca żelaznym zasadom, więc bohaterowie są zmuszeni do posługiwania się także głową i orężem ;). Najbliżej do klasycznej fantasy chyba trylogii "Fionavarski gobelin".


Użytkownik: PanDzikus 28.05.2012 02:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Co mi radzicie? | marteks
Warto, ale mam inne pytanie. Czy akcja wszystkich książek tego autora rozgrywa się w tym samym świecie co tych z cyklu Sarantyńskiej mozaiki?
Użytkownik: hburdon 28.05.2012 02:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Warto, ale mam inne pytan... | PanDzikus
Nie jest to nigdzie bezpośrednio powiedziane, ale można to tak interpretować, Kay oficjalnie pozwolił na swoim forum. :) Sprawdzałam to kiedyś specjalnie, bo jak zasugerowałam taką możliwość bodajże na pl.rec.ksiazki, to zostałam wdeptana w ziemię. ;)
Użytkownik: PanDzikus 31.05.2012 01:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie jest to nigdzie bezpo... | hburdon
Wygląda na to, że jesteś specjalistką od Kaya więc mam jeszcze jedno pytanie. Istnieje jakaś fanowska mapka tego świata? Chyba dość łatwo ją zrobić bo wygląda na to, że topografia jest ta sama co w naszym tylko mapa polityczno-etniczna jest inna.
Użytkownik: Monika.W 31.05.2012 07:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie jest to nigdzie bezpo... | hburdon
To musiała być niesamowita dyskusja na PRK:).
Dla mnie oczywisto było, że wszystkie powieści toczą sie w tym samym alternatywnym świecie o 2 księżycach. Jednak Sarantyńskiej mozaiki żadna inna książka Kay'a nie przebiła. Szkoda.
Użytkownik: hburdon 31.05.2012 18:58 napisał(a):
Odpowiedź na: To musiała być niesamowit... | Monika.W
Jak to na prk. ;) Tu jest link, o ile zadziała:
https://groups.google.com/d/topic/pl.rec.ksiazki/x​JXPTZ5nN28/discussion
(moje [przeczytane] Guy Gavriel Kay "A Song for Arbonne")

I tyle mojej wiedzy o Kayu, o mapie nic nie wiem!
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: