Blanca - Blankę?...
Kochani,
Mamy z przyjaciółką problem natury lingwistycznej, który pojawił się podczas lektury "Domu duchów" Isabel Allende. Otóż jedna z bohaterek ma na imię Blanca - tego tłumacz nie spolszczył, Blanca w mianowniku nie jest Blanką. Ale już np. w bierniku jest, czyli odnaleziono kogo? Blankę. Moje pytanie brzmi: czy to jest w porządku? Przyjaciółka twierdzi, że nie może tego znieść, bo ją w oczy kole, ja z kolei mam mieszane uczucia: wydaje mi się, że choć taka niespójność może być drażniącą, błędem w tłumaczeniu nie jest.
Może wypowie się ktoś kompetentny?