Dodany: 22.03.2008 20:30|Autor: Marie Orsotte

Kultura i sztuka> Muzyka

Muzyka francuska


(Spokojnie, nie przerobię muzyk wszystkich narodów ;))

Jestem ciekawa, co sądzicie o muzyce francuskiej?
Ja lubię raczej starszą jej odsłonę - Edith Piaf oczywiście, Jacques'a Brela (bardzo, bardzo) - i odsłony jeszcze starsze, czyli Bizeta (raczej okazjonalnie) i Saint-Saensa. Z nowszej muzyki kojarzę jakieś dość popowe pioseneczki typu hit sprzed paru lat, "Parlez moi" to się bodajże nazywało, i francuski hip hop, na który trafiłam niegdyś, podpuszczona przez koleżankę... Francuski hip hop jest chyba jeszcze gorszy od niemieckiego hip hopu. Myślałam, że to niemożliwe.

http://youtube.com/watch?v=IfcCT1rffGE - Jacques Brel, "Mathilde": jedna z najlepszych piosenek, jakie znam. Żeby usłyszeć cały efekt, trzeba poczekać do końca. Z angielskimi napisami, co szczególnie dla mnie ważne ;)
Wyświetleń: 19229
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 48
Użytkownik: Korniszon13 22.03.2008 21:07 napisał(a):
Odpowiedź na: (Spokojnie, nie przerobię... | Marie Orsotte
Francuskie? Ścieżka dźwiękowa z "Amelii" chyba najbardziej magiczna się wydaje. Trochę niesamowita atmosfera, nierealna. ;p
A hiphopu w ogóle nie lubię, więc z francuskim się nie miałem potrzeby stykać. Natomiast znam i cenię elektroniczny nu jazz Saint-Germain - jako coś niezobowiązującego, do słuchania w tle. ;)
Użytkownik: Marie Orsotte 22.03.2008 21:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Francuskie? Ścieżka dźwię... | Korniszon13
"jako coś niezobowiązującego, do słuchania w tle. ;)"
o, o. Do tej kategorii zaliczyłabym większość jazzu. Reszta podpada - wg mnie oczywiście - pod kategorię "denerwujące" ;)
Uch. Hip hop to dla mnie zło najgorsze. Swoją drogą, ten francuski był całkiem śmieszny, co w ciekawy sposób neutralizowało jego okropność
Użytkownik: Korniszon13 22.03.2008 23:45 napisał(a):
Odpowiedź na: "jako coś niezobowią... | Marie Orsotte
Ja trochę inaczej widzę jazz, ale wiadomo, zę każdy odbiera to w różny sposób. Bo nie tylko do tła, nie tylko denerwujące. Taki Możdżer na przykład. To nie jest muzyka żywiołowa, ale z grana przekonywająco, z duszą. I kiedy w tle pojawi się coś takiego, wiele osób się na chwilę zatrzyma, żeby posłuchać, a tło przejdzie na pierwszy plan. Tak bym to określił, o. ;)
Użytkownik: Marie Orsotte 24.03.2008 20:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja trochę inaczej widzę j... | Korniszon13
Chyba jednak preferuję muzykę, która cały czas jest na pierwszym planie ;) albo jeszcze nie poznałam dobrego jazzu. W każdym razie, póki co mam inne rzeczy, które chciałabym poznać :]
Użytkownik: cypek 22.03.2008 21:31 napisał(a):
Odpowiedź na: (Spokojnie, nie przerobię... | Marie Orsotte
Czarna syrena czyli Juliette Greco spiewa w Warszawie.
Użytkownik: emilyb 22.03.2008 21:57 napisał(a):
Odpowiedź na: (Spokojnie, nie przerobię... | Marie Orsotte
Najważniejsza francuska piosenkarka to teraz Carla Bruni;)
Przyjemnie słucha się Les Ogres de Barback.
Użytkownik: eliot 22.03.2008 22:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Najważniejsza francuska p... | emilyb
Tak, jak się zorientowałam, że "dziewczyna" prezydenta Francji, to Carla Bruni (jakoś na początku uszło to mojej uwadze), to byłam nieźle zaskoczona.
Użytkownik: emilyb 22.03.2008 22:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, jak się zorientowała... | eliot
A ja wcześniej w ogóle jej nie znałam. Jako piosenkarki oczywiście. Dopiero później, z ciekawości, ściągnełam sobie jedną piosenkę. Nie wiem jak bardzo była znana wcześniej, ale bycie pierwszą damą na pewno ją bardziej wypromuje.
Użytkownik: Marie Orsotte 24.03.2008 20:58 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja wcześniej w ogóle je... | emilyb
Ja też jej nie znałam. Ani jako piosenkarki, ani jako modelki, ani jako aktorki (i kim tam jeszcze ona była).
Użytkownik: cypek 22.03.2008 22:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, jak się zorientowała... | eliot
Przed chwilą była w telewizji.Jest całkowicie odmieniona ma zmieniony image.
Użytkownik: verdiana 23.03.2008 09:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Przed chwilą była w telew... | cypek
W którą stronę odmieniona? W pozytywną czy negatywną? :-) Bardzo lubię jej "Quelqu'un m'a dit", byłoby mi szkoda, gdyby zmieniła też image muzyczny. :(
Użytkownik: cypek 23.03.2008 16:38 napisał(a):
Odpowiedź na: W którą stronę odmieniona... | verdiana
W pozytywną jak najbardziej,przecież jest Panią Prezydentową.Piosenek jej niestety nie znam,pamiętam ją za to z wybiegu dla modelek.
Użytkownik: Mała_kobietka 22.03.2008 23:05 napisał(a):
Odpowiedź na: (Spokojnie, nie przerobię... | Marie Orsotte
Ja tam znam tylko jedna piosenke francuzka, którą lubie.
Mianowicie jest to "A szonzalize" Nie wiem jak to sie pisze ;P
Użytkownik: eliot 23.03.2008 10:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tam znam tylko jedna p... | Mała_kobietka
To jest piosenka o Polach Elizejskich - Aux Champs Elysées. On miał ochotę powiedzieć komuś "dzień dobry" i trafił na Nią. A potem już gorzej rozumiem, więc może ktoś inny dalej przetłumaczy ;)
Użytkownik: imarba 23.03.2008 10:40 napisał(a):
Odpowiedź na: To jest piosenka o Polach... | eliot
a potem jej powiedzieł "n'importe qui" czyli cokolwiej i okazało sie, że wystarczy sie do niej odezwać, żeby ją "oswoić"
Potem poszli tańczyć i gadali i tańczyli do samego rana i nawet nie wpadli na pomysł, żeby sie pocałować.

Ja kocham piosenki francuskie, jakżeby inaczej, najbardziej Brell i Brassens, ale całą resztę też.
Użytkownik: Pingwinek 12.07.2018 19:07 napisał(a):
Odpowiedź na: To jest piosenka o Polach... | eliot
Moi rodzice słuchają tej piosenki, gdy obojgu dopisuje humor ;)

Ja za językiem francuskim nie przepadam, choć uczyłam się pilnie w LO i miałam szóstkę ;-)

Ale kojarzę np. Garou. No i Céline Dion, oczywiście. Wielka artystka, jako nastolatka bardzo ją lubiłam - jednak raczej w utworach anglojęzycznych. Podoba mi się też "Non, je ne regriette rien" Édith Piaf.
Użytkownik: Pingwinek 12.07.2018 20:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Moi rodzice słuchają tej ... | Pingwinek
Jak mogłam zapomnieć! Dalida! Ach <3
Użytkownik: Aquilla 23.03.2008 10:38 napisał(a):
Odpowiedź na: (Spokojnie, nie przerobię... | Marie Orsotte
Bardzo lubię muzykę z Dzwonnika z Notre Dame (musical) i kilka piosenek Garou. Jednak mimo wszystko wolę utwory, z których potrafię co nieco zrozumieć :)
Użytkownik: verdiana 23.03.2008 10:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo lubię muzykę z Dzw... | Aquilla
"Dzwonnika" uwielbiam - ale wyłącznie w wersji rosyjskiej, jest genialny!

Z francuskiego popu - Axelle Red. I Dimitri from Paris, o ile oni są z Francji. :> Bo tak naprawdę interesuje mnie muzyka, bez względu na to, z jakiego kraju pochodzą jej wykonawcy. :-)
Użytkownik: Marie Orsotte 24.03.2008 20:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo lubię muzykę z Dzw... | Aquilla
O, "Dzwonnik..." - też to lubię :) nie znam tego musicalu jakoś świetnie, ale moja koleżanka jest wielką fanką i podesłała mi parę piosenek. W ogóle Hugo ma szczęście do musicali, "Les Miserables" (w skrócie Les Mis ;)) na podstawie "Nędzników" też jest b. dobry - tyle że po angielsku, więc do tego tematu mało pasuje ;)
Użytkownik: Evvelina 27.05.2008 23:53 napisał(a):
Odpowiedź na: O, "Dzwonnik..."... | Marie Orsotte
Francuskie nagrania z Les Mis też istnieją - i są więcej niż interesujące (nawet jeśli jest się osłuchanym z wersją angielską - osobiście zawsze mam problemy z przestawieniem się na inną obsadę i język) :)
Użytkownik: nola 23.03.2008 19:23 napisał(a):
Odpowiedź na: (Spokojnie, nie przerobię... | Marie Orsotte
Z muzyki francuskiej lubię: Edith Piaf, Patricie Kaas (zwłaszcza za muzykę z Piano Bar) i wspomniany już St. Germain. Hip- hopu nie słyszałam, i raczej nie usłyszę ;) kojarzę jeszcze taką dziewczynkę- Alizee, kilka piosenek Celine Dion, Garou, i to by było na tyle... Generalnie rzecz biorąc nowszych odsłon nie znam, chyba będę musiała kiedyś to nadrobić, bo uwielbiam brzmienie języka francuskiego (chociaż go nie rozumiem) :)
Użytkownik: Sophie7 23.03.2008 21:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Z muzyki francuskiej lubi... | nola
No właśnie,fajnie że wspomniałaś Patricię- również lubię Jej słuchac a szczególnie Piano Bar,zaraz schodzę z komputera, włączam Piano... i poczytam pod tę muzykę,no może jeszcze pod Celine Dion, ale czy Ona jest Francuzką czy Kanadyjką? Tego już nie wiem
Użytkownik: nola 24.03.2008 14:56 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie,fajnie że wspo... | Sophie7
Celine Dion jest chyba Kanadyjką, ale oni tam mówią po francusku ;) Jedyne jej piosenki jakie lubię są właśnie w tym języku :)
Użytkownik: niebieski ptak{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które! 28.05.2008 23:30 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie,fajnie że wspo... | Sophie7
Celine Dion jest Kanadyjką:}}}
Ja także polecam Patricię Kaas zwłaszcza album"Je te dis vous".
Użytkownik: niebieski ptak{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które! 28.05.2008 23:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Celine Dion jest Kanadyjk... | niebieski ptak{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które!
Mylene Farmer, co prawda ona urodziła się w Kanadzie ale jej rodzice to rodowici Francuzi i powrócili na ziemię francuską gdy Mylene miała 8lat.
Użytkownik: Kachnaa 14.04.2008 15:38 napisał(a):
Odpowiedź na: (Spokojnie, nie przerobię... | Marie Orsotte
jeśli chodzi o muzykę francuską to uwielbiam ragge ;)Swojska,miluśko się słucha.
Użytkownik: inaise 29.05.2008 00:08 napisał(a):
Odpowiedź na: (Spokojnie, nie przerobię... | Marie Orsotte
I starszą - ze wskazaniem na Brela (Au Suivant, Sur la place, La valse a mille temps i nieśmiertelny Port d'Amsterdam, którego tekst polski jest chyba bardziej poetycki od oryginału :)) i Piaf, i młodszą - ze wskazaniem bardzo silnym na Noir Desir (tak, znam kryminalne historie a propos, ale muzykę uwielbiam).
A francuski hiphop, a właściwie francuski funk strrrasznie mnie bawi. :)
Użytkownik: biedrzyk 29.05.2008 12:17 napisał(a):
Odpowiedź na: (Spokojnie, nie przerobię... | Marie Orsotte
Potraktuję Wasze wpisy jako darmowy przewodnik:)) Muzyka francuska, to moja taka niespełniona miłość. Zawsze sobie obiecuję, że zacznę w niej poszukiwać i nigdy tego nie robię. A można by pomyśleć, że muzykom łatwiej.. Niestety, nie zawsze:(
Użytkownik: lovecatch 23.06.2008 17:04 napisał(a):
Odpowiedź na: (Spokojnie, nie przerobię... | Marie Orsotte
ja sie kompletnie nie znam na francuskiej muzyce. wczoraj koleżanka mi puściła koncert Alizee to myslałam ze zasne snem kamiennym... Ale jest jedna jedyna piosenka, która za mną chodzi i która podejrzewam chodziła za wszystkimi francuzami po musicalu "Le roi soleil" (sądząc po owacjach)- "Mon essentiel" Emmanuel Moire
Użytkownik: BaDi 13.12.2008 23:23 napisał(a):
Odpowiedź na: (Spokojnie, nie przerobię... | Marie Orsotte
Jedyny francuski zespół, którego słucham od czasu do czasu, to Tryo. Polecam! ;)
Użytkownik: sameach 23.12.2008 16:45 napisał(a):
Odpowiedź na: (Spokojnie, nie przerobię... | Marie Orsotte
Edith Piaf i Brel oczywiście. Oprócz tego:
1) Emilie Simon - nazwana francuską Bjork. Bjork nie lubię, Simon uwielbiam. I jak tu wierzyć krytykom. Kompozytorka muzyki do "Marszu Pingwinów". Ma ciekawe teledyski. Tak na marginesie.
2) Keren Ann. Żydówka bez konkretnego miejsca zamieszkania. Ale ma ładny głos. Wieczorem do kawy. Mniam.
3) Camille. Spokojna, ciekawa muzyka.
4) Charlotte Gainsbourg. Dla osób, które lubią muzykę francuską, nie powinno być to obce nazwisko. Miała dość popularnego tatę. Fanką nie jestem, ale czasami miło posłuchać. Bardziej znana jako aktorka.

I wiele wiele innych. W sumie to warto pogrzebać w muzyce francuskiej. Mniej przewidywalna od chociażby brytyjskiej, a jaki ładny język do tego :)
Użytkownik: esceth 04.03.2009 18:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Edith Piaf i Brel oczywiś... | sameach
Muzyka francuska... Trzykropek to za mało, ale dwustukropek też byłby niewystarczający.

Jestem tu nowy i czuję się trochę jak intruz, ponieważ w życiu codziennym bliżej mi do słów wyśpiewywanych, niźli do tych wyczytywanych. Muzyka francuska to temat-rzeka i tak naprawdę czego bym tu nie napisał, z całkowitą pewnością będę miał wrażenie, że tyle jeszcze zostało nienapisane. Trudno! Nowemu pasożytować na forum nie wypada, z siebie samego trzeba dać (pozdrowienia dla Stanisława Soyki), choćby i w dziale drugorzędnym, takim jak "Muzyka".

Jeszcze pięć minut i trzydzieści sekund temu miałem zamiar popełnić tu coś w rodzaju vademecum muzyki frankofońskiej, ale Słomiany Zapał do spółki z Realizmem przywołali mnie brutalnie do porządku.

Na pierwszy ogień wysyłam Les Enfoirés, czyli synergię tego, co w muzycznym światku frankofońskim najlepsze. I jak tu wyłożyć w miarę syntentycznie Całą Prawdę o Les Enfoirés tym, którzy nie zetknęli się wcześniej z tym fenomenem? Może tak:

W styczniu 1986 roku Coluche - popularny francuski komik - zebrał grupę znanych francuskich artystów, polityków i innych rozpoznawalnych nad Sekwaną osobistości. W jakim celu? Chciał w ten sposób promować założoną przez siebie organizację "Les Restos du Coeur" (Restauracje Serca), której ideą przewodnią miała być darmowa dystrybucja posiłków dla bezdomnych. Jean-Jacques Goldman - bardzo ceniony francuski muzyk - skomponował na tę okoliczność utwór "La Chanson des Restos", zaś nagranie w telewizji francuskiej z roku 1986 uznaje się za pierwociny Les Enfoirés.

Niestety, Coluche nie doczekał sukcesu swojej organizacji - latem roku 1986 zginął w wypadku. Ideę występów artystycznych propagujących działalność Les Restos du Coeur podchwyciła wdowa po komiku, Véronique Colucci. Z jej inicjatywy doszło ponownie do występu znanych artystów. Z czasem pomysł ewoluował, zaś osoby biorące udział w nagrywaniu płyt/koncertach, występowały pod szyldem "Les Enfoirés". Jestem zdania, że w języku polskim nie ma idealnego odpowiednika francuskiego słowa "enfoiré", niech przemówi więc angielskie tłumaczenie, wedle ktorego "Les Enfoirés" to po prostu... "The Dumbasses". Obraźliwe? Owszem, o ile nazwiemy tak kogoś nieznajomego na ulicy, w tym jednak konkretnym przypadku jest to nazwa całkiem sympatyczna i iście "coluchowska".

Począwszy od 1992 roku Les Enfoirés występują regularnie. W latach dziewięćdziesiątych ich działałność była różnorodna, od nagrywania płyt, przez występy dla telewizji, po koncerty w różnych miastach. Dopiero na przełomie wiekow wypracowano formę, w której Les Enfoirés istnieją obecnie.

Raz do roku, w którymś z francuskich miast, Les Enfoirés spotykają się i koncertują przez calutki tydzień. Codziennie repertuar jest taki sam, ale popyt jest ogromny i bilety rozchodza się w parę minut. Doprawdy, trudno się dziwić! Dlaczego? Jest to niepowtarzalna okazja by jednocześnie zobaczyć w jednym miejscu praktycznie wszystkich najbardziej znanych i lubianych artystów frankofońskich. W składzie Les Enfoirés następuje rotacja - dochodzą nowi artyści, niektórzy rezygnują z występów z różnych powodów, ale w żadnym innym kraju świata nie dochodzi cyklicznie do koncertów takiej konstelacji muzycznych gwiazd. Koncerty mają zwykle miejsce w styczniu lub lutym, bowiem w dalszej części roku każdy z członków Les Enfoirés rusza na solowe tournée.

Osoby niezorientowane w realiach muzyki frankofońskiej mogą na Les Enfoirés reagować dość obojętnie, gdyż do Polski docierają z Francji wyłącznie stare frankofońskie przeboje (Piaf, Aznavour, Brel) albo artyści mocno komercyjni (Garou, Nadiya, Alizée). Takie nazwiska jak np. Bruel, Cabrel, Goldman czy Zenatti (i cała masa innych!) są w Polsce niemalże zupełnie anonimowe, podczas gdy we Francji, Kanadzie czy Belgii stanowią gwarancję pełnych sal w czasie solowych koncertów i milionów sprzedanych płyt.

Jak wygląda koncert Les Enfoirés? Całe przedstawienie trwa najczęściej ponad dwie i pół godziny. Artyści śpiewają zarówno starsze i jak nowsze piosenki francuskie, sięgają także czasem po repertuar zagraniczny. Każdy z utworów wykonuje różna liczba artystów. Mamy więc duety, kwintety, oktety etc.; czasem śpiewają wszyscy, czyli dobre czterdzieści osób. Les Enfoirés wykonują również "medleye" tematyczne, czyli fragmenty piosenek powiązanych ze sobą jakiś motywem. Piosenki i ich wykonawcy dobierani są z reguły tak, aby nikt nie śpiewał utworu swojego autorstwa. Mało tego, całości towarzyszy efektowna scenografia, artyści przebierają się w rozmaite (nierzadko komiczne) kostiumy. Jednym słowem: jeden wielki "show", któremu towarzyszy szczytny cel - pieniądze ze sprzedaży płyt CD i DVD zasilają konto Les Restos du Coeur.

Co roku Les Enfoirés występują pod innym hasłem. W tym roku "robili swoje kino" w Paryżu, A.D. 2008 w Strasbourgu poznaliśmy "Sekrety Les Enfoirés", zaś dwa lata temu do Nantes zajechała "Karawana Les Enfoirés", itp., itd. W zależności od hasła przewodniego dobierany jest repertuar i scenografia.

Ściąganie nagrań Les Enfoirés z sieci jest sprzeczne z samą ideą koncertów, dlatego filmiki są często usuwane. Żeby pokazać na czym to wszystko mniej więcej polega, zaserwuję coś takiego:

1. "En rouge et noir" (oryginał: Jeanne Mas)
http://www.dailymotion.pl/search/en%252Brouge%252B​et%252Bnoir%252Bles%252Benfoires/video/x7arj_les-enfoires-en-rouge-et-noir-jmas_music

2. "Ne me quitte pas" (oryginał: Jacques Brel)
http://www.dailymotion.pl/search/en%252brouge%252b​et%252bnoir%252bles%252benfoires/video/x1nlap_ne-me-quitte-pas-les-enfoires_music

3. "Qui a le droit" (oryginał: Patrick Bruel)
http://www.dailymotion.pl/search/les%252Benfoires/​video/x1hjqv_les-enfoires-qui-a-le-droit_music

4. Medley "Au secret"
http://www.dailymotion.pl/search/les%252Benfoires%​252Bmedley/video/x4s5ku_les-enfoires-medley-au-secret_music

5. Medley "Uniformes"
http://video.aol.com/video-detail/medley-uniformes/2468340762

I parę klipów do singli promujących występy w poszczególnych latach:

1. "Ici, Les Enfoirés" (2009)
http://www.youtube.com/watch?v=K_ygpvLD6xc

2. "Aimer à perdre la raison" (2007)
http://www.youtube.com/watch?v=wCAdnCjDhNo

3. "Le temps qui court" (2006)
http://www.youtube.com/watch?v=jhCwBBLnxKM

4. "Rêver" (2002)
http://www.youtube.com/watch?v=uKc81G4ygHY

5. "Le pouvoir des fleurs" (2001)
http://www.youtube.com/watch?v=cezDaa8DN7g

Ktoś dotrwał do końca? :)

Zdravim
M.
Użytkownik: moremore 04.03.2009 19:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Muzyka francuska... Trzyk... | esceth
Ja dotrwałam do końca. Przeczytałam uważnie to, co napisałeś i przesłuchałam sobie utwory z Twoich odnośników i wiesz co? Nie znoszę takich chóralnych, okazjonalnych śpiewów. Nawet jeśli każdy z osobna, wśród grona tych nieznanych mi ( w większości) artystów, jest wybitnym talentem, to w tych aranżowanych, pociętych na zwrotki występach znika i rozpływa się. Pomimo całego szacunku dla idei, dla mnie nie jest to żaden artystyczny cud. Wręcz przeciwnie. W Polsce też mieliśmy i mamy takie akcje, bardzo dobrze, niech medialna sława niektórych pracuje w słusznej sprawie, ale w jakim stopniu niby miałoby to mówić o polskiej scenie muzycznej?
Użytkownik: esceth 04.03.2009 23:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja dotrwałam do końca. Pr... | moremore
Primo:
Fajnie, że się komuś chciało przeczytać :) Dzięki.

Secundo:
W Polsce takich akcji nigdy nie było, naprawdę ciężko jest zaprezentować zjawisko, które starałem się opisać bazując jedynie na paru utworach. To tak jakby wyciągnąć z filmu kilka losowo dobranych scen i na ich podstawie debatować nad jego wartością :) Swoją drogą, jako Polak bardzo na tym ubolewam, ale polska muzyka u progu XXI wieku jest w marnym stanie i nie zmieni tego nawet kilka perełek.

Tertio:
Cud artystyczny w tym przypadku nie polega na możliwościach wokalnych uczestników przedsięwzięcia, ale zgromadzeniu tych osób w jednym momencie na jednej scenie i szansie zobaczenia ich w zupełnie innej roli, niż zwykle. Zdaję sobie sprawę z tego, że dla osób, których frankofońska scena muzyczna nie interesuje, mogą to być jedynie "chóralne śpiewy", znajomość języka również pomaga. Wiem, że pośpiesznie skleconym i chaotycznym tekstem nie jestem w stanie rozkochać nikogo w Les Enfoirés, nie taki był zresztą mój zamiar :) Uznałem po prostu, że warto napisać parę słów o zjawisku elektryzującym każdego roku całą Francję (i nieliczne jednostki w naszym kraju), o którym nawet zdawkowych wzmianek w polskich mediach próżno szukać od dwudziestu lat ;)

A teraz coś z zupełnie innej beczki, czyli nagrania z koncertów pewnej frankfońskiej wokalistki, znanej poza Francją głównie z utworów anglojęzycznych:

http://www.youtube.com/watch?v=N-roGMGyFu0
http://www.youtube.com/watch?v=bIIL5p7_WKk
http://www.youtube.com/watch?v=AT82udt6j8M
Użytkownik: moremore 05.03.2009 09:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Primo: Fajnie, że się ko... | esceth
"Zdaję sobie sprawę z tego, że dla osób, których frankofońska scena muzyczna nie interesuje, mogą to być jedynie "chóralne śpiewy", znajomość języka również pomaga." Wypraszam sobie, skąd takie przypuszczenie? Skoro nie podzielam Twoich zachwytów, musisz deprecjonować moje zdanie? A ponieważ już wyraziłam swoją opinię i nie zamierzam tej dyskusji rozwijać, dodam, że jestem francuskojęzyczna.
Użytkownik: hburdon 05.03.2009 10:29 napisał(a):
Odpowiedź na: "Zdaję sobie sprawę ... | moremore
Przepraszam, ale czy nie przesadzasz trochę? Wypowiedzi Esceth są tak eleganckie, że trzeba chyba mieć bardzo zły dzień, żeby doszukiwać się w nich obrazy.
Użytkownik: esceth 05.03.2009 14:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Przepraszam, ale czy nie ... | hburdon
Hania:
Dziękuję za miłe słowo pod adresem moich wypowiedzi, przekażę im ;)

moremore:
Ależ ja absolutnie nie deprecjonuję Twojego zdania. Starałem się jedynie unaocznić pewne czynniki, które mogą mieć wpływ na nieco gorszy odbiór całości. Skoro jesteś francuskojęzyczna, pozostaje mi się jedynie cieszyć, że chęć nauki tego języka w narodzie nie ginie :)

Żebym nie został za chwilę posądzony o bezproduktywność, podsyłam kolejną ciekawostkę. Dlaczego ciekawostkę? Ano dlatego, że był sobie pan Grégoire, który płodził muzykę na portalu MyMajorCompany. Jego radosna twórczość spotkała się z dobrym odbiorem wielu Francuzów. Bardzo wielu. Tak oto 347 "zwykłych" obywateli, niezwiązanych z branżą muzyczną postanowiło wydać płytę Grégoire'a. I oto jest! Pojawiały się we Francji lepsze krążki, ale ten jest pierwszym, na którym posłuchać możemy artysty "wyprodukowanego" przez społeczeństwo. Społeczeństwo raczy się zresztą pojawiać w sile 40 osób w teledysku do największego hitu Grégoire'a "Toi + Moi" :)

http://www.youtube.com/watch?v=kOru9ITtVIg

Pop, a więc mało szlachetny gatunek, ale piosenka ma w sobie naprawdę sporo pozytywnej energii :)
Użytkownik: hburdon 07.03.2009 13:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Hania: Dziękuję za miłe... | esceth
;)

A ja właśnie słucham tego:
http://www.youtube.com/watch?v=VztCRW-68xE

A jako że z francuskim u mnie kiepsko, czy mogłabym skorzystać z okazji i poprosić cię o pomoc w zrozumieniu? Ja to rozumiem mniej więcej tak, ale niektóre czasowniki zupełnie mnie zbijają z tropu:

Kochankowie z Teruel

Blisko siebie
Trzymają się, kochankowie
Którzy się znaleźli
Aby iść obok siebie

Znaleźli się w śmierci
Bo życie ich nie rozumiało
Znaleźli się w miłości
Nienawiść nie miała do nich dostępu

Liście, liście spadają
Na ich ślubne łoże
Gdzie ziemia niech będzie łagodna
Niech będzie łagodna dla kochanków z Teruel
Wreszcie połączonych w cieniu…

Blisko siebie
Śpią teraz.
Śpią, wolni
Od obawy przed świtem.

Trzymają się za ręce
W bezruchu modlitwy,
Składają swoje przysięgi
W spokojnej wieczności skał,
Noc otwiera im swoje drzwi.

Wszystko jest w porządku.
Ich uścisk wieczny,
Wieczny, nigdy nie przerwany
Jak nuta organów…

(Przepraszam za literalność tłumaczenia, ale zależy mi na zrozumieniu w tej chwili, nie na urodzie. :))
Użytkownik: spornik 05.03.2009 13:36 napisał(a):
Odpowiedź na: (Spokojnie, nie przerobię... | Marie Orsotte
Polecam Wam świetny zespół muzyki dawnej Ricercar Consort pod dyrekcją Philippe Pierlot'a, są naprawdę nieźli.
Użytkownik: Paulette-Genevieve 27.07.2009 22:50 napisał(a):
Odpowiedź na: (Spokojnie, nie przerobię... | Marie Orsotte
To ja od siebie polecę Państwu La Rue Ketanou :)
Użytkownik: Njordh 30.01.2011 19:22 napisał(a):
Odpowiedź na: (Spokojnie, nie przerobię... | Marie Orsotte
A ja się wyżyję i powiem, że Piaf jak dla mnie brzmi jak jałówka. Nie przeczę, że melodie ładne są niektórych utworów, ale jej głos, gdyby nie opakowany bezpiecznie w legendę, drażniłby mnie jeszcze bardziej.
Jeśli zaś chodzi o to, co mi się podoba, to oczywiście kultowe "Et si tu n'existais pas", wpada w ucho, koi, pozwala marzyć. Poza tym podoba mi się hh francuski - to znaczy, nie słucham namiętnie, nie znam nawet wykonawców konkretnych, ale przyjemna dla ucha jest ta mieszanka "ulicznośći" i uduchowionej francuszczyzny.
Użytkownik: Idelicja 03.03.2011 20:35 napisał(a):
Odpowiedź na: (Spokojnie, nie przerobię... | Marie Orsotte
Jestem w ogóle fanatyczką Francji i uwielbiam odkrywać ich muzykę... Na sam początek lubię dość Piaf, chociaż nie wszystkie piosenki. Denerwuje mnie okropnie, że ogólne przekonanie jest takie, że wszystko, co w tamtym okresie śpiewano, zaśpiewała Piaf.
Z bardziej współczesnej muzyki bardzo lubię wspomniane już Noir Desir, Emilie Simon, Tryo... Słucham czasem Emilie Loizeau (na początku myślałam, że pisze się L'Oiseau i że to pseudonim artystyczny :), kopa dają mi panowie z Les Wampas (taki, zdaje się, punk rock).
Ostatnio odkryłam też wokalistkę z trochę innej beczki, mianowicie Yelle. Można chyba by było podciągnąć ją po elektro... pop? Jakkolwiek na co dzień nie słucham tego typu muzyki, to Yelle mi odpowiada, może ze względu na teksty. Zadebiutowała piosenką "Je veux te voir", która jest bardzo wulgarną odpowiedzią na jeszcze bardziej wulgarne utwory rapera Cuisiniera, adresowane do kobiet. Kiedy zdobyła popularność, zaczęła chyba tworzyć z większą finezją... Na razie na szczycie mojej listy znajduje się "Les femmes".
Użytkownik: ambarkanta 13.04.2011 23:20 napisał(a):
Odpowiedź na: (Spokojnie, nie przerobię... | Marie Orsotte
Natasha St-Pier oraz In-Grid w swych francuskojęzycznych wykonaniach. Kanadyjka i Włoszka, to jednak język decyduje o tym cudownym brzmieniu - zyskują na tym, moim zdaniem, także Celine Dion (nie cierpię piosenki z Titanica, filmu też nie) oraz Garou (prawdziwy wilkołak ;-).
Użytkownik: ju_ko 26.04.2011 17:21 napisał(a):
Odpowiedź na: (Spokojnie, nie przerobię... | Marie Orsotte
Pink Martini to nie jest zespół francuski, ale jak ich słucham przed moim oczami staje Paryż... Może Wam też się spodoba ;) Ta piosenka: http://www.youtube.com/watch?v=FeVJbhXuRek jest akurat po francusku, ale zachęcam do przesłuchania innych ;)
Użytkownik: anikana13 18.09.2011 16:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Pink Martini to nie jest ... | ju_ko
Wszystkich którzy lubią francuską muzykę zapraszam na polski profil Patricka Fiori na FB
http://www.facebook.com/?ref=home#!/pages/Patrick-Fiori-POLSKA/213626992019217
Użytkownik: anikana13 18.09.2011 16:21 napisał(a):
Odpowiedź na: (Spokojnie, nie przerobię... | Marie Orsotte
Wszystkich którzy lubią francuską muzykę zapraszam na polski profil Patricka Fiori na FB
http://www.facebook.com/?ref=home#!/pages/Patrick-Fiori-POLSKA/213626992019217
Użytkownik: mische 18.09.2011 18:17 napisał(a):
Odpowiedź na: (Spokojnie, nie przerobię... | Marie Orsotte
bardzo ciekawy temat :]

Jestem nieco zdziwiony, że nikt jeszcze nie wymienił klasycznego już Francisa Cabrela i jego nastrojowych przebojów, np. Je l'aime à mourir:
http://www.youtube.com/watch?v=AQ9zeDd0mpg

od siebie dodam energetyczne
Zaz je veux http://www.youtube.com/watch?v=AQ9zeDd0mpg

i Stromae - Alors on danse http://www.youtube.com/watch?v=VHoT4N43jK8&ob=av3e​
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: