Dodany: 20.03.2008 15:48|Autor: _pio_

Książka: Obrona Łużyna
Nabokov Vladimir (pseud. Sirin W.)

1 osoba poleca ten tekst.

Arcymistrz Nabokov


Moja przygoda z Nabokovem niewątpliwie przebiega dość specyficznie. Zacząłem bowiem zapoznawać się z jego twórczością w sposób mocno nietypowy: w przeciwieństwie do większości czytelników, którzy zaczynają od najgłośniejszego z dzieł autora, ja znam już kilka powieści Rosjanina, wymieniam go często pośród moich ulubionych twórców, a jednocześnie do dziś nie miałem okazji, by przeczytać „Lolitę”, najgłośniejsze, a jednocześnie najbardziej skandalizujące spośród dzieł pisarza. Pierwszą książką, z którą miałem styczność, był „Pnin”, ciekawa, choć przez wielu uważana za nudną historia roztrzepanego amerykańskiego profesora rosyjskiego pochodzenia, pełna ciekawych, plastycznych opisów i interesująco szkicująca postać głównego bohatera. Choć nie ukrywam, że w dziele tym nie działo się zbyt wiele, to jednocześnie zaintrygowało mnie i sprowokowało, by w przyszłości zapoznać się także z pozostałymi utworami autora „Maszeńki”. Mniej więcej po wspomnianym portrecie profesora Pnina, „Zaproszeniu na egzekucję”, „Przezroczystości rzeczy” i „Rozpaczy” przyszedł czas na „Obronę Łużyna”, jedną ze zdecydowanie najciekawszych powieści w dorobku Nabokova, wydaną w 2005 roku po raz pierwszy w naszym kraju, co niewątpliwie było jednym z największych literackich wydarzeń mijającego sezonu literackiego.

Bohaterem powieści jest tytułowy Łużyn, bohater charakterystyczny dla książek autora: inteligentny, choć nie do końca normalny mężczyzna w sile wieku, szachowy geniusz i życiowy nieudacznik. Poznajemy wpierw historię jego dzieciństwa, później z zainteresowaniem śledzimy opowieść o wielkim sukcesie, w końcu zaś dajemy się porwać w wir mocno zwariowanej, miejscami tragicznie, miejscami wielce groteskowo przedstawionej miłości bohatera. Jednak cała biografia szachowego mistrza opowiedziana jest na nietypowym tle: pomiędzy kolejne wątki bowiem powplatane są relacje z szachowych pojedynków, rozważania nad szansami zwycięstwa czy powodem porażki. Czy taka książka może zainteresować? Niewątpliwie, z tym że od razu zaznaczyć trzeba, iż jest to literatura wymagająca od czytelnika dużej uwagi i zaangażowania, ponieważ wiele z intrygujących aluzji i intelektualnych zabaw rozsianych jest po całej powieści. Nabokov partie szachów uczynił, doskonałą zresztą w zamyśle i wykonaniu, alegorią ludzkiego życia: sukcesów, ale i przegranych, patowych sytuacji i momentów wymagających postawienia wszystkiego na jeden ruch. Autor, sam wyśmienity gracz i miłośnik tej najdoskonalszej z gier, czyni to niewątpliwie po mistrzowsku: z jednej strony prowadzi narrację w sposób miejscami nadto ciężki, męczący i mroczny, z drugiej z charakterystyczną dla siebie lekkością wplata między kolejne wydarzenia ukryty, lecz bardzo sugestywny portret psychologiczny bohatera. Moim zdaniem powieść stanowi jedno z najznamienitszych w literaturze studiów osobowości, którego poziomu wielu spośród współczesnych twórców, nawet tych bardzo utalentowanych, nigdy nie uda się osiągnąć. „Obrona Łużyna”, opowieść o geniuszu tytułowego bohatera, jest jednocześnie dowodem geniuszu autora, a ten był, moim zdaniem, naprawdę bezdyskusyjny.



[Recenzję zamieściłem wcześniej jako komentarz w jednym ze sklepów internetowych]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2620
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: