Dodany: 17.12.2013 20:19|Autor: kliva

Książki i okolice> Konkursy biblionetkowe

Kosz kontrbrudów dla Czajki


Muszę pocieszyć się jakoś, że żadnego z fragmentów nie odgadłam od razu i pokazać, że jakieś tam fragmenty z praniem znam!

1. - To nie jest knajpka... - stwierdziłam.
Co było oczywiste, kiedy spojrzało się na pralki na monety ustawione wzdłuż jednej ściany i suszarki wzdłuż drugiej. Nie wspominając o stołach do składania prania pośrodku, paru plastikowych krzesełkach i automacie z maleńkimi opakowaniami proszku i płynu zmiękczającego, na którym ktoś przyczepił napis: "NIECZYNNE".
- Nie mówiłem, że to knajpka - powiedział Eli, po czym podszedł do jednej z pralek i położył na niej swoją torbę.
- Nie wspomniałeś też, że to pralnia samoobsługowa - wytknęłam.
- To prawda. - Wyciągnął z torby butelkę płynu do prania, a potem wrzucił zawartość torby do pralki. Kiedy wrzucił parę ćwierćdolarówek, a za szybką zaczęła się przelewać spieniona woda, zakomenderował: - Chodź.

2. - T. dokąd idziesz? - zawołała N.
- Nazbierać jagód do ciasta! - odkrzyknęła T.
- Ale T., co z praniem?
- Wrócisz do południa? - To R. - Kto mi poda lekarstwo?
- Kiedy wrócimy? - spytała T.
- Kiedy wszystko sobie wyjaśnimy.

(...)

Albo ja, albo pranie. Wybieraj.
Wyświetleń: 1642
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 6
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 17.12.2013 21:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Muszę pocieszyć się jakoś... | kliva
I ja coś dorzucę.

3.
Pomijając nadwyżkę trzynastu metrów, mieliśmy wielkie szczęście, gdyż otrzymane mieszkanie było niewielkie. To znaczy, nasza część amfilady obejmowała sześć pokoi podzielonych w ten sposób, że zajmowały je tylko cztery rodziny. Mieszkało tam zaledwie jedenaście osób z nami włącznie. Liczba lokatorów w takim wspólnym mieszkaniu nierzadko sięga setki, przeciętna liczba mieszkańców waha się między 25 a 50. Nasze mieszkanie było stosunkowo mało zaludnione.
Oczywiście mieliśmy jedną wspólną ubikację, jedną łazienkę i jedną kuchnię. Ale kuchnia była dość obszerna, ubikacja całkiem przyzwoita i schludna. Jeśli idzie o łazienkę, to zgodnie z rosyjską normą higieny, jedenaście osób mogło zażywać kąpieli i prać, na ogół nie kolidując ze sobą. Pranie rozwieszało się w dwóch korytarzach łączących nasze pokoje z kuchnią i bieliznę sąsiadów znało się na pamięć.
Użytkownik: Czajka 21.12.2013 07:10 napisał(a):
Odpowiedź na: I ja coś dorzucę. 3. ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Jak na razie nic nie wiem, ale myślę. :)
Nr 3 to coś rosyjskiego może?
Nr. 2 mi podpadało pod panią Musierowicz, ale chyba nie.
Użytkownik: kliva 21.12.2013 14:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak na razie nic nie wiem... | Czajka
2 ma coś wspólnego z 3, co dało się wywnioskować z fragmentu, bo wydaje mi się, że tej trójki nie czytałam. I nie, Musierowicz to nie jest, aczkolwiek płeć się zgadza.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 21.12.2013 16:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak na razie nic nie wiem... | Czajka
3 jest... jak by to powiedzieć... rosyjskie duszą, ale nie językiem.
Użytkownik: Czajka 29.12.2013 08:09 napisał(a):
Odpowiedź na: 3 jest... jak by to powie... | dot59Opiekun BiblioNETki
Może Nabokov? Chociaż nie pasuje. Może Suworow? Poddaję się. :)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 29.12.2013 15:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Może Nabokov? Chociaż nie... | Czajka
Oj, mogłam jeszcze pomataczyć, ale przez 2 dni byłam z lekka wyłączona z życia z powodu wesela bratanicy...
To Josif Brodski - "W półtora pokoju", wspomnienie o rodzicach napisane po angielsku, kiedy już oboje nie żyli, a on przebywał na emigracji. Bardzo dobre.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: