Dodany: 19.03.2008 09:41|Autor: dublin_girl

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Naiwny. Super
Loe Erlend

I wszystko staje się prostsze...


W krajach skandynawskich „Naiwny. Super” Erlenda Loe to książka kultowa. Dowcipna, ze sporą dozą ironii, cechuje ją charakterystyczny północny minimalizm. Napisana jest prostym, lekkim językiem. Momentami równoważniki zdań przywodzą wręcz na myśl dziecięcy strumień świadomości, ale nie dajcie się zwieść - traktuje o sprawach całkiem poważnych.

Błahe niepowodzenie, jakim jest przegrana w krykieta, stanowi punkt zwrotny w życiu dwudziestopięcioletniego bohatera (i narratora zarazem). Przerażony dorosłością i brakiem perspektyw, poszukujący swojego miejsca w świecie, rzuca studia i pracę, wraz ze swoim skromnym dobytkiem zaszywa się w mieszkaniu brata i... postanawia wrócić do czasów dzieciństwa – gdy wszystko było proste, zatracało się poczucie rzeczywistości, a chodziło się wiecznie podskakując.

Takie podejście otwiera przed nim wiele nowych perspektyw :). Bohater tworzy rozmaite listy: rzeczy, o których dużo wie; rzeczy, które ma; rzeczy, których nie ma i które chciałby mieć; rzeczy, które wzbudzały jego zachwyt, gdy był mały i całą masę podobnych wykazów, które pomagają mu uporządkować świat. Kupuje piłkę – monotonne odbijanie jej o ścianę jest w końcu zajęciem niezwykle uspokajającym, tak samo zresztą jak wbijanie kołków w deseczkę, którą można potem... odwrócić i pukać w nie od drugiej strony. Zaprzyjaźnia się nawet z przedszkolakiem o imieniu Børre i razem tworzą listę zwierząt, które widzieli (oczywiście oprócz tych w zoo, bo wiadomo, że one się nie liczą). Zaczytuje się w książce na temat czasu i wszechświata i mocno niepokoi go odkrycie, że na szczycie Empire State Building czas płynie nieco szybciej niż na parterze... Pomijając już przerażający fakt, że stary, dobry wszechświat nieustannie zmierza ku swojemu końcowi...

Loe to jedno z moich największych literackich odkryć - zakochałam się w tej „naiwnej” historii od pierwszego wejrzenia. Książka nastraja niezwykle optymistycznie - po tym powrocie do dzieciństwa bohater zaczyna lepiej radzić sobie z dorosłym „tu i teraz”. Cudowna opowieść o zwykłych rzeczach, o dziecięcych przyjemnościach, które mogą pomóc „przetrwać” dorosłość.



[Recenzję zamieściłam wcześniej w serwisie podaj.net]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4371
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: librarian 20.03.2008 19:33 napisał(a):
Odpowiedź na: W krajach skandynawskich ... | dublin_girl
Do schowka.
Użytkownik: miłośniczka 22.03.2008 14:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Do schowka. | librarian
Dokładnie! :) Czuję, że też się zakocham.
Użytkownik: madame seneka 23.03.2008 00:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Dokładnie! :) Czuję, że t... | miłośniczka
Kocham tę książkę! Robię podobne listy, jak bohater (nie aż tak piękne :-) i myślę, że Bardzo Poważni Czytelnicy nie cenią tej książki. Ale ja - bardzo. Ona mnie niezwykle wzrusza. Może mniej lubię drugą część, rozgrywającą się w Nowym Jorku, ale ta pierwsza - sama radość! :-)

"Faksuję do Kima z pytaniem o tę próżnię. (...) Czy może mi wytłumaczyć, co to takiego?
Odfaksowuje, że próżnia to nic. Przestrzeń pozbawiona powietrza. Kompletna pustka. Tym jest próżnia. (...)
Otwieram lodówkę i wyjmuję słoik z dżemem jagodowym. Wyrzucam zawartość, po czym myję słoik gorącą wodą z mydłem. Napełniam go do połowy wodą i wstawiam do mikrofalówki. Przekręcam gałkę na "max" i czekam.
Już się gotuje.
Wyjmuję słoik i czekam kilka sekund, aż woda przestanie parować. Następnie zakręcam wieczko.
Stworzyłem próżnię.
Cały czas przez słoik przepływa strumień światła.
Przeczytałem, że światło składa się z cząsteczek. Fotonów. Właśnie przepływają przez wnętrze słoika.
Dla spotęgowania efektu zabieram słoik do łazienki i gaszę górne światło. Później zapalam latarkę i oświetlam nią słoik.
Panuje zupełna cisza.
Sytuacja nie ma w sobie nawet szczypty dramatyzmu, a jednak odczuwam powagę chwili.

Dość długo pozostajemy w łazience.
Próżnia, fotony i ja.
Wzruszające. "

Brat bohatera, Kim, zrobił listę rzeczy, które go cieszą. Ta lista mnie zachwyca, są tam, między innymi :
-woda,
-jazda na rowerze,
-jazz nietradycyjny,
-wiosna,
-niektóre książki,
-kiedy rzeczy są takie, jakie moim zdaniem powinny być, jeśli moje zdanie jest słuszne,
-kiedy dzieje się coś tak dobrego, że nie wyobraziłbym sobie tego nawet w najfantastyczniejszych snach,
-oglądanie kreta,
-przyjaciele,
-chmury (czsami),
-kot,
-bieganie,
-jedzenie,
-spanie.

Ale fragmenty nie oddają uroku tej książki - ona jest jak uśmiech. Promiennej lektury Wam życzę :-)
Użytkownik: miłośniczka 23.03.2008 14:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Kocham tę książkę! Robię ... | madame seneka
Oj,jeszcze bardziej mnie zachęciłaś! :-)
Użytkownik: madame seneka 24.03.2008 23:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj,jeszcze bardziej mnie ... | miłośniczka
Bardzo się cieszę :-) Jak tylko ją przeczytasz - daj znać, czy Twoje oczekiwania się spełniły. Podrawiam serdecznie
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: