Dodany: 08.12.2013 20:29|Autor: misiak297

BiblioNETka> Spotkania BiblioNETkowiczów

4 osoby polecają ten tekst.

Przedświątecznie w Krakowie - relacja


Witajcie,

dziś - tj. 8.12. - krakowskie towarzystwo biblionetkowe spotkało się jak zwykle w "Smakołykach". Było bardzo wesoło, miło i sympatycznie - jak zwykle (choć kompot zamówiony przez Szaraczka nigdy do niej nie dotarł). Kto nie był, niech żałuje, a jeszcze lepiej niech przybędzie na następne!

A oto smaczki ze "Smakołyków":

- niektórzy pokazali nowe twarze. Krasnal jest najpewniej przywódcą szajki przestępczej z siedzibą w Lublinie (po co ścigałoby ją CBA? Jest taką twardą sztuką, że nawet śledczy byli pod wrażeniem jej spokoju i opanowania). Z kolei Anek pochwaliła się, że szkoli się na panią od seksu (czy jakoś tak - w każdym razie chodzi o zakładanie rodziny).

- opowiadaliśmy o swoich perypetiach z niespodziewanymi gośćmi. Dowiedzieliśmy się, że policja baranieje na widok Szaraczka. Taka sympatyczna osoba, a tak się jej boją! Ponadto rozmaite służby specjalne mogą się dostać do domu Misiakolutków, rzucając szyszkami w okno lub stukając długim patykiem. Z kolei listonosz gwiżdże na Misiakolutków, kiedy przynosi paczkę. Viv z rozrzewnieniem wspominała swojego listonosza, który tak bardzo chciał jej doręczyć paczkę, że omal nie zniszczył zawartości. W każdym razie koperta była zniszczona. W życzliwego doręczyciela bawił się również Oisaj - ponoć pan zamawiający na Amazonie bardzo się zdziwił, że miał przesyłkę z dostawą pod same drzwi!

- osobnymi bohaterami spotkania były dziś samochody. Oisaj przyznał się, że ostatnio zgubił auto w galerii na Bronowicach na poziomie Ce. Wspominał coś o jakimś numerku, ale z wrodzonego taktu nie byliśmy dociekliwi. I bez tych szczegółów to był niezły numer!

- drugie auto - chodzi oczywiście o Szaraczkowego Leona - doczekało się wielokrotnych oklasków (m.in. za to, że wszystkie jego koła jadą w jednym kierunku). Szaraczek opowiadała jak miała przyjemność wracać ze Szczytna w towarzystwie pewnego ostatnio słynnego orkanu o wdzięcznym imieniu Ksawery. To była historia pt. "Jak Leon walczył z Ksawerym". Nasz czterokołowy ulubieniec wyszedł z tej walki zwycięsko, choć Szaraczek ponoć fruwała w chmurach (jak Harry Potter" w drugim tomie!).

- Lutek opowiadał o tym, jak podstępem - i w wyniku splotu nieszczęśliwych wypadków - zabrano domowy licznik. Zadzwoniwszy na skargę, dowiedział się, że sam podkrada prąd! Okazało się ponadto, że za tą historią kryje się inna, bardziej mroczna i złożona, pt. "Jak Lutek chciał mieć telewizor tylko po to, żeby oglądać od czasu do czasu Fakty, a Misiak nie chciał mieć telewizora w ogóle i co z tego wynikło, czyli dlaczego nieużywany używany telewizor teraz stoi sobie w piwnicy"

- ze strony Alouette padło straszliwe pytanie: "Viv, czy chodzisz już na egzekucje?". Misiaka, który właśnie przeglądał otrzymane od Mikołajki "Żony i kochanki Henryka VIII" i akurat natrafił na fragment opisujący śmierć Anny Boleyn na szafocie, zabrzmiało to strasznie. Wyobraził sobie naszą Viv przyglądającą się z ukontentowaniem, jak odcięta głowa Anny Boleyn toczy się po deskach. Okazało się, że chodzi o egzekucje komornicze. A dłużnicy potrafią być różni. Zazwyczaj im młodszy tym bardziej bezczelny.

- niektórzy z nas byli tak grzeczni, że przyszedł do nich Mikołaj, któremu jednak nie chciało wchodzić się do Smakołyków (niech żałuje, dobrze by się bawił), więc w doręczaniu prezentów wyręczyła go Anek7. Dziękujemy!

- w pewnym momencie spotkanie przerwał tajemniczy huko-brzęk. Struchlali, myśląc, że to knajpa się wali, chwyciliśmy pierwsze z brzegu książki i zapewne pobieglibyśmy do wyjścia, gdybyśmy nie stwierdzili w końcu, że to musiała spaść szafka z naczyniami (sądząc po hałasie, serwis "Smakołyków" musiał się znaaaaaaacznie uszczuplić). Odetchnęliśmy z ulgą, niektórzy przestali widzieć światełko w ciemnym tunelu. Kiedy zagrożenie minęło, ochoczo rzuciliśmy się w drugą stronę, aby sprawdzić co się stało. Niewiele mogliśmy dojrzeć.

- osobną rozrywką było tym razem zabijanie much. Najbardziej starała się Elina (co nie znaczy, że jej wychodziło. Myślała, że zabiła muchę koszyczkiem na sztućce, a tymczasem rzekoma denatka siadła sobie na brzegu koszyczka i zapewne śmiała się do rozpuku). Przypuszczamy, że te natrętne muchy to te same, które rok temu próbowała uśmiercić Jakozak, względnie ich potomkinie. Bo przecież mucha żyje tak długo, dopóki się jej nie zabije. Swoją drogą to niezła sztuka. Zabić muchę tak, żeby nie zabrudzić książki.

No, kochani! Ze swej strony chciałbym Wam życzyć wesołych Świąt z mnóstwem czasu na czytanie:) Spotkamy się zapewne już po nowym roku!
Wyświetleń: 8390
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 38
Użytkownik: anek7 08.12.2013 20:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie, dziś - tj. 8... | misiak297
Serdecznie dziękuję za kilka chwil w przemiłym towarzystwie:)
Już się szykuję na kolejne spotkanie - mam nadzieję, że wtedy będę bardziej czasowa niż dzisiaj...

Jeszcze raz życzę zdrowych, radosnych, spokojnych i rodzinnych świąt:)
Użytkownik: lutek01 08.12.2013 20:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie, dziś - tj. 8... | misiak297
I ja dziękuję :-)
Miło Was było znowu zobaczyć.
Użytkownik: tynulec 08.12.2013 21:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie, dziś - tj. 8... | misiak297
Misiaku potrafisz rozbawiać słowem do rozpuku :). Przezabawna czytatka!

Może warto jeszcze ku pamięci nas zliczyć :). Na spotkanie przybyli:

1.oisaj - organizator
2.anek7
3.jurczak
4.alouette
5.Szaraczek
6.Viv87
7.Krasnal
8 i 9.misiak z lutkiem
10.Elina
11.ktrya
12.tynulec

Jeszcze raz link do zdjęć: https://plus.google.com/photos/1125836246123495387​92/albums/5955088072731361985?authkey=CP_KhpnryqTF​Eg

Zatem i w tym miejscu piękne dzięki Wam wszystkim za spotkanie.
Użytkownik: ka.ja 08.12.2013 21:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie, dziś - tj. 8... | misiak297
No, no! Mucha nie siada!

Tęsknię za Wami, wariaci.
Użytkownik: margines 08.12.2013 22:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie, dziś - tj. 8... | misiak297
No, bez mała!
Aż mi (ZNOWU!) ślinka poleciała
na widok całej tej relacji
z waszej... książkowej kolacji:)
Użytkownik: ktrya 08.12.2013 22:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie, dziś - tj. 8... | misiak297
Warte uwagi było też czytanie menu, kiedy Misiak umówił się z Szaraczkiem, że on jest w kolejce po niej. Szaraczek co prawda nie zapytała się, czy może to długo trzymać, jednak dobre kilka minut wgłębiała się w treść menu. Kiedy w końcu dotarło ono do Misiaka, a ten z pozytywnym zdumieniem zauważył, że w menu są gołąbki, ktoś {wcale nie wiem kto ;P} głośno zapytał, czy uwzględni tę informację w recenzji... ;-)

Jak widać "smakołykowe" menu zostało potraktowane na równi z innymi obecnymi na stole książkami. Szkoda, że nie jest to pozycja, którą można wpisać w biblioNETkowy katalog, bo wówczas zamieścilibyśmy ją w kategorii fantastyki, gdyż wiele potraw oferowanych przez menu (a przede wszystkim desery) w rzeczywistości nie istniały. A już na pewno tiramisu, którego jeszcze na żadnym spotkaniu nie udało się nam dostać. :)

Dzięki za spotkanie i czekam z niecierpliwością na kolejne! :)
Użytkownik: tynulec 09.12.2013 09:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie, dziś - tj. 8... | misiak297
Kochani czy link do zdjęć Wam działa? Viv pisała w wątku spotkaniowym, że nie bardzo może wejść.
Użytkownik: alicja225 09.12.2013 10:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani czy link do zdjęć... | tynulec
Działa:) Jakby tak dodać nicki do poszczególnych osób, byłoby idealnie:)
Użytkownik: tynulec 09.12.2013 15:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Działa:) Jakby tak dodać ... | alicja225
Komentarze "kto jest kim" dodałam :).

Tynulec robiła zdjęcia, a Elina przyszła już po sesji, dlatego nie ma nas na zdjęciach.
Użytkownik: alicja225 10.12.2013 11:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Komentarze "kto jest kim"... | tynulec
Nie mogę powiedzieć, żebym była wybitnie rozgarnięta w ostatnim czasie:) Gdzie te komentarze?:) Widzę tylko ten, że Anek wygląda przeuroczo i to jest prawda:)
Użytkownik: tynulec 10.12.2013 16:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mogę powiedzieć, żeby... | alicja225
Dodałam jako komentarze nie opisy zdjęć. Nie widać ich? Z prawej strony? Ja widzę, ale może tylko ja :)?
Użytkownik: alicja225 11.12.2013 16:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Dodałam jako komentarze n... | tynulec
Ja nie widzę:) A może tylko ja nie widzę;) Jakoś nikt się nie wypowiada w tej kwestii:)
Użytkownik: tynulec 28.12.2013 17:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja nie widzę:) A może tyl... | alicja225
Trochę zeszło, ale dodałam komentarze pod zdjęcia 'kto jest kim' :). Teraz powinno być wszystko widoczne.
Użytkownik: alicja225 30.12.2013 17:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Trochę zeszło, ale dodała... | tynulec
Teraz widzę:) Dziękuję.
Użytkownik: oisaj 09.12.2013 10:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani czy link do zdjęć... | tynulec
Tutaj zadziałało :)
Dziękuję za spotkanie, pozdrawiam i życzę radosnych Świąt :)
Użytkownik: krasnal 09.12.2013 13:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie, dziś - tj. 8... | misiak297
Ja tylko chciałabym sprostować, że ścigało mnie CBŚ, a nie CBA. Aż tak wysoko jeszcze nie zalazłam;)

Dziękuję Wam bardzo za spotkanie i Mikołajowi w postaci Anek za książkę:)

Poza tym, o czym napisał Misiak, było jeszcze wspominanie Sherlocka, a po wyjściu Misiakolutków snuto niecne plany wobec nich...;)
Użytkownik: tynulec 09.12.2013 15:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tylko chciałabym spros... | krasnal
A no tak! Misiaki szykujcie się :)
Użytkownik: lutek01 09.12.2013 20:07 napisał(a):
Odpowiedź na: A no tak! Misiaki szykujc... | tynulec
A że co?!??22?:-)??!
Użytkownik: Szaraczek 10.12.2013 19:56 napisał(a):
Odpowiedź na: A że co?!??22?:-)??! | lutek01
Misiakolutki kochane! Nie wiem, czy możemy Wam tak od razu zdradzić, jak bardzo niecne plany zalęgły się w biblionetkowych głowach po Waszym wyjściu, ale poniekąd sami je sprowokowaliście i - jeśli koniecznie chcecie wiedzieć - mają one coś wspólnego z licznikiem i szyszkami. :)
Użytkownik: lutek01 10.12.2013 21:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Misiakolutki kochane! Nie... | Szaraczek
Brzmi intrygująco.
Mamy się bać?
Użytkownik: krasnal 13.12.2013 19:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Brzmi intrygująco. Mamy ... | lutek01
Na wszelki wypadek możecie, ale nie bardzo:) To co, dziewczyny, zdradzamy spisek?:)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 13.12.2013 20:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Na wszelki wypadek możeci... | krasnal
Zanim zdradzisz cokolwiek, nasz Krasnalku młody
(bo Krasnal ośmiolatek jest wszak w życia wiośnie),
rocznicę z Biblionetką Twej pierwszej przygody
świętuj wraz z przyjaciółmi głośno i radośnie;
niech Ci nigdy nie zbraknie okazji do spotkań,
czy to w Rzeszowie, czy też w innym kącie kraju,
a na każdym niech czeka niespodzianka słodka
w postaci książek, co się same do rąk pchają :-).

Użytkownik: krasnal 13.12.2013 20:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Zanim zdradzisz cokolwiek... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ojej, Dot, jak mi ślicznie napisałaś!:D I to trzynastozgłoskowcem!;) Dziękuję bardzo, bardzo!
Użytkownik: lutek01 09.12.2013 20:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie, dziś - tj. 8... | misiak297
Jakie niecne plany?
Gadać mi tu zaraz!
A poniżej link do filmiku, o którym opowiadałem na spotkaniu. Filmik-rośmieszacz:
http://www.youtube.com/watch?v=xKAJcRzHyps

:-)))
Użytkownik: tynulec 09.12.2013 22:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakie niecne plany? Gada... | lutek01
Z którego roku jest to nagranie? Nie wiem, jak ona mogła zachować taką kamienną twarz - mistrzostwo :)
Użytkownik: misiak297 09.12.2013 22:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Z którego roku jest to na... | tynulec
Mnie Lutek tym nagraniem dręczył strasznie - tak długo, aż zaczęło mi się podobać. Ale trzeba przyznać, że Celińska ma piękny głos (nie mówię o tych wrzaskach, ale o przeciąganych partiach tekstu) i rewelacyjną mimikę.
Użytkownik: Izania 10.12.2013 14:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie, dziś - tj. 8... | misiak297
To była mucha-cwaniara, Misiaku!
Uwielbiam nasze spotkania i dziękuję bardzo wszystkim. Już się nie mogę doczekać kolejnego :))
Użytkownik: Szaraczek 10.12.2013 19:53 napisał(a):
Odpowiedź na: To była mucha-cwaniara, M... | Izania
Taak, zabijanie much na krakowskich spotkaniach jest dość radosnym widokiem. Odwaga Łowców jest uzależniona od aktualnego miejsca postoju muchy. Jeśli mucha siedzi sobie na stole, to i zapał jakby większy, ale gdy mucha usiądzie na książce, to próba uśmiercenia stworzenia jest raczej daremna i wygląda raczej na próbę przyjacielskiego i delikatnego poklepania po pleckach, coby stworzeniu prawidłowo się odbiło po posiłku. Raz tylko wczoraj widziałam pełne zapału i mocy plaśnięcie w książkę w wykonaniu Viv, jednak należy nadmienić, że nastąpiło to w formie demonstracji dołączonej do opowieści o zabijaniu muchy, ale bez udziału (i obecności na książce) muchy współpracującej. :)

Ja również bardzo Wam dziękuję za spotkanie i mam nadzieję, że szybko spotkamy się wkrótce.

Użytkownik: joanna.syrenka 10.12.2013 19:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Taak, zabijanie much na k... | Szaraczek
Gdzie Wy muchy znaleźliście o tej porze roku??? Bo mnie przychodzi na myśl tylko miejsce zbrodni.... :P
Użytkownik: krasnal 10.12.2013 22:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdzie Wy muchy znaleźliśc... | joanna.syrenka
Lutek też się nad tym intensywnie zastanawiał. Ja doszłam do bardzo mądrego wniosku (Krasnale tak mają), że muchy po prostu zimują w krakowskich Smakołykach. Gdzieś przecież muszą, nie? I tak muszą, tudzież muchują, na spotkaniu. Ale może jakieś alibi w postaci zbrodni rzeczywiście trzeba im będzie zapewnić. Na razie próbowaliśmy dokonać zbrodni na musze, ale, jak już wyjaśniła Szaraczek, nie wyszło.
Użytkownik: anek7 10.12.2013 22:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Lutek też się nad tym int... | krasnal
Bo muchy w "Smakołykach" najlepiej eksterminuje jakozak;)
Użytkownik: Viv87 14.12.2013 09:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Taak, zabijanie much na k... | Szaraczek
Ja to mam zawsze jakieś przygody... :D

To kto Miśkom zdradza niecne plany?
Użytkownik: lutek01 14.12.2013 10:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja to mam zawsze jakieś p... | Viv87
No właśnie niestety nikt. My dalej nic nie wiemy...
Użytkownik: Viv87 14.12.2013 11:56 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie niestety nikt.... | lutek01
Budujemy napięcie :)
Użytkownik: krasnal 14.12.2013 14:37 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie niestety nikt.... | lutek01
No dobra, bo nam tam padniecie z tego napięcia i nie będzie z Was żadnego pożytku;)

Wychodząc ze "Smakołyków" powiedzieliście "Zapraszamy!". No to wzięłyśmy Was za słowo, a ponieważ nie mówiliście, żeby nie przychodzić w Sylwestra, wymyśliłyśmy BiblioNETkowego Sylwestra u Misiakolutków. O. Jak przyjdziemy możemy Wam w okno rzucać szyszkami, to będziecie wiedzieli, że to my:D
Użytkownik: lutek01 15.12.2013 22:53 napisał(a):
Odpowiedź na: No dobra, bo nam tam padn... | krasnal
O Wy szelmy! W Sylwestra możecie oskubać z szyszek nawet całą choinkę i się nie dostukać, bo prawdopodobnie nas nie będzie, a JK wam nie otworzy, bo nie wie, gdzie trzymamy klucze! :-P
Zapraszamy w każdym innym terminie pozasylwestrowym.
Użytkownik: Cirilla 16.12.2013 20:18 napisał(a):
Odpowiedź na: O Wy szelmy! W Sylwestra ... | lutek01
To ja, hihihi, JKM powiem. Jestem dobra w wyszukiwaniu tego, co ukryte i w kocich rozmowach :D
Użytkownik: jurczak 11.12.2013 23:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie, dziś - tj. 8... | misiak297
Dziękuję za wspaniałe spotkanie i wszystkie pożyczanki a Misiakowi za genialną relację :-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: