Dodany: 08.12.2013 15:29|Autor: Popkulturka

Książka: W otchłani
Revis Beth

„1984” w kosmosie


„W otchłani” to pierwszy tom trylogii, którą można nazwać dystopijną. Przedstawia ona nieciekawą przyszłość, w której budzi się główna bohaterka. Przyszłość, która dla niej staje się rzeczywistością tak mroczną i brutalną, że postanawia zrobić wszystko, aby zmienić ten stan rzeczy.

Narratorami powieści są Amy oraz Starszy. Wydarzenia poznajemy z ich punktu widzenia. Oboje są nastolatkami, jednak z racji pochodzenia i wychowania zdanie o otaczającym świecie mają zupełnie inne.

Siedemnastoletnia Amy oraz jej rodzice poddają się hibernacji, która potrwa 300 lat. W tym czasie statek kolonizacyjny „Błogosławiony” powinien dotrzeć na zbliżoną warunkami życia do Ziemi planetę Centauri-Ziemia, która ma zostać zasiedlona. W czasie podróży Amy zostaje wybudzona ze snu prawie 50 lat wcześniej, niż zakładał plan. Społeczeństwo, w jakim się znajduje, znacznie różni się od typowego ziemskiego. Jest oparte na dyktaturze jednej osoby, która kieruje wszystkim według własnego uznania. Aby chronić swoją skórę i życie zahibernowanych pozostałych członków ekspedycji, wchodzi w sojusz z młodym następcą tyrana, z którym krok po kroku odkrywa mroczną tajemnicę społeczności żyjącej na „Błogosławionym”.

„W otchłani” to powieść wciągająca na całego już od pierwszych stron. Po krótkim wstępie szybko przenosimy się w przyszłość, gdzie poznajemy ciekawie skonstruowany świat. Ponieważ świat ten zbudowany jest w metalowej puszce lecącej przez kosmos, wydawać by się mogło, że sprawa jest prosta. Grupa ludzi zamkniętych w hermetycznym środowisku, zupełnie jak u Stephena Kinga. Jednak tu ludzie nie dzielą się na obozy, nie odwołują się do najwyższego, współpracują dla wspólnego dobra. Jak to możliwe? Ano, jest to ten element, który sprawia, że książkę Beth Revis czyta się z wielkim zainteresowaniem. Autorka porusza problemy obyczajowości, tyranii, braku tolerancji. I robi to pod przykrywką science fiction.

Budową ta powieść przypomina mi nieco książki Georga R.R. Martina, z uwagi na rozdziały zatytułowane imionami postaci, z których punktu widzenia są pisane. Głównych bohaterów jest jednak tylko dwoje, a ich opowieści poznajemy na zmianę. Trzeba przyznać, że tworzy to dość ciekawy efekt. Patrzymy oczami pochodzącej z Ziemi Amy, która neguje dany stan rzeczy, a za chwilę ten sam problem rozważa wychowany w tym świecie Starszy, który stwierdza, że przecież wszystko jest w porządku.

Pierwsza część trylogii dosłownie porywa. A muszę przyznać, że jestem tym nieco zdumiony. Po pierwsze, to debiutancka powieść Beth Revis. Oznacza to, że na tym świecie jest jeszcze wielu ludzi z genialnymi pomysłami, które tylko czekają, by wybić się na światło dzienne. Po drugie – historia zalatuje chwilami młodzieżową love story. Są takie rozdziały, gdy już myślałem, że bohaterowie padną sobie w ramiona i będą żyli długo i szczęśliwie. Na szczęście autorka zamiast tego uraczyła nas swoją wersją orwellowskiego „1984” – znacznie uproszczoną, trzeba dodać, ale zawsze jest to nowe spojrzenie na ten temat.

Powieść szybko została doceniona. Znalazła się na szczycie listy bestsellerów „New York Timesa”. W styczniu 2011 została uznana za najlepszą książkę Amazon.com. Sprzedano ją do ponad dwudziestu krajów. Jej wielka popularność jest zdecydowanie zasłużona. Napisana z niezwykłą lekkością, wciąga już od pierwszych stron. Czyta się ją jednym tchem, trudno zrobić przerwę po którymkolwiek rozdziale, ponieważ ciągle się coś dzieje. Autorka bardzo udanie wplotła w fabułę wiele szokujących tajemnic i zwrotów akcji, tym samym dodając jej charakterystyczny dla thrillerów dreszczyk emocji.

Powieść jest kierowana do młodzieży, dlatego nie znajdziemy w niej wulgarnego języka. „Brzydkie wyrazy” zastępuje tutaj wymyślone przez autorkę słowo, powtarzane do bólu i odmieniane przez wszystkie możliwe przypadki. Zdecydowanie jednak można polecić „W otchłani” szerszemu gronu odbiorców. W tego typu powieściach moją ocenę obniżają nachalność wątku miłosnego oraz sztuczność jego opisu. Tutaj te elementy są prawie niezauważalne. Dlatego też i męska część czytelników nie będzie zawiedziona.


[tekst pochodzi z mojego bloga]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 563
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: