Dodany: 29.11.2013 22:50|Autor: magnat
Znajdziesz, jeśli szukasz...
Chłopiec imieniem Leoś, zdenerwowany psotami swojego psa Marudka w ogrodzie, krzyknął na niego. W wyniku tego pies się gdzieś zapodział i nie wracał, nawet gdy chłopiec pożałował swojej gwałtownej reakcji i dawno już przebaczył wyrządzoną szkodę...
Książka przeznaczona do wystawiania w papierowym teatrzyku Kamishibai[1] stanowi doskonały pretekst do rozmów i dyskusji na wiele ważkich tematów: doniosłej roli zwierząt domowych, opieki nad pupilami, roli przyjaźni, zdolności przebaczania i innych. Okazuje się, że mówienie o zwierzętach może stać się dla dziecka alegoryczną informacją, dzięki której zachowania wobec zwierząt przenosi i rozumie w kontekście świata ludzkiego.
Są w naszym życiu postępki i sytuacje, których żałujemy, ale tylko odwaga spojrzenia na wartość płynącą z nauki na błędach dostarcza walorów wychowawczych. Także umiejętność przyznania się do błędu czy niedocenione współcześnie – łatwość odrzucania urazy, umiejętność pielęgnowania radosnych chwil, zdolność do pogodzenia się z innymi, nawet jeśli zawinili przeciwko nam...
Te wszystkie ponadczasowe postawy promuje książka "Szukając Marudka". A jeśli ktoś szuka wzruszeń, tu je na pewno znajdzie. Ilustracje zachwycają nowatorstwem i sugestywnością przekazu, który doskonale koresponduje z tekstem – rzeczowym, ale pełnym sensów i znaczeń. Według Grzegorza Leszczyńskiego "czytanie ilustracji jest świetną szkołą obcowania z książką"[2]. Nie wszystkie karty zawierają tekst, dzięki czemu czytanie (a właściwie milczenie) staje się jeszcze bardziej wymowne.
Dzięki takiej formie lektury dzieci uczą się nie tylko odczytywania sensów z obrazów, ale także tworzenia własnej historii. Kamishibai otwiera bowiem przed prowadzącym seans wiele możliwości. Dzieci mogą tworzyć własne zakończenie, analizować zachowanie Leosia wobec porzuconego psa czy braku posłuszeństwa wobec rodziców, ale nade wszystko docenić wagę przyjaźni. Można iść dalej w dyskusji i rozpatrzyć hipotetyczne konsekwencje zachowania dziecka w podobnych sytuacjach w bliskich mu realiach. Z młodszymi zaś odbiorcami warto pomówić przy okazji odpowiednich kart o: stronach prawej i lewej, bezpiecznym zachowaniu, odpowiednim ubiorze i higienie. Nieocenioną możliwością, jaką daje Kamishibai, jest tworzenie przez opowiadającego – bez względu jego na wiek - własnych, autorskich historii[3].
Książkę wydało Wydawnictwo Tibum. Redaktor naczelna, Zofia Piątkowska-Wolska, tak wypowiada się na temat jego działalności: "Z pewnością czas spędzony z Tibum będzie niezapomnianą podróżą w krainę dziecięcej literatury najwyższej próby, sugestywnej, pięknej ilustracji, magicznych chwil, które zapewnić może seans papierowego teatru"[4].
Kamishibai Wydawnictwa Tibum otrzymało nagrodę Główną w kategorii Kultura konkursu Świat Przyjazny Dziecku przyznawanego przez Komitet Ochrony Praw Dziecka za 2013 rok.
---
[1] Kamishibai (jap. kami – papier, shibai – sztuka) oznacza teatr obrazkowy lub inaczej teatr ilustracji. Jest to technika opowiadania, czytania wywodząca się z Japonii, wykorzystująca kartonowe plansze z obrazkami i tekstem (37x27 cm) oraz drewnianą lub kartonową skrzynkę – na wzór parawanu z teatrzyków marionetkowych – w której przedstawiane są kolejne fragmenty historii, bajki, opowiadania. Kamishibai może być używany z powodzeniem zarówno w domu, jak i w bibliotekach, księgarniach, szkołach, przedszkolach czy dziecięcych oddziałach szpitalnych, zarówno w pomieszczeniach, jak w plenerze. Jest lekki i łatwy do transportowania.
[2] Grzegorz Leszczyński: "Książki pierwsze, książki ostatnie"; cyt. za: Stanisława Niedziela: "Czy potrzebne? Rozważania o kamishibai", "Guliwer. Czasopismo o książce dla dziecka" 2012 nr, 1. Cytat pochodzi ze strony internetowej Wydawnictwa Tibum.
[3] Więcej propozycji zob.: Stanisława Niedziela: "Jak realizować kamishibai?", "Guliwer. Czasopismo o książce dla dziecka" 2012, nr 2.
[4] Cytat pochodzi ze strony internetowej Wydawnictwa Tibum.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.