Dodany: 10.03.2008 14:21|Autor: wai

Pan Analfabet


Książka „Jak Pan Alfabet do przedszkola maszerował” z pozoru ma wszelkie atuty, aby stać się wspaniałą pomocą dla przedszkolaków. Jest kolorowa, zawiera długi wiersz o alfabecie i zagadki dotyczące literek. Dołączono do niej płytę z piosenkami, których teksty i nuty są zamieszczone w książce.

Niestety, chcąc nauczyć synka literek, bardzo się nią rozczarowałam. Tekst wiersza zamiast utrwalać kolejność liter, myli ją. Wymyślona przez autora fabuła powoduje, że zarówno w tekście, jak na ilustracjach pojawiają się fragmenty alfabetu z poprzestawianymi literami. Dziecko próbuje je czytać, zapamiętuje, a ja mu tłumaczę, że to nie ta kolejność.

Gdyby jeszcze wiersz miał urok „Abecadła” Juliana Tuwima! Tutaj zagmatwaniu treści winne są zwroty w akcji i dodawane postaci zwierzątek, wplatane, jak się zdaje, tylko dla uzyskania rymu.

Wreszcie, kolorowe na pierwszy rzut oka ilustracje okazują się raczej bohomazkami.

Wobec powyższego, książkę muszę podsumować, wzorując się na rymach autora: „Tak oto wiersz mnie rozczarował, gdy do mego domu zawędrował”.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1255
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: