Dodany: 07.03.2008 17:55|Autor: CinCia

Książki i okolice> Z życia bibliofila

Mało wyrozumiałe bibliotekarki...


Mam taki problem i chcę wiedzieć, czy nie jestem jedyna. Otóż chodzi o bibliotekarki, które nie chcą mi dać do wtypożyczenia książek. Ja, 15 - latka(już prawie 16), podchodzę do regału,a ona mi na to: "Wiesz młodzieżówka jest tam". I prowadzi mnie na siłę. Jakby nie mogła zrozumieć, że całe życie nie da się czytać tylko młodzieżówek! Ja chcę jakiś horror, albo kryminała, dramat, cokolwiek, tylko nie książkę'dla nastolatek'. Ale oczywiście nie dają mi dojśc do regału!!! Ktoś ma jakiś sposób na to, czy muszę sobie poradzić sama?
Wyświetleń: 13792
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 36
Użytkownik: joanna.syrenka 07.03.2008 17:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam taki problem i chcę w... | CinCia
A nie możesz po prostu powiedzieć, ze wolisz literaturę dorosłą? Fizycznie zaciągają Cię do regału z młodzieżową? Za włosy ciągną i za ubranie? Bo jakoś nie moge sobie tego wyobrazić...
Po prostu nie wstydź się i powiedz, że interesują Cię inne książki - nie musisz mówic jakie, bo to twoja sprawa.
Użytkownik: CinCia 07.03.2008 18:10 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie możesz po prostu po... | joanna.syrenka
To proszę sobie wyobrazić, że jak już trzymam książkę i idę, żeby p.bibliotekarka mi ją do karty zapisała, to ona mówi, że 'to nie jest książka dla Ciebie', 'Ja Ci tego nie dam'. A my (bo to się zdarza również moim koleżankom) nie chcemy jakiejś 'Kamasutry', czy czegoś takiego, co mogłoby nie wiem, nas zgorszyć, czy coś. I pomimo tego, to się zdarza!
Użytkownik: Marylek 07.03.2008 18:21 napisał(a):
Odpowiedź na: To proszę sobie wyobrazić... | CinCia
Dla mnie takie zachowanie bibliotekarek jest niedopuszczalne!

Jeżeli to jest biblioteka szkolna, to możesz zwrócić się o pomoc do nauczycielki - najlepiej wychowawczyni lub polonistki. Jeśli, oczywiście, są to rozsądne osoby, nie w stylu tych pań w bibliotece.

Jeśli to biblioteka miejska - po prostu zapisz sie do innej filii. Powodzenia! :-)
Użytkownik: CinCia 07.03.2008 18:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie takie zachowanie... | Marylek
I tu muszę z przykrością przyznać, że raz zdarzyło mi się to w szkolnej, a parę dobrych razy w publicznej. Dziękuję za wszystkie rady i odpowiedzi :)
Użytkownik: Pingwinek 16.12.2018 23:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie takie zachowanie... | Marylek
Jeśli to biblioteka miejska - może okazać się, że jakiś tytuł dostępny jest tylko w tej jednej filii. Szkoda rezygnować. Ja do dziś pamiętam, jak w pewnym momencie (miałam kilkanaście lat) moja karta została automatycznie przełożona z wypożyczalni dla dzieci i młodzieży do części dla dorosłych - wstydziłam się zaprotestować, w efekcie przestałam w ogóle odwiedzać to miejsce i pokazałam się dopiero po latach.

Biblioteki szkolne też pamiętam. W gimnazjum lubiłam odwiedzać panią Jolę na przerwach, zawsze miło się rozmawiało. W liceum zajrzałam do środka raz czy dwa, brakowało atmosfery i swobody.

Obecnie znów z bibliotek korzystam, ale nie bez zastrzeżeń. Preferuję książki własne.
Użytkownik: joanna.syrenka 07.03.2008 18:58 napisał(a):
Odpowiedź na: To proszę sobie wyobrazić... | CinCia
To powiedz, ze to dla rodziców, albo starszego rodzeństwa ;)
Użytkownik: hburdon 07.03.2008 17:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam taki problem i chcę w... | CinCia
Ja taki problem miałam raz w bibliotece szkolnej, miałam wtedy może z osiem lat i pani nie pozwoliła mi wypożyczyć którejś części Jeżycjady, bo to dla dużych dzieci. Chyba już nigdy potem nie poszłam do szkolnej biblioteki, po prostu zaczęłam chodzić do publicznej i tyle.

Na twoim miejscu uparłabym się po prostu, uprzejmie, ale stanowczo powiedziała, że książki z półki dla młodzieży już przeczytałam, a teraz będę czytać z innej. Chyba nie mają w regulaminie zapisane, że nie wolno im niepełnoletnim wypożyczać książek z innych działów?
Użytkownik: szahnamee 13.03.2008 10:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja taki problem miałam ra... | hburdon
Jestem pod wrażeniem, że bibliotekarz może się w ten sposób zachowywać. Zamiast się cieszyć, że nastolatka sięga po ambitną literaturę, to ją odstrasza. Gratuluję samozaparcia, że dalej chodzisz do tej biblioteki...
Proponuję: od razu podejdź do biurka pani bibliotekarki i zapytaj, czy ma jakąś książkę (tu podasz autorkę, która Cię interesuje), bo ostatnio ciocia (albo mama) podsunęła Ci powieść pisarki i jesteś nią zachwycona... Możliwe, że jak pani bibliotekarka przekona się, że ktoś, kto za Ciebie odpowiada pozwala czytać "dorosłe" książki, to sama też pozwoli, albo chociaż zaproponuje coś podobnego.
Tylko trzeba grzecznie!
Powodzenia.
Użytkownik: eliot 07.03.2008 18:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam taki problem i chcę w... | CinCia
Nie podoba mi się zachowanie tych pań. Niestety podejrzewam, że żadne prośby i tłumaczenia nic nie dadzą. Może poproś kogoś dorosłego, by wypożyczał Ci książki "dla dorosłych", a sama wypożyczaj te dla młodzieży. W jakim mieście jest ta biblioteka i jakich np. książek nie pozwolono Wam wypożyczyć?
Użytkownik: CinCia 07.03.2008 18:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie podoba mi się zachowa... | eliot
Miasto Dębica woj.podkarpackie. Książki: "Poczwarka" - Dorota Terakowska, "Kot" - autora, którego nie pamiętam, no i parę horrorów, "Pentagram" - Jo. To i tak, że mi się udało dojśc do regału, bo czasem, jak widzą, że idę w stronę innego, jak młodzieżówka, to od razu wskazują kierunek tego, według nich 'właściwej" półki z książkami.
Użytkownik: imarba 07.03.2008 19:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Miasto Dębica woj.podkarp... | CinCia
Przede wszystkim nie mów o literaturze "dla dorosłych" tym paniom to się źle kojarzy. Powiedz, że potrzebujesz "inteligentnych" książek ( nie literatury) i masz jak w banku :) Sama tak robiłam :)))))
Użytkownik: namibie 07.03.2008 20:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam taki problem i chcę w... | CinCia
Nigdy nie spotkałam się z takim zachowaniem bibliotekarek... sama jestem zapisana do trzech blibliotek publicznych i nigdy nie miałam problemu z wypożyczeniem książek "niemłodzieżowych". W wieku 12 lat przeczytałam pierwszy kryminał Agathy Christie, który sama wypożyczyłam.
Jeśli nie chcesz zapisać się do innej biblioteki, musisz stanowczo powiedzieć, że nie interesuje Cię literatura młodzieżowa...
Użytkownik: Ysobeth nha Ana 08.03.2008 15:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Nigdy nie spotkałam się z... | namibie
No właśnie, ja też chyba miałam szczęście do rozsądnych kobiet - jak miałam czternaście lat, to orzekły, że właściwie mogę już czytać wszystko :-) I od tej pory do regalu z młodzieżowkami wędrowałam tylko jeśli naprawdę chciałam, a tak to wybierałam sobie rozmaite obyczajowe, historyczne i tak dalej :)
Użytkownik: Sophie7 09.03.2008 15:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Nigdy nie spotkałam się z... | namibie
Ja się niestety zetknęłam :)Gdy miałam 17 lat nie chciano mi wypożyczyc "Blaszanego Bębenka", pani bibliotekarka uznała,że to książka za dorosła dla mnie.Teraz,gdy jestem panią w średnim wieku na wejście proponują mi różnorakie "cudowne" romansidła,których wcale nie "trawię".Pewnie jest tak,że co biblioteka to różne zwyczaje tamże.Mogę dodac jedynie,że w mojej nie pracują Bibliotekarze z wykształcenia a z jakiegoś niejasnego nadania.
Użytkownik: Aquilla 07.03.2008 20:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam taki problem i chcę w... | CinCia
Ja tak miałam kiedyś w szkolnej (jeszcze w podstawówce). Bibliotekarka nie chciała mi wypożyczyć Pippi Pończoszanki, bo to lektura dla klasy trzeciej (byłam w pierwszej). Co zrobiłam? Ano pożaliłam się mamie i efekt tego był taki, że do owej osławionej trzeciej klasy miałam na półce z 7 książek Lindgren :D (I bardzo dobrze, bo Ronja, Mio i Bracia Lwie Serce nauczyły mnie kochać fantastykę :) )
Użytkownik: madzia z 07.03.2008 20:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tak miałam kiedyś w sz... | Aquilla
To rzeczywiście dziwne, ja w wieku 11 lat już wypożyczałam horrory, kryminały, a nawet Harlequiny i nikt mi nic nie mówił :)
Użytkownik: Edycia 08.03.2008 10:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam taki problem i chcę w... | CinCia
Ja, na twoim miejscu zrobiłabym tak;
Podeszłabym z całą premedytacją do regału książek dla dorosłych, będąc świadoma co się za chwilę wydarzy, czyli wiadomo - atak ze strony "dorosłej starszej pani", w momencie ataku podeszłabym posłusznie do regału dla młodzieży, oczywiście grzecznie odpowiadając pani "biblio", jednakże nie spuszczając z niej bacznego oka obserwatora - podglądacza!. Gdy pani "biblio" zajmie się czymś innym, znowu pajęczym krokiem, cicho, szybko i bez szmeru zaczaiłabym się znowu przy regale dla dorosłych.
A gdybym już upolowała jakąkolwiek "zakazaną książkę", wtedy rozpoczęłabym pertraktację z szanowną panią, sugerując jej jak już wyżej wspomniano różnymi argumentami, a przede wszystkim zadałabym pytanie "co według pani jest w tej książce niestosownego dla mojego wieku", oczekując przy tym niezbitego dowodu mojej młodzieńczej zagłady.
Jeśli to nie przyniosłoby upragnionego przeze mnie rezultatu, przyszłabym następnym razem z opiekunem i podejrzewam, że miałabym sprawę rozwiązaną.

Życzę powodzenia. :)
Użytkownik: CinCia 08.03.2008 10:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja, na twoim miejscu zrob... | Edycia
Regał dla 'dorosłych' jest zaraz przed miejscem koczowania bibliotekarek. Także one wszystko widzą. Jednak na pewno się trochę zastanawią, nad odpowiedzią, jeśli zadam im to pytanie. Dzisiaj idę na rzeź do biblioteki ;) Proszę trzymać kciuki.
Użytkownik: anne 08.03.2008 11:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam taki problem i chcę w... | CinCia
Tak już od paru dni śledzę ten temat... I przychodzi mi namyśl:

1. Co ich interesuje ile masz lat? Przecież możesz mieć 18, tylko młodo wyglądać. Jestem dokładnie w twoim wieku, książki różne wypożyczam bez problemu, tylko raz, jak coś wypożyczałam to mnie pani zagadała, dlaczego takim "dark fantasy" się interesuję...

2. Jeśli już z nimi rozmawiasz, to moiżesz sobie chyba pozwolić na "niewinne kłamstwo" - przecież masz 18 lat, ty tylko tak młodo wyglądasz;) A wogóle to nie są książki dla ciebie, tylko dla starszej siostry, która nie ma konta (tu się przydaje karteczka z rozpiską)...
Użytkownik: eliot 08.03.2008 13:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak już od paru dni śledz... | anne
To wcale nie jest takie łatwe. Na karcie zapisu do biblioteki prawdopodobnie jest podany rok urodzenia. Poza tym, nie ma sensu kłamać.
Użytkownik: niebieski ptak 08.03.2008 13:49 napisał(a):
Odpowiedź na: To wcale nie jest takie ł... | eliot
Nie ma sensu kombinować, wić się etc.
Na drugi raz rzeczowo i zdecydowanie idziesz z książkami które wypożyczasz /chcesz zabrać{znaczy wypożyczyć z biblioteki},panie do Ciebie lecą albo Ci gadają ze nie możesz ich wyp. to idziesz do ich stanowiska i prosisz aby Ci w regulaminie biblioteki pokazały zapis prawny że osoby w takim a takim wieku nie mogą wypożyczać innych książek niż młodzieżowe.Jeśli takowego zapisu brak a masz to jak w banku to radzę Ci głośno i wyraźnie co by do nich trafiło spytać czy w tej bibliotece istnieje dyskryminacja ze względu na wiek i ślepe przypisanie czytelnika do określonych knig niczym chłopa pańszczyźnianego do ziemi.Ponieważ nikt nie lubi jak się go oskarża o brak tolerancji,nieznajomość regulaminu,złe podejście do osoby chcącej coś poczytać i jeszcze jak będziesz mówić głośniej{co by się inni też wsłuchali}to masz szansę że tym Paniom zrobi się głupio i uzyskasz to co chcesz.
To strasznie smutne że istnieją takowe osoby ale świat się na nich nie kończy ani nie zaczyna,wierz mi.Dlatego nie trać wiary i nie daj się,nie mają prawa się tak zachowywać a to ze tak robią cóż może poczuły odrobinę władzy i ot rezultat.Na Twoim miejscu wyprowadziłabym je z błędu a o swe gusta możesz im powiedzieć dbasz sama bo Tylko Ty wiesz co Ciebie interesuje i co Ci w duszy gra.Pozdrawiam serdecznie, nie daj się.
Użytkownik: imarba 08.03.2008 14:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie ma sensu kombinować, ... | niebieski ptak
"idziesz do ich stanowiska i prosisz aby Ci w regulaminie biblioteki pokazały zapis prawny że osoby w takim a takim wieku nie mogą wypożyczać innych książek niż młodzieżowe.Jeśli takowego zapisu brak a masz to jak w banku to radzę Ci głośno i wyraźnie co by do nich trafiło spytać czy w tej bibliotece istnieje dyskryminacja ze względu na wiek i ślepe przypisanie czytelnika do określonych knig niczym chłopa pańszczyźnianego do ziemi.Ponieważ nikt nie lubi jak się go oskarża o brak tolerancji,nieznajomość regulaminu,złe podejście do osoby chcącej coś poczytać i jeszcze jak będziesz mówić głośniej{co by się inni też wsłuchali}to masz szansę że tym Paniom zrobi się głupio i uzyskasz to co chcesz"

I do tego siekierę w plecy :)

Może spokojniej? Toż to nie wojna, czasami wystarczy poprosić :))))
Użytkownik: niebieski ptak 08.03.2008 15:02 napisał(a):
Odpowiedź na: "idziesz do ich stan... | imarba
Jeśli wbiłaby siekierę w plecy to to mi bardziej pasuje pod film grozy,horror.Nie widzę powodu dla którego miałoby być spokojniej, samo takie zachowanie powtarzające sie wielokrotnie jest po prostu żenujące.Nie wszystkie Panie bibliotekarki są durne ja znam parę fajnych, jednak niektórzy jak widzą młodego człowieka uważają że im nieomal wszystko wolno z racji wieku i doświadczeń.Sama przyznasz że to trochę paranoiczne czaić się za regałami co by móc uchwycić książkę marzeń lub stresować się przed pójściem do biblioteki jak by mało na świecie było spięć.
Użytkownik: CinCia 08.03.2008 15:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli wbiłaby siekierę w ... | niebieski ptak
Hm... siekiera mówicie... no, trzeba będzie spóbować ;)
Użytkownik: CinCia 08.03.2008 13:51 napisał(a):
Odpowiedź na: To wcale nie jest takie ł... | eliot
Popieram, że nie ma sensu kłamać. A tak poza tym, to byłam w bibliotece publicznej, dziś. I nastawiłam się na 'rzeź'. A tu się okazuje, że bibliotekarka 'taka zapracowana', że nawet się nie skapnęła, co biorę. Albo wręcz przeciwnie, w końcu zorietnowała się, że za każdym razem jak przychodzę idę do tego regału, a ona zawsze mnie odsyła gdzie indziej. I tym razem dała mi za wygraną, wygrałam. Jeszcze trzeba będzie stoczyć 'bój' w bibliotece szkolnej, o "Poczwarkę". ;)
Użytkownik: Ala O. 09.03.2008 12:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Popieram, że nie ma sensu... | CinCia
Jestem bibliotekarką. Ta dyskusja jest dla mnie żenująca. Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że czytelnicy mogą mieć tego rodzaju problemy w bibliotece. Pracuję w liceum. Może dlatego u mnie każdy dostanie tę książkę, którą sobie wybierze. Zastanawiam się, czy "Poczwarka" może zepsuć młodą i niewiną duszyczkę nastolatki (bardzo lubię tę książkę i polecam ją "wrażliwym", tzn. tym, których czytelnictwo nie zaczyna się i nie kończy na Sapkowskim i Potterze). Podobno nie ma złych książek, są tylko źle napisane.
Błagam nie dzielcie bibliotekarek i czytelników na dwa wrogie obozy - my i "one". Po co obrażać się na bibliotekę, czasami wystarczy rozmowa i trochę dyplomacji. Siekiera, bój, rzeź... O Boże!
Użytkownik: niebieski ptak 09.03.2008 12:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem bibliotekarką. Ta ... | Ala O.
Z całym szacunkiem a czym Ty sie przejmujesz?Zawsze są jakieś ciemniaki nawet w zawodzie w którym Ty pracujesz.Jak pisał LEC:Zawód określa kim się powinno być a charakter kim się jest.Dlatego jeśli Ty nie masz problemów opisanych powyżej nie masz powodu do niepokoju i stresów.Ja teraz wiem gdzie są niemiłe Panie bibliotekarki i omijam je szerokim łukiem{rzecz jasna te wypożyczalnie}bo nie widzę powodu co bym sobie musiała humor w świątyni książek psuć.Ale w ogólnym rozrachunku większość Pań na plus wypada.
Użytkownik: imarba 09.03.2008 13:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem bibliotekarką. Ta ... | Ala O.
"siekiera" to była przenośnia. Miała ona skłonić czytelniczkę do normalnej rozmowy z bibliotekarką, która (prawie zawsze) jeżeli odrzuci swoje gusta osobiste - potrafi doskonale doradzić!
NIGDY nie miałam problemów z bibliotekarkami, a trochę juz żyję :)))
Użytkownik: CinCia 09.03.2008 17:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem bibliotekarką. Ta ... | Ala O.
Oj, tam. Spokojnie. Boga wzywać nie musisz. Ja po prostu już tak mam, że używam takich wyrazów. Jednak, chyba nie muszę pisać, że to żart, zazwyczaj wystarcza znaczek ";)".
Użytkownik: Ala O. 10.03.2008 08:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, tam. Spokojnie. Boga ... | CinCia
Acha.
Użytkownik: eliot 10.03.2008 17:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem bibliotekarką. Ta ... | Ala O.
Ja też jestem bibliotekarką i robi mi się przykro, jak czytam o takim zachowaniu. Niestety takie osoby też pracują w bibliotekach. Pamiętam, że koleżanka z Częstochowy narzekała na podobny przypadek w swojej bibliotece publicznej.

A jeśli chcesz się jeszcze trochę podręczyć, to zajrzyj na forum EBIBu do tematu Rosnące uznanie dla zawodu bibliotekarza: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=1801​ (dalsze podstrony tego wątku).
Użytkownik: Doktor Zawisza 12.03.2008 17:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też jestem bibliotekar... | eliot
No nie wiedziałem, że w bibliotekach dzieją się takie rzeczy. Ja jak chodziłem kiedyś do podstawówki, to w ogóle nie czytałem młodzierzówek. Od razu zacząłem od literatury dorosłej i uważam, że nie ma w tym nic złego. Książki może czytać każdy, nikt nie może nikomu blokować dostępu do wiedzy. Przecież nic się żadnemu nastolatkowi nie stanie jak przeczyta kryminał. Nie dozna sponiewierania własnej osobowości i nie powiesi się.
Użytkownik: Doktor Zawisza 12.03.2008 17:14 napisał(a):
Odpowiedź na: No nie wiedziałem, że w b... | Doktor Zawisza
Młodzieżówek:) błąd ortograficzny, nie jestem analfabetą.
Użytkownik: Doktor Zawisza 12.03.2008 17:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Młodzieżówek:) błąd ortog... | Doktor Zawisza
A poza tym najprostsze rozwiązanie to iść z ojcem, matką albo z wujkiem.
Użytkownik: Sluchainaya 12.03.2008 17:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam taki problem i chcę w... | CinCia
Zabawne - dzisiaj miałam właśnie o tym na wykładzie wspomniane, że w mniejszych bibliotekach bibliotekarki zaczynają zachowywać się jak ciocie (to możesz czytać, tego nie czytaj!). Komunikacja publiczna za bardzo przemienia się w komunikację prywatną...
Właściwie to ja bym Ci radziła zmienić po prostu bibliotekę i powiem szczerze mimo, że sama kształcę się na bibliotekarkę ;) - mam nadzieję, że takich bibliotekarek będzie coraz mniej.
Użytkownik: CinCia 12.09.2008 14:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Zabawne - dzisiaj miałam ... | Sluchainaya
Kiedy to ja założyłam ten temat? Parę miesięcy temu...
Od tego czasu, minęło trochę wizyt w bibliotece. Poszłam do liceum i już nikt nie zachowuje się, jak debil, za przeproszeniem, kiedy chcę wypożyczyć książkę :]
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: