Dodany: 20.11.2013 09:46|Autor: Louri
Dodawać czy nie dodawać? Oto jest pytanie...
A co dodawać?
Otóż, często na stronach wydawnictw, innych portali czytelniczych, w katalogach czy w księgarni napotykam na książkę, której nie ma w katalogu BNetki. W znakomitej większości przypadków zwyczajnie po dorwaniu się do komputra wzbogacam bazę o brakującą pozycję i cieszę się z rosnącej liczby ocen. Czasem jednak jest inaczej...
Mam dość spolaryzowane poglądy polityczno-filozoficzne, dodatkowo zwykłem ściśle rozróżniać pomiędzy tolerancją i akceptacją, oraz uważam za naturalne prawo do sprzeciwu wobec czegoś nieakceptowanego. Dlatego mam swoistą zagwozdkę, jeżeli trafiam na książkę, która ewidentnie mi się nie podoba, np. z powodu:
- sprzeczności z moimi wartościami, np. antyteistyczna, prolewicowa, antywolnościowa, szerząca terror tolerancjonizmu
- jawnej antynaukowości, np. o astrologii, feng-shui i innych synkretyzmach ideologicznych w stylu new-age, paramedycynie (homeopatia, poppsychologia), fałsz historyczny
- krytykowania bądź ośmieszania idei, osób czy środowisk mi bliskich, tudzież uwznioślające i apologetyczne wobec tematów, które napawają mnie co najmniej irytacją czy zniesmaczeniem
I teraz zasadnicze pytanie - pomimo pewnego "poczucia misji" względem BNetki nie potrafię się najczęściej zdobyć na dodanie takiej książki do katalogu, ale odczucia mam silnie ambiwalentne...
A jak jest u Was? Dodajecie tylko ze "swojej dziedziny", to co lubicie, czy jak leci?
Jakie są Wasze argumenty? A może mnie "nawrócicie"?