Dodany: 13.11.2013 11:33|Autor: sylkwiatek

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Zaczarowane życie
Jones Diana Wynne

2 osoby polecają ten tekst.

Nie tylko "Harry Potter"


Gdyby nie pewne wyzwanie czytelnicze, byłabym jedynie mgliście świadoma, że w literaturze dla dzieci i młodzieży istnieje i ma się całkiem nieźle magiczny świat zamieszkany przez czarowników i czarownice, nekromantów i dostawców tajemniczych ingrediencji, inny niż ten wykreowany blisko 20 lat później przez J.K. Rowling w serii o Harrym Potterze. Po przeczytaniu "Zaczarowanego życia", pierwszego tomu z cyklu "Światy Chrestomanciego" Diany Wynne Jones, wydanego w Polsce przez Wydawnictwo Amber na fali sukcesu "Harry'ego Pottera" właśnie, wiem już, że chcę ten świat poznać dokładniej. Bo trochę szkoda, że podczas gdy książki J.K. Rowling czytają miliony, o Dianie Wynne Jones słyszało o wiele mniej osób.

Pewne analogie do "Harry’ego Pottera" nasuwają się same. Mamy tu dwójkę osieroconych dzieciaków, uczących się magii w zaklętym zamku. Mamy potężnego czarodzieja, Chrestomanciego, którego imienia nie wolno wymawiać, choć bynajmniej nie jest on wcieleniem wszelkiego zła i ma zabawne upodobanie do chodzenia w ekscentrycznych szlafrokach. Magia miesza się tu z przyziemną rzeczywistością, a obdarzone czarodziejską aurą dzieciaki mierzą swoje siły na zaklęcia, które bywają zabawne, dowcipne, lecz również niebezpieczne i okrutne. Mimo że przeczytałam dopiero pierwszą część tego cyklu, trudno mi oprzeć się wrażeniu, że J.K. Rowling zaczytywała się w dzieciństwie opowieścią Diany Wynne Jones, że przesiąkła nią do szpiku kości, i że przetworzyła jej elementy, świadomie bądź nie, na swój własny sposób. Pewne motywy rzeczywiście są podobne, ale tak to już jest z książkami, które oddziałują na wyobraźnię. Nie dziwi mnie, że autorzy czerpią inspirację z dzieł Tolkiena czy C.S. Lewisa. I nie dziwi mnie, że czerpią inspirację z cyklu Diany Wynne Jones. Taką siłę ma klasyka każdego gatunku. I tę klasykę warto polskiej dziatwie przybliżyć, bo - trochę nieszczęśliwie - przeszła zbyt słabo zauważona.

Fabuła "Zaczarowanego życia" koncentruje się wokół Gwendoliny, która jest czarownicą niezmiernie utalentowaną, pełną pychy i samouwielbienia oraz nieprzeciętnie złośliwą, i jej młodszego brata, Eryka, zwanego Kotem. Czemu Kotem? Tego nie powiem, bo to bardzo ważna rzecz - zasznurowałam usta i basta. Gwendolina ma prawdziwie paskudny charakter i po przybyciu na zamek Chrestomanciego, zamiast pokornie uczyć się czarów i arytmetyki, robi wiele, by uprzykrzyć życie wszystkim naokoło, nie wyłączając własnego brata. Jej magiczne popisy są na przemian źródłem grozy (dostosowanej oczywiście do poziomu małoletnich odbiorców) i humoru; zdarza jej się zarówno sprowadzać na świat przerażające zjawy, jak i uatrakcyjniać nudnawe niedzielne msze:

"Jeden ze świętych na witrażowych oknach ziewnął i wytwornie zakrył usta pastorałem. Spojrzał na swoją sąsiadkę, imponującą zakonnicę, której habit opadał w sztywnych fałdach jak pęk świec. Biskup wyciągnął witrażowy pastorał i poklepał zakonnicę po ramieniu. To jej się wcale nie spodobało. Pomaszerowała do jego okna i zaczęła nim potrząsać. Kot ją zobaczył. Zobaczył, jak przezroczysty kolorowy biskup wali zakonnicę po kwefie, a ona odpłaca mu pięknym za nadobne. Tymczasem obok nich święty o długich włosach i brodzie rzucił się na swojego sąsiada, jakiegoś świątobliwego króla trzymającego model zamku. Świątobliwy król upuścił swój model i umknął, żeby skryć się za szatą jakiejś sztucznie uśmiechniętej świętej. Włochaty święty zaczął radośnie skakać po modelu zamku. Jedno po drugim, okna budziły się do życia. Prawie każdy święty odwracał się i wszczynał bójkę z sąsiadem. Ci, którzy nie mieli z kim walczyć, albo podkasywali szaty i puszczali się w wariacki taniec, albo machali do pastora, który nic nie zauważył i ględził dalej. Maleńkie ludziki dmące w trąby w rogach witraży brykały, podskakiwały i fikały koziołki, i wykrzywiały przezroczyste twarzyczki do każdego, kto na nie spojrzał. Włochaty święty wypłoszył króla zza pleców uśmiechniętej damy i ścigał go przez wszystkie okna, gdzie walczyły inne pary"*.

Diana Wynne Jones pisze lekko i bezpretensjonalnie, ukazując wydarzenia z perspektywy Kota, który jest dzieckiem ciekawskim, choć mocno naiwnym. W toku narracji okazuje się, że Anglia z przełomu XIX i XX wieku, gdzie osadzona jest fabuła, to tylko jeden z równoległych światów, które powstawały, gdy jakieś ważne wydarzenia historyczne mogły mieć różne rozstrzygnięcia. Między nimi da się wprawdzie podróżować, ale wolno to robić tylko nielicznym, by czarodzieje nie mogli bezkarnie wykorzystywać mieszkańców (niekoniecznie ludzkich) ze światów, w których magii jest mniej lub nie ma jej wcale. Światy do siebie podobne łączą się w Serie, a nasi bohaterowie mają w nich swoich sobowtórów, których życie może się bardzo różnić od ich własnego, bo oczywiście historia w tych światach potoczyła się zupełnie inaczej. Diana Wynne Jones puszcza do czytelników oko, gdy w pewnym momencie pojawia się dziewczę jak najbardziej współczesne, które przez całe życie biegało w portkach, a nie edwardiańskich halkach, a szycie traktuje jako przejaw uciemiężenia kobiet. Są też oczywiście jednostki wyjątkowe - które nie istnieją w pozostałych dziewięciu Seriach i, jak się być może domyślacie, takim właśnie indywiduum okazuje się potężny Chrestomanci, stojący na straży wszystkich światów i dbający o ich porządek.

No i co, spodobał Wam się pomysł? Jest w nim olbrzymi potencjał i mam nadzieję, że zostanie świetnie wykorzystany w pozostałych tomach cyklu, które pędem nabędę! Celowo nie zdradzam Wam zresztą wszystkich smaczków, nie wspominam o drugoplanowych zabawnych postaciach, nie piszę o zwrocie akcji... Sami się przekonajcie! Ja na pewno będę te powieści polecać wszystkim, którzy pytają o lektury dla swoich pociech. Bo "Zaczarowane życie" to bardzo mądra i wcale nieoczywista książka o poznawaniu siebie i o tym, że pozory mogą naprawdę mylić, napisana z naturalną prostotą, polotem i poczuciem humoru, które dotrą i do młodszych, i do starszych czytelników. Jestem o tym święcie przekonana.


---
* Diana Wynne Jones, "Zaczarowane życie", przeł. Danuta Górska, wyd. Amber, 2002, s. 82.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 984
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: