Dodany: 09.11.2013 15:01|Autor: KrS1

Poznajmy młodego Kurta


Pięć opowiadań z tomu „Piramida” cofa czytelników do okresu sprzed pierwszej książki z cyklu Wallanderowskiego – „Morderca bez twarzy”. Ułożone są chronologicznie: „Cios” prezentuje młodego Kurta, który stara się o przeniesienie do policji kryminalnej, a tymczasem łączy patrolowanie ulic Malmö z podrywaniem Mony (którą notabene w powieściach poznajemy już jako jego byłą żonę); „Szczelina” to miniaturka z czasów, gdy Wallander kończy służbę w komendzie w Malmö i wraca do rodziny (urodziła się Linda), która już przeniosła się do Ystad. Opowiadania: „Mężczyzna na plaży”, „Śmierć fotografa” i tytułowa „Piramida” (będąca raczej krótką powieścią) dzieją się w latach 80.; Wallander pracuje już ze Svedbergiem, Hanssonem, Martinssonem, Nybergiem, Björkiem i co najważniejsze, z Rydbergiem (znanym później z retrospektyw, nieżyjącym już, mentorem Wallandera).

Opowiadania te przeznaczone są przede wszystkim dla fanów serii, którzy przeczytali powieści z komisarzem i polubili świat mglistego Ystad. Uważam, że nie nadają się na początek przygody z Wallanderem. Mankell ewidentnie wychodzi z założenia, że czytelnik zna jego bohaterów, więc nie ma sensu ich przedstawiać, co najwyżej wystarczy podać jedną, charakterystyczną cechę (Hansson gra na wyścigach konnych, Widen to dawny kolega Kurta, koniarz, fan opery, itd.). Ktoś, kto powieści nie zna, nie wychwyci mnóstwa smaczków, zarówno tych nic nieznaczących, jak rozpadające się krzesło w komendzie w Ystad, jak i ważnych – np. powstania motta życiowego komisarza. A to one są najcenniejsze w tym tomie, bo Mankell nie buduje aż tak fascynujących intryg, aby zachęcić nowych czytelników do głębszego poznania ystadzkiego świata zbrodni.

Krytykuję autora, bo uważam, że ma problemy z domknięciem kolejnych intryg na pięć różnych sposobów. Zręcznie zawiązuje akcję, świetnie buduje świat wokół Kurta, ale gdy dochodzi do rozwiązania, posługuje się stałym motywem. Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu Po drugie, nie rozumiem, dlaczego wszystkie opowiadania mówią o morderstwach. Policja kryminalna zajmuje się przecież nie tylko tym rodzajem zbrodni, więc dobrze by było pokazać Wallandera przy mniej spektakularnej pracy. Tym jest to zabawniejsze, że w Szwecji rocznie przypada średnio jedno zabójstwo na 100 tysięcy mieszkańców. W gminie Ystad mieszka ok. 26 tysięcy osób, więc w samym opowiadaniu tytułowym liczba denatów 20 razy przekracza średnią roczną. Chociaż trudno to traktować jako poważny zarzut, bo powieści kryminalne przynoszą bardziej zbrodniczy (na szczęście nie odwrotnie) wizerunek prawdziwych miasta. Niemniej chciałoby się zobaczyć, jak Kurt prowadzi jakieś prozaiczne dochodzenie.

W tomie dostajemy jedną krótką powieść (dobrą i nieszablonową „Piramidę”), dwa opowiadania na ponad 100 stron (najlepszy w piątce „Cios” i niezłą „Śmierć fotografa”) oraz dwie miniatury (trzydziestostronicową „Szczelinę” i około pięćdziesięciostronicowego „Mężczyznę na plaży” – zresztą bardzo ciekawego). To świetny zestaw dla fanów serii, który pozwala im przenieść się w świat znacznie młodszego Wallandera. Szkoda, że Mankell nie pociągnął tematu i nie napisał kilku więcej opowiadań, dzięki którym moglibyśmy lepiej poznać pierwsze lata Kurta w policji kryminalnej w Malmö czy obserwować jego zetknięcie z Rydbergiem już w Ystad.

Na koniec ciekawostka: we wstępie do „Piramidy” autor pisze, że „Zapora” miała być ostatnią książką cyklu, ale zdecydował się na dopisanie opowiadań, które miały rzucić nowe światło na postać Wallandera. Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu. Dziś wiemy, że Wallander wrócił jednak w 2009 roku w „Niespokojnym człowieku”. Piszę o tym, bo być może Mankell znów po dekadzie zatęskni za dzielnym Kurtem i raz jeszcze przywróci go do życia.



(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 811
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: