Dodany: 02.03.2008 15:53|Autor: kasiunia2

nie złe tłumaczenie


Ciekawa jestem kto tę książke przetłumaczył na jezyk polski bo orgynał jest troche inny"Interpretation of Murder".
Wyświetleń: 6313
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 14
Użytkownik: ola100pa 30.11.2008 16:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawa jestem kto tę ksi... | kasiunia2
Ja książki jeszcze nie czytałam (właśnie dostałam i sprawdzam w biblionetce co o niej wiadomo:) ), ale jak zobaczyłam tytuł to mi się skojarzyło z Kodem Leonarda, albo jeszcze lepiej Szyfrem Szekspira. Prawda, że pasuje: Kod Leonarda, Szyfr Szekspira, Sekred Frauda? Jeśli chodzi o szyfr, to tam oryginalny tytuł to "Interred with Their Bones", czyli dosłownie: pogrzebane z ich kośćmi.
Krótko mówiąc obawiam się, że jest to sposób na wrzucenie książki w jakiś worek zaraz po przeczytaniu tytułu. I obym się myliła...
Użytkownik: delicee1986 01.12.2008 18:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja książki jeszcze nie cz... | ola100pa
Ja właśnie wczoraj dostałam tę ksążkę i jestem w trakcie czytania. Jak narazie zapowiada się obiecująco. Zobaczymy jak będzie dalej...
Użytkownik: sophia 23.01.2009 10:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawa jestem kto tę ksi... | kasiunia2
Tłumaczenie jest fatalne! Najbardziej denerwowało mnie nieustanne używanie przymiotnika "edypowy". "Edypowy" to tylko i wyłącznie należący do Edypa lub z nim związany. W kontekście freudowskiego kompleksu Edypa używa się przymiotnika "edypalny". A wystarczyłoby, żeby sobie to tłumaczka w Google wpisała, zresztą to wiedza na poziomie liceum, które, jak mniemam, tłumaczka skończyła.
Użytkownik: paulinarz 28.01.2009 17:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Tłumaczenie jest fatalne!... | sophia
Zgadzam się z Tobą w zupełności. Też zwróciłam uwagę na tłumaczenie. Tyle, że "Sekret Freuda", który ja czytam przełożył Pan, może nie będę podawać nazwiska. Niestety fatalne tłumaczenia potrafią zniechęcić do nawet najlepiej napisanej (oczywiście w oryginale) powieści. Zawsze zwracam uwagę na przekład i jeżeli okazuje się kiepski, zaczynam notować numery stron, na których znalazł się błąd. Ot, takie zboczenie. Nie będę może cytować, bo nie są to błędy zauważalne wprost, tylko w kontekście kilku zdań towarzyszących. Nie mniej jednak, trochę utrudniały mi zrozumienie sensu danego fragmentu, a przecież nie o to chodzi, żeby się czytelnik musiał męczyć.
Użytkownik: sophia 02.02.2009 12:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się z Tobą w zupe... | paulinarz
Mam wrażenie, że obecnie tłumaczenia traktuje się jakoś tak masowo, żadnej dbałości o słowo, żadnego mistrzostwa. Byc może "Sekret Freuda" to nie jest książka, do której warto zatrudniac najlepszych (=najdroższych) tłumaczy, ale, tak jak piszesz, kiepskie tłumaczenie znacznie utrudnia odbiór. Wiem, ponieważ sama kończyłam filologię obcą, że tłumacze to zazwyczaj jedna, monopolistyczna klika i trudno przebic się nowym, nawet jeśli są lepsi. Uważam jednak, że wydawnictwa bardziej powinny panowac nad tym, co wyczyniają.
Użytkownik: beakwi 09.02.2009 21:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam wrażenie, że obecnie ... | sophia
Ja mam szczęście, przeczytałam tę książkę w oryginale i jest naprawdę świetna. Czyta się ją naprawdę łatwo, ale język oryginału stoi zdecydowanie na wysokim poziomie. Bardzo piękna, wyrafinowana angielszczyzna. Naprawdę polecam.
Dziwi mnie już samo tłumaczenie tytułu, moim zdaniem oryginalny jest znacznie lepszy: "The Interpretation of Murder".
Jeśli chodzi o kiepskie tłumaczenie, to moim zdaniem nic nie może pobić "Detektyw Diamond i Śmierć w Jeziorze", Petera Loveseya, wydanego przez Amber. W tym przypadku też zmieniono tytuł książki, bo oryginał to "The Last Detective". Przyszła mi w związku z tym do głowy teoria: może fatalne tłumaczenie można rozpoznać już na wstępie, po dziwnie zmienionym tytule... :)
Użytkownik: Valaya 09.02.2009 22:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja mam szczęście, przeczy... | beakwi
Za tytuł książki przeważnie odpowiada wydawnictwo, nie tłumacz, z tego co wiem. Tak samo jest z filmami, za których tytuły polskie odpowiada dystrybutor. Może więc aż tak nie warto sugerować się tytułem? :)
Użytkownik: sophia 10.02.2009 16:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Za tytuł książki przeważn... | Valaya
Tytuł książki wyraźnie nawiązuje do innych tego typu utworów - "Kod Leonarda", "Klub Dantego", "Cień Poego" i co tam jeszcze było, już sama nie pamiętam. Z tym że w tym wypadku jest on nieco mylący i nie oddaje treści książki. Bo jaki tu właściwie mamy sekret Freuda? To, że Freud z niewyjaśnionych przyczyn nie lubił Ameryki jest rzeczywistością pozaksiążkową i w zasadzie nie ma wpływu na fabułę. Czytelnik równie dobrze mógłby nie wiedziec o tym fakcie. Wątek Freuda jest tu w zasadzie drugorzędny, ozdobnikowy, akcja nie straciłaby nic na jego braku. Polski czytelnik jest już na samym wstępie wprowadzony w błąd, ja, sądząc po tytule, byłam przekonana, że to właśnie Freud będzie prowadzic śledztwo lub że to Freud będzie sprawcą morderstwa i byłam trochę zaskoczona, że jest inaczej. Niestety dystrybutor niby chce dobrze, a jest bez sensu, nie wiadomo o co chodzi, a jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi oczywiście o pieniądze.
Użytkownik: antygen 18.03.2012 00:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się z Tobą w zupe... | paulinarz
Jak tu wierzyć recenzji z błędami ortograficznymi? :) W odróżnieniu od Ciebie wskażę błąd, żeby nie wyszło, że poszczekuję tak jak Ty. Może przy okazji się czegoś nauczysz? Wydawnictwo szkolne PWN pisze: Osobno napiszemy nie mniej w zdaniach, w których nie jest partykułą, a mniej przysłówkiem w stopniu wyższym od mało, np.: "Ona zarabia dużo, on nie mniej". "Jestem zdumiona nie mniej niż ty". "Zdobyła uznanie jako modelka, choć nie mniej udana była jej kariera gwiazdy filmowej". W zdaniach, w których chcemy zastrzec, że sytuacja jest inna, niż wynikałoby to z opisanych wcześniej okoliczności, użyjemy słowa niemniej, np.: "W klasie panował tak ponury nastrój, że choć odłożenie klasówki na następny tydzień trochę nas ucieszyło, niemniej na przerwie nikt nie miał ochoty do zabawy". "Czuł się już bardzo dobrze, niemniej wychodzić nie mógł i nie przestawał łykać przepisanych mu lekarstw".
Może się zbytnio nie zmęczysz, pamiętając tę regułę?
Użytkownik: antygen 18.03.2012 00:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Tłumaczenie jest fatalne!... | sophia
Zanim wyrazisz tak arbitralną opinię, sprawdź, czy masz rację: inaczej robisz z siebie głupka.
Oto co napisał na stronie PWN profesor Mirosław Bańko: "Formę Edypalny upowszechniają zapewne domorośli tłumacze, oddający w ten sposób angielskie słowo Oedipal. Po polsku mówi się np. kompleks Edypa, a nie kompleks edypalny.
Przy okazji przypomnę, że przymiotniki relacyjne pochodne od nazw osobowych piszemy małą wielką literą, a przymiotniki jakościowe małą. Stąd np. Edypowe córki (czyje?), ale edypowy dylemat (jaki?, będący udziałem np. człowieka XXI wieku)." (Całość znajdziesz tu: http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=11643 )
Chyba on także Cię razi? Wiele połysku na zębach jadowych życzę :)
Może więc Ty powinnaś wrócić do liceum, które, jak mniemam, skończyłaś?
Użytkownik: sophia 19.03.2012 12:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Zanim wyrazisz tak arbitr... | antygen
Bardzo dziękuję, wezmę sobie Twoją wypowiedź do serca :)
Doprawdy z chęcią bym wróciła do liceum, o ile bardziej beztrosko się wtedy żyło.
Użytkownik: kasiunia2 19.03.2012 23:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo dziękuję, wezmę so... | sophia
Sophia, ta wypowiedź poprzednika chyba była do mojego komentarza-tytułu postu- co prawda nie wiem co miałam na myśli pisząc "nie złe tłumaczenie" ale najwidoczniej wzbudziłam tym gniew Antygena :)
Pozdrawiam
Użytkownik: sophia 20.03.2012 09:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Sophia, ta wypowiedź popr... | kasiunia2
Ta ostatnia wypowiedź akurat była skierowana do mnie. Nie wiem, być może Antygen sam jest tłumaczem tej książki, bo chyba założył konto jedynie po to, aby się nam odgryźć. Szkoda, że książkę przeczytałam x lat temu i prawie zdążyłam o niej zapomnieć, być może jego słowa miałyby większą siłę rażenia.
Może popełniłam błąd, może przymiotnik "edypalny" rzeczywiście jest wymysłem domorosłych tłumaczy, chociaż pojawia się w słownikach z zakresu psychoanalizy (trójkąt edypalny, faza edypalna itp.)
Najwyraźniej najlepiej powiedzieć kompleks Edypa zamiast edypowy/edypalny i problem z głowy
Ale z tego co pamiętam, miałam jeszcze inne zastrzeżenia do tłumaczenia. Różnica pomiędzy mną a tłumaczem polega na tym, że ja sobie coś tam klepię na ogólnodostępnym portalu, a tłumacz wykonuje poważną pracę, za którą jest opłacany. Fajnie, jak się dobrze do tego przykłada. Nie tylko on, bo każdy może popełnić błąd. Również korekta.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 20.03.2012 13:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Zanim wyrazisz tak arbitr... | antygen
Błędy czy nie, w Biblionetce nie mamy zwyczaju (i nie życzymy sobie, by taki zwyczaj był szerzony przez początkujących użytkowników), aby w kwestiach spornych swoje zdanie wzmacniać argumentami w rodzaju:
"żeby nie wyszło, że poszczekuję tak jak Ty. Może przy okazji się czegoś nauczysz?"
"robisz z siebie głupka"
"Może więc Ty powinnaś wrócić do liceum, które, jak mniemam, skończyłaś?

Zechciej zatem zapoznać się z odnośnymi punktami regulaminu:
>Dyskutujemy o książkach i ich autorach, a nie o osobach, które czytają i recenzują książki.(...)
Zabrania się:
Obrażania, atakowania, poniżania etc. innych uczestników forum.>
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: