Dodany: 02.11.2013 23:02|Autor: ka.ja

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Mój ojciec Romulus
Gaita Raimond

6 osób poleca ten tekst.

Taka prosta historia


Wczorajszy dzień należał do tych, którzy odeszli, wspominaliśmy bliskich, których już z nami nie ma i obcych, ale dobrze znanych ze swoich dzieł lub czynów. Zupełnie przypadkiem wybrałam na ten czas lekturę „Mojego ojca Romulusa” Raimonda Gaity, myśląc, że to opowieść o imigrantach w Australii. Trafiłam jednak na doskonale prostą, linearną opowieść o losach tytułowego Romulusa, spisaną przez jego jedynego syna. Autor nie próbował w żaden sposób zdobyć zainteresowania czytelnika, opowiedział historię swojego ojca tak zwyczajnie, jak to tylko możliwe – od narodzin do śmierci, po kolei, bez zagadek i zwrotów akcji. W końcowych słowach książki Gaita wyznaje, że opowieść ta wzięła się z mowy pogrzebowej, w której starał się zawrzeć wszystko, co w ojcu kochał i za co go podziwiał, ale przemilczeć rzeczy bolesne, pominąć to, czego nie chciał wspominać nad trumną. Za namową przyjaciół rozbudował to wspomnienie i nadał mu kształt powieści. Ostatecznie ze słów pożegnania powstał więc hołd złożony ojcu, pomnik wystawiony prawdziwemu mężczyźnie, który nawet w najtrudniejszych chwilach zachował godność, niezłomną moralność i głęboką dobroć; nie naruszyły ich żadne nieszczęścia, nie złamała choroba psychiczna. Jest to też opowieść o miłości – do kobiety, do dziecka, do przyjaciela, do zwierząt i do świata; o miłości trwałej i budującej, ale też o miłości tragicznej.

„Mój ojciec Romulus” to książka pełna ciepła, empatii i zrozumienia dla ludzkiej natury, pozbawiona jakichkolwiek osądów, krytyki lub pretensji. „Czasem gdy chcemy najsurowiej kogoś ocenić i ukarać, mówimy, że już nigdy więcej się do niego nie odezwiemy. Nie słyszałem, by mój ojciec wypowiedział kiedykolwiek te słowa, i nie mogę sobie wyobrazić, by mógł to zrobić. Być może to właśnie, bardziej niż wszystko inne, świadczy o tym, jak bezwarunkowe było jego poczucie wspólnoty człowieczeństwa z każdym, kogo spotykał”*. We wszystkich postaciach widoczne jest przede wszystkim to, co dobre i prawdziwie ludzkie; to, co zasługuje na szacunek. Najważniejsza jest więź, jaką się tworzy z innymi, dla tej więzi warto żyć.

Cokolwiek próbuję napisać o tych wspomnieniach, brzmi banalnie i zawiera się w kilku bardzo ogólnikowych pojęciach – w prostocie, dobru i moralności. I w miłości; w miłości przede wszystkim.


---
* Raimond Gaita, „Mój ojciec Romulus”, przeł. Magdalena Budzińska, Wydawnictwo Czarne, 2013, str. 154.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1797
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: