Dodany: 25.02.2008 21:18|Autor: dansemacabre

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Moralny nieład
Atwood Margaret

Biografia w nieładzie


Opowiadania Margaret Atwood budujące jej quasi-powieść stanowią pozorny nieład. Wydawać by się mogło, że są samodzielnymi strukturami, że żyją swoim własnym życiem, że powstawały bez związku z pozostałymi i jako autonomiczne całości mogą swobodnie istnieć. Na okładce wydanego przez wydawnictwo Znak „Moralnego nieładu” czytamy o tym, iż książka stanowi portret pamięciowy. Tak, kanadyjska pisarka próbuje z tego, co minęło, z doświadczeń własnych i zawirowań dziejów, jakie świadomie przeżyła, zrekonstruować na nowo swoje własne ja. I tak jak portret pamięciowy powstaje stopniowo i wykonywany jest pod wpływem fragmentarycznych, subiektywnych wrażeń i opinii, tak też książka jest próbą literackiego nakreślenia własnych rysów wyłaniających się z pomieszanych linearnie i narracyjnie opowieści. Jest bardzo fragmentaryczna, a jednocześnie pełna i dojrzała. Bardzo rozbuchana emocjonalnie, a z drugiej strony stonowana przez kobietę doświadczoną i umiejącą określić własną wartość. To książka rozpięta między dwiema przeciwnościami – pomiędzy mieniącym się feerią emocjonalnych barw krzykiem ożywiającym wspomnienia a spójną, precyzyjnie przemyślaną i skomponowaną formą oddającą niejednoznaczność wspomnień, myśli i przeżyć Atwood.

Odtwarzając siebie i nadając tym odtworzeniom finezyjną formę literacką, autorka koncentruje się głównie na więziach rodzinnych. W kilku tekstach różnorodnie przedstawiona jest postać młodszej o 12 lat siostry. W „Sztuce gotowania i podawania” możemy obserwować buntowniczy moment przecięcia więzi zależności i obowiązków, jakie odbierały Atwood młodość i beztroskę po urodzeniu przez jej matkę kolejnego dziecka. Ta sama siostra będzie koncentrować uwagę czytelnika w ciekawie skonstruowanym opowiadaniu „Jeździec bez głowy”, w którym stale obecne będzie napięcie między wspomnieniem a teraźniejszością, obrazujące emocjonalne różnice i mur, jaki przez lata budowały między sobą siostry, teraz wspólnie odwiedzające starą i niewidomą matkę. Siostra pojawi się także jako drugoplanowa, ale bardzo ważna postać w swoistym tryptyku, jaki tworzą opowiadania „Monopol”, „Moralny nieład” i „Biały koń”, w którym Atwood ucieknie od pisania o sobie w pierwszej osobie, kreując postać Nell – tak bardzo złożoną, jak skomplikowana jest w pozostałych tekstach struktura psychiczna narratorki pierwszoosobowej.

Dwie ostatnie miniatury literackie oddają hołd ojcu i matce. Oboje są już zbyt starzy i zbyt zamknięci w sobie, aby pamiętać o tym, co było. To sama Atwood określa ich zapomniane role, ona nadaje im sens i ona jest wyrazicielką tego, czego sami nie są już w stanie opowiedzieć. Portrety rodziców pełne są ciepła i sentymentu, którego początkowo brak we wspomnieniach siostrzanych. Okazuje się jednak, że całą siebie, swój system wartości i wrażliwość, Atwood dostrzega jako wieloletnie iskrzenie wrażeń, myśli i słów między nią a członkami jej rodziny.

To także książka o mężczyznach i ich roli w życiu autorki. Jak sama pisze: „Każdy z nich stanowił możliwość, która wkrótce zamieniała się w niemożliwość”*. Czy był to prosty młokos, któremu w młodości próbowała wyjaśnić tajniki poezji Roberta Browninga, czy dojrzały, wciąż żonaty z inną kobietą mężczyzna, z którym wspólnie prowadziła farmę, Atwood wpisuje ich wyraźnie w swoją biografię i historię stawania się kobietą. Rozpięcie między możliwością a niemożliwością jest jednocześnie rozumieniem i akceptowaniem męskiego punktu widzenia, męskiej wrażliwości i sposobu odbioru rzeczywistości.

Jest to również książka o niestałości, o ruchu, o zmianach dokonywanych w życiu częstokroć nieświadomie i niezgodnie z własnym przekonaniem. Doskonale opowiada o tym wszystkim dojrzała narratorka opowiadania „Inne miejsce”. Znamion ruchu i efemeryczności nabierają jednak prawie wszystkie teksty tworzące „Moralny nieład”, albowiem z tego ruchu i chwytania doznań ulotnych powstaje wyrazista i frapująca biografia doświadczania oraz rozumienia siebie.

Atwood próbuje ocalić swoje „ja” od zapomnienia, odnaleźć własną wartość w konfrontacji z wartościami rodzinnymi, z upływem czasu i migotliwością zdarzeń. Pisząc: „W końcu wszyscy staniemy się jakimiś historiami”**, pisze przede wszystkim historię swojego życia. Fragmentaryczną, moralnie nieuporządkowaną, ale nade wszystko prawdziwą.



---
* Margaret Atwood, "Moralny nieład", tłum. Zofia Uhrynowska-Hanasz, wyd. Znak, 2008, s. 95.
** Tamże, s. 210.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4541
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: librarian 26.02.2008 23:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Opowiadania Margaret Atwo... | dansemacabre
Wspaniała recenzja. Dawno już nie czytałam Atwood. Może czas po nią sięgnąć, poczułam się bardzo zachęcona.
Użytkownik: dansemacabre 27.02.2008 15:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Wspaniała recenzja. Dawno... | librarian
Ja jej wcale nie czytałem :-) (poza jedną pozycją). A teraz tytuły, które mam na półce coraz bardziej kuszą!
Użytkownik: Harey 29.02.2008 21:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Opowiadania Margaret Atwo... | dansemacabre
Jak zawsze - bardzo ciekawa recenzja. Bardzo sobie cenię Atwood, jej sposób pisania - prosty, trafiający w sedno, w prawdę o człowieku, a nie tylko papierową postać. Bardzo lubię jej "Wynurzenie", podobała mi się także "Zbójecka narzeczona", "Pani Wyrocznia" i "Kocie oko".
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: