z okładki
..."Musashi" miał kłopoty. Mimo że wprawdzie zdołał wymanewrować większość pędzących doń torped, to jednak jedna z tych śmiercionośnych ryb zdołała się przedrzeć przez obronę i rozpruła kadłub okrętu na dziobie z prawej burty, niszcząc przedział sondy hydroakustycznej. Chmury toksycznego gazu wypełniły izbę chorych dusząc leżących w niej rannych.
Po kilku minutach nad horyzontem ukazała się następna formacja nieprzyjacielskich samolotów. Zbliżyły się szybko i zrzuciły swe torpedy z dużej wysokości. Pociski opadały do morza, zataczając w powietrzu obszerne łuki i cięły powierzchnię wody siecią przecinających się wzajemnie białych, pienistych szlaków. Większość z nich pędziła prosto ku "Musashi"...
[Finna, 2002]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.