Dodany: 14.10.2013 20:17|Autor: AnEvelin

Książka: Igrzyska śmierci
Collins Suzanne

1 osoba poleca ten tekst.

I niech los wam sprzyja


Szum medialny wokół ekranizacji "Igrzysk śmierci" sprawił, że usłyszałam o tej książce. Podchodziłam do niej jednak z pewną rezerwą. Często bowiem to, co wychwalają masy, wcale nie jest tym, czego ja szukam w literaturze. Jednakże po jakimś czasie za sprawą przypadku powieść trafiła w moje ręce, a jak to mówią, "darowanemu koniowi"...

Autorka przedstawia wizję postapokaliptycznego świata. Kraina Panem to dwanaście wyspecjalizowanych dystryktów oraz górujący nad nimi Kapitol, czerpiący zyski z ciężkiej pracy biedujących mieszkańców dwunastu kwartałów.

W przeszłości dystrykty, mające dość wyzysku Kapitolu, zbuntowały się przeciwko jego zwierzchnictwu. Powstanie zostało jednak krwawo stłumione. Na "pamiątkę" tych wydarzeń stolica co roku organizuje Głodowe Igrzyska, na które każdy z dwunastu dystryktów musi wysłać dwójkę młodych przedstawicieli, by ku uciesze Kapitolu walczyli ze sobą na śmierć i życie na przygotowanej wcześniej arenie.

Historię Głodowych Igrzysk poznajemy z punktu widzenia szesnastoletniej Katniss Everdeen, która trafia na arenę w zastępstwie swojej młodszej siostry. Ta postać bardzo przypadła mi do gustu. Wyrazista, butna, samowystarczalna, nie ma w niej za grosz nijakości, za to całe pokłady pragmatyzmu. Jako drugi z dwunastu wylosowany zostaje Peeta Mellark, całkowite przeciwieństwo Katniss. To, co nim kieruje, to serce. Uczucie, które zrodziło się w nim dawno temu sprawia, że zrobi on wszystko, co w jego mocy, aby Katniss wyszła z Kapitolu jako zwyciężczyni. I choć nie jest tak dobrym wojownikiem jak ona, to jednak potrafi zyskać przychylność widzów.

Głodowe Igrzyska to nic innego, jak okrutny, wręcz prymitywny "reality show", gdzie poza umiejętnościami zabijania i przetrwania liczy się uśmiech, prezencja. Dlatego każdy z uczestników ma swojego stylistę i mentora, służącego mu pomocą i radą, jak zdobyć sponsora, który wesprze go w trudnych chwilach na arenie.

Pierwszoosobowa narracja pozwala nam zajrzeć w głąb myśli i uczuć Katniss, ale jednocześnie powoduje, że język powieści jest dość prosty, momentami chaotyczny - jak to myśli szesnastolatki, która jednak w tym przypadku mniej czasu poświęca romantycznym rozważaniom, bo przede wszystkim myśli, jak przetrwać kolejny dzień.

Wątek sercowy nie jest pierwszoplanowy, nachalny - i bardzo dobrze, bo nie o to w tej powieści chodzi.

Poza dwójką wybranych do udziału w igrzyskach autorka stworzyła jeszcze całą galerię równie intrygujących bohaterów. Jak chociażby Haymitch, będący przykładem tego, co dzieje się z młodym człowiekiem stykającym się z taką eskalacją przemocy, jaką są Głodowe Igrzyska, kiedy to aby przeżyć, trzeba zapomnieć o swoim człowieczeństwie. Inną ciekawą postacią jest Effie, wcielenie próżności. Dba ona jedynie o zachowanie pozorów, że wszyscy dobrze się bawią. Jednocześnie wprowadza nieco humoru do tej bądź co bądź przygnębiającej wizji przyszłości.

Podsumowując: pozycja warta polecenia, ekscytująca, niesztampowa. Choć momentami drastyczna. Pozwala się na chwilkę oderwać od królujących w literaturze fantastycznej wampirów i likantropów.


[Recenzja wcześniej opublikowana na blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3126
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: