Dodany: 14.10.2013 17:44|Autor: Rbit

Moralny jak małpa?


„Pewnego dnia Kuni złapała szpaka. W obawie, że może zamęczyć ogłuszonego ptaka, który nie był ranny, opiekun polecił małpie wypuścić zdobycz (…). Kuni wzięła ptaka do ręki, wspięła się na czubek najwyższego drzewa i oplotła nogami pień, tak by w wolnych rękach trzymać ptaka. Następnie ostrożnie rozłożyła mu skrzydła i rzuciła go – tak mocno, jak potrafiła – w kierunku ogrodzenia wybiegu. Niestety ptak wylądował bliżej, na brzegu fosy, gdzie Kuni przez długi czas chroniła go przed innymi małpami”[1].

„Głęboka na dwa metry fosa przy starym wybiegu dla bonobo w zoo w San Diego została osuszona w celu oczyszczenia. Po jej oczyszczeniu i wypuszczeniu małp opiekunowie udali się, by otworzyć zawór i napełnić fosę wodą. Nagle stary samiec, Kakowet, podszedł do okna, krzycząc i gorączkowo machając ramionami, by zwrócić ich uwagę. Po tylu latach znał już procedurę czyszczenia. Jak się okazało, kilka młodych bonobo weszło do pustej fosy, ale nie potrafiło jej opuścić. Opiekunowie spuścili im drabinę. Skorzystały z niej wszystkie bonobo poza jednym, którego wyciągnął sam Kakowet”[2].

„Pewnej zimy w Zoo w Arnhem, po wyczyszczeniu hali i przed wypuszczeniem szympansów, opiekunowie umyli gumowe opony na wybiegu i zawiesili je, jedna za drugą, na poziomym drągu przymocowanym do ramy, po której mogły się wspinać szympansy. Pewnego dnia Krom zainteresowała się oponą, w której zostało trochę wody. Niestety właśnie ta opona wisiała na końcu rzędu, a przed nią znajdowało się sześć innych, ciężkich opon. Krom próbowała ściągnąć interesującą ją oponę, ale nie mogła jej zdjąć z drąga. Popchnęła ją do tyłu, ale ta zatrzymała się na ramie do wspinaczki. Przez ponad 10 minut Krom próbowała rozwiązać problem. Jej zachowanie nie interesowało innych, z wyjątkiem Jakie'ego, siedmioletniego szympansa, którym Krom opiekowała się, gdy był mały. Zaraz po tym, jak Krom się poddała, Jakie wkroczył na scenę. Bez wahania zrzucał, jedną po drugiej, opony zawieszone na drągu, zaczynając od pierwszej z brzegu – jak zrobiłby to każdy rozsądny szympans. Gdy dotarł do ostatniej opony, delikatnie zdjął ją z drąga, tak by nie wylała się woda, i zaniósł swojej ciotce, kładąc oponę u jej stóp. Krom przyjęła prezent bez specjalnych podziękowań i gdy Jakie odchodził, czerpała już wodę ręką”[3].

O czym świadczą opisane zachowania? Czy uprawnione jest twierdzenie, że małpy potrafią być altruistyczne, empatyczne, a nawet współczujące? A może takie stawianie sprawy to niedopuszczalna w nauce antropomorfizacja? Czy takie zachowania to wyjątek od reguły, którą jest nieustająca rywalizacja i agresja w świecie zwierząt? Czy też, przynajmniej u naczelnych, to zjawisko powszechne? Jak i dlaczego podobne zachowania mogły wyewoluować w drodze doboru naturalnego? Między innymi takie pytania stawia w swym życiu zawodowym światowej sławy prymatolog Frans de Waal. Jego książki nie były dotąd dostępne w języku polskim. To skandaliczne niedopatrzenie wydawców naprawiło Copernicus Center Press, wydając przekład „Małp i filozofów”.

Dzieło ma ciekawą strukturę, składa się bowiem z trzech części. Pierwsza to esej autora powstały na bazie wykładów tannerowskich. W nim de Waal przedstawia swoją tezę, że moralność stanowi rozwinięcie naturalnych zdolności społecznych i jest głęboko zakorzeniona w naszej zwierzęcej naturze. Przeciwstawia ją „teorii fasady”, według której moralność to jedynie cienka kulturowa zasłona narzucana siłą na nasze egoistyczne popędy.

W części drugiej znajdziemy cztery komentarze, napisane przez filozofów – Philipa Kitchera[4] i Christinę M. Korsgaard, dziennikarza Roberta Wrighta[5] oraz znanego z kontrowersyjnych sądów etyka Petera Singera[6]. W swych wypowiedziach zawarli szereg zastrzeżeń i uwag, wskazując na słabe punkty teorii de Waala - na przykład taki, że trudno wyciągać wnioski z obserwacji zachowania zwierzęcia, nie wiedząc, jaki kieruje nim rodzaj motywacji. Podobnie jest z trudnością zbadania samoświadomości.

Ostatnia część znów wyszła spod pióra de Waala. Badacz odpowiada w niej na uwagi, systematyzuje dyskusję i uszczegóławia swoją teorię.

Należy podkreślić, że książka, mimo poruszania nieraz skomplikowanych, naukowych kwestii, jest napisana bardzo przystępnym językiem. Ciekawa tematyka i wnioski (w tym rozważania nad zasadnością przyznawania zwierzętom podmiotowości prawnej) sprawia, że czyta się ją jednym tchem.

Gorąco polecam!


---
[1] Frans de Waal, „Małpy i filozofowie. Skąd pochodzi moralność”, wyd. Copernicus Center Press, 2013, s. 55.
[2] Tamże, s. 97-98.
[3] Tamże, s. 55-56.
[4] Zob.: Kitcher Philip
[5] Zob.: Wright Robert
[6] Zob.: Singer Peter


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1528
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: