Dodany: 14.10.2013 16:25|Autor: porcelanka

Czytatnik: "Cicer cum caule"

Wrzesień z kryminałem


Lato zmierzało ku końcowi i tak się złożyło, że w wakacyjną podróż postanowiłam zabrać kryminały. W ramach zapoznawania się z klasyką gatunku sięgnęłam po Arsène Lupin, dżentelmen-włamywacz (Leblanc Maurice Marie Émile (Leblanc Maurycy)). To historia przedstawiona z punktu widzenia włamywacza. Właściwie to kilka opowiadań, których głównym bohaterem jest Arsène Lupin. Ten francuski dżentelmen w iście angielskim stylu, z niezwykłą gracją i klasą wykonuje fach złodzieja. I to złodzieja nie byle jakiego, bo z najwyższej półki – Lupin kradnie jedynie niezwykle cenne przedmioty. Ofiarami są zazwyczaj bogacze pozbawieni serca, co sprawia, że sympatia czytelnika pozostaje po stronie włamywacza. Kryminał to nietypowy, bo sprawca jest znany w każdym nieomal przypadku od początku. Tajemnicą pozostaje jednak sposób działania – i tutaj bywa różnie. Rozszyfrowanie popełniania niektórych kradzieży nie sprawia najmniejszych problemów, inne są wynikiem skomplikowanych machinacji i pozostają praktycznie nie do odgadnięcia. Zagadki nie są zbyt rozbudowane, czyta się szybko zanurzając w niepowtarzalny klimat Francji XIX wieku. Wszystko to opatrzone pewną dawką humoru, sprawia, że nie sposób nie polubić dżentelmena, który pozostawia po sobie wizytówkę „Arsène Lupin, dżentelmen włamywacz, powróci gdy meble będą autentyczne.” *

Niemniej sympatyczny okazał się Kot, który jadał wełnę (Braun Lilian Jackson). Tej ciepłej opowieść w której koty grają pierwsze skrzypce, daleko do dobrego kryminału. Ba można nawet odnieść wrażenie, że zabójstwa są zgoła niepotrzebne. Niezbędny jest za to kot, a właściwie koty, bo do Koko dołącza kocia towarzyszka. Tym razem Qwilleran będzie musiał zainteresować się architekturą wnętrz i nauczyć się, że o draperiach nie mówi się „zasłonki”. Oczywiście dziennikarz zgłębiając techniki wnętrzarstwa znajdzie się w centrum nieprawdopodobnych zdarzeń. W śledztwie niestrudzenie pomagać będzie mu Koko. Jako, że ostatnio stałam się miłośniczką kotów, to z przyjemnością sięgnę po kolejne tomy „Kota, który...”.



* Maurice Leblanc, „ Arsène Lupin, dżentelmen włamywacz”, przeł. Stanisław Kroszczyński, Biblioteka Bluszcza, s. 9.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 602
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: