Dodany: 09.10.2013 23:27|Autor:

zawartość zbioru


- Słowem wstępu, czyli o co mi w ogóle chodzi
- Moja Polska 2030
- Mój antypolonizm
- Miazga z Andrzejewskiego
- Balladyna bez majtek
- Rewolucja Igora, czyli liberałowie do piachu
- Złość Cieślaka, czyli niech nam tu Szwedzi nie lansują nazistów
- Warsawnication, czyli los pisarza
- Mój fetyszyzm, czyli płyty nie oddam
- Jaki świat, takie fotki, czyli Kevin Carter is dead
- Rozprawa Bugajskiego z literaturą, czyli pisarze jak piłkarze
- Kołysanki do śmierci, czyli Tom Waits na święta
- Moje rozkosze i niewinności
- Paradoksy samobójstwa, czyli gdy świat jest nie zniesienia
- Piekło Hanka Moody’ego, czyli pisarski blok i bania
- Śpiewam już tylko o Polsce i o złej miłości
- Jak zwariowałem przez „Lost”
- Mojego obłędu ciąg dalszy
- O układaniu książek, czyli precz z zaginaczami rogów!
- Nowak gromi polskie kino, czyli co ma pupa do kultury
- Zapomniany boom, czyli kiedy czytanie było rozkoszą
- Wideokretynizacja, czyli pluszowy faszyzm
- Puszka z Drakulą, czyli Béla Lugosi nadal nie żyje
- Żuławski naszym Joyce’em, „Nocnik” naszym „Ulissesem”
- Paździerz, czyli wybieram najważniejsze polskie słowo
- Zbrodnie, kary i obłędy, czyli zróbmy sobie serial o Piastach
- Wokulski zrobiony na wampira, czyli udoskonalamy klasykę
- Słodki smak zwłok, czyli moje nawrócenie na kryminał
- Mój populizm, czyli zróbmy sobie związek czytelników
- Książki nie zginą, zginiemy tylko my
- Bulba Fiction, czyli jak Kozacy grali w filmie
- Dorian Gray z Photoshopa, czyli przekleństwa piękności
- Żeromski pożarty, czyli żywe trupy literackie
- Śmierć jak plaster salcesonu, czyli życie i tak jest bez sensu
- Nadchodzi koniec pisarzy, czyli edytory zrobią nam bestsellery
- Wyznania jatrofoba, czyli lektura w sam raz na święta
- Och, kicha, czyli komedie dla frajerów
- Polska mistrzem Polski, czyli walka ciągle trwa
- Kocham papier, czyli wyznania zdychającego mamuta
- „Zły” na ekrany, czyli mój pomysł na przebój kinowy
- Moje bestsellery, czyli na pohybel wampirom
- Jesteśmy sektą, czyli ratuj swoją duszę
- Nobel dla Prezesa, czyli niech Churchill z Cezarem się schowają
- Melancholia okładek, czyli zbierajmy książki, póki są
- Żołnierz Innej Armii, czyli mój rok Świetlickiego
- Polska jest Różą, czyli Smarzowski rozwala w drobiazgi
- Lost in the Supermarket, czyli ja, wszystkożerca
- Gdyby żył, toby pił, czyli legenda Kerouaca
- Palę Polskę, czyli Jasieński zmartwychwstały
- Brzechwa dorosłym, czyli fabryka dziur w mózgu
- Dandys z kulą w głowie, czyli kto przetrwa w historii
- Naiwność Nieznalskiej, czyli felieton umoralniający
- O północy w Warszawie, czyli Allen kręci w Polsce
- Czy poezja ma sens, czyli poezja Misiewicza
- Droga przez mąkę
- Biedawypas, czyli gdzie jest scenariusz?
- Polska naszych szaleństw
- Houllebecq to duży pisarz, czyli jest się o co kłócić
- Rozpacz wszystkożercy, czyli sromy Aldony
- Ach, co to był za kac, czyli mają nas za idiotów
- Broniewski staje na głowie
- Wencel Walczący, czyli poezja smoleńska
- Marna pociecha, czyli casting na noblistę
- Jarosław Wielki, czyli Iwaszkiewicz w „Dziennikach”
- Oburzeni sprzed dekady, czyli kapitulacja
- Śledzie kontra sushi
- Brzydkie, bo polskie, czyli usłyszcie mój wrzask!
- Wierzba a Polska, czyli siła poezji
- Kocham roztocza, czyli książka musi pachnieć
- Nic śmiesznego, czyli większy dół niż u Bergmana
- Klątwa Klossa, czyli ofiary adoracji
- Czytanie nakazane, czyli format nadciąga
- Pod mocnym Pilchem, czyli „Dziennik” wstrząsa
- Romantyzm polski, czyli wszystko to literatura
- Rafalski, odwagi, czyli Ziemkiewicz heroiczny
- Szela był cool, czyli rznąć neoliberałów
- Smoleńsk z betonu, czyli katolickie pogaństwo

[Agora SA, 2012]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1014
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: