Dodany: 07.10.2013 13:51|Autor: AnEvelin
Nowe (stare) oblicze Greya
Kończące trylogię "Nowe oblicze Greya" budzi we mnie ambiwalentne odczucia. Z jednej strony byłam znudzona, po raz kolejny czytając o tym, jak Ana "rozpada się na maleńkie kawałeczki" na kolejne zawołanie Christiana "dojdź dla mnie maleńka". Z drugiej - ciekawiło mnie, jak będzie wyglądało życie małżeńskie Pana z nieposkromioną uległą. W jaki sposób ubóstwiający kontrolę i nieznoszący sprzeciwu Grey pogodzi się z tym, że jego żona jest dorosła samodzielnie myśląca i podejmująca decyzje kobieta (miałam nadzieję, że nareszcie się nią stanie i tu akurat się nie zawiodłam). Intrygował mnie też rozpoczęty w drugim tomie wątek byłego naczelnego SIP, który na równi z Aną nienawidzi całej rodziny Greyów.
Podsumowując, ostatnia część cyklu nie wnosi nic nowego, autorka nie proponuje czytelnikowi nic, czego by się nie spodziewał po przeczytaniu wcześniejszych tomów. Dowiadujemy się co prawda nieco więcej o przeszłości Greya, Ana przestaje być mdła i nudna, jest porwanie, strzelanina i pościg, ale jak na prawie 700 stron i na finał serii to troszkę za mało. Oczekiwałam czegoś więcej.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.