Dodany: 04.10.2013 12:00|Autor: asia_

Książki i okolice> Konkursy biblionetkowe

Konkurs Grażyny Jeromin-Gałuszki


Gościem okienka "Spotkanie z pisarzem" jest pani Grażyna Jeromin-Gałuszka.

Grażyna Jeromin-Gałuszka - spotkanie nr 38

Z okazji tego spotkania Grażyna Jeromin-Gałuszka proponuje Wam zabawę - konkurs na najciekawszą krótką historię na temat: "Jak spotkałem/spotkałam się ze złotymi nietoperzami".
Złote nietoperze nie istnieją, a więc historie, które wymyślicie, mogą być wielce nieprawdopodobne :).

Na zwycięzców konkursu czekają nagrody ufundowane przez wydawnictwo Prószyński i S-ka: trzy egzemplarze książek Grażyny Jeromin-Gałuszki.

Konkurs trwa do końca spotkania z autorką, czyli do 8.10.2013. Swoje historie zamieszczajcie tu na forum.

Zapraszamy wszystkich do zabawy!
Wyświetleń: 2534
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 9
Użytkownik: Simons 06.10.2013 11:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Gościem okienka "Spotkani... | asia_
Do odważnych świat należy. Skoro nikt się nie zgłasza, to będę pierwszy. Oto moje bardzo realistyczne i konkretne spotkanie ze "złotymi nietoperzami":

„Złote nietoperze” zobaczyłem po raz pierwszy na półce u mojej siostry. Obok nich ulokowały się „Ślimaki z ogródka”, „Pszczoły w zimie”, a także „Sowa w kominie”. Doborowe towarzystwo! A żeby było mało, to nieco dalej stała „Beczka soli”, „Dżus & dżin”, „Herbatniki z jagodami” i „Truskawki z szamponem”. To dopiero osobliwa mieszanka w pobliżu całego zastępu pań, gdyż po nich następowały „Kobiety z Czerwonych Bagien”, „Kobiety z domu Soni” i „Kobiety z sąsiedztwa”. Łatwo się domyślić, że siostra ma książki posegregowane według pewnego klucza, gdzie główną rolę odgrywa narodowość autorów i wydawnictwo.
Po raz drugi „złote nietoperze” ujrzałem zaś wśród tytułów obcojęzycznych pisarzy. Były wspólnie z „różowymi gołębiami”, ale to już zupełnie inna książka.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 08.10.2013 15:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Gościem okienka "Spotkani... | asia_
Ojoj... nie wiem, czy spełnię wymogi, ale co mi tam!

Przez książkowe moje hobby
wielkich różnic mi nie robi,
ile kto mi pytań zada;
jeśli wiem, to odpowiadam.

Ale teraz… powiem szczerze:
„jak spotkałaś nietoperze?”,
i do tego jeszcze złote?
Zrejterować mam ochotę,

lecz biblionetkowa dusza
do wysiłku mnie przymusza.
No i ciut się jednak wstydzę,
bo jeżeli jakie widzę,

spacerując ciemną nocą –
przecież wcale się nie złocą!
Nocki, gacki czy też mopki
nie są nawet w złote kropki,

wszystko czarne lub brunatne.
Chyba się tym razem natnę…
Lecz mi intuicja szepce:
„sprawdź, ofiaro, w Biblionetce!”

Zaraz za katalog chwytam –
może cosik tam wyczytam?
Tu "Magnolia" w oko wpada –
to pensjonat jest w Bieszczadach;

tam z Czerwonych Bagien panie,
co się zły los uwziął na nie –
a tuż obok – ja nie wierzę! –
są i "Złote nietoperze"!

No i proszę, znakomicie!
Szkoda, że nie zobaczycie
mej uradowanej miny,
gdy powiem: Pani Grażyny

powieść sprawi, że je spotkam
na papierze, a nie w plotkach!
No to pa, ja już nie zwlekam,
bo po drodze biblioteka!



Użytkownik: porcelanka 08.10.2013 19:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Gościem okienka "Spotkani... | asia_
Skąd ta poświata wokół mnie się bierze?
Patrzę na niebo i oczom nie wierzę!
To nadlatują złote nietoperze –
właśnie spada na mnie ich złote pierze.

Odkąd to nietoperze są puchate
i roztaczają złotawą poświatę?
Przede wszystkim – dlaczego nocne ssaki
fruwają w słońcu jasnym jak ptaki?

Pytań sporo kłębi się w mej głowie,
a mimo to ich głośno nie wypowiem.
Na ten dziwny widok głos mi zamiera,
lecz i wiatr już pierze w dal zabiera.

Rozwiał się puch, umknęły nietoperze,
czy to był sen czy jawa? – pytam szczerze.
Użytkownik: Pani_Wu 08.10.2013 20:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Gościem okienka "Spotkani... | asia_
Wstrząśnięte i zmieszane

Agent 007 strzepnął niewidzialny pyłek z rękawa garnituru. Poprawił krawat, zerknął na zegarek i upił łyk z kieliszka. Martini było wstrząśnięte, nie zmieszane.
— Nie zostawiaj mnie — szepnęła Marzanna M. Oczy miała pełne łez.
— Muszę dokończyć misję.
— Boję się.
James odstawił kieliszek. Wokół panował gwar, ludzie toczyli niezobowiązujące rozmowy. Jak to na raucie.
— Widzisz tamto drzewo? — zapytał.
— Tak. To magnolia.
— Otóż to. Nic ci to nie mówi?
— Nie chcesz chyba powiedzieć….
Bond patrzył prosto w oczy Marianny M.
— To kobiety z czerwonych bagien? — dziewczyna niemal krzyknęła.
Towarzystwo zamilkło. Wszyscy patrzyli na agenta i towarzyszącą mu damę. Pod magnolią światło zaczęło wirować, mienić się i unosić. Ku niebu wzleciały złote nietoperze.

------------------------
Scenie towarzyszy ścieżka dźwiękowa z filmu „Golden Bat”, tytułową piosenkę śpiewa Tuna Tirner :)



Użytkownik: Grażyna Jeromin-Galuszka 09.10.2013 18:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Gościem okienka "Spotkani... | asia_
Dziękuję za udział w konkursie.
Ponieważ są trzy nagrody, proponuję przekazać je użytkownikom: PaniWu, dot59, simons
Pozdrawiam
Użytkownik: Pani_Wu 09.10.2013 19:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję za udział w konk... | Grażyna Jeromin-Galuszka
Hura! Serdecznie dziękuję :)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 09.10.2013 20:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję za udział w konk... | Grażyna Jeromin-Galuszka
Dziękuję!
Użytkownik: Simons 09.10.2013 20:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję za udział w konk... | Grażyna Jeromin-Galuszka
Hurra - dziękuję!
Użytkownik: tynulec 09.10.2013 21:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Gościem okienka "Spotkani... | asia_
Gratuluję wszystkim i proszę o kontakt przez PW w sprawie adresów na jakie wydawnictwo ma przesłać książki.

Pozdrawiam :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: