Danielle Steel to powieściopisarka amerykańska, popularna autorka kilkudziesięciu książek z gatunku literatury dla kobiet. Dla mnie pierwszym spotkaniem z jej twórczością była lektura "Taty". Zainteresowałam się tą powieścią ze względu na jej tematykę.

W wielkim skrócie, jej fabuła, przedstawia się następująco: Sarah Watson matka i żona z 18-letnim stażem pragnie zmian. Nie bacząc na protesty najbliższych wyjeżdża na studia do Harwardu. Od tego momentu, poukładane życie Oliviera i jego trójki dzieci zmienia się diametralnie. Samotny ojciec musi pogodzić pracę zawodową, z wychowaniem dzieci: 17-letniego Beniamina, 15-letniej Mel i 10-letniego Sama. Jakby tego było mało okazuje się, że jego matka jest nieuleczalnie chora. Jak potoczą się losy bohaterów? Czy rodzina Watsonów znów będzie szczęśliwa?

Z jednej strony, książka ta, podobała mi się. Podobała mi się, ze względu na wątki. Tak naprawdę Danielle Steel poruszyła tematy, które nie są nam obce. Znudzenie jednego z małżonków, odejście, rozwód, wpływ pewnych decyzji na zachowanie i wybory dzieci. Z drugiej strony nie przemawia do mnie sposób kreacji bohaterów. W powieści tej mężczyźnie zachowują się jak kobiety, często ronią łzy, a kobiety to wredne istoty, które dążą po trupach do celu.

W związku z tym, że jest to lektura, którą czyta się szybko (wystarczy jeden wieczór), może być miłą odskocznią od poważniejszych tytułów.

Tata (Steel Danielle)