Dodany: 21.09.2013 19:39|Autor: majkanew

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Zanim przekwitną wiśnie
Cha Aly

Historia lubi się powtarzać...


Większość z nas doświadczyło momentów, w których nie możemy pogodzić się ze wszystkimi aspektami naszego życia i pragniemy podnieść jego jakość. W związku z tym składamy sobie obietnice typu: przestanę palić, schudnę, znajdę pracę, będę systematyczny itp. Ileż to razy mówimy sobie: zacznę od poniedziałku, od pierwszego, od dnia urodzin, od Nowego Roku? Same postanowienia dają nadzieję, a osiągnięcie celu wydaje się spełnieniem marzeń. Bohaterki powieści Aly Cha również pragną szczęścia, ich życiową misją staje się przezwyciężenie fatum ciążącego od pokoleń na żeńskiej linii rodu, postanawiają więc zmienić ścieżkę przeznaczenia. Każda z nich wyznacza sobie podobny termin – „zanim przekwitną wiśnie”.

Zdesperowana Miho, przełamując pielęgnowaną latami nienawiść do matki, prosi ją o pomoc w opiece nad dzieckiem. Obiecuje wrócić po córkę, nim z drzewa wiśni opadną wszystkie płatki. Jednak stara Asako jest w pełni świadoma, że widzi matkę Yuki po raz ostatni. Zatroskana babcia z żalem wysłuchuje marzeń pełnej życia wnuczki, obawia się, że i dziewczynkę spotka los, jaki staje się udziałem wszystkich kobiet w ich rodzinie od przeszło stu lat.

Gdy czytelnik wciągnie się w tę opowieść, autorka przenosi go na małą, klaustrofobiczną wyspę pod koniec XIX wieku, gdzie wszystko się zaczęło od przekleństwa, w jakie wierzyli i pielęgnowali w sobie mieszkańcy rybackiej wioski. Od pokoleń żyjący w jednym miejscu, byli przekonani, że kto opuści wyspę, sprowadzi na siebie wielkie nieszczęście. Po rodzinnej tragedii pani Masuda dostaje propozycję pracy w Kioto dla swojej córki. Mimo wahań związanych z miejscowym przesądem wysyła Michiko do pensjonatu w charakterze służącej. Wyjazd młodej dziewczyny zapoczątkuje lawinę dramatów, które będą się powtarzać w pięciu pokoleniach jej rodziny.

Od pierwszych stron powieści wyczuwa się ogromny ciężar, między stronami kryją się smutek, napięcie i bezbrzeżne cierpienie. Wszystkie kobiety z rodu Michiko przeżywają chwilę szczęścia, które zawsze staje się preludium do ogromnej tragedii. Ich przeznaczenie nie zna litości, mimo podejmowanych prób bohaterki nie są w stanie zapanować nad przeszłością swoich przodków. Są jak kwiaty magnolii, które odradzają się po każdej zimie, jednak nieuchronnie czeka je ten sam los w kolejnym cyklu zmian pór roku. Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

Niezwykle emocjonalna powieść japońsko-koreańskiej pisarki bogata jest także w filozoficzne rozmyślania na temat szczęścia i przeznaczenia. Skłania do refleksji o cierpieniu i jego sensie, stawia trudne pytanie o wpływ jednostki na swoje życie. Utwór obfituje w odniesienia do kultury i wierzeń azjatyckich, które zgrabnie włączone do fabuły, nadają jej metaforyczny wydźwięk. Aly Cha pisze tylko o tym, co ważne, jej styl nie jest rozwlekłą gawędą, a mimo to w zaledwie kilku zdaniach potrafi zawrzeć wszelkie istotne informacje pozwalające stworzyć pełny obraz. Nie ma tu także gotowych charakterystyk – postacie bohaterek tworzy ich własny los.

„Zanim przekwitną wiśnie” to podróż szlakiem japońskich kobiet, której celem jest wnętrze czytelnika. Autorka domaga się odpowiedzi na zadane pytania. A ich poszukiwanie może okazać się przyjemnie oczyszczające.


[Recenzję opublikowałam wcześniej również na blogu oraz stronach księgarń internetowych]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1206
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: limajka 15.12.2013 19:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Większość z nas doświadcz... | majkanew
A mnie rozczarowała głęboko.
Miałam nadzieję na zupełnie inną opowieść. Opowieść o zwyczajnym życiu w Japonii, czegoś z klimatem dalekiego wschodu...A dostałam zwykłą europejską opowiastkę, która z Japonii ma tylko egzotyczne imiona bohaterów oraz nazwy potraw.
Dodatkowo autorka kilka razy gubi chronologię. Raz jej bohaterka ma lat 14, innym razem 16...Najpierw jedna, potem następna.
Historia opowiedziana nie prowadzi donikąd. Nic nie wynika z losów tych 5 kobiet. Nie wiadomo czemu ma służyć zakończenie.
Taka sobie opowiastka, można, jak nie ma się nic innego do roboty, ale nie koniecznie trzeba.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: