Dodany: 01.09.2013 01:19|Autor: ilia

"Paulinizm"


To, co nazywamy dziś chrześcijaństwem, jest sztucznie stworzoną przez Pawła, prawodawczą nauką, którą należałoby właściwie określić jako "paulinizm". Historyk religii Wilhelm Nestle ujmuje to następująco: "Chrześcijaństwo jest religią założoną przez Pawła, który na miejsce Ewangelii Jezusa postawił Ewangelie o Jezusie".

Paulinizm jest wypaczeniem i zafałszowaniem prawdziwej nauki Jezusa, którego dokonał Paweł. Wiedza o tym wypaczeniu i wynikającym zeń umiejscowieniu nauki o męczeńskiej śmierci Jezusa za grzechy w centralnym punkcie religii chrześcijańskiej, zalicza się dziś do truizmów nowszej teologii i historii Kościoła. "Wszystkie jasne strony chrześcijaństwa łączą się z Jezusem, wszystkie ciemne - z Pawłem", pisał teolog Overbeck. Za sprawą nauki o zbawieniu poprzez męczeństwo wcielonego Boga, za grzechy ludzkości, Paweł dokonał odwrotu w stronę prymitywnych, semickich religii przeszłości, które żądały od każdego ojca krwawej ofiary z syna pierworodnego. Paweł przygotował też grunt pod późniejsze nauki Kościoła o grzechu pierworodnym i trójcy. Już z początkiem XVIII wieku angielski filozof Lord Bolingbroke (1678-1751) zauważył, że w Nowym Testamencie współistnieją dwie z gruntu odmienne nauki: Jezusowa i Pawłowa. Również Kant, Lessing, Fichte i Schelling ostro rozróżniali miedzy nauką Jezusa, a tym "co zrobili z nią apostołowie". Spora liczba znakomitych, nowoczesnych teologów potwierdza i akceptuje to stanowisko.

Paweł niecierpliwy gorliwiec, "klasyk nietolerancji" (jak określił go teolog Deissmann) - wykopał przepaść między "prawowiernymi", a "niewiernymi". Nie zważał wiele na słowa i naukę Jezusa, przede wszystkim chodziło mu o własną naukę. Paweł posadził Jezusa na tronie i uczynił go Chrystusem, którym Jezus nigdy nie chciał być.
[...]
Teologowie o otwartych umysłach po prostu nie mogą dłużej akceptować mitów o narodzeniu z dziewicy, śmierci na krzyżu i cudownym zmartwychwstaniu, czy też o cielesnym wniebowstąpieniu, tym bardziej że na dzisiejszych uniwersytetach otrzymują coraz większą wiedzę na temat prawdziwego pochodzenia tekstów biblijnych. Są jednak w schizofreniczny sposób zmuszani do zachowania tej wiedzy dla siebie i równoczesnego głoszenia z ambony naiwnych historii biblijnych jako najprawdziwszego Słowa Bożego. Jeszcze 18 listopada 1965 roku Kościół Katolicki w swym najbardziej uroczystym i wysoce autorytatywnym dokumencie, będącym skorygowaną konstytucją dogmatyczną (Vaticanum II) zakomunikował, że "autorem" Biblii jest sam Bóg, przez co wszystkie jej części są święte i kanoniczne, została w całości napisana pod działaniem Ducha św.; "wszystkie teksty zainspirowanych pisarzy należy traktować tak, jakby były napisane przez Ducha św.". Biblia naucza w sposób pewny, dokładnie i bezbłędnie.

W takim duchu naucza się miliony katolików: najwidoczniej w tym kościele panuje przymus "wiary". Odbija się to fatalnie na ogromnej liczbie kaznodziei i nauczycieli, którzy mają dokładne pojęcie o faktycznym stanie rzeczy, doprowadzając ich prawie zawsze do ciężkich kryzysów wewnętrznych i ludzkich tragedii. Bowiem z bluźnierstwem graniczy stawianie owej wielkiej potędze, której Kościół przydaje atrybut "boskości", zarzutów sprzeczności, błędów, nieścisłości, różnic, rozbieżności, fałszywych wniosków, niedomówień, braków, przeinaczeń, nieporozumień, pomyłek, fałszywych opinii i publicznych kłamstw.*



* Holger Kersten, "Jezus żył w Indii", tłum. Wojciech Winogrodzki, Halina Podgórska, wyd. [brak], cop. 1988, str. 22-23.

Jezus żył w Indii: Jego nieznane życie przed i po ukrzyżowaniu (Kersten Holger)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2760
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Krzysztof 23.10.2013 23:45 napisał(a):
Odpowiedź na: To, co nazywamy dziś chrz... | ilia
Prawdy znane i oczywiste, tylko kogo one obchodzą? Na pewno nie zadufanych w sobie purpuratów, ani nie tych jakże licznych wiernych, których wierność i wiara ograniczają się do niedzielnej bytności w kościele, jako że jedni i drudzy każdą próbę rzeczowej, acz krytycznej, rozmowy, uważają za atak na ich Boga.
Powiem Ci, Ilio, że nie chciałbym zmian w tej instytucji (i nie wierzę w ich przeprowadzenie), ponieważ ich brak przyspieszy marginalizację tej instytucji i późniejszy jej rozpad.
Jej śmierć za śmierć milionów jej ofiar.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: